Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
MumAgain wrote:Po czym poznałaś że wędzidełko nie tak?
Ja nadal nawału nie mam. Dziś na grupie wsparcia kp kobieta napisala że też nie miała póki dziecku wędzidełka nie podcięli. I
Co do objawów, to zależy przy którym.
Cmokanie, zjeżdżanie z piersi w czasie kp, rozszczelnienie bokiem, problemy z wybijaniem wargi, zbyt płytki chwyt, zasypianie krótko po rozpoczęciu kp, problem z przyrostem masy, spłaszczanie brodawek, ból przy kp.
Nawał tym razem miałam dopiero w domu, czyli po 8 dniach od porodu. Wędzidełko było podciete po 6 dniach. Moim zdaniem u nas kwestia nawału to jednocześnie i wina wędzidełka i wina stresu w szpitalu.
Co do smoczka, to zdecydowanie nie polecam podania teraz dopóki nie wiesz co z wędzidłem i nie masz jeszcze wiarygodnego, bardziej długofalowego obrazu przyrostów wagi. Jeśli okaże się, że dziecko nie przez chwilę, a przez dłuższy czas super przybiera, to nie widzę przeciwwskazań. Stara szkoła mówiła, że smoczek zaburza odruch ssania. Tak nie jest. Smoczek może zaburzyć laktację, może zagłuszyć głód, więc wpłynąć na słabsze przybieranie, ale nie zaburza odruchu ssania. -
MumAgain wrote:U nas nie ma przepros. Glikemia 1 dnia 46, drugiego 55.
Musimy wybudzać. Max 3 godziny może spać.
Tyle dobrego że wystarczy mu do pampersa zajrzeć i histeria jak 150. Więc nie ma wielkiego wysiłku żeby obudzić.
Moja miała problemy z cukrem jako wcześniak i hipoglikemię na poziomie np. 33. Jak było 45 to się cieszyliśmy. -
Mamma-mia wrote:U mnie to już trzecie dziecko z podciętym 🙈
Co do objawów, to zależy przy którym.
Cmokanie, zjeżdżanie z piersi w czasie kp, rozszczelnienie bokiem, problemy z wybijaniem wargi, zbyt płytki chwyt, zasypianie krótko po rozpoczęciu kp, problem z przyrostem masy, spłaszczanie brodawek, ból przy kp.
Nawał tym razem miałam dopiero w domu, czyli po 8 dniach od porodu. Wędzidełko było podciete po 6 dniach. Moim zdaniem u nas kwestia nawału to jednocześnie i wina wędzidełka i wina stresu w szpitalu.
Co do smoczka, to zdecydowanie nie polecam podania teraz dopóki nie wiesz co z wędzidłem i nie masz jeszcze wiarygodnego, bardziej długofalowego obrazu przyrostów wagi. Jeśli okaże się, że dziecko nie przez chwilę, a przez dłuższy czas super przybiera, to nie widzę przeciwwskazań. Stara szkoła mówiła, że smoczek zaburza odruch ssania. Tak nie jest. Smoczek może zaburzyć laktację, może zagłuszyć głód, więc wpłynąć na słabsze przybieranie, ale nie zaburza odruchu ssania.
Obawiam się podawania smoczka bo wtedy on zasypia z nim. A w tym czasie mógłby na cycku wisiec i napędzać laktacje.
Niby miał oglądane w szpitalu. Ale ja to już jak na mnie przystało szukam problemu trochę. Strasznie mnie męczy ten brak nawału. Zawsze miałam.
A teraz ? Po karmieniu ściągnęłam laktatorem moooze z 10 ml....Ale to obawiam się że optymistycznie mierze. -
Mamma-mia wrote:Hmm ale 55 to jest całkowita norma u noworodków. One nie mają takich norm jak my. Norma dla noworodka to zależnie od szkoły 40 lub 45.
Moja miała problemy z cukrem jako wcześniak i hipoglikemię na poziomie np. 33. Jak było 45 to się cieszyliśmy.
A mi powiedzieli ze te 55 to żadna rewelacja....
-
Hej, dziś byłam na ktg 37+3. Skurcze się pisały, dr sprawdził szyjkę to wszystko póki co zamknięte.
Skurczy jako takoch nie czuje tylko twardnieje mi brzuch, od 3 dni w krzyżu boli, ale myślałam że to przeciazenie kręgosłupa, a to pewnie te skurcze krzyżowe.
