Styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
wichrowe_wzgórza wrote:4 ciąża z dziewczyną i 4 bez mięsa
Czyli nie ma reguły 😊 -
Ja chciałabym, żeby mąż był ze mną w domu ten pierwszy miesiąc, na szczęście mąż gotujący i taki że wszystko w domu zrobi.
Ja jestem zwolennikiem gotowania na świeżo, przygotowanie obiadu to dla mnie max 30 min stania przy garach. Jedynie może więcej produktów kupie wcześniej i pomroze typu mięso itp. i może w słoiki zrobię jakieś zupki.
Nie mam pojęcia jak to jest na codzien z jednym takim maluszkiem. Jak to było z waszej perspektywy? Faktycznie noce nieprzespane, ciągle zmęczenie i brak energii na cokolwiek? Czy da się tak zrobić żeby się w miarę wyspać i mieć trochę czasu na domowe pracę? 🤔 -
malinowa_chmurka wrote:Hej 👋
Angela oby zabieg poszedł szybko i sprawnie ✊
Patka mam nadzieję,że na dniach poczujesz się lepiej
Co macie dzisiaj na obiad? Ja robię pesto z kurczakiem, zawsze pewniak i syn zjada cały talerz 😋
U nas też chłodniej, ale przyjemnie, w sobotę rano mąż będzie,już się nie mogę doczekać 🙈 w lipcu jak podliczyć to był 5 dni w domu 🙈 z czego zawsze intensywnie,bo jak nie na budowie to wesele i tak to leciało,a teraz na tydzień zostaje
Ja Marcysia planuje dla siebie po porodzie catering noce miałam przespane ale każdy wolny czas to sprzątanie pranie odciąganie wyparzanie karmienie przewijanie brakowało mi czasu żeby coś przygotować i zjeść i jak tak będzie i teraz to zdecydowanie catering żebym mogła coś wrzucić na ząb a dla męża i dla córki coś na szybko przygotuję im wystarczy obiadokolacjaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 13:14
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
Ja w tej ciąży w pierwszym trymestrze absolutnie nie gotowałam nic. Ale tez dlatego, ze nie wiedziałam co! A jak miałam ochotę na jedzenie to zapiekanki , pizza, chińskie, tajskie, indyjskie i grecka kuchnia 🙈🙈
Jak przyjeżdżała moja mama to nam gotowała i w dniu wykazdu robiła tez zapas na 3 dni. Pozostałe dni to szlam z mała do osiedlowego baru mlecznego albo mam dwie restauracje na osiedlu ewentualnie dostawa. A ja musząc jeść co 3 godziny te 5 posiłków to miałam wyzwanie, co tu jeść nie mając takich konkretnych smaków jak Np teraz mi przyszły.
Ogólnie mam fazę na jagodzianki 🙈
Dzisiaj w końcu robie robiad od 16 tygodni 🤣🤣. Jak się nie wie co się chce jeść to nawet termomix stał nieużywany. Mój mąż nie ma czasu na gotowanie, wraca po 12 godzinach nieobecności w domu to i tak bardzo duzo jeszcze robi przed spaniem. -
Żelka ja mam teraz fazę na zapiekanki i pizze mogłabym jeść codziennie kilka razy dziennie i chyba by mi się nie znudziło ale staram się pilnować trochę z jedzeniem bo później mi będzie ciężko wyhamować 😁01.23 syn 🧑🌾 cud po 14 latach starań 🥰
12.2012 👼🏻💔 w 12 tyg.
02.2017 👼🏻💔 w 8 tyg.
05.2005 córka 🙎🏼♀️
05.2023 zabieg cholecystostomi
Dieta lekkostrawna do dziś
2022 tętniak przegrody miedzyprzedsionkowej
12.2023 powrót do starań
Nebilet 💊
Acard 💊 -
Marcysiu smaki, zachcianki, kształt brzucha itd odnośnie płci dziecka bzdura totalna.
Ja po porodzie miałam męża miesiąc w domu polecam bardzo. Teraz mąż będzie ze mna już w domu od wigilii na pewno do końca stycznia zobaczymy może ciut dłużej, ale jak już wróci do pracy w lutym to ja zostaje sama z dziećmi na 3 miesiące około. Ponieważ zmieniamy kraj zamieszkania, mąż musi trochę przygotować teren dla mnie i dzieci zwłaszcza tego maluszka.
