X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 07:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem załamana....

  • Bubu93 Autorytet
    Postów: 429 309

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 08:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_29 wrote:
    Ja właśnie siedzę na izbie. Czekam na przyjęcie. Strasznie mnie suszy i w ogóle stresuje się okropnie. Podobno jestem dopiero 6 w kolejce tak ze jeszcze trochę czekania.
    Proszę o kciuki i pocieszcie że cc nie takie straszne

    CC nie jest takie straszne. Naprawdę. Ja zdecydowanie gorzej wspominam dobę po niż samą cesarkę ;) Zawiozą Cię, położą, dadzą znieczulenie (które nie boli), zaraz poczujesz ciepło w nogach, potem mrowienie. A potem to już raz dwa i maluszek będzie na świecie. Ja też się panicznie bałam, bo jak to? Ktoś mnie będzie ciął, a ja będę przytomna? No, ale stwierdzam, że tak to ja mogę rodzić :)

    Paula_29 lubi tę wiadomość

    f2wl6iyel6lwf2pt.png
  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Sylwia wrote:
    Jestem załamana....
    Sylwia głowa do gory.U mnie tak samo.Dziecko chore, mnie zaraziła,a mąż wczoraj mówi że jego te gardło zaczyna pobolewac.Mam te same obawy co ty,ale powiem ci szczerze,że mam tak dość że już mogę rodzić nawet teraz,nawet sama,byle szybciej bo ledwie żyje...Co nie znaczy że tak chce,no ale jestem wypompowana sytuacja i psychicznie tez.
    Czekam na wizytę domowa pediatry i położnej do mnie,bo się zaoferowała babeczka że podjedzie,to chętnie skorzystam. Ominie mnie wizyta w przychodni chociaż.
    A LuxMed czasem się przydaje choćby ze względu na te wizyty pediatry w domu.

    U nas tak wczoraj wiało że wszystko w ogródku rozwiane po płocie ;) Ogólnie słaby dzień był, a dzisiaj trochę słońca i od razu lepiej.
    Córka mi wstała z kaszlem o 6 i od tamtej pory dzialamy.Przyjechala moja mama z odsieczą bo już opadam z sił z tym moim króliczkiem duracela.Wszyscy mówią że chora to pośpiechu dłużej itp a tu nie ma spania.Wstaje o 6,tyle że cały dzień marudzi,ale ani myśli się zdrzemnąć czy pospać rano dłużej :/ Makabra z chorym dzieckiem.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • Mama-Ali Autorytet
    Postów: 1360 1406

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powodzenia dziewczyny!!

    Dziś Wojtek kończy 4 tygodnie! Może z tej okazji dzień będzie ciut lżejszy ;)

    Krokodylica, Polaj, Karmelova, ana167, helagazela, emerald_m lubią tę wiadomość

    ex2bgu1r0a0mqp77.png

    f2wl3e5eiokd3igu.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula uszy do góry cycki do przodu
    Dobrze będzie.Odwrotu już nie ma:)bierz kroplowki przeciwbólowe po to będzie Ci łatwiej.Dzidzia wszystko wynagrodzi.Ja jestem dwa tygodnie po i nic nie czuję ze jakąś operację mialam.

    Paula_29 lubi tę wiadomość

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lagostina wrote:
    Ja na chwilkę. Nadrobie wpisy w wolnej chwili, bo 18.01.18 o 21:50 urodziła się nasza córeczka Martynka - 56 cm i waga 3230. :)

    Gratulacje :-)

    Lagostina lubi tę wiadomość

  • natki89 Autorytet
    Postów: 801 890

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czekam na wizytę u mojego lekarza. Wczoraj byliśmy na IP z tym moim brązowym plamieniem i wielkie oburzenie że po co przyjechałam bo to normalne itd. ok może i normalne ale ja się stresuje już tym wszystkim. Wolałam sprawdzić co i jak niż potem żałować.

    Ogólnie łożysko II /III stopnia, afi 10 i Mała waży już 3600. Wygląda na to że rozwarcia nie mam (wpisane mam że ujście zewnętrzne zamknięte). Płakać mi się chce jak myślę że nawet tego cholernego rozwarcia nie mam.