Następna kontrola w pt. Chyba że mocno zacznie boleć to mam jechać do szpitala (planowe CC 22.08 mam nadzieje ze doczekam) -
Hej, dziś byłam na ktg 37+3. Skurcze się pisały, dr sprawdził szyjkę to wszystko póki co zamknięte.
Skurczy jako takoch nie czuje tylko twardnieje mi brzuch, od 3 dni w krzyżu boli, ale myślałam że to przeciazenie kręgosłupa, a to pewnie te skurcze krzyżowe.
Następna kontrola w pt. Chyba że mocno zacznie boleć to mam jechać do szpitala (planowe CC 22.08 mam nadzieje ze doczekam) 🫠😁Kinia197, justinas, Monia• lubią tę wiadomość
-
MumAgain wrote:A mi powiedzieli ze te 55 to żadna rewelacja....
Później jak sytuacja się ustabilizowała całkiem to przy cukrach np. 75 mówili, że rewelacja.
Pytałam też wtedy o to mamy i mówiła, że noworodki w pierwszych dniach życia rzeczywiście mają inne normy glikemii.
Co do wędzidełka to może tak być jak piszesz. Moja się ładnie przystawiła, ale nie podobało mi się kilka innych rzeczy, więc już pod koniec 1 doby zaczepilam neurologopedke na oddziale patologii noworodka, pamiętając ją z pobytu z synkiem (i później z naszych wizyt). Ona mała zbadała, potwierdziła moje obawy i zapisała ją na zabieg. W międzyczasie 2 neonatologów potwierdziło skrócenie wędzidełka. I u nas rzeczywiście po podcięciu minął mi wtedy ból przy kp i problemy z brakiem przyrostów. Już kolejnego dnia po podcięciu był w końcu przyrost.
Co do smoczka to rozumiem Cię i na pewno też bym tak postąpiła. Co innego jak dziecko się samo ciągle upomina o posilek, a co innego jak trzeba trochę walczyć i jest problem z przysypianiem.
Ja na razie nie daje smoczka, a tak, jak kiedyś pisałam - docelowo jak bardziej chce, żeby go akceptowała. Po prostu teraz nie chce robić nam problemów z przybieraniem na wadze, ani sobie z laktacja, a u mnie nie jest tak,że te mleko pojawia się ot tak w nadmiarze i to bez mojego żadnego prawie wysilku, także nie chce sobie mieszać. Zaproponuje jej smoczek jakos za 3-4 tygodnie może. Nie ma pośpiechu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia, 21:01
-
@Asiasia, no właśnie ta koleżanka mieszka w Poznaniu (my tam kiedyś mieszkaliśmy, a to żona kolegi z mojej byłej pracy), a na żywo nie widzieliśmy się u od 2 lat. Ale zdalnie w międzyczasie mi pomagała x razy, szczególnie w zeszłym roku, jak byłam po operacji i miałam guzy, a laktatory nie chciały mi z cycków ściągać 😬 i do tej pory zawsze umiała pomoc. A ja w zamian nie mialam jak się odwdzięczyć, więc mi właśnie glupio. Tak to jakby była blisko, to bym normalnie nawet wizytę wykupiła w jej gabinecie. Żałuję, że nie mam tutaj blisko takiej osoby. Moja położna miała przyjść do nas wczoraj na drugą wizyte i się nie pojawiła 😆🤦🏻♀️masz rację, nie ma się co męczyć, napisze do znajomej.
Swoją drogą - jakbys potrzebowała jakiejś fajnej cdl w Gdańsku, to daj znać, mam tam super babkę, która była moja położna po ostatnim porodzie. Mega żałuję, że tym razem nie mogłam jej wziąć. Jednak co duże miasto to duże miasto... Wybór tysiąc razy większy... A tutaj to wybór pomiędzy słabym a jeszcze słabszym 😆
W ogóle to nie wiem czy pisałam, ale na IKP widziałam, że ta moja położna napisała sobie, że była u mnie/widziałyśmy się 5 razy przed porodem 😆 jako "edukacja przedporodowa". Ja nie wiem kogo ona edukowala, ale nie mnie, bo widziałam się z nią jeden jedyny raz, wtedy 2 dni przed porodem, co badała mi rozwarcie. Wizyta trwała 5 min i nie zawierała żadnej edukacji 😆 -
Mamma-mia wrote:Ja pisałam wtedy nawet do koleżanki, która jest pielęgniarka neonatologiczną, bo osobiście nie znałam tych norm, a wiedziałam, że ona ma aktualną wiedze. Napisała, że dla noworodka kilka dni po porodzie norma zaczyna się od 40, choć jest szkoła, która mówi, że od 45, jednak, że oni u niej na oddziale uznają od 40. Dla mnie to było ważne, bo mała niekiedy miała np. 44, więc była taka "pomiędzy".jak było poniżej 40, to wiedziałam, ze jest źle, jak więcej to mogłam trochę odetchnąć, choć wtedy miała częściej sprawdzane. Jak doszliśmy do momentu, że cukry były np. 56 to już wszyscy mieli luz.
