Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
helagazela wrote:Dziewczyny, spiesze zameldowac, ze wbrew wszelkim znakom na ziemi i niebie - urodzilam
Do szpitala dotarlismy o 1.00 i mialam rozwarcie na 5cm, Feliks urodzil sie o 3.47, SN, maluszek jest pomimo 41tc, bo zaledwie 49cm i 3085kg.
Jestesmy przeszczesliwi, a on cudowny, no i jak pieknie wywinal sie temu wywolaniu na ostatniej prostej!
Piersi juz na lanolinie, bo straszny z Niego ssak, a w srodku przeciez echo...
Trzymam za Was wszystkie kciuki i ide sie dzielic dobra nowina
Brawo Wy ! Gratulacjehelagazela lubi tę wiadomość
-
Muska wrote:A poza tym to ja chcę już rodzić!
Co chwilę coś mnie kłuje mega,brzuch mnie normalnie boli wręcz,ale to pewnie przez te moje leniwe jelita
To co? Bo jak nie ma chętnych to ja zajmuję kolejkę.Juz nawet ten wózek z RMF odpuszczę
Ja chcę też zaklepać sobie miejsce do rodzenia, ale cisza u nas... brzuch pobolewa, ale się nic nie rozkręca... a ten wózek z RMF FM - rodzina mi cały czas mówi, że mam się wstrzymać. Pół żartem, pół serio, ale presję wywierająa ja chciałabym na serio urodzić w tym tygodniu! Mój K. mówi, ze jemu to by bardziej przyszły tydzień pasował, najlepiej czwartek lub piątek
śmieszą mnie takie komentarze, że lepiej 15 bo wózek lub lepiej 18 bo piątek
przecież to dzieci teraz planują sobie jaki dzień wybiorą, nie mamy!
-
makasa wrote:helagazela superrr.Gratulacje widzę ze szybko poszło
My już po wynikach bilirubina z 14.2 spadła na 14...Adaś dostał antybiotyk.naswietlamy się wciąż. Pobrali mu mocz na posiew.Minimum trzy dni dodatkowo:/
O matko, współczuje, bo siedzenie tak długo w szpitalu to dramat, przynajmniej dla mnie...
Ale dziewczyny maja rację, lepiej teraz chwile dłuzej niż potem znów wracac z maluszkiem. -
Helagazela gratulacje!!!
Makasa oby szybko bilirubina spadała i te trzy dni minęły ekspresowo :*
Ktosiowa 100 lat :* niech młody wychodzi! to byłby prezent urodzinowyhelagazela lubi tę wiadomość
-
Muska wrote:A poza tym to ja chcę już rodzić!
Co chwilę coś mnie kłuje mega,brzuch mnie normalnie boli wręcz,ale to pewnie przez te moje leniwe jelita
To co? Bo jak nie ma chętnych to ja zajmuję kolejkę.Juz nawet ten wózek z RMF odpuszczę
Jak przez tydzień nie urodzę, to za tydzień do szpitala...
Cały czas mam nadzieje, że rozwarcie się powiększy, bo jest 4cm... a skurczy na ktg brak.
A wieczorem dzwonię do mojej położnej, bo jak na razie jej sposoby seks i chodzenie po schodach nie pomagają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2018, 12:04
-
nick nieaktualnyAenu, spróbuj super mocnej kawy...... podobno działa na zasadzie szoku organizmu....
Słuchajcie wściekłam się. Podjęliśmy z mężem decyzję że robimy projekt domu i będziemy starac sie o kredyt na budowe. Złozylismy projekt i od momentu złożenia wniosku minęło 55dni ( a urząd ma max 65 dni na wydanie pozwolenia na budowę). Generalnie projekt prosty nieskomplikowany więc myslałam że porblemu nie będzie. A dzisiaj dzwonie do urzędu i babka mówi, że pani inspektor jeszcze sprawdza i będzie dopiero teraz pisałam pismo o uzupełnieniu braków w projekcie. Czyli jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu na kilka dni przed końcem terminu dostane wezwanie żeby uzupełnic braki w projekcie. Wściekład sie jak nigdy bo kurde ciekawe kto to zrobi jak bede np. w szpitalu. I guzik mnie obchodzi to że kobieta ma dużo roboty. To jest chamstwo na pare dni przed końcem terminu wysłac pismo że cos jest do poprawy. I jesli zaczne rodzić to oczywiście wszytsko nam się przeciagnie o dobry miesiąc jak nie wiecej bo nie wyobrażam sobie poprawiac projektu w szpitalu albo z noworodkiem w domu..... załamałam się normalnie -
Aenu wrote:a co ja mam powiedzieć? dzisiaj termin porodu i cisza... mała jest zbyt leniwa, żeby się rodzić, za dobrze jej w brzuchu... ma jedzenie jakie chce, cały czas cieplutko...a potem co? zimno, tylko mleko... to lepiej siedzieć w brzuchu... jak sami jej w szpitalu nie wykurzą to chyba nie wyjdzie...
