X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od 2 dni boli mnie krocze i kie jak chodze ale kak sie nie ruszam, leże np. Ból taki jakby ktoś mnie kopnal :/

  • kasioua Ekspertka
    Postów: 176 123

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 03:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny! Czytam i sledze was od zawsze, dopingujac Wam wszystkim i przezywajac z Wami kazdy etap tej podrozy... Mimo, ze mnie nie znacie, to i ja poczulam potrzebe podzielenia sie mlimi wiesciami ze swiatem i historia mojego dzisiejszego porodu.
    Otoz dzis skonczylam rowne 37 tygodni (suwaczek niewazny) i juz od rana swiergotalam mezowi, ze ciaza donoszona, ze teraz moze sie juz dziac co chce. O 17:45 mialam rutynowa wizyte u mojego ginekologa. Po podlaczeniu do KTG okazalo sie, ze mialam silne skorcze (ktore ledwo czulam) a przy tych najsilniejszych tetno mojej coreczki spadalo do 80. Lekarz zrobil szybkie USG, tam tez cos nie spodobalo mu sie z przeplywami i jasno i wyraznie zakomunikowal mi, ze musimy zrobic cesarskie ciecie dzisiaj (mala byla w pozycji posladkowej). Wystraszylam sie. Maz pytal czy napewno, moze poczekamy itp... I wtedy uslyszalam slowa lekarza, ktorych nie zapomne: "to wasza decyzja, ale takie spadki bicia serduszka sa niebezpieczne, bo nastepnym razem normalne tetno moze juz nie wrocic, i dziecko umrze". Zadzwonilam do mamy, zaraz sie zjawila no i wspolnie z mezem podjelismy decyzje, ze tniemy.
    Wybralam miejscowe znieczulenie do kregoslupa, bo chcialam byc przytomna gdy corcia przychodzila na swiat. Powiem wam, ze nie bylo zle i zakladanie tego wcale nie bolalo az tak.
    Operacja? Conajmniej nieprzyjemna. Nie czuje sie bolu, ale wszystko inne tak. Sama powiedzialam mezowi, kiedy wyciagali coreczke po to czulam. Gdy tylko wyciagneli jej glowke, Emilia zaczela plakac i ukazalo nam sie nasze 3,040kg i 48cm szczescia.
    Lekarz podszedl z nia do nas (maz byl przy mnie) a ona na swojego tatusia nasiusiala haha! Teraz sie smiejemy, ze zaznaczala teren.
    Jednak najpiekniejszym momentem bylo to, kiedy placzaca malutka polozyli mi przy twarzy... Ona przestala zaraz plakac, otworzyla oczka i polozyla raczke na moim policzku. Gdy tylko zabrali ja do wazenia, zaczela plakac.. Ja tez. Chcialysmy byc razem.
    Po tym zszywali i czyscili mnie okolo 30 minut. To jest ta najgorsza czesc, ale do przezycia! Teraz kilka godzin po jedyne co mi przeszkadza to uciazliwe swedzenie calego ciala - podobno efekt uboczny znieczulenia.
    Pokarmu jeszcze nie mam i mala nie umiala zlapac piersi :( bedziemy probowac jutro :)
    Przepraszam za dlugi wpis. Napisany jest on pod wplywem euforii i pomoglo mi to troche zorganizowac moje mysli. Pozdrawiam Was wszystkie. Bede was dalej czytac i dopingowac cichutko! Buziaki!

    .aś., Szmaragdowa, Aenu, Paula_29, Mama-Ali, Bubu93, Eklerka13579, FreshMm, Karmelova, Polaj, Muska, calza, wronka, Myszk@ lubią tę wiadomość

    7u22s65golimztyz.png
  • Aenu Autorytet
    Postów: 906 982

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasioua wrote:
    Witajcie dziewczyny! Czytam i sledze was od zawsze, dopingujac Wam wszystkim i przezywajac z Wami kazdy etap tej podrozy... Mimo, ze mnie nie znacie, to i ja poczulam potrzebe podzielenia sie mlimi wiesciami ze swiatem i historia mojego dzisiejszego porodu.
    Otoz dzis skonczylam rowne 37 tygodni (suwaczek niewazny) i juz od rana swiergotalam mezowi, ze ciaza donoszona, ze teraz moze sie juz dziac co chce. O 17:45 mialam rutynowa wizyte u mojego ginekologa. Po podlaczeniu do KTG okazalo sie, ze mialam silne skorcze (ktore ledwo czulam) a przy tych najsilniejszych tetno mojej coreczki spadalo do 80. Lekarz zrobil szybkie USG, tam tez cos nie spodobalo mu sie z przeplywami i jasno i wyraznie zakomunikowal mi, ze musimy zrobic cesarskie ciecie dzisiaj (mala byla w pozycji posladkowej). Wystraszylam sie. Maz pytal czy napewno, moze poczekamy itp... I wtedy uslyszalam slowa lekarza, ktorych nie zapomne: "to wasza decyzja, ale takie spadki bicia serduszka sa niebezpieczne, bo nastepnym razem normalne tetno moze juz nie wrocic, i dziecko umrze". Zadzwonilam do mamy, zaraz sie zjawila no i wspolnie z mezem podjelismy decyzje, ze tniemy.
    Wybralam miejscowe znieczulenie do kregoslupa, bo chcialam byc przytomna gdy corcia przychodzila na swiat. Powiem wam, ze nie bylo zle i zakladanie tego wcale nie bolalo az tak.
    Operacja? Conajmniej nieprzyjemna. Nie czuje sie bolu, ale wszystko inne tak. Sama powiedzialam mezowi, kiedy wyciagali coreczke po to czulam. Gdy tylko wyciagneli jej glowke, Emilia zaczela plakac i ukazalo nam sie nasze 3,040kg i 48cm szczescia.
    Lekarz podszedl z nia do nas (maz byl przy mnie) a ona na swojego tatusia nasiusiala haha! Teraz sie smiejemy, ze zaznaczala teren.
    Jednak najpiekniejszym momentem bylo to, kiedy placzaca malutka polozyli mi przy twarzy... Ona przestala zaraz plakac, otworzyla oczka i polozyla raczke na moim policzku. Gdy tylko zabrali ja do wazenia, zaczela plakac.. Ja tez. Chcialysmy byc razem.
    Po tym zszywali i czyscili mnie okolo 30 minut. To jest ta najgorsza czesc, ale do przezycia! Teraz kilka godzin po jedyne co mi przeszkadza to uciazliwe swedzenie calego ciala - podobno efekt uboczny znieczulenia.
    Pokarmu jeszcze nie mam i mala nie umiala zlapac piersi :( bedziemy probowac jutro :)
    Przepraszam za dlugi wpis. Napisany jest on pod wplywem euforii i pomoglo mi to troche zorganizowac moje mysli. Pozdrawiam Was wszystkie. Bede was dalej czytac i dopingowac cichutko! Buziaki!
    Gratulacje :)