Później jak sytuacja się ustabilizowała całkiem to przy cukrach np. 75 mówili, że rewelacja.
Pytałam też wtedy o to mamy i mówiła, że noworodki w pierwszych dniach życia rzeczywiście mają inne normy glikemii.
Co do wędzidełka to może tak być jak piszesz. Moja się ładnie przystawiła, ale nie podobało mi się kilka innych rzeczy, więc już pod koniec 1 doby zaczepilam neurologopedke na oddziale patologii noworodka, pamiętając ją z pobytu z synkiem (i później z naszych wizyt). Ona mała zbadała, potwierdziła moje obawy i zapisała ją na zabieg. W międzyczasie 2 neonatologów potwierdziło skrócenie wędzidełka. I u nas rzeczywiście po podcięciu minął mi wtedy ból przy kp i problemy z brakiem przyrostów. Już kolejnego dnia po podcięciu był w końcu przyrost.
Co do smoczka to rozumiem Cię i na pewno też bym tak postąpiła. Co innego jak dziecko się samo ciągle upomina o posilek, a co innego jak trzeba trochę walczyć i jest problem z przysypianiem.
Ja na razie nie daje smoczka, a tak, jak kiedyś pisałam - docelowo jak bardziej chce, żeby go akceptowała. Po prostu teraz nie chce robić nam problemów z przybieraniem na wadze, ani sobie z laktacja, a u mnie nie jest tak,że te mleko pojawia się ot tak w nadmiarze i to bez mojego żadnego prawie wysilku, także nie chce sobie mieszać. Zaproponuje jej smoczek jakos za 3-4 tygodnie może. Nie ma pośpiechu.
A u mnie nie ma bólu jako takiego.
Że starszymi dziećmi bylo ciężko. Rany, krwawienie . Osłonki. A teraz ? Owszem boli zwłaszcza jak zasysa. Przez chwilkę. I potem już luz. Zero ran. Łapie idealnie.ver6ena lubi tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:W ogóle to nie wiem czy pisałam, ale na IKP widziałam, że ta moja położna napisała sobie, że była u mnie/widziałyśmy się 5 razy przed porodem 😆 jako "edukacja przedporodowa". Ja nie wiem kogo ona edukowala, ale nie mnie, bo widziałam się z nią jeden jedyny raz, wtedy 2 dni przed porodem, co badała mi rozwarcie. Wizyta trwała 5 min i nie zawierała żadnej edukacji 😆
-
MumAgain wrote:A u mnie nie ma bólu jako takiego.
Że starszymi dziećmi bylo ciężko. Rany, krwawienie . Osłonki. A teraz ? Owszem boli zwłaszcza jak zasysa. Przez chwilkę. I potem już luz. Zero ran. Łapie idealnie.
Co do nawału - po cc też może być później... Różnie to bywa.
A jak przyrosty wagi?
@ver6ena, a nie, tej nie znam. Ja w Gdańsku miałam dwie, ale żadna z nich nic takiego nie odwaliła. Taką akcję jak teraz miałam tylko w Poznaniu, jak byłam w 1 ciąży. Wtedy t.pilizba wpisała sobie tych wizyt aż kilkanaście przed porodem (wpisując, że była u mnie) i bodajże 6 po porodzie, gdzie przed porodem wręcz mi odmowiła spotkania w domu, a ja nie mogłam chodzić na SR dłużej (byłam na 2 spotkaniach), bo miałam zagrożenie porodem przedwczesnym. Do tego dwie wizyty wpisała sobie w terminie, gdy bylam w szpitalu. Po porodzie z kolei, miałam taki problem, że jak mały miał 3 tygodnie to zachorowałam,on się zaraził i miał katar, który utrudniał mu jedzenie. Nie szło mi ściągniecie tego, więc zadzwoniłam do położnej zapytać czy może przyjechać i mi pokazać jak to zrobić. Odmówiła. A była u mnie tylko 2 razy w połogu.