Jak przez tydzień nie urodzę, to za tydzień do szpitala...
Cały czas mam nadzieje, że rozwarcie się powiększy, bo jest 4cm... a skurczy na ktg brak.
A wieczorem dzwonię do mojej położnej, bo jak na razie jej sposoby seks i chodzenie po schodach nie pomagają.
Aenu masz przynajmniej rozwarcie, to już jakiś progresjeśli masz piłkę to może ćwiczenia na piłce? No i kucanie, to na pewno dobrze działa - przynajmniej ja jak pokucam chwilę, to czuję za chwilę, że brzucho pracuje.
-
Sylwia ja KTG mam w gabinecie u mojego ginekologa a on przyjmuje na placu kaszubskim. Zobacz sobie Piotr Chmielewski. Za samo ktg place 30 zł. Wydaje mi się, że ktg możesz zrobić w każdym prywatnym gabinecie... A jak nie to szpital Ci nie może odmówić. Ja teraz mam 2 razy w tygodniu.
Mama Ali, no to faktycznie rzut beretem, ale już tak wygodnie zakotwiczyłam sie z herbatka i książka w fotelu, że nic by mnie nie ruszyłoewentualnie Sara lub dobry sernik
Makasa wytrwaj jeszcze kilka dni. Domyślam się jakie to trudne szczególnie że córeczka czeka w domu. Bądź pozytywnej myśli, że przynajmniej jak Cię przetrzymają to szybko do szpitala nie wrócisz
Aenu, spokojnie, patrząc na przykład Heligazeli - wszytsko się może zdarzyćjeszcze nas Maluszki wyrwą z kapci
Krokodylica, helagazela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
*Sylwia wrote:Aneu widzisz przynajmniej masz rozwarcie. U mnie w zeszłym tygodniu na opuszek było....czyli w zasadzie w ogóle.
Ale w szpitalu nie przyjma mnie na ktg bez skierowania od ginekologa a mój gin na nfz mówił że wystawi dopiero po 41tc -
Potrzebuję się wyżalić...
W czasie KTG dzieć się nawet na minutę nie przestał ruszać i dzisiejszy zapis wygląda jak szalona harmonijka. Wg lekarki z przychodni to jest objaw stresu, więc jutro mam powtórzyć KTG, a gdyby się teraz nagle przestało ruszać to mam nie liczyć ruchów przez 2 godziny tylko rzucać wszystko i jechać na IP. Czuję się jakbym siedziała na odbezpieczonym granacie.
I jeszcze zgarnęłam opier... za brak tego nieszczęsnego wyniku płytek. No jak laboratorium spieprzyło to ja tego wyniku z rękawa nie wyciągnę. I bardzo bym chciała powtórzyć wynik, ale spędzam przedpołudnia na KTG, a krew na płytki jest przyjmowana do 11... grrrrrr -
Aenu wrote:a co ja mam powiedzieć? dzisiaj termin porodu i cisza... mała jest zbyt leniwa, żeby się rodzić, za dobrze jej w brzuchu... ma jedzenie jakie chce, cały czas cieplutko...a potem co? zimno, tylko mleko... to lepiej siedzieć w brzuchu... jak sami jej w szpitalu nie wykurzą to chyba nie wyjdzie...
Jak przez tydzień nie urodzę, to za tydzień do szpitala...
Cały czas mam nadzieje, że rozwarcie się powiększy, bo jest 4cm... a skurczy na ktg brak.
A wieczorem dzwonię do mojej położnej, bo jak na razie jej sposoby seks i chodzenie po schodach nie pomagają.
Z własnego doświadczenia wiem, że jak dzieć nie chce wyleźć to nic go nie przekona
Ja z Ala miałam wypróbowane wszystko: długie, męczące spacery, piłka, seks, sprzątanie i wiele innych.
Biorąc pod uwage to, ze miałam podłaczonego Tensa i szybko zrobiło się rozwarcie, śmiem przypuszczac że tylko on mógłby się przyczynić do pojawienia się skurczy -
Wow wow wow gratuluje helagzela!
