Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Mellow wrote:Laski, kupcie sobie jedną podstawową rzecz, która ratuje macierzyństwo - wielką piłkę do ćwiczeń😄 Moje dziecko (i wiele innych dzieci, które znam) bez bujania na piłce nie usnęłoby nigdy 🙈 Chyba nawet Maffashion po urodzeniu syna nagrywała storiski, że z Fabijańskim cale noce musieli skakać na pilce, bo inaczej młody w ogóle by nie spał. Ile ja seriali obejrzałam z dzieckiem na rękach w taki sposób...a jakie bicki potem miałam 😅
Edit. Niby też mówią, że skakanie na piłce gimnastycznej pod koniec ciąży pomaga malcowi dobrze ustawić się w kanale rodnym, co może przyspieszyć poród - ale to akurat u mnie nie zadziałało
A ja właśnie słyszałam, że przez takie skakanie na piłce tylko kłopotu można sobie narobić. Dziecko się przyzwyczaja i później nie ma opcji żeby inaczej zasnęło, znam historie rodziców, którzy bez tej piłki praktycznie nie ruszali się z domu, musieli zabierać ją na wakacje, na weekend do teściów 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2023, 07:48
Vilka lubi tę wiadomość
-
Ja tez znam takie przypadki jak ada ,ze dzieci przyzwyczaiły sie do bujania na pilce i rodzice bujali tak dlugo,bo rece nie wystarczyły. Pilka przed porodem sprawdza sie tylko trzeba wiedzied tez jak sie ruszać na niej bo nie chodzi o tylko skakanie na niej . U nas pilka sprawdzila sie przy cwiczeniaxh Z corka
-
Oczywiście, że się przyzwyczaja i oczywiście, że też mówilam na początku, że nigdy nie będę bujać, żeby nie nauczyć, że będzie zasypiało samo itd. itp. 😛 Tylko jak nie śpicie którąś noc z rzędu i od zwykłego noszenia już omdlewają Wam ręce, to zapewniam, że perspektywa się zmienia i piłka nagle staje się wybawieniem😛 Tak samo jak nigdy miałam nie podawać słodyczy, nigdy nie krzyknac przy dziecku i nie włączać bajek😉 Super się mowi, jakim sie bedzie rodzicem, poki sie nim faktycznie nie zostanie 😅 A "nie noś, bo przyzwyczaisz" to jeden z moich ulubionych tekstów, zaraz obok "po co ją jeszcze karmisz, przeciez po roku to już jest woda nie mleko"🤣
Arga lubi tę wiadomość
-
Dlatego ja lubiłam współspanie z dziećmi i długo karmiłam aby móc spać a przy najmniej leżeć 😅 chusty też używałam bo takie kołysanie ich uspokajało. Starsza nie oglądała do drugie go roku nic a młodszy 🙈 teraz pozwalam im w weekend oglądać bajki a ja śpię 😅 różnie się robi aby przetrwać
Mellow lubi tę wiadomość
-
Mellow wrote:Oczywiście, że się przyzwyczaja i oczywiście, że też mówilam na początku, że nigdy nie będę bujać, żeby nie nauczyć, że będzie zasypiało samo itd. itp. 😛 Tylko jak nie śpicie którąś noc z rzędu i od zwykłego noszenia już omdlewają Wam ręce, to zapewniam, że perspektywa się zmienia i piłka nagle staje się wybawieniem😛 Tak samo jak nigdy miałam nie podawać słodyczy, nigdy nie krzyknac przy dziecku i nie włączać bajek😉 Super się mowi, jakim sie bedzie rodzicem, poki sie nim faktycznie nie zostanie 😅 A "nie noś, bo przyzwyczaisz" to jeden z moich ulubionych tekstów, zaraz obok "po co ją jeszcze karmisz, przeciez po roku to już jest woda nie mleko"🤣
Ja nigdzie nie napisałam, że nie będę bujać na piłce, ani jakim będę rodzicem 🤦♀️ Podzieliłam się tylko tym co na ten temat usłyszałam od innych, doświadczonych rodziców 🤷♀️ finalnie każda z nas sięgnie po metody i podejmie decyzję, które będą najlepsze dla dziecka i dla nas.
