Styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, szczęśliwego Nowego Roku,spełnienia marzeń,bezproblemowych porodów i zarówno tym jeszczey zapakowanym jak i już rozpakowanym cieszenia się z bycia Mamą oraz cudownych maluszkòw ❤️2.05-⏸️
4.05-Beta hcg 60,prog.21
06.05-Beta hcg 187,2 (przyrost o 211,7 %),prog.25,92
24.05-Zarodek z bijącym serduszkiem ❤️
7.06-wizyta
PTP-14.01.2023 ☺️ -
Nyashka wrote:Zakładanie nie bolało, to takie dziwne uczucie. Teraz nie czuję go. Czasami mam jakiś delikatny okresowy skurcz i to tyle. Boże ten balonik jest upierdliwy przy korzystaniu z tolaty, bo trzeba go trzymać żeby nic tam nie dotykał 🙈 jeszcze leci krew z niego i chlapie mi po całej podłodze jak ściągam majtki. Oby jakieś rozwarcie zrobił bo nic dla mnie się nie dzieje. Podchodziłam trochę ale chcę się już położyć.
A ta krew to taka norma? 🙈 O matko . Może wypadnie zaraz ten balonik i podadzą oxy i pójdzie.
Wczoraj pytałam się lekarza na dyżurze o to czy możemy coś przyspieszyć to mówi że po pierwsze w święto nikomu nie będzie się chciało zakładać balonika, a po drugie to nie ma się co spieszyć i poniedziałek będzie ok 🙈
W nocy z mężem posiedzieliśmy na korytarzu do 1 🫢😁
U mnie totalnie nic się nie dzieje, skurczy brak, czasami coś zakuje, ale nie wiem czy to może skurcz czy mały coś uciśnie. Jedyne co to chyba tylko czop leci coraz bardziej 🤔
Jak widzę te biedne dziewczyny jak się męczą z tymi skurczami to jestem coraz bardziej przerażona 🙈 chyba nie tak sobie to wyobrazalam. Jak pomyślę że to ja mam zaraz tak stękać na łóżku czy na korytarzu i każdy mnie ogląda to jakoś taki mi dziwnie. Najchętniej bym się w takiej sytuacji zamknęła w jakiejś norze dźwiękoszczelnej 🙈
No i cześć wszystkim w nowym roku 🥰🥰🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2023, 07:57
-
Hej👋
Marcysia uwierz, że jak się u Ciebie zacznie to nie będziesz na to uwagi zwracała czy jesteś głośna,stękasz czy jeszcze co innego 😃 człowiek na czym innym się w tym momencie skupia 😊
Czyli dotrwałyśmy do stycznia 🥳🥳🥳 mogą wychodzić, jutro mam donoszona 🙆♀️
OMarcysia1990 lubi tę wiadomość
17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Malinowa, ja niestety miałam spory dyskomfort, kiedy obok leżała dziewczyna, a ja już byłam na etapie krzyczenia z bólu 🙈 Mnie nawet obecność położnej w tym momencie jakoś wnerwia
Najlepiej się wrzeszczy w samotności🤣🤣🤣 Niby wszystko jedno, a jednak nie do końca ;P
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe_wzgórza wrote:Malinowa, ja niestety miałam spory dyskomfort, kiedy obok leżała dziewczyna, a ja już byłam na etapie krzyczenia z bólu 🙈 Mnie nawet obecność położnej w tym momencie jakoś wnerwia
Najlepiej się wrzeszczy w samotności🤣🤣🤣 Niby wszystko jedno, a jednak nie do końca ;P
Przede mną tylko jedna laska rodziła, 17 lat darła się jakby ją ze skóry obdzierali🙆♀️🙆♀️ trochę mnie to przeraziło, bo u mnie jeszcze nie był ten etap, klnęła na personel, żeby jej cesarkę zrobili, u mnie jak się zaczęło to wiadomo bolało,ale nie darłam się wniebogłosy 🙈 położna gratulowała mi współpracy później 😃, słuchałam co mówiła, nie wiem jak to zrobiłam,ale nie było dzikich krzyków u mnie 😅😅😅17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Hejka. U nas pierwszy dzień w domu był cudowny mały spał i jadł. Ale nocka to już była słaba. Z córka tez mieliśmy problem tej pierwszej nocy w domu mam nadzieje, ze tym razem tez tylko to będzie ta jedna noc i spokoj. Bo dzisiaj zostaje już sama.
