X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • Pauli05 Ekspertka
    Postów: 127 94

    Wysłany: 16 października, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Nebbud? Czy nebu dose?
    Nebbud to to samo to pulmicort czyli steryd... Tego się nie daje na katar...
    On m.in. zwęża oskrzela. Podaje się go przy np. astmie, ostrym zapaleniu krtani, przy zapaleniu płuc, z dusznością, ewentualnie jak są np. polipy nosa i tym podobne rzeczy. Nie na katar 😳🤯😱
    Zwykły katar infekcyjny może się ciągnąć nawet 2 tygodnie. Widzisz jakieś polepszenie czy jest dokładnie tak, jak było? Jak bez poprawy, to wg mnie może być od refluksu pokarm cofnięty, bo jednak jakby to był katar infekcyjny to by zmieniał kolor, gęstość, ilość...
    Natomiast z tym wpuszczaniem soli do nosa heh... Powiem tak - w szpitalu dziecięcym, gdzie ja leżałam z dzieciakami, mówili, żeby nie zalewać dziecka, bo można doprowadzić do aspiracji tego płynu do dróg oddechowych. Czyścić nosek psiknieciem w kierunku boku noska, nie na wprost i później odciągnąć, albo dodatkowo można też położyć dziecko na brzuszku.
    Nebu dose baby dostała najpierw a po tygodniu nebbud. Polepszenie jedynie widzę takie, że nie cała noc tak rzezi i kaszle tylko już nad ranem koło 5. W ciągu dnia lekko jak leży na wznak ale dużo mniej. No wczoraj pediatra powiedziała że wydzielina naturalna z nosa przez suche powietrze i mała jak wejdzie w sen głęboki a ta wydzielina się zbierze to wtedy zaciąga. Tylko że mówię u nas sucho raczej nie jest… oszaleć idzie. Właśnie jej odciągnęłam trochę takiego białego gęstszego.

  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    Mamma mia, a ten katar to chorobowy na pewno? Czy może przez refluks?
    Mój ma katar, ale tylko po jedzeniu. I czasem kaszel- ale to oba objawy łącze z refluksem. W nocy nie ma kataru (je mniejsze porcje) ani kaszlu.
    My idziemy dzisiaj na szczepienie. Dwa tyg temu mieliśmy mieć pneumokoki, a dzisiaj Rota druga dawkę i nie wiem czy kolejność zostanie zachowana, czy teraz Rota a za dwa tyg pneumokoki, zobaczymy co lekarz zadecyduje.


    Mały nosi pampki 3 dady (wazy 6,56 kg) i już trzeci dzień pod rząd kupa mu tak wylatuje ze szok. Pod obie pachy i prawie ze na kark. Już nie wiem czy złe zapinam czy za duże czy za małe te pampersy? Wczoraj to już go wzięliśmy do kąpieli bo nie było jak ratować chusteczkami 🙈… dzisiaj akcja była jak już Mała była ubrana do przedszkola, ale na wieczór znowu pójdzie w kąpiel. Robi kupę raz dziennie, ale tyle tego… ze szok gdzie te małe jelitka mogły to pomieścić…
    Tak, mam czwórkę dzieci, więc tych katarów to już pełno przerobiłam 🙈
    Mała ma brata chorego, żłobkowicz, więc wiesz... Ciągle coś 🙄🙈 Normalka jak jest rodzeństwo... A im więcej rodzeństwa tym większe ryzyko zarażania sie.
    Ja już wczoraj na wieczór tak podejrzewałam, że coś będzie na rzeczy, bo zaczynala furczec w tym nosie, ale wtedy jeszcze odciagnelam dwa razy do nocy i na usypianie było ok. Za to całą noc co karmienie to odciąganie. Od 6 rano już co rusz ściągam. Kaszle oczywiście też, ale tylko od kataru poki co. Ona ten kaszel taki gęsty wtedy ma. No i kicha. Czyli na razie tak typowo. Ale on ma bostonke, więc... 😬 Zobaczymy za kilka dni.
    Mam nadzieję, że nie dostanie gorączki, eh.
    Musiałam odwołać jutrzejszą fizjo jej i mojego psychologa. Szczepienie i tak przełożyłam, z uwagi na auto, ale myślałam, że chociaż to załatwimy. No nic, co poradzić. Olejek olbasowy mi się skończył i siedzę jak na szpilkach, czekam czy mi dziś kurier dostarczy 😳 bez tego to w nocy ani rusz przy mocnym katarze...
    Powodzenia na szczepieniu :) my będziemy robić 2 dawkę rota razem z meningo.
    Aaaa co do tej 💩, to teoretycznie 3 powinny być dobre.. ale jak masz jakieś wyjątkowo długie dziecko to może faktycznie za małe :O albo po prostu kupy dużo. Moja prawie co 💩 tak robi. Ciągle odplamiam ciuszki, mimo, że biorę ją na przewijać od razu po tymże jak narobi

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października, 15:25

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauli05 wrote:
    Nebu dose baby dostała najpierw a po tygodniu nebbud. Polepszenie jedynie widzę takie, że nie cała noc tak rzezi i kaszle tylko już nad ranem koło 5. W ciągu dnia lekko jak leży na wznak ale dużo mniej. No wczoraj pediatra powiedziała że wydzielina naturalna z nosa przez suche powietrze i mała jak wejdzie w sen głęboki a ta wydzielina się zbierze to wtedy zaciąga. Tylko że mówię u nas sucho raczej nie jest… oszaleć idzie. Właśnie jej odciągnęłam trochę takiego białego gęstszego.
    A spróbuj mimo wszystko nawilżyc powietrze w sypialni chociaż na noc. Np. powiesić w różnych miejscach mokre pieluchy tetrowe.
    No to grubo z tym nebbudem polecieli, szczególnie u tak małego dziecka...
    A odbijasz ją jeszcze w nocy? Dzieci nocą też trochę inaczej jedzą, może po tym nocnym jedzeniu bardziej jej się cofnie i wtedy tak reaguje?
    Ale oddycha bez problemu mimo to?

