Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam duzo sluzu takiego jak ty. Ale wczoraj mi polozna powiedziala, ze to normalne przed porodem.calza wrote:Gratuluję nowym mamusiom
niech dzieciaczki rosną silne i zdrowiutkie!
Nie wiem jak dziś u Was, ale w Warszawie mamy piękną pogodę, jest w miarę ciepło i... mam tak zjebany humor od rana, że aż... GRRRR!!! W nocy się budziłam co chwilę, śniło mi się, że podtapiałam niemowlaka (żeby złamać silną wolę jakiejś księżniczki, WTF?!), bolą mnie plecy, biodra, pośladki, ciągną pachwiny i nawet uda! Na dodatek całą noc i teraz też spina mi się brzuch... Oddycham przeponą, ale czuję się po prostu okropnie...
Nawet powiedziałam K. żeby dziś sam pojechał do babci, bo mam tak zły humor, że na pewno bym na nią za coś nakrzyczała i nawarczała... może jakoś sobie poprawię humor, jak kupię lody czekoladowe, to zazwyczaj pomaga
Czy inne nierozpakowane też mają sporo śluzu? Takiego gęstego i biało-żółtego, na prawdę ostatnie dwa dni czuję, że mam mokro. Dziwne to.
Lecę wziąć prysznic, może chociaż to trochę rozluźni to ciągłe napięcie w całym ciele...
Miłego dnia babeczki! -
Gratuluję kolejnym mamusiom
obyście szybko wyszły do domu 
Calza ja z tym śluzem mam tak od 2 tygodni i to nie żadna infekcja, tylko to normalne. Ale najwięcej zawsze rano jak wstanę to pędzę do łazienki
A tak to w poniedziałek będę miała 40+0 a nadal nic się nie zapowiada. Eh ciężkie to czekanie. Fakt faktem termin właśnie na poniedziałek, ale czemu trzeba tyle czekać


-
Polaj wrote:Wiem ze podczad cc juz wstepnie czyszcza ale poprzednio chyba dluzej sie oczyszczalam. Z tym, ze wtedy mialam krwotok wewnetrzny podczas cc.
A widzisz, ja z Alą miała krwotok i łyżeczkowanie. Może to też kwestia tego.
Polaj lubi tę wiadomość
-
Boziuuu na prawdę jestem dziś dziwaczna... teraz płaczę bez powodu
czyżby już spadek hormonalny?
Mały dziś mało się jakoś rusza, trochę się martwię.... no i nie wiem czy mam zacząć jakoś liczyć to spinanie brzucha czy sobie darować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2018, 13:28

-
Vilu wrote:Calza, jak chcesz sobie poprawić humor to wpadaj do nas - mamy wolne łóżko i rozrywkowa atmosferę. I takie łóżko, na którym co kogoś położa to zaczyna rodzić. Robimy zapisy która następna

Napisz tylko który pokój
mogłoby się coś u mnie powolutku ruszyć, biodra bolą mnie dziś niemiłosiernie....

-
W sumie to moze tak byc.Mama-Ali wrote:A widzisz, ja z Alą miała krwotok i łyżeczkowanie. Może to też kwestia tego.
Tylko ja sie boje ze cos sie zablokowalo. Tak moja kolezanka miala i skonczylo sie zabiegiem.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualny
-
Tak mi leniwie mija ta sobota, że aż źle się z tym czuję :o nie mam co ze sobą zrobić. Idę zatem na jakiś długaśny spacer co jakiś pożytek z tego dnia będzie

Ciekawe kiedy rozwikła się moja największa zagadka z brzuszka
nie chce znowu we wtorek i piątek jechać na ktg
byłam pewna, że malutka już będzie dawno na świecie. Prawie 3 letnia Siostrzenica dzisiaj się mnie pyta "ciocia urodzisz dzisiaj?"
eh dzisiaj to musiałby być express