Dodatkowo po porodzie miałam pomrożone gotowe schabowe, mielone, pierogi co mi mama zrobiła. Obiadami się nie przejmowałam. Jak mieliśmy ochotę na coś innego zamawialiśmy.
A co do czasu po porodzie to każda kobieta jest inna. Zależy jak się będziesz czuła, jak się odnajdziesz w nowej sytuacji… ja się z góry nastawiłam na to co te bardziej jeczace mamy mówiły i się miło zaskoczyłam. I postanowiłam, ze kładę lagę na otaczający mnie świat najważniejsza jestem ja i moje dziecko. Spałam razem z nią, tuliłam, wąchałem i cieszyłam się tym… miałam bebyblusa jeden wieczór. Wygoniłam mamę do siebie bo jej gadania mnie po prostu drażniły i nagle stał się cud i okazało się, ze radzę sobie świetnie 👌 -
Angela1108 wrote:Żelka ja mam teraz fazę na zapiekanki i pizze mogłabym jeść codziennie kilka razy dziennie i chyba by mi się nie znudziło ale staram się pilnować trochę z jedzeniem bo później mi będzie ciężko wyhamować 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 13:32
-
To mój mąż prędzej by coś zamawiał niż sam zrobił 😅
I podobnie jak u Żelki, pewnie od Wigili będzie w domu i z miesiąc po myślę na pewno w domu, zobaczymy jak z pracą będzie:)
A takie przygotowanie sobie mrożonek na czarną godzinę to też spoko,tylko jak mam Młodego to raz na jakiś czas,tak to świeże obiady muszą byćWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 13:38
17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Ps… w przypadku mojego męża to akurat on po porodzie był dla mnie tak ogromnym wsparciem. Na szkole rodzenia mieliśmy jedne zajęcia z psychologami facet wziął mężów a my kobiety miałyśmy panią. Mój mąż sam przyznał, że jak się rozkleiłam wtedy pod prysznicem w ten jeden wieczór on wiedział co robić bo ten koleś im wszystko wytłumaczył.
Ale u mnie na babyblusa miała wpływa obecność mojej mamy. Po prostu była 4 dni po porodzie i to było o 4 dni za dużo 😀😀 -
Też mam ochotę na fast foody ale staram się jednak zdrowo odżywiać, raz na tydzień pozwolić sobie na niezdrowy obiad. Takim jedzeniem mam wrażenie, że nie dostarczam odpowiedniej ilości witamin, później mi ciężko na żołądku, mam wzdęcia, a i wiem ze dziecko też pijąc wody płodowe "smakuje" co my jemy. Zresztą i moi rodzice i teście mają ogródek warzywny, więc muszę te zapasy wykorzystywać
I wiecie co nie wiem czy to prawda czy nie, ale moja koleżanka w ciąży nie żałowała i jadła dużo fast foodów i teraz jej 3 letnia córeczka je mało warzyw, najchętniej to by frytki jadła. Ale nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktycznie coś w tym jest. -
Żelka1990 wrote:Ps… w przypadku mojego męża to akurat on po porodzie był dla mnie tak ogromnym wsparciem. Na szkole rodzenia mieliśmy jedne zajęcia z psychologami facet wziął mężów a my kobiety miałyśmy panią. Mój mąż sam przyznał, że jak się rozkleiłam wtedy pod prysznicem w ten jeden wieczór on wiedział co robić bo ten koleś im wszystko wytłumaczył.
Ale u mnie na babyblusa miała wpływa obecność mojej mamy. Po prostu była 4 dni po porodzie i to było o 4 dni za dużo 😀😀
Pewnie mama panikowała co?
Właśnie wizyta teściowej przy pierwszym dziecku złamała moją przyjaciółkę. Na potówki wmówiła jej gronkowca. Teraz przy drugim dziecku nie pozwoliła wejść na głowę. Ale teściowa dalej panikująca. Na pierwszej wizycie zaczęła od słów "jejku jakie nieszczęście" bo niby wypatrzyła coś na ustach. I z nią dziecko jest bardzo niespokojne. A jak byłam prawie cały dzień u niej z jeszcze jedną koleżanką to dziecko spokojne, aż mówiła, że nie do poznania. Jednak dzieci wyczuwają emocje.