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauli05 wrote:
    Dodam że katarkiem nic prawie się nie dociąga, trochę wydzieliny przezroczystej a w gardle dalej furczy
    Dobra, doczytałam to.
    To ona ma to nie w nosie tylko noso-gardzieli.
    Pokarm cofnięty, na bank.
    Może jest aktualnie ogólnie bardziej aktywna niż wcześniej, w sensie - więcej umie, więcej się rusza. Do tego więcej je i tak to może się cofać wtedy

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października, 15:23

    age.png
  • Pauli05 Ekspertka
    Postów: 127 94

    Wysłany: 16 października, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Dobra, doczytałam to.
    To ona ma to nie w nosie tylko noso-gardzieli.
    Pokarm cofnięty, na bank.
    Może jest aktualnie ogólnie bardziej aktywna niż wcześniej, w sensie - więcej umie, więcej się rusza. Do tego więcej je i tak to może się cofać wtedy
    Mówisz ? Kurde to będę ja odbijać za każdym razem. W nocy tego nie robię bo ona się wtedy budzi, odkładam ją i ładnie śpi, nie ulewa. Tylko przez ten czas co tak furczy ją jej materacyk lekko podniosłam żeby ściekało a i tak dzieje się co się dzieje. Może mimo wszystko się mleko cofać? Podejrzewałam u niej refluks bo miała epizod dość mocny z ulewaniem, czasem jej sie też jakby odbiło i się krzywiła ale to jej przeszło. Teraz znów coś uleje trochę ale podejrzewam skok rozwojowy bo też się drze przy jedzeniu. No chyba że to refluks i tak daje co raz o sobie znać ? Z leżeniem na płasko nie ma problemu, bardziej z leżeniem na brzuchu, nie lubi.

  • MumAgain Autorytet
    Postów: 811 486

    Wysłany: 16 października, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik2208 wrote:
    Cześć Mamuśki ❤️
    Widzę intensywnie u Was, czasem podczytuje... U nas już 18+2 TC i rozgościła się dziewuszka Wiktoria 🩷
    Ale dzisiaj wpadam po radę jak do doświadczonych mamusiek 😁☺️🥰
    Na stronie neno jest promka -30% na wszystko. No i zastanawiam się nad laktatorem, polecacie? Nie wiedząc w sumie co wyniknie z tego karmienia.
    I drugie pytanie, wpadło mi tam w oczy coś takiego jak aspirator do odciągania wydzieliny z noska-znacie, używacie, polecacie?
    Wiem, ze słynną jest gumowa gruszka.... Wolę dopytać by nie kupić czegoś bez sensu..

    Buziaki dla Was i Waszych skarbów 😘😘😘

    Poważnie? Już 19 tydzień wam leci? 😳😳😳 Super. Rośnijcie zdrowo. Gratuluję córeczki ❤️
    Laktator mam . Neno uno i momcozy s12.pro . Żadna różnica dla mnie. Nawet zaryzykowałabym opinie , że neno lepiej na mnie działa. A kasa dużo mniejszą. Ja polecam.

    Madzik2208, Mamma-mia lubią tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik2208 wrote:
    Cześć Mamuśki ❤️
    Widzę intensywnie u Was, czasem podczytuje... U nas już 18+2 TC i rozgościła się dziewuszka Wiktoria 🩷
    Ale dzisiaj wpadam po radę jak do doświadczonych mamusiek 😁☺️🥰
    Na stronie neno jest promka -30% na wszystko. No i zastanawiam się nad laktatorem, polecacie? Nie wiedząc w sumie co wyniknie z tego karmienia.
    I drugie pytanie, wpadło mi tam w oczy coś takiego jak aspirator do odciągania wydzieliny z noska-znacie, używacie, polecacie?
    Wiem, ze słynną jest gumowa gruszka.... Wolę dopytać by nie kupić czegoś bez sensu..

    Buziaki dla Was i Waszych skarbów 😘😘😘
    Screenshot-2024-10-16-15-28-52-012-com-android-chrome.jpg
    Bardzo polecam. Przerabiałam już Fridy, katarki travel, katarki do odkurzacza, pingwinka też mam 😅 do zakupy tego z Momcozy myślałam, że nic nie odciągnie tak, jak katarek do odkurzacza, a tu się bardzo pozytywnie zaskoczyłam :) ogólnie chciałam zamówić ten nosiboo, ale ta cena uhhh a miałam kod zniżkowy do momcozy, przeczytałam specyfikację produktu i stwierdziłam, że zamówię jeszcze to... Liczyłam, że będzie dobre na wyjazdy, do auta itd. A tak dobrze mi się z tego korzysta dla małej, że od kilku tygodni tylko tego używam, ona ma katar ciągle (3-4 dyniowe przerwy). Przerabiałam już zielony gęsty, biały gęsty pienisty, wodnisty itd. Kazdy ściąga jej 🤩 tylko najpierw do każdej dziurki psikam wodę morską i wtedy ściągam.
    Śpimy z aspiratorem w łóżku 🤣🤣 serio ani razu katarka nie użyłam teraz.
    Nie wiem jak się sprawdzi dla starszego dziecka, w sensie dla dużego noska, bo nie testowalam, ale zamówiłam też dla mojego dwulatka, żeby mieli osobno. Mam nadzieję, że dla niego też będzie ok, bo mody jest zazdrosny i chce korzystać z jej aspiratora, a to jednak mega wygoda nie musieć targach odkurzacza.