    Zobaczę co mój gin powie ale siedzę już tu że łzami w oczach. Myślałam że już będzie po wszystkim a zanosi się już z pewnością na indukcję która skończy się cesarką. Z zerowym rozwarciem nie ma co marzyć o czymś innym :(

    1a564c9e4d.png
    244036ec09.png
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natki glowa do gory i mysl pozytywnie :)

    Paula bedzie dobrze :*

    Paula_29 lubi tę wiadomość

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Aenu Autorytet
    Postów: 906 982

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dzisiaj o 14 wychodzimy ze szpitala:)

    Polaj, Gosiak, makasa, Karmelova, annaki, calza, Paula_29, ana167, helagazela, Lagostina, Szmaragdowa, Krokodylica, Mama-Ali, Morwa, .aś., Rybaaaa, emerald_m lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muska wrote:
    Sylwia głowa do gory.U mnie tak samo.Dziecko chore, mnie zaraziła,a mąż wczoraj mówi że jego te gardło zaczyna pobolewac.Mam te same obawy co ty,ale powiem ci szczerze,że mam tak dość że już mogę rodzić nawet teraz,nawet sama,byle szybciej bo ledwie żyje...Co nie znaczy że tak chce,no ale jestem wypompowana sytuacja i psychicznie tez.
    Czekam na wizytę domowa pediatry i położnej do mnie,bo się zaoferowała babeczka że podjedzie,to chętnie skorzystam. Ominie mnie wizyta w przychodni chociaż.
    A LuxMed czasem się przydaje choćby ze względu na te wizyty pediatry w domu.

    U nas tak wczoraj wiało że wszystko w ogródku rozwiane po płocie ;) Ogólnie słaby dzień był, a dzisiaj trochę słońca i od razu lepiej.
    Córka mi wstała z kaszlem o 6 i od tamtej pory dzialamy.Przyjechala moja mama z odsieczą bo już opadam z sił z tym moim króliczkiem duracela.Wszyscy mówią że chora to pośpiechu dłużej itp a tu nie ma spania.Wstaje o 6,tyle że cały dzień marudzi,ale ani myśli się zdrzemnąć czy pospać rano dłużej :/ Makabra z chorym dzieckiem.

    dzisiaj jest mój tp. mam nadzieje, że jeszcze przez kilka dni nie urodze. Boje się sama.
    Ja moich tez kuruję. NO ale cudów nie ma - samo musi przejśc. Maż dostał L4 do środy więc o tyle dobrze, że może się wygrzeje trochę w domu.Tylko na mnie spadnie więcej obowiązków -chociażby wychodzenie z psem. Do tej pory mąż to robił. NO ale trudno.
    Byle dzidzia posiedziała jeszcze 5-6 dni i wtedy szybka akcja :-)

  • Karmelova Autorytet
    Postów: 347 370

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia będzie dobrze, wierzę w to. Może małż za 3 dni poczuje się lepiej i wszystko się ułoży tak jak planowałaś.
    Natki bądź dobrej myśli. U mnie oxy akurat na szyjkę nie zadziałało ale w większości przypadków powoduje rozwarcie i na prawdę szybki poród. Rozumiem Cię bo ja też bardzo byłam nastawiona na Sn. Niestety wyszło inaczej ale finalnie mam moją ukochaną córeczkę przy sobie. I pamiętaj - najważniejsza jest Sara! (ja tak sobie powtarzałam i mi to pomogło).

    oar8dqk3th5u0kcd.png[/url]
    bl9czbmh9bslxcao.png
  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natki89 wrote:
    Ja czekam na wizytę u mojego lekarza. Wczoraj byliśmy na IP z tym moim brązowym plamieniem i wielkie oburzenie że po co przyjechałam bo to normalne itd. ok może i normalne ale ja się stresuje już tym wszystkim. Wolałam sprawdzić co i jak niż potem żałować.

