Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
enpe wrote:Dziewczyny doradźcie co robić. Czekam na razie na smsa zwrotnego od ginekolog, ale zaczynam lekko panikować. Bardzo nie podoba mi się co mi się dzieje ze stopami, mam wrażenie że z godziny na godzinę coraz gorzej. I tak jak były ogromnie spuchnięte jednakowo, tak teraz mam wrażenie że prawa wygląda gorzej. Nie wiem czy nie jechać na jakiś sor tylko teraz pytanie czy ginekologiczny czy na jakiś ogólny gdzie jest chirurgia naczyniowa np.? Bardzo się martwię, bo nie chcę stracić nóg przez ciążę, a z drugiej strony też się obawiam przebywania na zwykłej izbie przyjęć z chorymi potencjalnie zakaźnymi ludźmi jak jestem tak blisko rozwiązania ciąży.
Enpe ja w poprzedniej ciąży pojechałam na izbę do szpitala typowo położniczego. Po potwierdzeniu zatoru (u mnie jedna noga cała od pachwiny po kostki była dwa razy większa od drugiej plus bardzo silny jej ból i siwe paznokcie) odesłali mnie do szpitala, gdzie jest oddział chirurgiczny. Tam jednak przyjmowali mnie na izbie położniczo-ginekologicznej i po wszystkich badaniach położyli na chirurgii. Nie czekałam na izbie z wszystkimi chorymi (u mnie w szpitalu są dwie oddzielne izby przyjęć).
Dodam jeszcze, że mimo bardzo poważnego wtedy u mnie stanu związanego z zatorem (całkowity brak przepływu krwi od pachwiny do kolana w żyle głębokiej udowej) nikt nie rozważał obcinania nogi, tylko leki przeciwzakrzepowe i wystarczyło. Skrzepy nie przemieściły się do płuc itp. a to był najważniejsze. Ewentualnie czasem zakładają takie siatki zapobiegające przemieszczeniu się skrzepliny. Nie sądzę jednak, żeby u Ciebie było to coś tak poważnego. Obstawiam, że to uroki ciąży.
Teraz pod koniec ciąży miałam bardzo opuchnięte stopy i kostki, ale to tyle. Nic poza tym, nie była bólu, nadciśnienia, typowe uroki końcówki ciąży. Także to zupełnie nie było związane z zakrzepicą. Może u Ciebie też tak jest, nie martw się.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia, 20:12
ver6ena lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Enpe ja w poprzedniej ciąży pojechałam na izbę do szpitala typowo położniczego. Po potwierdzeniu zatoru (u mnie jedna noga cała od pachwiny po kostki była dwa razy większa od drugiej plus bardzo silny jej ból i siwe paznokcie) odesłali mnie do szpitala, gdzie jest oddział chirurgiczny. Tam jednak przyjmowali mnie na izbie położniczo-ginekologicznej i po wszystkich badaniach położyli na chirurgii. Nie czekałam na izbie z wszystkimi chorymi (u mnie w szpitalu są dwie oddzielne izby przyjęć).
Dodam jeszcze, że mimo bardzo poważnego wtedy u mnie stanu związanego z zatorem nikt nie rozważał obcinania nogi, tylko leki przeciwzakrzepowe i wystarczyło. Skrzepy nie przemieściły się do płuc itp. a to był najważniejsze. Ewentualnie czasem zakładają takie siatki zapobiegające przemieszczeniu się skrzepliny. Nie sądzę jednak, żeby u Ciebie było to coś tak poważnego. Obstawiam, że to uroki ciąży.
Teraz pod koniec ciąży miałam bardzo opuchnięte stopy i kostki, ale to tyle. Nic poza tym, nie była bólu, nadciśnienia, typowe uroki końcówki ciąży. Także to zupełnie nie było związane z zakrzepicą. Może u Ciebie też tak jest, nie martw się.
Ja właśnie na izbie przyjęć. Moja ginka nie odpisała, ale pani z oddziału angiologicznego poleciła by dla własnego spokoju przyjechać. Jak się okazuje oddział położniczy też robi dopplery , no ale tego nie wiedziałam. Zrobiono mi usg dopplerowskie żył nóg i czekam właśnie na ciąg dalszy i opis badania.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
@enpe, dobrze, że pojechalas, lepiej pojechać choć raz za dużo niż za mało. Daj koniecznie znać co Ci powiedzą!