No ale problem u nas jest taki, że mały ma zagazowany brzuszek. W szpitalu jak robili mu USG brzuszka to prosiłam o sprawdzenie tego bo tez troszkę czasem pojękiwał i wtedy właśnie kazała mi go odbijać mimo ze wtedy był tylko na piersi teraz je z butelki mleko wiec pewnie więcej powietrza chociaż butelki antykolkowe. No ale i masowalismy i termoforek i nawet użyłam rurek windy i poszło duzo kupy wiec mu ułożyłam ale i tak był niespokojny. Teraz śpi ale już masowalam mu brzuszek.
Postaram się tez dostać do osteopaty na 4 stycznia to bym załatwiła wszystko tego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2023, 10:13
-
Marcysia1990 wrote:A ta krew to taka norma? 🙈 O matko . Może wypadnie zaraz ten balonik i podadzą oxy i pójdzie.
Wczoraj pytałam się lekarza na dyżurze o to czy możemy coś przyspieszyć to mówi że po pierwsze w święto nikomu nie będzie się chciało zakładać balonika, a po drugie to nie ma się co spieszyć i poniedziałek będzie ok 🙈
W nocy z mężem posiedzieliśmy na korytarzu do 1 🫢😁
Marcysia, dzisiaj jest święto a widzisz u mnie w szpitalu normalnie akcje się dzieją. Wczoraj Sylwester balonik, dzisiaj oksy.
Fajnie Marcysia, że udało się z mężem posiedzieć 😃 ja dostałam nowa lokatorkę i zrobiłyśmy sobie Sylwester z Dwójką, bo wzięła laptopa 🤣
Żelka, biedny Twój maluszek 🙁 butelki twistshake używasz prawda? Jaki rozmiar smoczka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2023, 11:10
-
Nayashka smoczek S. Ja mam takie same jak dla córki butelki bardzo fajne są. No ale jelitka się dopiero uruchamiają to są pierwsze dni jego życia, nowe bodźce przyjechał do domu także to wszystko ma na to wpływ. Jestem dobrej myśli. Chociaż powiem wam, że widziałam się z córka jeszcze na godzinę przed porodem bo była w szpitalu u mnie z mężem siedziałyśmy na korytarzu tuliłyśmy się i grałyśmy w gry słowne, które ona uwielbia wiec tak na prawdę nie widzę jej 5 dzień w lipcu była na tydzień u moich rodziców i przeżyłam to normalnie a hormony robią swoje, ze pisze to i wyję 🙈
Trochę tez przeżywam, ze zostaje sama bo kurdę spojenie mnie od wczoraj wieczór tak bardzo boli ze jak wstaje to zanim dam kroka to jest jakaś chwila bo muszę przezwyciężyć ból. Coś okropnego. Nie mam pojęcia co się stało, ze mnie tak strasznie boli.
W ogóle to jestem wkurzona bo nawet normalnego prysznica nie mogę wziąć bo nie wolno mi zamoczyć opatrunku! Bo codziennie zmieniali nam opatrunek na ranie i przyklejają takie zwykle plastry No i do domu dają jeden i trzeba go trzymać w suchości aż do ściągnięcia szwu. Ja niby już mogę ściągnąć we wtorek ale pewnie najwcześniej dam rade dopiero w środę. Takie drobnostki a w takim stanie na prawdę potrafią wpływać na samopoczucie ehh.
Nauashka piękna data dzisiaj 🤍🤍powodzenia kochana
Jeszcze a propo cesarki, polecam pończochy uciskowe! Nie miałam ich po pierwszym porodzie Nogi miałam wtedy ogromne o matko nawet nie umiem wam opisać jak chodziłam to te stopy się ruszały jak taka słaba galareta. Teraz mam opuchnięte ale delikatnie. I w szpitalu też kilka dziewczyn miało ja założyłam dopiero w domu.