    Ogólnie łożysko II /III stopnia, afi 10 i Mała waży już 3600. Wygląda na to że rozwarcia nie mam (wpisane mam że ujście zewnętrzne zamknięte). Płakać mi się chce jak myślę że nawet tego cholernego rozwarcia nie mam.

    Zobaczę co mój gin powie ale siedzę już tu że łzami w oczach. Myślałam że już będzie po wszystkim a zanosi się już z pewnością na indukcję która skończy się cesarką. Z zerowym rozwarciem nie ma co marzyć o czymś innym :(
    Można rodzić sn z początkowym zerowym rozwarciem.Ja nie miałam tydzien po terminie nic.Ani rizwarcia ani skurczy,toralnie nic...Wywolywali 3 dni ale w końcu ruszylo i urodziłam sn córkę :)
    Uda się.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • calza Autorytet
    Postów: 730 640

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier, Lagostina gratulacje :)

    Szmaragdowa, ale słodziak :) ja niestety nie mogę mieć kota, chociaż koty kocham... mnie wczorajszy kot uczelniany na prawdę swoim uwielbieniem rozczulił na maxa, takżę strasznie Ci zazdroszczę takiej kociej miłości na co dzień ;)

    *Sylwia współczuję choróbska w domu :/ oby mąż się szybko wykurował! Nam w okresie przeziębień zawsze pomaga ciepła woda ze startym imbirem (ok 1 cm trzeba zetrzeć na drobnej tarce), miodem i do takiego kubka wciskamy całą cytrynę - mikstura jest obrzydliwa i nie może być za ciepła, aby miód nie stracił swoich właściwości. Ale serio szybko wyciąga paskudztwo z człowieka. Mój K. na początku stycznia okropnie się przeziębił, przez 3dni pił to 2x dziennie, do tego oczywiście rutinoscorbin, tabletki na gardło i syrop na kaszel i przeszło na prawdę szybko (na prawdę miał paskudne combo, a mój K. nie choruje zazwyczaj, ale jak już choruje to na maxa). Później miał jeszcze tylko katar, ale to już mały pikuś.

    Paula ja to Ci zazdroszczę, jeszcze dziś będziesz mieć swoje maleństwo na rękach :)

    Natki, trzymam kciuki! Ja myślę, że złapie Cię poród niespodziewanie, obstawiam nawet, że max do wtorku urodzisz ;)

    No i witam się w rozpoczetym 40 tygodniu ciąży! Kiedy to zleciało...?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2018, 11:12

    Paula_29, Szmaragdowa lubią tę wiadomość

    mjvyi09k1yghelay.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robie podobna miksturke tylko dodaje jeszcze goździki i sok z malin ale
    taki prawdziwy jak mam. I chyba troche mniej imbiru. Z miodem jest nawet smaczne.
    Ekk i coś mnie podbrzusze zaczyna boleć oby to nie to jeszcze........

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No u mnie przy pierwszym porodzie mialam 3 oxy żel rozmiekczajacy szyjke i masaż szyjki....i dopiero po tym ruszylo bo wody odeszly. W czasie porodu dostalam kolejna oxy. Koszmarnie wspominal wuwolywanie do odejscia wod. Ból masakryczny a postepu brak

  • helagazela Autorytet
    Postów: 348 492

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oublier, Langostina - gratulacje!!

    Sylwia, mój maz był przy pierwszych porodach tak przeziębiony, ze na porodówce leżał na kozetce i zdychał, a ja miedzy skurczami podawałam mu chusteczki higieniczne i pytalam jak sie czuje - komedia!
    Teraz jak mały nie chciał wychodzić na ten swiat śmialiśmy sie, ze to dlatego, ze tata w pełni formy ;-)

    Ale u nas nawet nie zwracali uwagi na stan zdrowia taty na porodówce, nikt nie robił z tego tytułu problemu. Śmiesznie było, bo tym razem maz na porodówce był... podpity. Dziadek wyjeżdżał następnego dnia do PL, wiec siedzieli w kuchni do polnocy i popijali pożegnalne winko. Jak przyszedł do lozka, to ja mu powiedziałam, ze chyba musimy sie ubierać i jechać do szpitala i ze moze sie sama zawiozę jak tyle wypił ;-)
    Na porodówce położna stwierdziła tylko, ze fajny taki ojciec rezolutny i wygadany, ze normalnie ojcowie sa przerażeni i nic sie nie odzywają. :-D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2018, 12:15

