Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeśli chodzi o sn to nie wyobrażam sobie żeby go nie bylo.Moim zdaniem jest w tym tak samo jak ja..tylko że to kobieta wtedy przeżywa męki a jego obowiazkiem jest wsparcie (oczywiście jeśli kobieta tego chce). Z tego co zauważyłam po znajomych to Ci którzy byli przy porodzie inaczej o tym opowiadają :mają często łzy w oczach i jakoś bardziej tą kobiete szanują bo widzą ile to ją kosztowało , a znowu Ci co nie byli to mowia o tym jakby to była błachostka ..takie mam odczucia. Ale najważniejsze jest czego potrzebuje kobieta, jeśli nie chce to nie. Przy cc jak moj mąż nie mógł być to mówił że myśl ał że to robia pół dnia. Teraz nie wiadomo jak to będzie..ja nastawiam się że go nie wpuszczą na kangurowanie.
Babcia lubi tę wiadomość
-
Mój jest ogólnie troche wrażliwy jezeli chodzi o takie rzeczy. Pępowiny tez raczej nie odetnie, obawiam się że mogłby tego nie przetrwać 😅 zobaczymy, może przetrwa caly porod a jeżeli nie to wyjdzie przy partych i wroci już przywitać dzidzie 😊
Nie chce go do niczego zmuszaćWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2021, 15:56
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
Robin zmieniasz lekarza ? Ja też w środę idę do nowego co pracuje w szpitalu w ktorym chce rodzić ,ale do tej na nfz co chodze nadal będę chodzić bo jak mi jeden szpital zamkną to mam w razie czego drugi też z lekarzem co tam pracuje. Oba mają 3stopień referencji.
-
MojAniolek mój mąż zemdlał jak mu dendystka maścią smarowała 😂😂😂 mdleje jak talko zobaczy trochę wiecej krwi niż kropla 😂 poród to ogromne emocje , najlepiej niech stoi za głową i nie widzi co tam się wylewa. Mój musiał wyjść jak mnie czyscili i szyli bo lekarz kazał ale nie wiem czemu tak.
-
Ja chcialabym rodzic z położna a z mężem to nie wiem, pewnie też, żeby widział jak się nameczylam😉 nie wiem czy mąż jest jakimś wielkim wsparciem, chociaż mzoe jakimś dobrym słowem może wspierac.
Dziewczyny, a czy nie czujecie się trochę jak więzień swojego ciała i domu? Wszystkie dni podobne do siebie, monotonnia. Wiem że po urodzeniu dziecka będzie trudniej, ale przynajmniej teraz ma człowiek więcej czasu na myślenie.
Jakoś przed 1 porodem eskcytowalam się wszystkim, hormony działały, teraz tego nie ma, tylko trochę takie znudzenie:(Aaggaa02 -
Aaggaa02 ja mam wrażenie że bez niego bym nie urodziła tylko u mnie była inna sytuacja bo to była rzeźnia nie poród.
Też mi się nudzi, mam wielkie chęci ale jak tylko coś zrobie to brzuch twardnieje co parę minut i się boję. Ja obawiam się że jak mały sie urodzi to nie będzie mi się chciało nim zajmować i będę dla niego złą matką..z córką jest inaczej bo ona już taka duża..czy będę go kochać tak samo mocno ? -
Kiedyś nie wyobrażałam sobie wspólnego porodu, ale przeszliśmy ze sobą tak wiele, że w drugiej ciąży już chciałam z mężem. On zaakceptowałby każdą moją decyzję. Wszyscy znajomi też nam polecali poród rodzinny. I był mi bardzo potrzebny, choć jak sam mówi to cały czas to był szok co się dzieje, ale byliśmy w tym razem. Mamy super zdjęcie zaraz po porodzie już we trójkę ❤️ mam też wrażenie, że on jeszcze bardziej jest we mnie zakochany i nic to między nami nie popsuło. Teraz niestety nastawiam się na porod z wynajęta położna, choc zaraz jak nie zacznę za nią dzownic to się obudzę z ręką w nocniku 🤦♀️ myślę, ze raz przez pandemie nie będzie porodów rodzinnych, a dwa jak się zacznie akcja nie wiadomo czy będzie możliwość z kimś młodą zostawić 🙄
mama85 lubi tę wiadomość
-
No ja nie mam złudzeń że przynajmniej u nas w woj lubelskim do grudnia stycznia będą jakieś porody rodzinne czy kangurowania po cc. mimo że mąż jako medyk już po 3 dawce to raczej nic to nie da. Jeśli akcja zacznie się niespodziewanie to i tak w sumie by nie miał za bardzo kto zostać z córką w domu ( no może siostra ale ona nie zawsze jest w mieście bardzo często jej nie ma). Jak będę mieć planowane cc to wtedy by ktoś tam przyjechał ale nie nastawiam się absolutnie. Nawet nie nastawiam się na konkretny szpital patrząc na to co się działo na porodówkach w szczycie fali w tamtym roku.