    Pokazalabym ile glutow ściągnął, ale to oblecha hahaha

    Screenshot-2024-10-16-15-28-52-012-com-android-chrome.jpg
    Jak się zdecydujesz, to na tik toku wylapalam taki kod zniżkowy na różne produkty momcozy - MAMMAKPI
    Tylko, że on raz daje -20%, raz -15%, raz -30%. 🤷🏻‍♀️ Nie wiem ile aktualnie jest. Ja płaciłam za aspirator najpierw 201 zł (z ta zniżka), później za drugi niecałe 178 zł.
    Tylko uprzedzam, że coś długo idzie ta paczka. Pierwsza mi doszła po 1,5 tyg., teraz na drugą nadal czekam, to już chyba 2 tygodnie albo i lepiej. Wczoraj patrzyłam, że jest w Holandii 🤡

    age.png
  • Madzik2208 Autorytet
    Postów: 555 896

    Wysłany: 16 października, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Poważnie? Już 19 tydzień wam leci? 😳😳😳 Super. Rośnijcie zdrowo. Gratuluję córeczki ❤️
    Laktator mam . Neno uno i momcozy s12.pro . Żadna różnica dla mnie. Nawet zaryzykowałabym opinie , że neno lepiej na mnie działa. A kasa dużo mniejszą. Ja polecam.
    Nooo już nawet czuję pierwsze ruchy... Są takie niepozorne ale codziennie to samo uczucie, o różnych porach i znienacka, więc jestem pewna, że to Mała 🩷
    Nie wiem gdzie ten czas ucieka i kiedy. Szok.

    Asiasia1, enpe, Mamma-mia, Emzet92, Cerva lubią tę wiadomość

    Wytrwała z Nadzieją na Happy End 🩷

    Starania od 2021 🫶

    💔 Luty 2022
    💔 Listopad 2022
    💔 Styczeń 2024

    Cykl stymulowany Aromek 💊 i Ovitrelle 💉 i mamy ⏸️ 03/07/2024

    🫶 4/07 Beta 10,8 prog. 37,69
    🫶 06/07 Beta 58,6 prog. 39 🥹
    🫶 08/07 Beta 160,2 prog. 47,16 🥹
    🫶 10/07 Beta 487,9 prog. 42,98 🥹
    🫶 13/07 Beta 1815,4 prog. 36,30 🙏 dołożona jedna dodatkowa tabletka utrogestan (dmuchamy po 3 stratach)

    🩺👩‍⚕️ Badania prenatalne wrzesień 2024 - niskie ryzyka 🩷
    🩺👩‍⚕️ Badania połówkowe i echo serduszka Małej - prawidłowe 591 g Szczęścia 🩷

    Na pokładzie: Niedoczynność tarczycy, Hashimoto, IO, PCOS, MTHFR, Badanie drożności OK 🤗 + cukrzyca ciążowa.

    preg.png




    Dla Małego Cudu WSZYSTKO 💪✊
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1435 1645

    Wysłany: 16 października, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My po szczepieniu Rota i pneumokoki.
    Tyle ze pediatra dopatrzyła się anemii w karcie ze szpitala- hemoglobina 10.1.
    Mały jest duży, szybko rośnie i żelaza nu brakuje. Wazy 6.56 kg, ubranka 68/74. Mamy suplementowac żelazo i dodatkowo dostaliśmy jeszcze witaminy z grupy B.
    Dziwne ze w szpitalu nic o tym nie powiedzieli, ani tez pediatra na prywatnej wizycie domowej…
    No i trochę mnie zmroziło jak napomknęła ze „No przepajac woda nie będziemy, on ma 10 tygodni, to jeszcze 10 i będzie rozszerzanie diety”