@Mamma-mia, zaintrygowałaś mnie tym osteopatą, Piotr W? 😁 Innego "popularnego" z Gdańska nie znam. A u tego akurat byłam z młodym bo strasznie ulewał do 5/6 msc i mi fizjo poleciła (refluks wykluczony) i rzeczywiście nam bardzo pomógł. Inne dziecko 😅
@justinas, mi położna sprawdzała szwy i jak się krocze goi, pomogła z pozycjami karmienia, zważyła małego, sprawdziła jego skórę, wędzidełko, czy technika karmienia jest ok, odpowiedziała na wszystkie pytania i pokazała jak obciąć mu paznokcie bo się bałam 🤣justinas lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
enpe wrote:Właśnie jak na złość mam zepsuty ciśnieniomierz 🫠… Zadzwonię czy sąsiadka któraś ma a jak nie to może w nocnej aptece albo u dziadków narzeczonego lub taty pożyczymy.
Co do kostek lodu i soli to na razie sama woda, ale już proszę partnera o takie dodatki , bo tylko trzymałam w po prostu zimnej wodzie i leżałam też nogami do góry.
Narzeczony twierdzi, że tylko te stopy i kostki tragicznie wyglądają. Jak dla mnie nos mam większy zdecydowanie niż przed ciążą. Chce mi się ryczeć, bo siostra mojej mamy jest po amputacji nogi, fakt że ona z zupełnie innych przyczyn i okoliczności, bo zaniedbywała się bardzo (cukrzyca + miażdżyca).
EDIT : 112/75 puls 81 ciśnienie, sąsiadka pożyczyła ciśnieniomierz
W ciąży jest „normalny” nieżyt nosa i przez to on może puchnąć.
Możliwe że zbierasz wodę bo poród jest tuż tuż.
Ja bym chyba się poobserwowała jeszcze.
Poczekaj jeszcze na odpowiedź swojej lekarki, ale też mi się wydaje, że to ten piękny stan błogosławiony w całej okazałości🫂tulę
Edit: widzę że jesteś już na ip. Daj znaćWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia, 20:35
-
Lolcia37 wrote:Moja malutka wczoraj skończyła tydzień. Jest nocnym markiem, budzi się koło 12 w nocy i harcuje do 5 rano. Oczy jak 5 złoty i spać nie chce. Za to jak zaśnie o 5 to śpi, dzisiaj ją obudziłam o 9. Jakbym miała pierwsze takie dziecko to byłabym zachwycona , że mogę tak długo spać, ale że syn wstaje o 6 to ciężko mi to będzie pogodzić. Narazie jestem z mężem ale on od przyszłego tygodnia wraca do pracy . A tak to malutka przekochana, synek też zachwycony siostrą , wszystkim się chwali, że ma siostrzyczkę.
A jak robisz z przedszkolem? Synek będzie chodził? -
Asiasia1 wrote:@enpe, dobrze, że pojechalas, lepiej pojechać choć raz za dużo niż za mało. Daj koniecznie znać co Ci powiedzą!
@Mamma-mia, zaintrygowałaś mnie tym osteopatą, Piotr W? 😁 Innego "popularnego" z Gdańska nie znam. A u tego akurat byłam z młodym bo strasznie ulewał do 5/6 msc i mi fizjo poleciła (refluks wykluczony) i rzeczywiście nam bardzo pomógł. Inne dziecko 😅
@justinas, mi położna sprawdzała szwy i jak się krocze goi, pomogła z pozycjami karmienia, zważyła małego, sprawdziła jego skórę, wędzidełko, czy technika karmienia jest ok, odpowiedziała na wszystkie pytania i pokazała jak obciąć mu paznokcie bo się bałam 🤣
Zaczynając od początku - na wizytę zdecydowalam się dlatego, że od jakiegoś czasu miałam problem z bólem jednej piersi przy kp, ból był od jednego i ciągle tego samego kącika ust dziecka, taki rwący plus w trakcie kp ta pierś w tym miejscu skakała. Nie pomogły wizyty u naszej neurologopedki, nie pomogła moja CDL mimo różnych prób, nie pomogła nawet cdl w UCK, gdzie a wizytę (po nieudanych próbach zniwelowania tego) zaprosiła mnie ta neurologopedka. Byłam bezradna 🙈 i właśnie neurlogopedka zasugerowała, żeby udać się do jakiegoś osteopaty może.
