Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Bettti03 wrote:Dziewczyny, dzisiaj miałam teleporade z internista, żeby dostać skierowanie na szczepienie na krztusiec i trochę się zdziwiłam, bo lekarka powiedziała, że sama szczepionka jest płatna. Nie ma na nią refundacji i wystawiła mi receptę ale pełnopłatną. Od początku wydawało mi się, że dla kobiet w ciąży jest jakaś refundacja, mylę się? Przepisała receptę na szczepionkę boostrix, macie jakieś doświadczenia ?
Kochana zapisz się na szczepionkę w szpitalu na Żelaznej, jest bezpłatna.
I daj znać czy wszystko w porządku, skąd ten szpital? 🫣Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2024, 22:10
Bettti03 lubi tę wiadomość
-
A na Żelazną jak można się umówić na szczepienie ?Ewappp wrote:Kochana zapisz się na szczepionkę w szpitalu na Żelaznej, jest bezpłatna.
I daj znać czy wszystko w porządku, skąd ten szpital? 🫣 -
Akurat te razem z mamą robiłam🤣ona dyktowała, jutro wrzucę przepis😀 szczerze to ze mnie marna kucharka i nie nawidzę gotować, ale mąż mówi że jak już coś ugotuję to przepyszne 😃 on za to lubi gotowaćAsiasia1 wrote:A podesłałabyś proszę przepis? Robiłam pierwszy raz i niewypał
kocham gołąbki ale nigdy nie chce mi się bawić w zawijanie i rok temu zamiast tego robiłam zupę gołąbkową 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2024, 22:22
👩🏼28👨🏽27
4x🐈🐈⬛🐈🐈⬛
•endometrioza
🔹2 cs ❤️
⏸️ 23.12.2023
27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
29.08.2024 - SN na świat przyszła Sara🥰
🔹Starania o drugie dziecko od 1.08.2025☺️
🔹3 cs ❤️
⏸️16.10.2025
1.11.2025 - poronienie 💔 6+5tc

-
Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬 -
Ooo bardzo dziękuję za informacje! To trzeba do tej poradni przyszpitalnej na wizytę zwykłą się umówić?Ewappp wrote:Kochana zapisz się na szczepionkę w szpitalu na Żelaznej, jest bezpłatna.
I daj znać czy wszystko w porządku, skąd ten szpital? 🫣 -
Bettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬
Ja piernicze
… ja kiedyś miałam podobną sytuację w gimnazjum jak miałam przeokropną pierwszą miesiączkę z krwotokiem, że aż trwała 2 tygodnie i skończyło się szpitalem. W szpitalu ja na tym fotelu, drzwi na oścież i łazili ginekolodzy różni (kobiety i FACECI) i sobie zaglądali jak na fotelu leżałam. Strasznie to przeżyłam i czułam się upokorzona, jeszcze dzieckiem byłam niewinnym tak naprawdę. Nie wiem czy ci ludzie się czasem zastanawiają, że nie dla każdego nagość to chleb powszedni. Wiadomo, że oni są z tym oswojeni, ale trzeba też myślec o pacjentkach i pacjentach. Dla większości ludzi to wciąż sfera intymności jest bardzo ważna. Współczuję Ci tego doświadczenia
. Dobrze, że z dzieckiem wszystko dobrze.
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷

-
Bettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬
Matko ale okropnie Cię potrakowali... szpital bródnowski lepiej omijać szerokim łukiem, on ma tragiczne opinie... może lepiej sprawdz to u swojego lekarza, nie wierzyłabym lekarzom którzy tak Cię zlekceważyli. Zbadali Ci w końcu tą szyjkę? Jeśli nie to koniecznie to jutro sprawdź 🙈 Żelazna, Bielański, Madalińskiego, czy nawet Praski - tam jest dobra opieka ginekologiczno-położnicza -
A nie wiem, bo ten gin na NFZ nawet nie sprawdza dokładnie, tylko czy zamknięta, ale te badanie u niego to trwa tyle co palec włożyć i wyjąć, więc w porównaniu do tego, co mam prywatnie to jest nic 🙈 a ja mu nie mowie o prywatnych wizytach, tzn wie tylko o tych prenatalnych, a o tym, że ogólnie prowadzę ciążę prywatnie to nie. Prywatny to się skupia, pomału bada nawet na fotelu, maca brzuch, sprawdza nawet brzuch na kilka sposobów, do podwozia zagląda wziernikiem, bada palcami, ale dłużej i zawsze tak, że czuje, że tam coś kręci nimi w środku sprawdzając z różnych stron, a ten to tylko wsadzi palec i wyjmie 🙈Emzet92 wrote:U nas też od wczoraj duszno, choć burze przechodza nad Warszawą. Więc może będzie łatwiej 🙂 a jak Twoja szyjka?