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 778 754

    Wysłany: 16 października, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Mieliśmy juvit D, teraz mamy vigantol.
    Co do nosidła - jestem zdania, że powinno się je dobierać pod siebie o dziecko, bo kazdy ma inną sylwetkę, dzieci mają różne wymiary, no i my mamy różne preferencje.
    Ja mam aktualnie dwa nosidła, a w zasadzie to trzy, ale jedno to dwie wersje jednego rodzaju - 2x hoppediz Bondolino (jedna wersja standardowa, druga wersja plus) oraz lenny. Lenny będę sprzedawała, bo z synkiem nie było mi wygodnie go używać, ogólnie coś mi nie gra w nim (próbowałam je używać jak młody był już większy, nie pamiętam dokładnie ile miał, ale myślę jakoś z 10-12 miesięcy).
    Bondolino i bondolino plus różnią się pomiędzy sobą tym, że te z plusem jest też dla młodszych dzieci, bo można regulować szerokość materiału pomiędzy nóżkami i coś tam jeszcze zmienili w ilości szlufek. Teraz używam tej wersji z plusem. Poprzednio też najwięcej mi służyła (te standardowa kupiłam najpierw, a później się okazało, że jest jeszcze plus i dokupiłam, bo właśnie nóżki dziecka były za szeroko). Te drugą miałam zapasową, jak ta była w praniu czy np. później jak już much urosl i panel nie musiał być zwężany, to jedna z nich trzymalam w aucie, a druga w domu.
    Ogólnie te nosidło uważałam za jeden z najlepszych zakupów mojego macierzyństwa. Bardzo dobrze i bardzo dużo nam służyło. Na pewno nie układa dziecka tak idealnie jak chusta, ale nóżki leżą ok, plecki są zaokrąglone a nie wyprostowane, dziecko jest przodem do rodzica, a dzięki sposobowi regulacji w postaci dociągania materiału a nie zapinania go na klamry można sobie indywidualnie je dopasować. Główkę też ładnie trzyma dzięki temu, że górna część (kapturek) jest na rzepy i reguluje się nią wysokość. My je uwielbiamy. Nosił mąż, nosiłam ja, nosiła babcia. Dużo ułatwienie szczególnie dla mojego chłopa, bo on nie ogarnia chust, a w tej chwili z kolei jak zostaje sam z małą to ona się denerwowała u niego na rękach - w nosidle nie ma tego problemu, zasypia mu w kilka minut.
    Na ten moment traktuje nosidło jaki coś na wyjście i na szybkie akcje w domu, typu włożyć dziecko i powiesić pranie, chyba, że mam naprawdę kryzys w domu i mała już mi wyje, młody tez bo coś chce, to się nie zastanawiam, tylko biorę ją w nosidło, bo ona jak jest wściekła, to się odgina i w chuście wtedy też nie docisgne ją prawidlowo. Tak to w domu jeszcze chusty używam.
    Dla mnie osobiście nosidło jest wygodniejsze, więc myślę, że za ok 2 miesiące już całkiem przejdę na nosidło. Poprawilabym w nim tylko jedna rzecz - dostałabym jakiś pasek na wysokości moich pach, idacy przez moje plecy. Myślę, że wtedy materiał w tym miejscu lepiej by przylegał i po tym jak mała usnie, to nie musiałabym raczek poprawiać. Zastanawiam się nawet nad doszyciem czegos, bo to niewiele trzeba.
    Także - ja jestem zadowolona, mała chyba też, bo odpływa szybko i śpi w nim najdluzej. Synek też uwielbial. Uratowalo nas też kiedyś w szpitalu. Testowałam jeszcze dwa nosidła od koleżanek, ale nie było mi wygodnie. Chciałabym z ciekawości spróbować jeszcze Kavki handy, ale nie ma od kogo :) zastanawiam się jak w nim ze stabilnością główki. Jest jeszcze multiage, ale moim zdaniem to już dla nieco większego dziecka[/QUOTE
    Ooo super! Dziękuję za tak szczegółową recenzję!! Ja to chyba jestem pod tym względem jak Twój mąż. Pomimo szkolenia z doradcą chustonoszenia kompletnie mi to nie wychodzi. Więcej nerwów kosztuje nas (Staszka i mnie) wiązanie i wkładanie go to ten chusty niż pożytku, a wiadomo Maluchy coraz cięższe więc jak czegoś nie wymyślę to plecy mi wysiądą od noszenia. Czytałam właśnie dużo o lenny light i też o samym wyborze i zgadzam się w zupełności, że to bardzo indywidualna sprawa, ale chciałam poznac Twoje odczucia i doświadczenia ;) dziękuję Ci bardzo! Mam się nad czym zastanawiać:)

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Madzik2208 Autorytet
    Postów: 555 896

    Wysłany: 16 października, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zamówiłam laktator Neno Primo, podgrzewacz do butelek, woreczki na mleko i wkładki laktacyjne. Kurcze cieszę się choć nie wiem na ile wszystko się sprawdzi 😁🫣 Ale 30% zniżki skusiło i darmowa wysyłka, więc trzeba było skorzystać.
    W listopadzie wózek, nosidełko z bazą i łóżeczko. I planuje też powoli robić wyprawkę apteczną.

    Takie oto plany 😁😁😁

    Wytrwała z Nadzieją na Happy End 🩷

    Starania od 2021 🫶

    💔 Luty 2022
    💔 Listopad 2022
    💔 Styczeń 2024

    Cykl stymulowany Aromek 💊 i Ovitrelle 💉 i mamy ⏸️ 03/07/2024

    🫶 4/07 Beta 10,8 prog. 37,69
    🫶 06/07 Beta 58,6 prog. 39 🥹
    🫶 08/07 Beta 160,2 prog. 47,16 🥹
    🫶 10/07 Beta 487,9 prog. 42,98 🥹
    🫶 13/07 Beta 1815,4 prog. 36,30 🙏 dołożona jedna dodatkowa tabletka utrogestan (dmuchamy po 3 stratach)

    🩺👩‍⚕️ Badania prenatalne wrzesień 2024 - niskie ryzyka 🩷
    🩺👩‍⚕️ Badania połówkowe i echo serduszka Małej - prawidłowe 591 g Szczęścia 🩷

    Na pokładzie: Niedoczynność tarczycy, Hashimoto, IO, PCOS, MTHFR, Badanie drożności OK 🤗 + cukrzyca ciążowa.