Wahałam się pomiędzy nim i Pietrehą (chyba tak to się pisze), ale do tego drugiego były mega długie terminy, a tu czekało się krócej.
Na wizyte przyjechałam ok 15 min wcześniej, bo akurat wracałam skądś. Jak zobaczyłam, że tej adres jest w bloku, to stwierdziłam, że nie będę dzwonić domofonem, bo to nieuprzejme tak się wbijać nie na swoją godzinę. Jak już był nasz czas, to zadzwoniłam. Wpuścił mnie, dotarłam tam. I... Na wejściu podniesionym głosem mnie upomniał, że widzial jak krążę pod blokiem i skoro już przyjechałam wcześniej, to mogłam wejść 🤦🏻♀️ no tak, bo przecież każdy wie, że on ma poczekalnie, skoro w bloku przyjmuje, nie?🤦🏻♀️
Opowiedziałam z czym przyszłam, gdzie byliśmy itd. Wzięłam też książeczkę zdrowia dziecka, bo taka dostałam sugestie w wiadomości automatycznej po zapisie na znanym lekarzu. Książeczki owy pan nie ruszył. 95% wizyty wyglądało tak, że kazał mi usiąść na krześle, przystawić dziecko do piersi, sam usiadł na drugim krzesle, tuż obok mnie, położył dziecku ręce na głowie, po czym wydawał dźwięki: aaaa mmmm aaaa o tak tak tak taaaaaaaak czuje to, już prawie, prawie, o taaak tak, tak ammmmmm mmmm taaaaaak dawaj dawaj już prawie.... O taaaaaak takkk ooo poczułem to.
🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
Po czym zdjął ręce z tej głowy i powiedział, że sprawa załatwiona, on czuje, że już nam pomógł, wszystko jest dobrze teraz. Zapytałam się go czy zbada całe dziecko... Wziął je na ręce, po czym powiedział, że on nie może go długo trzymać, bo czuje, że mamy silna więź i czuje, że kiedyś poroniłam, nie wolno mu przerywać więzi matki z dzieckiem, po czym mi go oddal... 🤦🏻♀️ zapytałam czy da nam jakieś ćwiczenia, z niechęcią powiedział, że mam położyć dziecko na kozetce. Położyłam, zgiął kilka razy jego nogi, przejechał dwa razy rękami od góry do dołu. Powiedział, że ma dla nas takie ćwiczenie i mogę je nagrać - mam przejezdzac swoją ręką raz z jednej z raz z drugiej strony nogi dziecka. I to tyle.
I to był koniec wizyty 😅😆
Byłam w takim szoku, jakby ktoś mi przywalił w łeb. Czułam się, jakbym poszła do wróżbity Macieja. Dramat. Miałam totalna awersję do osteopatow przez tego pajaca. Pokazałam ten filmik później i mojej fizjo i naszej neurologopedce, to obie stwierdziły, że nawet nie będą tego komentować...
Ogólnie wiem, że ma sporo dobrych opinii. Nie wiem czy inne wizyty też tak wyglądają 🙈 natomiast natrafiłam po czasie na kilka opinii takich jak moja i jak opisywałam, jak wyglądała moja wizyta, to jedna laska napisała, że miała identyczna sytuację...
A co do cycka to koniec końców, pomogła mi ta znajoma z Poznania 😅 prosta radą - weź sobie Ibuprom przez 3 dni. Nie wiem co było przyczyną takiej sytuacji w cycku, bo nie było guzów, żadnych zmian na brodawce itd., stąd nikt wcześniej nie sugerowal leczenia przeciwzapalnego. No ale grunt, że pomogłoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia, 21:16
-
enpe wrote:Ja właśnie na izbie przyjęć. Moja ginka nie odpisała, ale pani z oddziału angiologicznego poleciła by dla własnego spokoju przyjechać. Jak się okazuje oddział położniczy też robi dopplery , no ale tego nie wiedziałam. Zrobiono mi usg dopplerowskie żył nóg i czekam właśnie na ciąg dalszy i opis badania.
Oby było wszystko ok. Dawaj nam znać. -
Mamma-mia wrote:Taaa 🙈 u tego byłam... Ja nie wiem czy ten pan ma taki styl pracy, czy miał jakieś braki babki, jak u niego byłam, ale...