Salea, zasada lubią tę wiadomość
-
Arga wrote:Dlatego ja lubiłam współspanie z dziećmi i długo karmiłam aby móc spać a przy najmniej leżeć 😅 chusty też używałam bo takie kołysanie ich uspokajało. Starsza nie oglądała do drugie go roku nic a młodszy 🙈 teraz pozwalam im w weekend oglądać bajki a ja śpię 😅 różnie się robi aby przetrwać
Moja, żeby zasnąc musiała być w ruchu, kończyłyśmy karmienie i oczy jak 5 złotych dopóki nie wjechało noszenie, piłka, wożenie w wózku. Bardzo zazdrościłam mamom jak Ty, które zasypiały razem z dzieckiem przy karmieniu. Może z drugą się tak uda 😅
Wielu ludzi przy takim dziecku po prostu odkłada do łóżeczka i czeka "aż się wypłacze", dla mnie to chore, jestem ogromna przeciwniczka treningow snu i chyba bym skisła zostawiajac płaczące niemowlę samo sobie. Potrzebowała skakania, to skakaliśmy i bez tej piłki nie wiem, co byśmy zrobili w pierwszym roku jej życia 🙈 -
Arga wrote:Dlatego ja lubiłam współspanie z dziećmi i długo karmiłam aby móc spać a przy najmniej leżeć 😅 chusty też używałam bo takie kołysanie ich uspokajało. Starsza nie oglądała do drugie go roku nic a młodszy 🙈 teraz pozwalam im w weekend oglądać bajki a ja śpię 😅 różnie się robi aby przetrwać
Usiasia lubi tę wiadomość
-
Laski z Poznania, miałyście na szkole rodzenia zajęcia o poznańskich porodówkach? Są jakieś istotne różnice obecnie w wymaganych rzeczach do porodu itd.? U mojej położnej dzis jest spotkanie na ten temat i sie zastanawiam czy ruszyć tyłek i jechać posłuchać
-
Mellow wrote:Moja, żeby zasnąc musiała być w ruchu, kończyłyśmy karmienie i oczy jak 5 złotych dopóki nie wjechało noszenie, piłka, wożenie w wózku. Bardzo zazdrościłam mamom jak Ty, które zasypiały razem z dzieckiem przy karmieniu. Może z drugą się tak uda 😅
Wielu ludzi przy takim dziecku po prostu odkłada do łóżeczka i czeka "aż się wypłacze", dla mnie to chore, jestem ogromna przeciwniczka treningow snu i chyba bym skisła zostawiajac płaczące niemowlę samo sobie. Potrzebowała skakania, to skakaliśmy i bez tej piłki nie wiem, co byśmy zrobili w pierwszym roku jej życia 🙈
Syn lubił np. Jak go klepałam po tyłku i śpiewałam rytmicznie.
W sumie nie ma jednego przepisu na przetrwanie z noworodkiem. Boję się bo nie będę mogła już tylko leżeć z małą bo jednak starszaki potrzebująca mnie bardziej 🙈 a ja będę miała pomoc co trzy tygodnie i wtedy chyba będę odsypiać. -
welonka wrote:nie brali Cie za dziwaka z tym ogladaniem? Bo ja tez staralam sie zeby corka do 2 roku zycia nie oglądala tv(wyjatkiem byly inhalacje bo tylko wtedy dalo sie jej zrobic) ,jako niemowle nie miala zabawek grajacyj oprócz tejj kuli i grajacego pilota bo ulatwialy cwiczenia. To czesto spotykalam sie z krytyka . Tak samo bylo ze slodyczami , do roku nie podawlam po roku pozwalam probowac ale tez nie czesto, i tez byly komenatrze , ooo a ile tez bylo jak nie pozwalam prowadzac corki za rece znim chodzila.