    preg.png




    Dla Małego Cudu WSZYSTKO 💪✊
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papapatka wrote:
    My po szczepieniu Rota i pneumokoki.
    Tyle ze pediatra dopatrzyła się anemii w karcie ze szpitala- hemoglobina 10.1.
    Mały jest duży, szybko rośnie i żelaza nu brakuje. Wazy 6.56 kg, ubranka 68/74. Mamy suplementowac żelazo i dodatkowo dostaliśmy jeszcze witaminy z grupy B.
    Dziwne ze w szpitalu nic o tym nie powiedzieli, ani tez pediatra na prywatnej wizycie domowej…
    No i trochę mnie zmroziło jak napomknęła ze „No przepajac woda nie będziemy, on ma 10 tygodni, to jeszcze 10 i będzie rozszerzanie diety”
    Może przegapili :/
    Faktycznie duży chłopczyk! Chyba jest też długi, co?
    My mieliśmy właśnie zalecone suplementowanie żelaza i Wit. b z uwagi na wczesniactwo i mija dużą anemię w ciąży, ale zrobiłam badania przed włączeniem tego, bo ona jednak jest późnym wcześniakiem a w morfologii nic niepokojącego nie było i wyszło wtedy, że tego też uzupełniać na razie nie musieliśmy. Teraz po miesiącu miałam zrobić powtórkę, żeby nie przegapić momentu, gdy już będzie trzeba włączyć, bo taki na pewno nastanie w naszej sytuacji.
    Co do rozszerzania diety - heh, wiesz co, bo to zasadniczo zależy których zaleceń trzyma się pediatra... WHO czy np. PTGHiŻD. WHO mówi, że do skończenia 6 miesięcy tylko cycek/mm, a PTGHiŻD że można zacząć rozszerzać dietę pomiedzy 18 a 26 tygodniem życia dziecka.
    Ja jestem zdania, że lepiej później, o ile nie ma przesłanek zdrowotnych do tego, żeby zrobić to wczesniej. To znaczy, że jeśli dziecko nie ma anemii czy innych niedoborów, o których wiemy, albo nie ma problemów z biegunkami w wyniku alergii na bmk czy nietolerancji laktozy, bądź jakiegoś dużego refluksu, to lepiej jest się wstrzymać. Jeszcze ten maluch się w życiu naje "normalnego" jedzenia.
    Ja dwójce rozszerzalam dietę po 6 miesiącu, jednemu - po 4 (chyba 4,5mial) w związku z zaleceniami gastrologow i było to tylko i wyłącznie rozszerzenie o marchewkę gotowaną (miał ciągle intensywnie śluzowate biegunki, był duży problem z wagą). Dopiero po 2 miesiącach poszliśmy dalej. Najładniej (najbardziej różnkrodnie) je moje trzecie dziecko :D a każdy z moich synów miał przeze mnie rozszerzana dietę w taki sam sposób, jeśli chodzi o kwestie wymyślania posiłków. Młody je naprawdę super, ale nie jest grubciem, wypada w 25 centylu. Średniak je tragicznie... Nawet przerabialiśmy poradnie żywienia i zastanawialiśmy się nad sondą 🙄 brak słów na niego ogólnie.
    Także można się troić, dwoić, starać, przestrzegać zaleceń, a i tak zapewne to dziecko indywidualnie zdecyduje jak będzie jadło 🙈

    @Betti, nie ma sprawy :) rozumiem, mieć wolne ręce to ważna sprawa. To w takim razie u Was faktycznie nosidło jest rozwiązaniem. Ja młodą noszę jak muszę gdzieś pojechać autem, bo ona w foteliku nie pospi dłużej niż chwilę i noszenie jej daje mi komfort psychiczny, że nie będę miała zaraz wyjca, tylko załatwię co muszę.
    U nas synka w nosidle widziała nasza ówczesna fizjo, mówiła, że ma prawidłową postawę, na USG bioderek, tym drugim, też wszystko ok wyszło. Teraz w styczniu konsultowałam go ponownie u fizjo, bo chodził na palcach już dłuższy czas, ale okazało się, że ma tylko ponapinane mięśnie łydek i po rozluźnieniu ich problem znikł, także widać, że nosidło nie zrobiło niczego negatywnego w jego przypadku.
    Jedyne co mnie wkurza to to, że ludzie widząc te małe nóżki wystające z nosidła chcą za łapać 😡😡 przeważnie zdążę się odsunąć i mówię zdecydowanym tonem, że proszę o nie dotykanie dziecka, to jest przekazywanie zarazków, ale trzy razy zdarzyło się, że kompletnie obca osoba, mijając nas nagle zrobiła cap za stope 😱😱 i był jakiś tekst w stylu "ale słodka" i poszla. Nie wiem co ludzie mają w głowach, z synkiem miałam to samo.. trzeba było pilnowac. Okropnie mnie to wkurza. Co innego ktoś znajomy, a co innego obcy. Ba, znajomi się pytają o pozwolenie 🙈 Właśnie ostatnio miałam taką sytuację, jak wysiadalam z windy, a baba wsiadała i jak się mijaliśmy to złapała mała za nogę. 😡 Tak to w głowie później przetwarzałam, że wymyśliłam, iż następnym razem poklepie taką osobe po łbie i jak się zapyta co ja robię, to powiem, że miałam na to ochotę, więc to zrobiłam. 😡

    @madzik, przyłączam się do opinii Mum Again. Ja też nie widzę różnicy w kwestii mocy czy ilości ściągniętego mleka pomiędzy momcozy i neno.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października, 17:31

    Bettti03 lubi tę wiadomość

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 903 513

    Wysłany: 16 października, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Madzik2208
    Gratulacje ! Cudowne uczucie te pierwsze ruchy, na koniec trochę gorzej jak są kopniaczki 🤣. Rośnijcie zdrowo z malutką 💛.

    @Mamma-mia
    Ja właśnie czekam na ten odkurzacz do nosa z momcozy. Mam elektryczny hexe i jest gówniany strasznie, a z kolei katarek 2w1 używam tylko ustnie , bo nie mam tyle miejsca w domu żebym wyciągnięty odkurzacz mieć przy przewijaku i przede wszystkim hałas. No i ta ustna końcówka ok no nic mi się nie dostało, ale odciągaliśmy jej „zdrowe” gile a boję się tych infekcyjnych. Też rozważałam wcześniej nosibo ale no jak piszesz cena kosmos 🥲.