Zaczynając od początku - na wizytę zdecydowalam się dlatego, że od jakiegoś czasu miałam problem z bólem jednej piersi przy kp, ból był od jednego i ciągle tego samego kącika ust dziecka, taki rwący plus w trakcie kp ta pierś w tym miejscu skakała. Nie pomogły wizyty u naszej neurologopedki, nie pomogła moja CDL mimo różnych prób, nie pomogła nawet cdl w UCK, gdzie a wizytę (po nieudanych próbach zniwelowania tego) zaprosiła mnie ta neurologopedka. Byłam bezradna 🙈 i właśnie neurlogopedka zasugerowała, żeby udać się do jakiegoś osteopaty może.
Wahałam się pomiędzy nim i Pietrehą (chyba tak to się pisze), ale do tego drugiego były mega długie terminy, a tu czekało się krócej.
Na wizyte przyjechałam ok 15 min wcześniej, bo akurat wracałam skądś. Jak zobaczyłam, że tej adres jest w bloku, to stwierdziłam, że nie będę dzwonić domofonem, bo to nieuprzejme tak się wbijać nie na swoją godzinę. Jak już był nasz czas, to zadzwoniłam. Wpuścił mnie, dotarłam tam. I... Na wejściu podniesionym głosem mnie upomniał, że widzial jak krążę pod blokiem i skoro już przyjechałam wcześniej, to mogłam wejść 🤦🏻♀️ no tak, bo przecież każdy wie, że on ma poczekalnie, skoro w bloku przyjmuje, nie?🤦🏻♀️
Opowiedziałam z czym przyszłam, gdzie byliśmy itd. Wzięłam też książeczkę zdrowia dziecka, bo taka dostałam sugestie w wiadomości automatycznej po zapisie na znanym lekarzu. Książeczki owy pan nie ruszył. 95% wizyty wyglądało tak, że kazał mi usiąść na krześle, przystawić dziecko do piersi, sam usiadł na drugim krzesle, tuż obok mnie, położył dziecku ręce na głowie, po czym wydawał dźwięki: aaaa mmmm aaaa o tak tak tak taaaaaaaak czuje to, już prawie, prawie, o taaak tak, tak ammmmmm mmmm taaaaaak dawaj dawaj już prawie.... O taaaaaak takkk ooo poczułem to.
🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
Po czym zdjął ręce z tej głowy i powiedział, że sprawa załatwiona, on czuje, że już nam pomógł, wszystko jest dobrze teraz. Zapytałam się go czy zbada całe dziecko... Wziął je na ręce, po czym powiedział, że on nie może go długo trzymać, bo czuje, że mamy silna więź i czuje, że kiedyś poroniłam, nie wolno mu przerywać więzi matki z dzieckiem, po czym mi go oddal... 🤦🏻♀️ zapytałam czy da nam jakieś ćwiczenia, z niechęcią powiedział, że mam położyć dziecko na kozetce. Położyłam, zgiął kilka razy jego nogi, przejechał dwa razy rękami od góry do dołu. Powiedział, że ma dla nas takie ćwiczenie i mogę je nagrać - mam przejezdzac swoją ręką raz z jednej z raz z drugiej strony nogi dziecka. I to tyle.
I to był koniec wizyty 😅😆
Byłam w takim szoku, jakby ktoś mi przywalił w łeb. Czułam się, jakbym poszła do wróżbity Macieja. Dramat. Miałam totalna awersję do osteopatow przez tego pajaca. Pokazałam ten filmik później i mojej fizjo i naszej neurologopedce, to obie stwierdziły, że nawet nie będą tego komentować...
Ogólnie wiem, że ma sporo dobrych opinii. Nie wiem czy inne wizyty też tak wyglądają 🙈 natomiast natrafiłam po czasie na kilka opinii takich jak moja i jak opisywałam, jak wyglądała moja wizyta, to jedna laska napisała, że miała identyczna sytuację...
A co do cycka to koniec końców, pomogła mi ta znajoma z Poznania 😅 prosta radą - weź sobie Ibuprom przez 3 dni. Nie wiem co było przyczyną takiej sytuacji w cycku, bo nie było guzów, żadnych zmian na brodawce itd., stąd nikt wcześniej nie sugerowal leczenia przeciwzapalnego. No ale grunt, że pomogło
Fajnie, że Ibuprom Ci pomógł! Oby dziadostwo nie wróciło! ☺️👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
justinas wrote:W środę przychodzi do mnie na wizytę patronażową położna z przychodni. Powiedzcie mi, jak wyglądają takie wizyty? Co taka położna sprawdza? Pierwszy raz mam styczność z taką wizytą.