A jak syn długo nie chciał pozbyć się pampersa to wszyscy, że to dziwne, że to chore ale to, że biorę do logopedy i podcinam wędzidełka to fanaberia 🙈🤣 oj, rodzina gada najwięcej i tylko dobija.
Ju teraz obrażone są bo mówię, że nie będę dawać córki do zabawy siostrzenicy eh -
Usiasia wrote:Zastanawiam się czy nie jestem jedyną osobą, która ma plan zeby dziecko spało w swoim łóżeczku a nie w dostawce... Może jednak powinnam ją dokupić. I nie wiem czy nie pytałam już o to, czy do łóżeczka kupujecie do środka jakiś warkocz lub tego typu rzeczy?
Ja planuje, żeby dziecko spało w łóżeczku, dostawki nie kupiłam i nie mam zamiaru kupować. Kupiłam ochraniacz na szczebelki z firmy jukki, nie był drogi i mi sie podoba 😉 -
Arga wrote:Ogromna krytyka od siostry, matki itp. I brak cukru oraz zero kaszek i karmienia bo blw 😅 i to, że córka nie lubiła innych i nie dawałam jej na ręce rodzinie bo widziałam, że ona nie chciała. Ile ja się na słuchałam, że przesadzam, że jestem dziwna itp.
A jak syn długo nie chciał pozbyć się pampersa to wszyscy, że to dziwne, że to chore ale to, że biorę do logopedy i podcinam wędzidełka to fanaberia 🙈🤣 oj, rodzina gada najwięcej i tylko dobija.
Ju teraz obrażone są bo mówię, że nie będę dawać córki do zabawy siostrzenicy ehWiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2023, 10:21
-
eweljina wrote:Czy którąś z Was też bolał brzuch po zapoczątkowaniu przyjmowania żelaza? Zauważyłam korelację, odkąd biorę, a jest to raptem kilka dni mam bóle brzucha i biegunki.
Mnie nie boli, ale owszem może być to często skutek uboczny przyjmowania żelaza. -
eweljina wrote:Czy którąś z Was też bolał brzuch po zapoczątkowaniu przyjmowania żelaza? Zauważyłam korelację, odkąd biorę, a jest to raptem kilka dni mam bóle brzucha i biegunki.
-
Mellow wrote:Laski z Poznania, miałyście na szkole rodzenia zajęcia o poznańskich porodówkach? Są jakieś istotne różnice obecnie w wymaganych rzeczach do porodu itd.? U mojej położnej dzis jest spotkanie na ten temat i sie zastanawiam czy ruszyć tyłek i jechać posłuchać
Jeśli chodzi o listę rzeczy do zabrania to szpitale publikują na stronie - Jurasza, Polna, Raszei mają taki wykaz na 100%. Różnice, o których wspominali to na pewno odwiedziny ;d w św. Rodzinie bodajże jakiś inny system. A tak to, że w Raszei lepsza kwestia laktacji, późniejsze uruchamianie pacjentki i że ochrona krocza godna wyróżnienia ;d tyle zapisałam w moim notatniku -
eweljina wrote:Czy którąś z Was też bolał brzuch po zapoczątkowaniu przyjmowania żelaza? Zauważyłam korelację, odkąd biorę, a jest to raptem kilka dni mam bóle brzucha i biegunki.
ja odką biorę żelazo na receptę zauwazyłam własnie, że częściej się załatwiam, a miałam z tym problem. czasami jest mi tez niedobrze po zażyciu tabletek, ale mija po pół godz gdzieś, bolów brzucha jako takich nie mam. zawsze straszyli że żelazo włąsnie zapiera, a tu może być odwrotnie też
-
Marrud88 wrote:Ooo a do mnie jutro przychodzi położna i chciała żebym miała piłkę bo będziemy ćwiczyć
Ja chciałam wynająć do porodu ale gdzie bym nie pytała to nikt nic nie wie...