-
Patka123 wrote:Też mam ochotę na fast foody ale staram się jednak zdrowo odżywiać, raz na tydzień pozwolić sobie na niezdrowy obiad. Takim jedzeniem mam wrażenie, że nie dostarczam odpowiedniej ilości witamin, później mi ciężko na żołądku, mam wzdęcia, a i wiem ze dziecko też pijąc wody płodowe "smakuje" co my jemy. Zresztą i moi rodzice i teście mają ogródek warzywny, więc muszę te zapasy wykorzystywać
I wiecie co nie wiem czy to prawda czy nie, ale moja koleżanka w ciąży nie żałowała i jadła dużo fast foodów i teraz jej 3 letnia córeczka je mało warzyw, najchętniej to by frytki jadła. Ale nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktycznie coś w tym jest.
A co do tego co lubi dziecko jeść. Dziecko lubi jeść frytki bo rodzic mu dał. Inaczej by nie wiedziało ze to jest do jedzenia. Moja córka przez dwa lata nie dostała do ust nic co zawierało sztuczny cukier. Teraz jak poprosi o frytki dostanie, ale to jest raz w tygodniu może zadziej. Ona uwielbia pierogi 😀😀😀 -
Patka współczuję koleżance 🙆♀️ młodzi rodzice potrzebują czasu,żeby odnaleźć się w nowej sytuacji,a takie "dobre" rady osób trzecich to 🤬 jeszcze kobieta w połogu często sama nie potrafi poradzić sobie ze swoimi emocjami, nowa rzeczywistość przytłacza,szkoda,że większość tych kobiet zapomniało,jak to jest w tym czasie.
Mnie na szczęście nikt nic nie mówił,ale bym zgasiła szybko takie komentarze 😅17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Patka123 wrote:Pewnie mama panikowała co?
Właśnie wizyta teściowej przy pierwszym dziecku złamała moją przyjaciółkę. Na potówki wmówiła jej gronkowca. Teraz przy drugim dziecku nie pozwoliła wejść na głowę. Ale teściowa dalej panikująca. Na pierwszej wizycie zaczęła od słów "jejku jakie nieszczęście" bo niby wypatrzyła coś na ustach. I z nią dziecko jest bardzo niespokojne. A jak byłam prawie cały dzień u niej z jeszcze jedną koleżanką to dziecko spokojne, aż mówiła, że nie do poznania. Jednak dzieci wyczuwają emocje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2022, 14:08
-
malinowa_chmurka wrote:Patka współczuję koleżance 🙆♀️ młodzi rodzice potrzebują czasu,żeby odnaleźć się w nowej sytuacji,a takie "dobre" rady osób trzecich to 🤬 jeszcze kobieta w połogu często sama nie potrafi poradzić sobie ze swoimi emocjami, nowa rzeczywistość przytłacza,szkoda,że większość tych kobiet zapomniało,jak to jest w tym czasie.
Mnie na szczęście nikt nic nie mówił,ale bym zgasiła szybko takie komentarze 😅
Teraz przy drugim wie co i jak i nie pozwala tak mówić. Ale wtedy to co tydzień lekarz był wzywany. Ze stresu pokarm straciła.
Żelka współczuje... widzę podobny egzemplarz. -
A jak raz mąż mój posłuchał swojej mamy ( mojej teściowej) był z córka na spacerze. To było jakoś kwiecień ciepło dosc. Zadzwoniła do niego na kamerce i kazała mu dziecko przykryć. Młoda się przegrzała, wyszły potowki ja nigdy nie widziałam potówek i pokazałam mojej mamie i siostrze i dowaliły, ze mała ma różyczkę !! Nigdy więcej porad już nie chciałam 😀😀 dobrze, ze zadzwoniłam do położnej a ona się załamała jak to usłyszała
-
Ja wam powiem, ze najlepiej się zdać na swoją intuicje. My kobiety prędzej czy później poczujemy mocny instynkt macierzyński. I żeby się nie zrażać, nie dołować i nie wyrzucać sobie. Bo jedna z nas poczuje przed porodem, druga w trakcje a trzecia nawet miesiąc po.
Moja bliska sąsiadka na pokochania dziecka czekała 3 miesiące z każdym kolejnym było szybciej. Ja jak zobaczyłam młoda po porodzie przepadałam ale tez jestem wysoko wrażliwa może tez dlatego. -
Patka123 wrote:A właśnie tak poruszę ten temat. Jakie Wy macie zdanie co do pierwszych odwiedzin? Bo wiecie rodzimy akurat w takim typowo chorobowym okresie.
Ale teraz ze względu na te choroby poza mężem córka i mna na pewno nikogo do domu nie wpuszczę aż będę spokojna 😀😀ze mi czegoś nie przytaszcza