Bada dziecko na golasa lub w pieluszce (m.in. ogląda pępek) oraz waży dziecko na golasa na wadze, która przynosi ze sobą.
Na podstawie obserwacji i wywiadu - robi adnotacje w książeczce zdrowia dziecka i umawia kolejna wizytę.
Jeśli są jakieś problemy, wątpliwości np. z kp, to położna powinna w nich pomoc. Przykładowo mi moją dawna położna (cdl) pokazała kiedyś pozycję biologiczna do kp. Innym razem, przy drugim synku, kiedy był u mnie realny problem z pokarmem na koniec połogu (miałam za niski poziom prolaktyny), pomogła zrobić plan ile dokarmiać, kiedy, co ile ważyć dziecko, jak działać itd. Pokazywała mi też jak korzystać z systemu sns.justinas lubi tę wiadomość
-
My byliśmy dzisiaj na wizycie w szpitalu, takiej tydzień po porodzie dla mnie jedna wizyta, druga dla synka. Ignas był zbadany przez neonatolog, zwazony, zmierzyła żółtaczkę i odpowiedziała na moje wszystkie pytania, które narodziły się przez ten pierwszy tydzień. Stanowiska do badania było tak specjalnie naświetlane (pierwszy raz coś takiego widziałam) i podczas całego badania moje dziecko miało taki blogi stan…
Ja natomiast tez miałam wywiad u ginekologa, badanie i naprawdę wizyta mi się przydała. Po tym lyzeczkowaniu to dla nnie nowość ze już praktycznie nie krwawię bo z Córka to była masakra 😱… mam w domu zapas podpasek poporodowych, podkładów na łóżko, jakbym miała jeszcze z 5 razy rodzic 🤣…
Ściągam dalej mleko, idzie na razie Ok, bo od 3 dni jest tylko na moim mleku co mu służy.
Widzę mega różnice tez w sobie. Jestem spokojniejsza niż przy Córce i znam swoją wartość. Mam swoje zdanie, nie błądzę jakoś bardzo w tym macierzyństwie i jesteśmy i ja i ja mąż dojrzalsi. Przy córce jak mnie mój Tata zmierzył wzrokiem po porodzie i zapytał czy przypadkiem nie zapomnieli wyjąc drugiego dziecka to to przeżywałam. Tym razem moja mama do mnie powiedziała 4 dni po porodzie ze „przydałoby się schudnac, zacząć ćwiczyć” to powiedziałam ze chyba oszalała… i nie rozpaczałam z tego powodu, tylko mi przykro ze własna matka zwraca uwagę na taka kwestie….
Mamma-mia, justinas, Asiasia1, ver6ena, Małgosiagosia lubią tę wiadomość
-
Asiasia1 wrote:leję ze śmiechu i serio jestem w szoku. Nie wiem czy to kwestia tego, że byłam z polecenia jego koleżanki fizjo czy co, ale bym nie uwierzyła, że mowa o tej samej osobie 🤣 moja wizyta zaczęła się od przeczytania całej książeczki, zrobił mega dokładny wywiad jak wyglądał poród, jakie leki brałam, no wszystko. Zbadał mi dziecko od góry do dołu, pokazał ćwiczenia do domu i przyrzekam, że jak młody potrafił 2h po karmieniu zalać mnie falą rzygu to po wizycie z dnia na dzień przestał ulewać 🤣 do tego podczas badania małego dawał takie komentarze, że w szoku byłam skąd on wie, znachor jeden 😂 przyjaciółka urodziła wcześniaka i ogólnie mała się bardzo wolno rozwijała, odkąd zaczęła też do niego chodzić (poleciłam jej go) to mała ruszyła i zaczęła robić fajne postępy 😁 ja byłam u niego jakoś 05/06.23 😂 do niego ciężko się dostać, czekałabym ponad miesiąc ale udało się jakoś termin upolować wcześniej. Ale gdyby moja wizyta wyglądała jak Twoja to bym miała podobne zdanie- nigdy więcej 🤣 no ale mi mega pomógł więc złego słowa nie powiem. Jedynie trochę nie podobał mi się jego charakter. Taki kogucik chwalący się jaki to jest super, jak to leczy całe pokolenia i całe rodziny do niego wracają, jak to ludzie mu się zwierzają 😅 nie mój vibe. Ale śmiesznie, świat jest mały 😁
Fajnie, że Ibuprom Ci pomógł! Oby dziadostwo nie wróciło! ☺️
Nie no serio, ja miała taki dyskomfort psychiczny na tej wizycie... Wiesz, wyobraź sobie - Twój goły cycek w buzi dziecka i paręnaście centymetrów dalej łapy jakiegoś obcego typa, który jednocześnie siedzi tuż obok i wydaje dźwięki, jakby zaraz miał dojść 😆🙈 Dziś się z tego śmieje. Wtedy byłam w grubym szoku i zniesmaczona.