No ale chociaż skierowania na badania jakieś wypisuje. Ogólnie mily jest, a sam sprzęt do USG jest z tych z górnej półki, jak na przychodnie na NFZ poza szpitalna to niespotykane wręcz, ale... No jakość całej wizyty nie umywa się do tej u mojego gina prywatnego. Tyle dobrego, że wlasnie USG mają takie dobre i tutaj jakos trochę bardziej się skupia, chociaż USG trwa 5 min, a prywatnie serio leżę na tej leżance minimum 40 😅 a przy prenatalnych nawet i ponad godzinę trwa samo USG. Prywatnego mam turbo dokładnego. Tylko, że wydaje mi się, że on też sprawdza to, czego inni lekarze zwykli FMF nie sprawdzają, przez te jego spec. z perinatologii, bo widzę różnicę pomiędzy nawet badaniem prenatalnym, które mi robili w szpitalu w poradni prenatalnej w poprzedniej ciąży, a które robi mi on.
No i ten np. olał moja morfologie, tzn machnął ręką 🤦🏻♀️ a mam dziś 9,1 hgb przy normie wg mojego labo od 12. Hhemstokryt, krwinka czerwona też w dole. Ferrytyna żalosna bo 6. Żelazo 20 🤦🏻♀️ czyli zapasy zadne. Dla kontrastu - mój prywatny napisał mi wiadomosc, że mam zwiększyc Feroplex i za 2 tyg powtórzyć koniecznie badania, a jak się nie podniesie to wystawi skierowanie na wlewy dożylne tak, jak kiedyś miałam, a także że teraz dziecko będzie mi zabierali jeszcze więcej, więc koniecznie to musimy podnieść.
Taaakze wiecie, ja te wizyty u gina na nfz to tak traktuje "rekreacyjnie" 😉 zawsze coś chociaż się zaoszczędzi na tych badaniach. -
Boże jaki brak poszanowania intymnosci pacjentki i istne chamstwo!!! Okropnie Ci współczuję. Musiałaś się czuć skrępowana i zażenowana.... Dramat!!! Aż się wkurzyłam!Bettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬
Aż masz opcje może by umówić się na pilna wizytę do swojego gina? -
Odnośnie szczepienia P/krztuśccowi, to dziewczyny chciałabym pomoc, ale od kilku dni mam taką mgle mózgowa, że szok 🙈🤡 jak o tym pisaliście ostatnio, to jeszcze nie miałam i nagle bum.
Dzisiaj zrobiłam pizzę zapominając położyć na niej ser 🤦🏻♀️
A od kilku dni ciągle zapominam, które te moje ręczniki w łazience 😳🤦🏻♀️ w efekcie czego raz się wytarlam ręcznikiem męża (jak się okazało z rozmowy z nim, bo miałam do niego pretensje, dlaczego jest mokry 🤣), a tak to codziennie wykładam sobie nowe ręczniki i codziennie zapominam, które to były moje, muszę pytać wszystkich w domu, które to ich i droga wykluczenia znaleźć swoje 🤡
Noo a jak piszecie o tym szczepieniu i czytam te nazwy to nam wrażenie, że każda znam i każda się zaczepiłam w poprzedniej ciąży 🤡🤡🤡 więc nie pomogę dziś 🙈 ale sprawdzę w karcie ciąży, jak będę u siebie w niedziele i dam znać. Wtedy te sprawdze czy płaciłam coś. Chyba tak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2024, 23:43
-
masakraBettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬
ale może rzeczywiście warto by Twój lekarz zerknął, zwłaszcza jak te bóle Ci się utrzymują
A co do tej akcji to aż się prosi o napisanie skargi
po prostu brak słów, ciekawe czy Ci lekarze by chcieli by ktoś im np robił kolonoskopię czy USG jaj przy otwartych drzwiach
pamiętam, jak z M byłam w LxM na KTG i położna nagle wstała i sobie poszła zostawiając drzwi otwarte na oścież. Ja z gołym wielkim bebzolem na wierzchu leżałam i co sekundę przechodzili ludzi, zaglądali i się gapili
czułam się też słabo a to nie były miejsca intymne. 😳
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
To nie wiedziałam, ja w poprzedniej ciąży robiłam w Poz i płaciłam za szczepionkę ale to było 4 lata temu, nie wiem jak to działa, że są miejsca, w których robią za darmo🤷🏻♀️Ewappp wrote:Dzwonisz do tej poradni chyba, ja się nie umawiałam jeszcze ale ostatnio mój gin mówił żeby się tam umówić i jest bezpłatna, a on tam pracuje 🙂
-
Najważniejsze, że z synkiem w porządku, a jak się dziś czujesz ? Niestety ale wydaje mi się, że szpitale mają to do siebie, ja rodziłam na żwirkach i było podobnie, że przez mój poród przewinęły się tłumy.Bettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬 -
@Bettti03 jejku wspolczuje przezyc
az sie zdenerwowalam jak przeczytalam co Cie spotkalo. Tak to na pewno nie powinno wygladac..