W ogóle do dostałam 20 zastrzyków aż przeciwzakrzepowych, dzisiaj podałam sobie pierwszy w brzuch masakra 😱 ale dałam radę. Btw po pierwszym porodzie dostałam tylko dwa w szpitalu 👍🏽
No i jeszcze z takich moich obserwacji przy drugim dziecku, zmniejszylam ilość rożków z 4 do trzech i już dwa się suszą a ten trzeci już obsikany 😂 bo jak robiłam mu masaż brzuszka to się tez zsikał i pach poleciała fontanna też na rożek. A tak w ogóle mały obsikał mnie już dwa razy 😂 synek jest większy od córeczki i ubranka na 50 cm są super dla niego również mimo ze ma 55 cm i pampersiki 0 tez były fajne w szpitalu poszła mi praktycznie cała ta mała paczka pampersa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2023, 11:16
-
Wyciągnęli mi balonik. Zrobił robotę jaką miał zrobić. Leżę na sali porodowej, bo znowu coś tętno na ktg małego złe było. To chyba jest błąd ktg jak leżę na plecach. Muszę leżeć na boku. Jak jeszcze raz się powtórzy to mają mi przebić pęcherz płodowy. Oby nie spadło więcej razy 🤞
Po tej oksy jedyne co na razie czuję to lekki ból okresowy czasem i tyle. Chyba dzisiaj nie uda się 🙁
Żelka ja mam jeden dużej tylko, o boże nie przewidziałam tego że więcej potrzeba 😂 będę musiała domówić po porodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2023, 12:09
-
Hejka
coś czuję że jutro tu będzie wysyp rozpakowanych
a ja dziś obudziłam się i poczułam prawdziwy stres. Nie sądziłam że mnie to dopadnie z taka siła.
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
Dzisiaj mam jeszcze troszkę luzu bo jest mąż wiec wam opiszę troszkę więcej jak to było u mnie. Generalnie to w drugi dzień świąt miałam w sobie jakieś dziwne przeczucia mój pies mnie nie odstępował ani na chwilkę z czego się bardzo śmiałam do męża ale on mówił, żebym sobie nie wkręcała 😃 później miałam 5 takich skurczy z krzyża mniej więcej co 15 minut później ustąpiły i około 21.00 po prysznicu złapał mnie bardzo mocny ból krzyżowy, który trwał chwilkę i zszedł na dół brzucha. Poszłam się położyć i nic mężowi nie powiedziałam nie chciałam go straszyć bo sama się troszkę spięła tym. Przeszło nie powtórzyło się wiec poszłam spać. Rano mówiłam do męża, żeby sprawdził czy mam ze sobą wszystko czego potrzebuje do porodu, on mówił, żebym nie szykowała się na oddział bo jeszcze mamy czas spędzić razem przed sylwestrem 😉 o 10:30 pojechałam na KTG w poczekalni mały się bardzo ruszał i czułam, że bije mnie tak na prosto jakby już był głowa dokładnie w stronę wyjścia. O 12 w końcu poszłam na KTG, to była masakra dwa razy aparat KTG się zawiesił resetowałem Położna. Później mnie przeniosła na inne łóżko, mału się ruszał nie było żadnej tachykardii ale wyraźnie regularna akcja skurczowa ona była całkowicie bezbolesna tako na 40 z córka miałam tak samo. Położna była kochana ciagle dopytywała czy mnie coś boli itd. W końcu mnie zapisało poszłam na badanie a tam lekarka zrobiła USG, że mam wody w normie , piękne przepływy ale, że synek jej wychodzi na 3800g No ale, że i tak mam cesarkę sprawdziła blizne, i że tu ok. Badanie fizykalne tez ok, ale czułam, ze szyjka się skrocila bo wpychała mocno żeby ja zbadać mówiła, ze rozwarcie na opuszek i szyjka skrócona ale nie bardzo mocno. Tylko, ze zapis jakis taki w wysokich granicach prawidłowy ale ona chciałaby go powtórzyć. Tylko bym zjadła i napiła się duzo wody. Powiedziałam i już brzuch czułam poszłam na KTG zapis tętna idealny ruchy super ale skurcze już były wyższe i odczuwalne i regularne. Lekarka mnie raz jeszcze zbadała zrobiła USG jej wyszła waga 3500g reszta tez super. Ale miałam podczas usg skurcze, które ona czuła i stwierdziła, ze cienka blizna + wskazanie i tak cesarkę to, ze ona proponuje zostać w szpitalu na obserwacji w kierunku porodu ale jeśli się wyciszy 3 dni i wrócę do domu.