Ja do niego trafiłam z polecenia koleżanki, a w zasadzie to koleżanka pytała o polecenie kogoś swojej koleżanki -fizjoterapeutki (jakiejs Ani - może to Twojej? 😅) i właśnie jeszcze rozważałam tego drugiego, ale stanęlo na nim.
Ja nie wiem co on miał w głowie na tej naszej wizycie, ale odleciał chłop mocno 😅
A co do cycka obecnie, to napisałam do tej znajomej dziś i kazała spróbować jeszcze z lecytyną 1200 -
justinas wrote:Oby było wszystko ok. Dawaj nam znać.
Już po. Wyszliśmy bez wypisu, ale zgodnie to z lekarką dyżurną ustaliliśmy, bo zakrzepicy nie ma.
Po prostu ciąża 🫠. Zalecenie żebym te nogi leżąc miała na podwyższeniu. No ale dobrze, że sprawdziliśmy, bo trochę się zaniepokoiłam. Moja ginekolog w międzyczasie oddzwoniła z dyżuru i też uspokoiła, że tak może być, nawet asymetrycznie. Także już liczę, że moja najbliższa przygoda ze szpitalem to poród i może się uda bez indukcji. Dzięki dziewczyny za porady i wasze historie obrzękowe 😁justinas, Sunnysunsun, Asiasia1, Mamma-mia, ver6ena, Bettti03 lubią tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Papapatka wrote:A jak robisz z przedszkolem? Synek będzie chodził?04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
enpe wrote:Już po. Wyszliśmy bez wypisu, ale zgodnie to z lekarką dyżurną ustaliliśmy, bo zakrzepicy nie ma.
Po prostu ciąża 🫠. Zalecenie żebym te nogi leżąc miała na podwyższeniu. No ale dobrze, że sprawdziliśmy, bo trochę się zaniepokoiłam. Moja ginekolog w międzyczasie oddzwoniła z dyżuru i też uspokoiła, że tak może być, nawet asymetrycznie. Także już liczę, że moja najbliższa przygoda ze szpitalem to poród i może się uda bez indukcji. Dzięki dziewczyny za porady i wasze historie obrzękowe 😁enpe lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Małgosiagosia wrote:Dziewczyny ja już urodziłam sn w niedzielę. Akcja zaczęła mi się w sobotę w nocy, w południe mały już był z nami. 🥰Jesteśmy cali, zdrowi i szczęśliwi. Jak będę miała chwilę to napiszę więcej szczegółów. Poród ogólnie dla mnie w końcowej fazie bardzo bolesny. Powiedzmy ostatnie 3 godziny to koszmar, wcześniejsza część do przeżycia. Nadrobię was jak dojdę do siebie, bo nie spałam od kilku dni. 😁
Małgosiagosia lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Małgosiagosia wrote:Dziewczyny ja już urodziłam sn w niedzielę. Akcja zaczęła mi się w sobotę w nocy, w południe mały już był z nami. 🥰Jesteśmy cali, zdrowi i szczęśliwi. Jak będę miała chwilę to napiszę więcej szczegółów. Poród ogólnie dla mnie w końcowej fazie bardzo bolesny. Powiedzmy ostatnie 3 godziny to koszmar, wcześniejsza część do przeżycia. Nadrobię was jak dojdę do siebie, bo nie spałam od kilku dni. 😁
Małgosiagosia lubi tę wiadomość
👶2019
Starania o drugie 👶 od 04.2023
1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
2 cs 09.2023 - 💔 cb
3 cs 10.2023 - 💔 cb
4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
12.02 14+0 chłopczyk 💙
23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
26.04 - 795g chłopa 💪
22.05 - 1265g
20.06 - 2kg
05.07 - 2600g
19.07 - 3200g 🫠
02.08 - 3440g
12.08 - szpital 💞
14.08 👶
_________________
MTHFR_1298A hetero
PAI-1 4G homo
Acard75 + clexane
-