-
Karolcia15031 wrote:MojAniolek mój mąż zemdlał jak mu dendystka maścią smarowała 😂😂😂 mdleje jak talko zobaczy trochę wiecej krwi niż kropla 😂 poród to ogromne emocje , najlepiej niech stoi za głową i nie widzi co tam się wylewa. Mój musiał wyjść jak mnie czyscili i szyli bo lekarz kazał ale nie wiem czemu tak.
Karolcia15031 lubi tę wiadomość
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
Może być ciężko, bo w grudniu niby ma być szczyt zachorowań. Ja się obawiam tego że pojadę do szpitala jednego czy drugiego a okaże się że zamknięte przez covid i tego że ktoś z personelu będzie chory i mi malucha zarazi. U mojej teaciowej w szpitalu juz jeden oddział zamkneli bo pacjenci dodatni i personel też. A moja tesciowa od listopada delegacja do szpitala covidowego bo coraz wiecej chorych.
-
Sovi wrote:No ja nie mam złudzeń że przynajmniej u nas w woj lubelskim do grudnia stycznia będą jakieś porody rodzinne czy kangurowania po cc. mimo że mąż jako medyk już po 3 dawce to raczej nic to nie da. Jeśli akcja zacznie się niespodziewanie to i tak w sumie by nie miał za bardzo kto zostać z córką w domu ( no może siostra ale ona nie zawsze jest w mieście bardzo często jej nie ma). Jak będę mieć planowane cc to wtedy by ktoś tam przyjechał ale nie nastawiam się absolutnie. Nawet nie nastawiam się na konkretny szpital patrząc na to co się działo na porodówkach w szczycie fali w tamtym roku.
-
Zmierzyłam brzuch, 90 cm. Ale nie wiem czy to dużo czy mało na ten etap 😅 jednak mam wrażenie, że mimo moich 9 kg na plusie jakoś dzisiaj szczuplej wyglądam, chyba woda spadła 😅 ubrałam leginsy w rozmiarze xs, które leżały w szafie, bo byłam pewna, że nie ma szans żeby je włożyć. Szok przeżyłam, bo normalnie weszły 🙈 a pod koniec 1 trymestru miałam z nimi problem 🤣
-
Robin no tam dużo wizyt nie zostało, szkoda że nie dopisuje juz pacjętek , nie pomyślałam o tym że lekarz w środę może mi odmówić 😥
Krolik to Ty masz brzuszek maluteńki 😊ja mam więcej w biodrach 😂 ale to się mozesz tylko cieszyc ze szpitala wyjdziesz laska, ja mam chyba ze 106 w brzuchu więc nawet nikt nie pozna że urodziłam bo brzuch zostanie na pewno wielki -
Karolcia w biodrach też mam więcej 😅 7cm przybyło już, chyba miednica rzeczywiście pamięta poprzednią ciążę, bo szybko się poszerza 🙈 2 dni po porodzie byłam grubsza niż w dniu porodu, brzucha nie miałam, ale spuchłam wszędzie 🙈 także taka laska to znowu nie będę, nastawiam się i tym razem na zwiększenie swojej objętości 🤣
-
Byłam wczoraj z młodą u pediatry i podjęłam temat co z młodą jak noworodek się pojawi w styczniu. Mówiła, że jakoś często nie obserwuje żeby te noworodki łapały choroby od rodzeństwo żłobkowego czy przedszkolnego. Ciężko jej zdaniem doradzić w tej sprawie, ale mowila, ze chyba lepiej posyłać normalnie, tym bardziej jeśli mam zamiar karmić piersią to jakaś dodatkowa ochrona będzie. Przypomniało mi się też, ze z młodą w ciąży jak byłam to położona i różne źródła pisały, że przez pierwsze tygodnie noworodek ma jeszcze przeciwciała z okresu płodowego i to jest ta jego ochrona na pierwsze tygodnie + kp gdzie też je dostanie. Dylemat mam znowu, ale może faktycznie będziemy obserwować sytuację w żłobku i jeśli pojawią się sygnały, że choroby się wzmożylyto wtedy ją zostawimy.
-
Mi położna mówiła żebym miesiąc w domu trzymała przedszkolaka. Ale zobaczymy jak będzie i jakie choroby będą panować. Gdyby to był to maj to bym się nawet nie zastanawiała. Nie jest mi na rękę zostawiać ją w domu bo ona musi się wyszumieć i wylatać z koleżankami , wtedy jest raczej bardzo grzeczna. Jak zostaje w domu to widzę że ją energia rozpiera, robi glupoty i nie jest już taka grzeczna. A też fajnie za sobą tęsknić.