Ok przebralam sie mąż z córka zabrali ubrania wzięłam torbę taka na patologie ciąży co miałam przygotowana w razie pobytu i poszłam. Zrobili mi zapis KTG ale ten co wysyła dane do położnych ale coś mi sie to KTG takie dziwne wydawało, trafiłam na fajna dziewczynę swoją droga Panią doktor immunolog tez pracuje w szpitalu Uniwersyteckim, około 18 przyjechał do mnie mąż z córeczka poszliśmy w taki kącik przy samym wejściu na oddział z dala od sal i tam sobie siedzieliśmy i ja czułam, ze brzuch mi sie spina odesłałam męża z córka poszłam sie położyć i jadłam kolacje te o 19 gadałyśmy sobie z koleżanka a do Sali wparowywuje mi ordynator oddziału profesor, lekarka dyżurna co mnie przyjęła i taki młodzik lekarz. I, ze No piszą sie skurcze jak sie czuje, i ze możliwe ze będzie jednak dzisiaj to cięcie. Profesor stwierdzi, ze chce mnie zbadać poszliśmy on mnie bada i mówi szyjka skrócona rozwarcie na 1 cm główka przypiera mamy pierwsza fazę porodu, dotknął blizny a ja zasyczalam a on, ok jedziemy rodzic mamuśka. Ja w bek 😂🙈😂 zadzwoniłam do męża z płaczem spakowalam sie szybko przyszła polozna sprawdziła tetno dziecka prawidłowe jedziemy siadłam na wózek z tymi torbami zawiozła mnie. Tam podpisywanie papierów sprawdzanie tętna znowu zakładanie welflonu i na sale operacyjna. A tam w porównaniu do pierwszego porodu miałam taki stres zaczelam sie tak trząść, ze masakra. Ale słowo daje te pielęgniarki, instamentariuszki pani anestezjolog No anioły. Podali mi znieczulenie położyłam sie podpięli ciśnieniomierz założyli cewnik przyszli lekarze ja myślałam, ze oni stoją przy mnie a oni już cięli latałam po tym stole jak na łódce, miałam zrosty wiec to dłużej trwało przysypiałam podczas cięcia. Pokazali mi małego jeszcze pod pępowina potem położyli go na brzuchu aż pępowina przestanie tętnic. Ja zasnęłam obudziły mnie jak małego miałam przy buzi. Spał sobie.
Długo mnie tam czyścili przez te zrosty podali mi lek bym zasnęła sobie bo się męczyłam po podaniu leku na obkurczenie macicy i dostałam tlen do nosa by się lżej oddychało. W ogóle to ja szeptałam do siebie 😂😂jak jakaś idiotka 😂😂 pewnie dlatego sali mi coś na odlot haha. Musiało to komicznie wyglądać. O wszystkim byłam informowana, No rewelacja. O 21:00 mnie przewieźli na pooperacyjna i tam oczywiście słabo bo chciało się spac ale co odlecialam to albo Polozna sprawdzała odchody albo brzuch, albo włączał się ciśnieniomierz na pomiar albo przysypiałam i zaczynałam tak chrapać ze się sama budzilam. A potem przywieźli kolejna dziewczynę i jej ciśnieniomierz miałam z drugiej strony ucha. Ale zaczęłam czuć wiec zaczęłam swoje ćwiczenia przygotowawcze do pionizacji. I o 5 byłam już na nogach i robiłam pierwszy spacer po tej salce taki krótki. O 6 pojechałam na oddział i dostałam małego 🥰🥰🥰Malamii26, South, Marcysia1990, Nyashka lubią tę wiadomość
-
O mamo, aż tyle tych zastrzyków 🫣
Żelka, a jesteś w stanie tak plus-minus powiedzieć ile Ci zeszło podkładów, podpasek itd bo ja kompletnie nie wiem ile tych opakowań potrzeba. Czy mogę wziąć na początek po jednym a jak co to mąż dowiezie. Chciaciaz pisałaś tez, ze są ogólnodostępne.
Nyashka, a to akurat jest typowe ze tętno jest niekorzystne przy leżeniu na wznak i Ktg robi się zazwyczaj na boku. Ja to kompletnie nie potrafię leżeć na plecach bo mi słabo.. tylko do usg jakoś wytrzymuje chociaz i tak już 2 razy robili mi na lewy boku -
Dzień doberek w Nowym Roku, samych najlepszości dla Was i maluszków
Ja dzisiaj 39+2. Z trybu oszczednosciowego przechodze na tryb oby jak najszybciej sie zadzialo.