    Szmaragdowa, Polaj, Eklerka13579, Krokodylica, .aś., Paula_29 lubią tę wiadomość

    ijpbj48a4iy2absw.png
  • Szmaragdowa Ekspertka
    Postów: 250 514

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natki89 nie płacz, moją Ci jeszcze cewnik foleya założyć i zrobią rozwarcie + oxy to pójdzie jak z płatka. Tylko czekam na Twoją historię jak nam napiszesz, że nie zauważyłaś kiedy urodziłaś ;) POZYTYWNE MYŚLENIE!

    Helagazela mój mąż co jakiś czas mnie pyta czy dziś rodze bo on to by się dziś wieczorem piwka napił :D czuje, że kiedyś po tym piwku pojedziemy na porodówke haha

    Wczoraj wyhaczyłam używane, super wielkie drewniane łoże o jakim zawsze z mężem marzyliśmy. Kupiliśmy je i teraz jest rozpierdziel na maxa na chacie, rozkręcanie starego łóżka, wyrzucanie go i skręcanie nowego, które jak się okazało nie do końca wiemy jak złożyć :D Wczoraj skapitulowaliśmy i poszliśmy spać na kanape haha

    Ja mam dziś taką śpiączkę, poszłam spać o 0:00, wstałam z mężem o 5:30 zjadłam śniadanie, położyłam się spać spowrotem i wstałam o 12:00 O.o
    olaboga przecież zaraz trzeba robić obiad :D

    helagazela lubi tę wiadomość

    Jagna <3 24.01.2018
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    helagazela wrote:
    Oublier, Langostina - gratulacje!!

    Sylwia, mój maz był przy pierwszych porodach tak przeziębiony, ze na porodówce leżał na kozetce i zdychał, a ja miedzy skurczami podawałam mu chusteczki higieniczne i pytalam jak sie czuje - komedia!
    Teraz jak mały nie chciał wychodzić na ten swiat śmialiśmy sie, ze to dlatego, ze tata w pełni formy ;-)

    Ale u nas nawet nie zwracali uwagi na stan zdrowia taty na porodówce, nikt nie robił z tego tytułu problemu. Śmiesznie było, bo tym razem maz na porodówce był... podpity. Dziadek wyjeżdżał następnego dnia do PL, wiec siedzieli w kuchni do polnocy i popijali pożegnalne winko. Jak przyszedł do lozka, to ja mu powiedziałam, ze chyba musimy sie ubierać i jechać do szpitala i ze moze sie sama zawiozę jak tyle wypił ;-)
    Na porodówce położna stwierdziła tylko, ze fajny taki ojciec rezolutny i wygadany, ze normalnie ojcowie sa przerażeni i nic sie nie odzywają. :-D
    A nie balas sie ze zarazi dziecko?

  • Eklerka13579 Autorytet
    Postów: 277 182

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, z tym alkoholem to u mnie podobnie, maz powiedzial ze juz zadnego winka w weekend, a po wizycie u gin jak sie dowiedzial w srode, ze wszystko zamkniete na 4 spusty i nic sie nie zanosi na porod, to stwierdzil ze chyba sobie kupi na weekend winko:D mamy tak blisko do szpitala ze taxa mozemy podjechac, a wina zawsze pije max 2 lampki wiec urzniety nie bedzie jakby co:D a moze i nawet szybciej zaadaptowalby sie do sytuacji:)

    helagazela lubi tę wiadomość

    l22nkrhm0evewuhw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja mojemu tez juz nie pozwalam na alko. Co prawda do szpitala mam jakieś 10min z buta wiec w razie w na piechote :-D

    Eklerka13579, helagazela lubią tę wiadomość

‹‹ 1072 1073 1074 1075 1076 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