-
Krokodylica wrote:Matko pamiętam to z pierwszej ciąży.
Co wieczór kladlam się z obawą ze w nocy odejdą mi wody, co dzień wypatrywałam objawów porodu, a tu termin minął i nic.
Strasznie to było męczące.
Ale tak to już chyba jest, że na miesiąc przed porodem już się człowiek rozgląda, a im bliżej terminu tym bardziej chce się już urodzić
może nawet nie urodzić, ale mieć pewność, że te znaki na niebie i ziemi coś jednak oznaczają
przypominam, że chwilę temu (wydaję się jakby wczoraj) wypatrywałyśmy tak oznak ciąży
Krokodylica lubi tę wiadomość

-
Krokodylica wrote:Matko pamiętam to z pierwszej ciąży.
Co wieczór kladlam się z obawą ze w nocy odejdą mi wody, co dzień wypatrywałam objawów porodu, a tu termin minął i nic.
Strasznie to było męczące.
A mnie moj organizm dwa razy w jajo zrobił, bo za pierwszym razem wizyta z usg w poniedziałek o 18.00, że niby wszystko pozamykane, zero skurczy itd, o 23.00 odeszły wody. Drugi poród, czwartek- wizyta w szpitalu, wizyta u ginekologa, usg, ktg i cała reszta, wszystko pozamykane, piątek 4.30- pierwsze skurcze. Także nawet nie miałam kiedy się zestresować porządnie czy to już
natki89, helagazela, Aenu, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
natki89 wrote:Tak mi leniwie mija ta sobota, że aż źle się z tym czuję :o nie mam co ze sobą zrobić. Idę zatem na jakiś długaśny spacer co jakiś pożytek z tego dnia będzie

Ciekawe kiedy rozwikła się moja największa zagadka z brzuszka
nie chce znowu we wtorek i piątek jechać na ktg
byłam pewna, że malutka już będzie dawno na świecie. Prawie 3 letnia Siostrzenica dzisiaj się mnie pyta "ciocia urodzisz dzisiaj?"
eh dzisiaj to musiałby być express 
I takiego własnie expresu zyczę
Kurcze, swoją drogą niezły rozstrzał będą miały styczniówki- jedne rodzą w połowie grudnia, inne pewnie na początku lutego
-
nick nieaktualnyMy dzisiaj ostatni raz sami w fomu bo jutro już nasz synek wraca. Dzisiaj mielismy bardzo aktywny dzien bylismy tez w knajpce na kawce połaxilismy po galerii.... ostatni raz we dwójke
. A teraz tak mnie nrzuch boli że szok. I nie wiem czy ze zmeczenia czy zaczynaja sie skurcze.....
-
Mama-Ali wrote:I takiego własnie expresu zyczę

Kurcze, swoją drogą niezły rozstrzał będą miały styczniówki- jedne rodzą w połowie grudnia, inne pewnie na początku lutego
Mama Ali ja planuję zostac przy połowie stycznia, a co moja Dzierlatka ma w planach tego się nie mogę dowiedzieć
Ja przeszłam 5 km w 45 min
nawet pobiłam rekord życiowy z chodzenia (chodzę z aplikacją Endomondo) a Sara się przeciąga, gniecie mnie pod żebrami i ani myśli o wyjściu
helagazela, Polaj, Aenu lubią tę wiadomość


-
Ja byłam w tygodniu cały dzień w galerii (i to z moim rozwarciem na 5cm) i nic nie ruszyło... ja już nie wierzę, że cokolwiek pomoże jak dziecko jest upartenatki89 wrote:Mama Ali ja planuję zostac przy połowie stycznia, a co moja Dzierlatka ma w planach tego się nie mogę dowiedzieć

Ja przeszłam 5 km w 45 min
nawet pobiłam rekord życiowy z chodzenia (chodzę z aplikacją Endomondo) a Sara się przeciąga, gniecie mnie pod żebrami i ani myśli o wyjściu 

Pozostało mi jedynie czekanie do wtorku na poród.
natki89, helagazela, Mama-Ali lubią tę wiadomość
-
Oublier tylko pozazdrościć

Natki niezła kondycha.
Mi teraz kondycja spadła na poziom 0.
Dziewczyny które już karmiły piersią: jak się to wszystko unormuje to dziecko je co kilka godzin czy dalej tak wisi na cycu?
Zuzia jak zjadła butlę to mogłam z nią spacerować 3 godziny (z zegarkiem w ręku) a teraz chwilę i muszę wracać bo Mała chce znowu cyca.