Ogolnie pomyslalam ze 2.01 to nienajlepszy dzien bo moze byc duzo zaplanowanych cesarek i bedzie tłok, ale co ma byc to bedzie, na tym etapie nie wybrzydzamMalamii26 lubi tę wiadomość
-
Nyashka trzymam kciuki, żeby dzisiaj coś ruszyło 🤞 a 3h po 3 , tzn że 3 razy będą podłączać kroplówkę?
Ja dzisiaj pospalam, z przerwami do 11:30 🙈 mąż mi przywiózł stopery do uszu - zbawienie tutaj i polecam się zaopatrzyć 😁 jeszcze szukał w domu takiej opaski co się zakłada na oczy ale nie znalazł, ale wtedy to już całkiem byłoby super.
Biedny Żelka ten Twój maluszek, ale musi się wszystko wyregulowac i potem to już będzie dobrze. A w końcu zostajesz przy karmieniu piersią czy przechodzisz całkiem na mm?
Zastanawialam się właśnie jak to u Ciebie będzie z tym rozmiarem 50, ale chyba taki jest na styk? -
South wrote:O mamo, aż tyle tych zastrzyków 🫣
Żelka, a jesteś w stanie tak plus-minus powiedzieć ile Ci zeszło podkładów, podpasek itd bo ja kompletnie nie wiem ile tych opakowań potrzeba. Czy mogę wziąć na początek po jednym a jak co to mąż dowiezie. Chciaciaz pisałaś tez, ze są ogólnodostępne.
Nyashka, a to akurat jest typowe ze tętno jest niekorzystne przy leżeniu na wznak i Ktg robi się zazwyczaj na boku. Ja to kompletnie nie potrafię leżeć na plecach bo mi słabo.. tylko do usg jakoś wytrzymuje chociaz i tak już 2 razy robili mi na lewy bokuSouth lubi tę wiadomość
-
Marcysia1990 wrote:Nyashka trzymam kciuki, żeby dzisiaj coś ruszyło 🤞 a 3h po 3 , tzn że 3 razy będą podłączać kroplówkę?
Ja dzisiaj pospalam, z przerwami do 11:30 🙈 mąż mi przywiózł stopery do uszu - zbawienie tutaj i polecam się zaopatrzyć 😁 jeszcze szukał w domu takiej opaski co się zakłada na oczy ale nie znalazł, ale wtedy to już całkiem byłoby super.
Biedny Żelka ten Twój maluszek, ale musi się wszystko wyregulowac i potem to już będzie dobrze. A w końcu zostajesz przy karmieniu piersią czy przechodzisz całkiem na mm?
Zastanawialam się właśnie jak to u Ciebie będzie z tym rozmiarem 50, ale chyba taki jest na styk?
Na razie do wylotu męża odciagam ale nie odciagam co 3 godziny tylko co 4 potem mleczko stoi chwilke i daje jak się młody budzi. Chodzę w kapuście bo bola a mąż mi odciska te zastoje wysoko inaczej nawet laktator ich nie sciaga i z tego robią się zapalenie tak jak miałam z córka. Jeśli zrobi mi si le zapalenie od razu rezygnuje bo wiem, ze nie ma sensu się męczyć. Brodawki mam bardzo poranione nie daje rady przystawiać małego -
bumbum wrote:Dziewczyny, a wg Waszych połoznych kiedy trzeba zglosic sie do lekarza po terminie? Ile trzeba poczekac?Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
bumbum wrote:Dziewczyny, a wg Waszych połoznych kiedy trzeba zglosic sie do lekarza po terminie? Ile trzeba poczekac?
Ktg w terminie - i wtedy i tak lekarz bada na IP, jak jest ok to ktg w 41+0, i jak nadal ok to chyba jeszcze 3 dni dają. Tak mi lekarz mówił. 5 lat temu dawali tydzień, teraz 10 dni...
Cóż, ja już przełknęłam, że 2022 to nie będzie 🤷🏼♀️ Szkoda mi tylko, że ten czas męża w domu się skracaDopiero wpadłam na to, że mogłam się zapisac na komercyjne ktg do przychodni na konkretną godzinę... Ale zadzwonię jutro i zapytam jakie terminy są w ogóle no i co potem - bo pewnie i tak muszę z tym podejść na IP żeby ktoś i mnie obejrzał...
Przygotowałam dla młodej różne zimowe kombinezony, a u nas teraz 19 stopni! 🤣🤣🤣🤣
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023