    Co do noszenia dziecka, jejku dziewczyny tak wam zazdroszczę jeśli macie opcję albo nosicie. Ja niestety nie mam na razie zielonego światła od fizjo. Także ratuję się gdy jest aktywna często bujaczkiem (ja akurat mam używany babybjorn) a tak to ostatnio znowu najdłużej śpi jak są drzemki kontaktowe…

    A ja dzisiejszą noc miałam okropną. Mała (i ja) nie spałyśmy od 1 do 5. Nie wiem czemu , bo i najedzona i przewinięta. Jakby się dzbanem kawy opiła. Strasznie się zmęczyłam i aż popłakałam z bezsilności. Nie wiem czy to od tego głużenia czy co. No i ogółem mało śpi mam wrażenie. Muszę chyba ją mocniej męczyć w oknie aktywności, tylko że ona tak się wydziera na brzuszku przez te swoje problemy fizjoterapeutyczne że tak powiem i nie może się rączkami stabilnie utrzymać.

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    08.2024 mała A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 778 754

    Wysłany: 16 października, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik2208 wrote:
    Nooo już nawet czuję pierwsze ruchy... Są takie niepozorne ale codziennie to samo uczucie, o różnych porach i znienacka, więc jestem pewna, że to Mała 🩷
    Nie wiem gdzie ten czas ucieka i kiedy. Szok.
    Ale super !! Bardzo cieszę się Waszym szczęściem ❤️❤️❤️ a jak mdłości, minęły ?

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Madzik2208 Autorytet
    Postów: 555 896

    Wysłany: 16 października, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bettti03 wrote:
    Ale super !! Bardzo cieszę się Waszym szczęściem ❤️❤️❤️ a jak mdłości, minęły ?
    Tak, mdłości miałam tak 8-9 tc i wymioty po śniadaniu. Potem już sporadycznie. Także po tych złych historiach chociaż pod kątem objawów jestem szczęściarą. Choć gdyby były mocniejsze też by było ok, w końcu czekałam na ten czas z utęsknieniem 😍

    Wytrwała z Nadzieją na Happy End 🩷

    Starania od 2021 🫶

    💔 Luty 2022
    💔 Listopad 2022
    💔 Styczeń 2024

    Cykl stymulowany Aromek 💊 i Ovitrelle 💉 i mamy ⏸️ 03/07/2024

    🫶 4/07 Beta 10,8 prog. 37,69
    🫶 06/07 Beta 58,6 prog. 39 🥹
    🫶 08/07 Beta 160,2 prog. 47,16 🥹
    🫶 10/07 Beta 487,9 prog. 42,98 🥹
    🫶 13/07 Beta 1815,4 prog. 36,30 🙏 dołożona jedna dodatkowa tabletka utrogestan (dmuchamy po 3 stratach)

    🩺👩‍⚕️ Badania prenatalne wrzesień 2024 - niskie ryzyka 🩷
    🩺👩‍⚕️ Badania połówkowe i echo serduszka Małej - prawidłowe 591 g Szczęścia 🩷

    Na pokładzie: Niedoczynność tarczycy, Hashimoto, IO, PCOS, MTHFR, Badanie drożności OK 🤗 + cukrzyca ciążowa.

    preg.png




    Dla Małego Cudu WSZYSTKO 💪✊
  • Papapatka Autorytet
    Postów: 1435 1645

    Wysłany: 16 października, 19:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia masz racje.
    Włączamy od jutra żelazo i te witaminy. Mam nadzieje ze z brzuszkiem będzie Ok. Mały jest długi ale taki typowy pulpet:

    https://zapodaj.net/plik-40KJbTCd3O

    Nie mam na razie zastrzeżeń do jego rozwoju. W szpitalu mi powiedzieli ze mało sie uśmiecha, ale to było z powodu moich okularów- mam ciemne duże oprawki i na tym się skupiał. Zaczęłam zdejmować okulary i się szczerzyć do niego i w ciągu tygodnia zaczął za każdym razem odwzajemniać uśmiech. Na brzuszku ładnie leży, ładnie się trzyma.

    On jest z 37+0 wiec to tez noże być stad.
    Wazy tyle co Córka moja jak miała 4,5 miesiąca. A ona ma 2,5 mc. Waga startowa taka sama. Szkoda ze nie posiedział w brzuchu dłużej o te 1,5 tygodnia ale nic na to nie poradzę i tak ostatnie miesiące tylko leżałam.

    Mamma-mia, justinas, Emzet92 lubią tę wiadomość

    Zosia! Spełnienie marzeń...km5scwa1f3mt6hq0.png
  • Asia2000 Autorytet
    Postów: 642 442

    Wysłany: 16 października, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik:)piekne imie, zwyciestwo:)!!!(,moja starsza tez ma na imie Wiktoria). I tak jak dziewczyny pisza, szybko mija ta Twoja ciaza,trzymam kciuki oby bylo spokojnie do konca!

    Mamma mia- co do mojego karmienia:)na piersi byla 2 tygodnie ale byla dosc silna i w zasadze wygladalo to tak ze lao walyczla z piersia albo ssala minute(slabo lecialo co byo slychac) i umeczona zasypiala. Porada w spzitalu byla taka zeby wkurzac dziecko mokra szmatka zeby samo sie przyswajalo...dla mne to bylo tworzenie traumy a nie efektywne karmieie wiec nie poszlam ta droga. Nie rozumiem w calym karmieniu jednej rzeczy, niby malo pokarmu potrzebuje dziecko a w sumie to bylo tak ze 3 dnia juz obalala 30 ml. Tyle to chyba pol dnia bym musiala pompowac, czyli bylaby glodna. Lircze tak bardzo chcialabym znaclezc przyczyne ale w sumie medycyna to nie matematyka:) i ja po 8 procedurach in vitro powinnam to wiedziec bo udalo mi sie naturalnie zajsc i donosic ciaze:).
    Postanowilam ze 27 pazdziernika ,3 miesiace mojej malej bedzie data do ktorej bede te swoje krople sciagac. Juz nie rozkrece nic wiecej.