Ja wczoraj byłam na wizycie z ktg. Mimo, ze to końcówka ciąży to zmieniłam lekarza prowadzącego na babke ze szpitala z Oleśnicy. Lekarka ma na imię Gizela i musze się fest pilnować żeby nie powiedzieć przy niej gAzelaale babeczka jest TAKA kochana<3
Wizyta wczoraj iście zarabista, poza małym szczegółem... kazali mi się zważyć, mysle no spoko przecież ALE! ta waga byla gadająca i qwa cala przychodnia chyba słyszała ile ważę! Ja pierdziele co za trauma
KTG wyszlo Lux, szyjka miekka, skrócona, rozwarcie dalej 1cm.
No i najważniejsze: nasze dziecko hardo przytyrało w masę i teraz waży 2880g! FANFARY!annaki, Polaj, Mama-Ali, helagazela, Muska, Krokodylica, Aenu, Paula_29, kate88:), Myszk@, .aś., Karmelova lubią tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Vilu wrote:Potrzebuję się wyżalić...
W czasie KTG dzieć się nawet na minutę nie przestał ruszać i dzisiejszy zapis wygląda jak szalona harmonijka. Wg lekarki z przychodni to jest objaw stresu, więc jutro mam powtórzyć KTG, a gdyby się teraz nagle przestało ruszać to mam nie liczyć ruchów przez 2 godziny tylko rzucać wszystko i jechać na IP. Czuję się jakbym siedziała na odbezpieczonym granacie.
I jeszcze zgarnęłam opier... za brak tego nieszczęsnego wyniku płytek. No jak laboratorium spieprzyło to ja tego wyniku z rękawa nie wyciągnę. I bardzo bym chciała powtórzyć wynik, ale spędzam przedpołudnia na KTG, a krew na płytki jest przyjmowana do 11... grrrrrr
Dziwne...u mnie na KTG przedostatnim cały czas naciskałam pilota bo mały CIAGLE się ruszał. I to nie byli jak. lekarka była zadowolona-mówiła ze ładna aktywność itd...sprawdzała mi tez przepływy, stan łozyska i wszystko do kupy dało ładny obraz. -
Szmaragdowa wrote:Wow wow wow gratuluje helagzela!
Ja wczoraj byłam na wizycie z ktg. Mimo, ze to końcówka ciąży to zmieniłam lekarza prowadzącego na babke ze szpitala z Oleśnicy. Lekarka ma na imię Gizela i musze się fest pilnować żeby nie powiedzieć przy niej gAzelaale babeczka jest TAKA kochana<3
Wizyta wczoraj iście zarabista, poza małym szczegółem... kazali mi się zważyć, mysle no spoko przecież ALE! ta waga byla gadająca i qwa cala przychodnia chyba słyszała ile ważę! Ja pierdziele co za trauma
KTG wyszlo Lux, szyjka miekka, skrócona, rozwarcie dalej 1cm.
No i najważniejsze: nasze dziecko hardo przytyrało w masę i teraz waży 2880g! FANFARY!
Hahaha, szmaragdowa- ja ostatnio w łazience podczas mycia zębów z 3 letnią córka zostałam przez nią zaproszona na wagę, i odmówiłam :p, mimo ze jak pisałam chyba mi kg został z poprzedniej wagi. Ale to było już jakiś czas temu, a teraz zaczęłam jeść regularne posiłki, wciąż nie mogę nic robić ze swoim ciałem przez to cholerne cc, wiec wole nie ryzykować i nie wpadać w depresję
, choć według mojej połoznej przy drugim dziecku już nam nie grozi. Nie ma na nią czasu
-
nick nieaktualnydzwoniłam do kilku gabinetów z ktg i nie wykonuja ktg nawet odpłatnie dla nie będących ich pacjentami..... takze lipaaaa
nie bardzo chce isc do szpitala i nasciemniac cos zeby tylko mi zrobili ktg bo jeszcze mnie zatrzymaja na oddziale i tyle z tego wszytskiego bedzie -
Mama-Ali wrote:Dziwne...u mnie na KTG przedostatnim cały czas naciskałam pilota bo mały CIAGLE się ruszał. I to nie byli jak. lekarka była zadowolona-mówiła ze ładna aktywność itd...sprawdzała mi tez przepływy, stan łozyska i wszystko do kupy dało ładny obraz.
Mój dzieć zawsze był na KTG ruchliwy, ale dzisiaj przeszedł samego siebie. Cały czas tłukł w pelotę, aż wypadła spod pasa, a tętno latało od 120 do 200. Przepływów ani łożyska mi dzisiaj nie sprawdzili, podobno sprawdzą jutro jeśli się nie uspokoi - albo jeszcze dzisiaj, jeśli się za bardzo uspokoi. Dzwonię do mojego prowadzącego, ale nie odbiera((