A czy Twoj lekarz nie przyjmuje w zadnym szpitalu? Wtedy czesto lepiej traktuja pacjentki, jesli wiedza ze przyjechala do szpitala, w ktorym pracuje jej prowadzacy ciaze.11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
U mnie dziewczynka 🩷🫶Małgosiagosia wrote:A może zaktualizujemy jeszcze płeć w pierwszym poście u dziewczyn, które wcześniej nie podały? @Betkaa, Kinia197, Mamma-Mia, Asiek, Pauli05, Natala, MumAgain, Patrykotka, Larsa, Jagoda2023?
-
@Bettti03 dobrze, że z synkiem dobrze. Współczuję takiego potraktowania w szpitalu, w szczególności tego braku dokładności podczas badania, a także całej zawstydzającej sytuacji.
Ja w szpitalu podczas badań często trafiałam na grupę studentów. Wiem, że jakoś muszą się uczyć, jedną osobę jakoś był zniosła, ale dla mnie to krępujące jak jest np. 6 dodatkowych par oczu i nikt mnie nigdy nie pytał, czy się zgadzam.
@Mamma-mia dobrze, że posiew ujemny. Oby wszelkie dolegliwości jak najmniej Ci dokuczały.
@Emzet cieszę się, że u dzieciątka nie potwierdziły się żadne nieprawidłowości. Ale masz dzielną córcię Adę, gratuluję, zuch dziewczyna!
@klaudia_23 super, że wszystko ładnie się zagoiło. Przyjemnego korzystania ze spacerków.
Wszystkim dziewczynom po wizytach zbiorowo napiszę (żeby nie pominąć kogoś), że super, że maluchy rosną i pięknie się rozwijają. Tak trzymać!
Mamma-mia, Bettti03, Emzet92 lubią tę wiadomość

-
Współczuję bardzo i tego stresu związanego z bólami i tej akcji w szpitalu 😔 też biorę nospę od miesiąca a magnez nieustannie od początku ciąży 3x2. Niech nam dzieciaczki jeszcze grzecznie mieszkają i rosną w brzuszkach te dwa miesiące 🤗Bettti03 wrote:Dziewczyny dziękuję za tyle głosów wsparcia, jesteście kochane!! Od rana obudziłam się z bólem (jak na okres) w podbrzuszu, który promieniował na lędźwia. Myślałam że to skurcze przepowiadające albo rozciąganie więzadeł więc wzięłam nospe, kąpiel i starałam się odpoczywać. Niestety do 16 ból zmienił się i zaczął promieniować na całą lewą stronę brzucha i pojawiły sie takie kłucia więc po telefonie do położnej pojechałam do szpitala. Swoją drogą dla dziewczyn z Warszawy i okolic byłam w Bródnowskim i od samego startu trafiłam na tak okropną położną, że myślałam że ten gatunek już wyginął! Lekarz który mnie przyjął był ok, ale w trakcie badania USG gdzie do połowy byłam goła wparował jakiś inny facet (chyba też lekarz bo nikt się słowem nie odezwał) usiadl obok i zaczął pospieszać tego który mnie badał więc nawet szyjki nie sprawdził, a później pospieszali mnie żebym się ubierała i uwaga: ten co przyszedł sobie popatrzeć zostawił drzwi otwarte na oścież na korytarz szpitala tak że musiałam z gołą dupą paradować koło korytarza szpitalnego!! Nie polecam! Ale wracając do tego co ustalili, badania ok, mały ok, niby nic się nie dzieje. Wróciłam do domu z zaleceniem brania nospy i magnezu. Leżę właśnie w domu, jak bolało tak boli i w sumie jedynie co jestem spokojna że z małym wszystko dobrze.
Nienawidzę szpitali 😩🤬
Cerva, Bettti03 lubią tę wiadomość