    Ja tez sie skulam na momcozy do nosa, zobaczymy bo ja jestem generalnie zadowolona z Fridy.

    Ja mam takie pytanka; zmiana na reku wyglada na naczyniak,jest wypukla,nieduza bo 3 kropki calosc 1 cm2 u kogo to najlepiej sprawdzic? i jaka jest roznica miedzy naczyniakiem al melformacja?
    Kiedy widac juz jakie dziecko bedzie mialo kolor oczek? Corka starsza ma dwukolorowe wiec od razu od urodzenia wiedzialam jaki bedzie miec kolor wiec tutajjestem ciekawa?

    I ostatnie Mamma mia do Ciebie- musze ogarnac refluks ktory znow powrocil:(i juz mam kaszel, co najlepiej spradwzic?

    age.png
  • Asia2000 Autorytet
    Postów: 642 442

    Wysłany: 16 października, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @Mamma-mia, 🤣 rozbawiłaś mnie tym autem 😁 szczerze dziwne, też bym się bała dać lizaka 😅 co do sikania to tak, mały je i tyje jak 🐷, może popełniam błąd i porównuję go ze starszakiem ale te ilości wydawały mi się jakieś kosmiczne. Ja go potrafię w 30 min z 3x przewinąć bo tak się denerwuje 😅 no ale nic, nie ma co świrowac 😜

    @Asia2000, przykro mi, że tak to u Ciebie wyszło, zwłaszcza ile czasu i energii poświęciłaś na próbę. Dziewczyno Ty chyba nic innego nie robiłaś tylko próbowałaś rozkręcić tę laktację 🤯🫂

    @klaudia_23, starszakowi dotychczas raz zbadałam przy okazji robienia morfologii, miał w normie, teraz nawet o tym jeszcze nie myślałam. Pewnie zrobię jak pediatra zasugeruje albo kontrolnie przy okazji innych badań. Jak tam Oskarek? ☺️

    Kochana, ja jestem typem czlowieka ze jade z tematem do konca i jeszcze dalej:). Piec lat temu testowalam tez system sns ale to totalnie nie dla mnie, czulam sie jak krowa z dzwonkiem na szyi. Kurcze czemu tam jest pusto:)))

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 811 486

    Wysłany: 16 października, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Asia a ja jestem typem na który laktator nie działa. Olek jest tylko na piersi. Nasze początki były trudne. Nie miałam pokarmu. Czego dowodem był fakt , że po 2 prawie tygodniach Olek nie dość, że nie przybrał, to ważył mniej niż najnizsza jego waga w szpitalu. Laktatorem moim cudem było 90 ml ale to raz. A teraz je cały czas tylko pierś. I waży już 5350g.
    W nocy z soboty na niedzielę skręciłam bark. Olek zjadl po 23. A ja odciągnęłam koło południa w niedzielę trochę ponad 200 ml z obu piersi. I to jest mój rekord którego nie pobije. Nie ma opcji.

    Nie podważam twojej opinii broń boże. Ale w moim odczuciu laktator to żaden wyznacznik.
    A Olek też wisi dużo na cycku. Mało spi. Dużo je. Często je. I dlugo je. I przysypia na cycku.
    Niemniej jednak nie próbuje powiedzieć że tylko kp jest dobre i słuszne. Absolutnie. Sama 2 razy karmiłam mm .