Kinia197 wrote:Mi jutro mają coś dać dopiero bo twierdzą, że może samo się rozkręci 🤦🏼♀️ Jakby samo miało się rozkręcić to już bym dawno urodziła. Po ktg wieczorem i jutro rano. Zrobią też USG, sprawdzą szyjkę i dopiero będą myśleć xD
Na szczęście (a raczej nieszczęście) skurcze się wyciszyły po prysznicu 🙄
@enpe dobrze, że pojechałaś, zawsze to lepiej sprawdzić co się dzieje i usłyszeć, że to nic poważnego 👌 obyś też wystartowała z akcją sama tak jak Małgosiagosia w ostatniej chwili 💪
enpe lubi tę wiadomość
👶2019
Starania o drugie 👶 od 04.2023
1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
2 cs 09.2023 - 💔 cb
3 cs 10.2023 - 💔 cb
4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
12.02 14+0 chłopczyk 💙
23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
26.04 - 795g chłopa 💪
22.05 - 1265g
20.06 - 2kg
05.07 - 2600g
19.07 - 3200g 🫠
02.08 - 3440g
12.08 - szpital 💞
14.08 👶
_________________
MTHFR_1298A hetero
PAI-1 4G homo
Acard75 + clexane
-
@Mamma-mia, polecała fizjo dziecięca Marta po tym jak jej młody zarzygał pół maty w gabinecie 1,5 h po karmieniu 🤣 tak czy siak słabo, że u Ciebie tak wyszło, no ale nasz komfort życia po wizycie poprawił się o 180 stopni, młody się nie męczył, a na co 2gim meblu nie wisiały wszędzie pieluchy tetrowe by były pod ręką bo może akurat młody zacznie ulewać 😂
@enpe, dobrze, że wszystko ok!
@Papapatka, co za głupie teksty 😳 przykro mi, że musiałaś tego słuchać i to od najbliższej rodziny, ale dobrze, że po Tobie teraz spłynęły i na spokojnie podchodzicie z mężem do rodzicielstwa ☺️
@Lolcia37, po 2 tygodniach z 2 maluchów solo w domu to Ty chyba kawę dożylnie będziesz przyjmować skoro oni śpią na zakładkę 😬 ale Twój synek to mega słodziak jak się tak cieszy z siostrzyczki ❤️
@Sunnysunsun, 🤞🤞🤞enpe lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@mamma-mia no jak tak czytam , to przysięgam dla mnie to jakiś zbok 🫣 Współczuję. Uciekłabym z krzykiem.
@małgosiagosia gratulacje wielkie i zdrówka dla was.
@papatka olej głupie gadki. Grunt, że z wami dobrze. A waga? Mojego M bratowa ostatnio do mnie " wyglądasz jakbyś znowu w ciąży była " a ja jej na to " noo, może dlatego że urodziłam 4 dni temu. A ty wyglądasz tak cały czas. "
No przestała się odzywać. Nie wiem czemu 🤣
@enpe dobrze ze wsio ok . Będziesz spokojna. Współczuję opuchlizny. Męczy końcówka jak licho. Mam wrażenie że już początkowe rzyganie lepsze niż te obrzeki, bóle, stresy , ciągnięcia...
@sunnysunsun kciuki za rozwój i szybką akcje.
Byłam na zdjęciu szwów. Rzecz jasna jak na moje szczęście przystało z jednej strony coś trzymało i nie mógł chwilę tego ruszyć. Bolało jak pieron. Ale mówił że dobrze ze mam pętelke na środku , która przeciął. I mniej bolało. Niż gdyby miał ciągnąć z całości. A tak drugiej połowy nawet nie poczułam.
Oluś rośnie. Ja nadal nawału nie miałam. Ale je ładnie. Wskaźniki karmienia są bardzo dobre.
A moje cycki są niekompatybilne z jakimkolwiek laktatorem.
Mały ssie długo. Z przerwa na zmianę pampka, to spokojnie godzinę karmienie trwa.
Jest ok.
Taki jest fajny. Kochany. Zjadłabym go.n
Dzieci nie odstępują na krok. Dobrze ze tylko ja mogę nakarmić , bo nie dopchałabym się naprawdę.
enpe, Mamma-mia, Bettti03, Małgosiagosia lubią tę wiadomość