Po jakichs 2 latach nagle przyszło mi pismo, chyba z NFZ, żeby potwierdzić czy faktycznie miałam tyle wizyt, ile podali w liście. Dopiero po tym dowiedziałam się o przekręcie. Kilka kolejnych lat później, już jak byłam w 3 miescie, nagle do domu zapukała mi policja 🙈 z pytaniem czy mogą mnie przesłuchać w charakterze świadka w sprawie tej poloznej. Okazało się, że takich jej pacjentek jest wiele i sprawa się ciągnie od kilku lat właśnie.
Generalnie to powiem tak... Ja się trochę nie dziwię, że niektóre położne wpisują sobie więcej tych wizyt, skoro NFZ oddaje im 36,9 zł za jedna wizytę, a np. ona ma dojechać gdzieś. Niemniej trochę mnie wnerwia fakt, że babka obecna wpisała sobie tych wizyt az tyle a widziałam się z nią w ciąży tylko raz.ver6ena lubi tę wiadomość
-
Asieek wrote:Jak tam dziewczyny przed jutrzejszymi indukcjami? Jak się miewa reszta oczekujących? Coś rusza? 🤭
Za tydzień w poniedziałek mam planowane cięcie, zaczynam odliczenie i już trzęsę portkami 😬
Wogole dalej w to nie wierzę, ja matka 🙈
No stresuje się, że będą kilka dni wywoływać np i nic. Że będę leżeć na patologii nie wiadomo ile. Mamy zamiar być tam około 8. Zobaczymy co powiedzą i co zamierzają zrobić ze mną. Skurcze mam nieregularne zawsze w nocy i w sumie to tyle, plus czuję małą nisko.
Cieszę się że do kina wczoraj zdążyliśmy iść 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia, 00:12
-
@Mamma-mia, pisz i tyle, koleżanka na bank zrozumie ☺️ cdl jest też moja położna ale jak masz jakąś fajną a będę mieć problemy to w razie czego się odezwę, bo przy synku mi w sumie bardziej pomogła neurologopeda, no ale tamta mnie do niej skierowała więc może nie jest zła 🤣 dziękuję ☺️ co do odbytych wizyt to jest jakaś beka z tym kombinowaniem. Ale miałaś niezłe przygody 😳 nie wiedziałam, że z NFZ dostają taką małą kasę, masz rację, wliczając czas na dojazd to się nie zawsze kalkuluje i ok, niech doliczą sobie jakieś wizyty, ale kurcze wtedy powinny przyjeżdżać "na zawołanie" jak są potrzebne, a nie że jak Twoja odmówiła a sobie powpisywala. Hit 😂 a jak u Ciebie? Już zdrowi? Czy dalej walczycie? Mała się uchroniła?
@Asieek, u mnie absolutnie nic się nie dzieje. Im bliżej terminu porodu tym lepiej się czuję, mam mniej skurczy i w ogóle 🤯 także dalej wyszukuję sobie zajęcia, reorganizuję rzeczy w chacie i już powoli nie wiem co sprzątać. Jak się zabiorę za te szafki kuchenne (chcę pozamieniać miejscami rzeczy itp) to już nie wiem co będę robić 😅
@Kinia197, a na czym byliście? 😁
@Cerva, już w domku? ☺️
@Nietypowa30, mam nadzieję, że już tulisz maleństwo ☺️
@Kinia197, Małgosiagosia, @Sunnysunsun, kciuki za dzisiejsze indukcje 🤞🤞🤞 jak kogoś pominęłam to przepraszam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia, 05:01
Sunnysunsun, Mamma-mia lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Mamma-mia wrote:Po jakichs 2 latach nagle przyszło mi pismo, chyba z NFZ, żeby potwierdzić czy faktycznie miałam tyle wizyt, ile podali w liście. Dopiero po tym dowiedziałam się o przekręcie. Kilka kolejnych lat później, już jak byłam w 3 miescie, nagle do domu zapukała mi policja 🙈 z pytaniem czy mogą mnie przesłuchać w charakterze świadka w sprawie tej poloznej. Okazało się, że takich jej pacjentek jest wiele i sprawa się ciągnie od kilku lat właśnie.