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3327 2296

    Wysłany: 16 października, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Asia200, poza oddziałowo to tylko gastroskopia i USG. Ale jeśli masz przepukline rozworu przełykowego, to będzie widać w gastroskopii bez problemu. Przełyk Barretta tak samo wyjdzie.
    A dla siebie możesz posprawdzac poziomy witamin, bo przy refluksie często są zaburzenia wchłaniania.
    30 ml na 3-4 dyniowe dziecko to taka standardowa porcja. Zazwyczaj z piersi mało która aż tyle na w 3 dobie,ale dzieci nadrabiają to widząc często i wyjadając częściej.
    Faktycznie kiepska rada z ta szmatką 😳
    Jeśli była dokarmiana butelką na początku to tak naprawdę niestety nie da się ocenić czy problem był od początku czy wytworzył się w wyniku wejścia w te niekończąca się spirale butla-cyc-sciaganie itd. bo akurat odrywanie się czy szarpanie to niestety jest cos, co dzieciaki dość często robią na początku, jak są takimi nerwuskami, szczególnej właśnie te, które na starcie więcej ważą. A z kolei jak wiesz nie u każdej mamy laktator ściąga sensowne ilości... Ja nawet jak mała mi tyła po 60g na dzień nie byłam w stanie ściągnąć dużo 🤷🏻‍♀️ i tak mam przy każdym kp. Może masz podobny problem z wyrzutem oksytocyny, jak u mnie. Reaguje dobrze tylko na dziecko. I zastanawiałam się czy u Ciebie problemu nie spowodowała takie połączenie niezbyt korzystnych decyzji z braku dobrego wsparcia laktacyjnego + trudności związane ze stanem zdrowia (z tego, co pamiętam, to jestes po ivf, więc pewnie były jakieś kłopoty z immunologia.
    Co do tych początkow, to mam na myśli to, że generalnie mam takie zdanie, na podstawie moich doświadczeń, że laktację dobina też właśnie wpadanie w taką spirale. Bo wtedy próbując co chwilę sobie te laktacje niby rozkręcić, ciągle siedzisz z laktatorem, zaraz sie dziecko znowu budzi, ty myślisz "cholera, mam puste cycki, nie mam co mu dać", stresujesz się, próbujesz przystawiać i dziecko długo nie przełyka, czym się utwierdzasz w swoim przekonaniu, więc jeszcze bardziej się stresujesz itd. A te maluchh są jednak inaczej funkcjonujace niż kilkumiesięczne i robią różne przerwy w jedzeniu - raz mniejsze, raz wieksze.
    Uważam, że najłatwiej jest rozkręcić te laktacje przez te pierwsze 2 tygodnie. Po 2 miesiącach niestety jest to już dużo trudniejsze pod wieloma względami, ale nie jest nie do zrobienia. Tylko, że im dłużej mamy niedobór pokarmu, tym trudniej będzie to nadrobić. I masz prawo być już tym zmęczona, nie chciec tego. Zrobiłas już bardzo, bardzo dużo, należy Ci się medal za to, a Twoj spokój też jest ważny.
    Z tego, co pamiętam, to robiłaś też w uck. Heh powiem Ci, że o ile w 2018 i 2022 czułam tam super wsparcie lajtacyjne, o tyle teraz absolutnie nie. W ogóle te położne z położniczego były o wiele mniej przyjemne niż z patologii. Ja prosiłam wprost o pomoc, w związku z tym, że mnie dręczył ten neonatolog przez małej hipoglikemie, a ona zaciskała usta i nie chciała jeść dalej. I po takim którymś razie, położna mi powiedziała, że idzie ubrać rękawiczki i zaraz do mnie wróci, pomoże mi. Po czym wróciła z mm... w trakcie pobytu odczułam zerowe wsparcie lajtacyjne, za to wręcz terror mm. Babka leżącą obok mnie miała te same zdanie, a moja kumpela z patologii ciazy urodziła miesiąc temu o również na starcie totalne skopali jej laktację. Dramat. Nie wiem co tam się podziało, ale ktoś powinien tymi położnymi wstrzasnąc.
    Przy rozkręcaniu na początku ja jestem zwolenniczką tego, żeby jak najwięcej leżeć gola od pasa w górę z gołym bobasem i właśnie - żeby te laktacje rozkręcał bobas, ale wiadomo jak to jest w szpitalu. Wg moich doświadczeń, mniej więcej w 3-6 dobie maluchy mają pogorszenie zachowywania się przy piersi. Przeważnie jest tak, że na dzień dobry kobiety piszą, że jest super, dziecko się przystawilo i są szczęśliwe. Chwilę później pisza, że maluch dużo śpi i że na oddziałach im mówią, że dziecko musi odesłać trudu porodu, ma jeszcze zapasy z brzucha, ogólnie luz. Są ewenementy, że pomijają ten etap spania i zamiast tego ciągle wiszą na cycu, ale tych dzieci jak tak widzę jest dużo mniej. Później właśnie zaczyna się etap wiszenia, który płynnie przechodzi do tego etapu o którym wyżej wspomniałam. Dzieci się wkurzają, odrywają, chcą tego cycka co chwilę, mama głupie, bo już nie wie czy nie ma mleka ile trzeba, czy chodzi o bliskość, czy o samo ssanie czy brzuch boli czy o co chodzi. Czasami tak się szarpią, aż nagle jest pierwszy bełt. Te kilka nocy jest trudne. Dostaje się na głowę, wątpi się w swoje cycki, jest się jednocześnie juz zmęczonym zmianą trybu życia i ciągłym karmieniem, a z drugiej strony nie odpoczelo się jeszcze po porodzie, za to adrenalina opadła i przez to cierpliwość, siły już też. I to są te dni, kiedy najwięcej dzieci dostaje butle. W uck widziałam to tym razem nagminnie... I się zaczyna ciąg problemów, zastanawia się czy pokarm jest czy go nie ma, utwierdzania się w tym, że mamy go za mało, skoro wytrąbiło te butle.
    Nie miej sobie za zle, że jest jak jest. Bardzo dzielnie walczylas nie poddałas się na pierwszym zakręcie. Niestety masz te przeszkody na drodze, a osoby, które powinny Wam pomóc od razu tego nie zrobiły... I to wpłynęło na wszystko.
    Jeśli chciałabyś jeszcze spróbować czy jest szansa na rozkręcenie produkcji, to z całego serca polecam kontakt z bardzo doswiadczoną, ogromnie mądrą babką - CDL Magdaleną Kuzepską. Do niej trudno się dodzwonić, kobieta ciągle jest w biegu, ale można zostawić wiadomość i się odezwie. Mi pomogła wiele razy i tutaj bardzo mi jej brakowało. Mialam też jej wsparcie zarowno u mnie przy problemach z produkcją po kilku miesiącach, jak i w sytuacji, gdy po usunięciu nerki praktycznie straciłam pokarm, mój organizm produkował tylko kilka kropli na raz, mimo, że przez cały czas ściągałam regularnie, nie odpuszczając ani jednej sesji i szczerze mówiąc też zwątpiłam, że te laktacja się znowu rozkręci. Pani Magda dała mi dużo fachowego wsparcia, a jednocześnie innym razem poczułam "rozgrzeszenie* za to, że naprawdę zrobiłam wszystko, co było mozliwe.
    Trzymaj się 💛 wiem, że to są trudne sprawy, gdy tak się chce i czuję się już bezradnym, czuje się te niesprawiedliwość, albo złość, szczególnie na teksty że pokarm jest w głowie albo że wystarczy wąchac dziecko i pić wodę, a samo wszystko przyjdzie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października, 22:31

    Asia2000 lubi tę wiadomość

    age.png
‹‹ 646 647 648 649 650 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