Generalnie to powiem tak... Ja się trochę nie dziwię, że niektóre położne wpisują sobie więcej tych wizyt, skoro NFZ oddaje im 36,9 zł za jedna wizytę, a np. ona ma dojechać gdzieś. Niemniej trochę mnie wnerwia fakt, że babka obecna wpisała sobie tych wizyt az tyle a widziałam się z nią w ciąży tylko raz.Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
Swoją drogą dziewczyny odnośnie wędzidełka to gdzieś przeczytałam, że może to być kwestia terapii u osteopaty. Że jego przyczep sięga aż do stóp i kiedyś u niektórych już starszych dzieci czy nawet dorosłych może pojawić się jakiś problem przez podcięcie, które mogło być w inny sposób wyprowadzone.
Czy coś wam na ten temat wiadomo?
Trzymam mocno kciuki i jestem myślami ze wszystkimi z was, które dzisiaj stawiają się na oddziałach. Jesteście świetne mamusie i macie tę moc! -
Asiasia1 wrote:@Mamma-mia, pisz i tyle, koleżanka na bank zrozumie ☺️ cdl jest też moja położna ale jak masz jakąś fajną a będę mieć problemy to w razie czego się odezwę, bo przy synku mi w sumie bardziej pomogła neurologopeda, no ale tamta mnie do niej skierowała więc może nie jest zła 🤣 dziękuję ☺️ co do odbytych wizyt to jest jakaś beka z tym kombinowaniem. Ale miałaś niezłe przygody 😳 nie wiedziałam, że z NFZ dostają taką małą kasę, masz rację, wliczając czas na dojazd to się nie zawsze kalkuluje i ok, niech doliczą sobie jakieś wizyty, ale kurcze wtedy powinny przyjeżdżać "na zawołanie" jak są potrzebne, a nie że jak Twoja odmówiła a sobie powpisywala. Hit 😂 a jak u Ciebie? Już zdrowi? Czy dalej walczycie? Mała się uchroniła?
@Asieek, u mnie absolutnie nic się nie dzieje. Im bliżej terminu porodu tym lepiej się czuję, mam mniej skurczy i w ogóle 🤯 także dalej wyszukuję sobie zajęcia, reorganizuję rzeczy w chacie i już powoli nie wiem co sprzątać. Jak się zabiorę za te szafki kuchenne (chcę pozamieniać miejscami rzeczy itp) to już nie wiem co będę robić 😅
@Kinia197, a na czym byliście? 😁
@Cerva, już w domku? ☺️
@Nietypowa30, mam nadzieję, że już tulisz maleństwo ☺️
@Kinia197, Małgosiagosia, @Sunnysunsun, kciuki za dzisiejsze indukcje 🤞🤞🤞 jak kogoś pominęłam to przepraszam!
„It ends with us” 😀 Siedzę na izbie przyjęć i nie dziękuję 😂Sunnysunsun, Asiasia1, justinas, Lolcia37 lubią tę wiadomość
-
Hejka 🌻
Również pozdrawiam z izby przyjęć 😁 bezobjawowo 🤡
Przez weekend się wyciszyłam, wczoraj pojechaliśmy na ostatnią rodzinną wycieczkę we trójkę i byłam mega wyciszona, spokojna, no stress. To był fajny dzień ❤️
Wieczorem zostawiliśmy starszaka u dziadków i mój syn dzielnie zniósł rozłąkę 🥹 jeszcze mi powiedział na pocieszenie jak mu powiedziałam, że nie chce iść do szpitala: "mamo, takie jest życie, czasami trzeba".Asiasia1, justinas, Lolcia37, Kinia197, MumAgain, ver6ena lubią tę wiadomość
👶2019
Starania o drugie 👶 od 04.2023
1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
2 cs 09.2023 - 💔 cb
3 cs 10.2023 - 💔 cb
4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
12.02 14+0 chłopczyk 💙
23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
26.04 - 795g chłopa 💪
22.05 - 1265g
20.06 - 2kg
05.07 - 2600g
19.07 - 3200g 🫠
02.08 - 3440g
12.08 - szpital 💞
14.08 👶
_________________
MTHFR_1298A hetero
PAI-1 4G homo
Acard75 + clexane