  • Paula_29 Autorytet
    Postów: 4099 2757

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, wczoraj o 13.38 przez Cc urodził się Julek. 58 cm i 3600 więc dużo więcej niż się spodziewaliśmy.
    Jak trochę dojdziemy do siebie napiszę więcej

    Mama-Ali, Bubu93, Rybaaaa, Krokodylica, helagazela, FreshMm, annaki, Eklerka13579, kasiarzyna, ana167, Karmelova, Polaj, Muska, Szmaragdowa, Aenu, Lagostina, calza, kate88:), BlackCatNorL, Pooziomka, emerald_m, wronka lubią tę wiadomość

    atdc8u69hnetasq1.png
    Leonek 12.02.2017, 21 tc [*]
    3i4920mmxxemdpk1.png
  • Bubu93 Autorytet
    Postów: 429 309

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, gratuluję!

    f2wl6iyel6lwf2pt.png
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_29 wrote:
    Hej dziewczyny, wczoraj o 13.38 przez Cc urodził się Julek. 58 cm i 3600 więc dużo więcej niż się spodziewaliśmy.
    Jak trochę dojdziemy do siebie napiszę więcej

    Gratulacje :-)

    Paula_29 lubi tę wiadomość

  • Maruder Autorytet
    Postów: 268 234

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje nowo rozpakowanym!
    Nadal nie do konca ogarniam, a dni zlewają się w jeden... nie mam niestety czasu nadrobic forum.


    Do mam po cc - po ilu dniach ustało krwawienie połogowe?
    U mnie 10 dni po porodzie juz nic nie ma krwi i nie wiem czy sie martwic czy nie.

    relgi09kotjuarzp.png
  • helagazela Autorytet
    Postów: 348 492

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate88, Paula_29 - gratulacje!!

    BlackCat, co za historia, dobrze, ze to sie tak ladnie skończyło na ta chwile i ze Wasza Asia mogła sie normalnie urodzić. I tak sie stresowałas cała ciąże ta torbielą, ale gdybys wiedziała, ze to nowotwór to byś umierała ze strachu!
    Jaki ciąg dalszy?

    Paula_29, kate88:) lubią tę wiadomość

    ijpbj48a4iy2absw.png
  • FreshMm Autorytet
    Postów: 1367 1388

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje Mamusie :)

    Iwr0p2.png

    6JOCp1.png


  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maruder wrote:
    Gratulacje nowo rozpakowanym!
    Nadal nie do konca ogarniam, a dni zlewają się w jeden... nie mam niestety czasu nadrobic forum.


    Do mam po cc - po ilu dniach ustało krwawienie połogowe?
    U mnie 10 dni po porodzie juz nic nie ma krwi i nie wiem czy sie martwic czy nie.
    U mnie 9 dzień i jest ale malutko. Wczoraj była położna sprawdzała macice i mówiła że dobrze się obkurcza ale że powinno być niby plamienie chociaż przez 2-3 tyg hmmm. No i kazała leżeć trochę na brzuchu, podkladać poduszkę i poleżeć i faktycznie po tym krwawienie znowu było czuli że wszystko nie wylecialo

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • Bubu93 Autorytet
    Postów: 429 309

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maruder wrote:
    Gratulacje nowo rozpakowanym!
    Nadal nie do konca ogarniam, a dni zlewają się w jeden... nie mam niestety czasu nadrobic forum.


    Do mam po cc - po ilu dniach ustało krwawienie połogowe?
    U mnie 10 dni po porodzie juz nic nie ma krwi i nie wiem czy sie martwic czy nie.

    Ja jestem też 10 dni po cc, ale u mnie krwawienie jest jeszcze spore. To chyba od kobiety zależy. Jedne mają naprawdę skąpe i krótkie, a inne długie i obfite. W obu przypadkach zazwyczaj wszystko jest w porządku.

    f2wl6iyel6lwf2pt.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po sn nie krwawilam dlugo. Niecale 2 tyg. To naprawde zalezy od kobiety i nie ma co sie sugerowac. Jesli wszydtko die dobrze goi i macica prawidłowo obkurcza to naprawde nie ma sie czym martwic

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje dla nowych mam. Ja juz mam dosyć. W domu chory mąż i syn porażka. Tak marudza i jecza ze mam zamiar uciec. A to zwykle przeziebienie nic nadzwyczajnego

  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach zapomnialabym Paula, Kate gratulacje
    BlackCat dobrze że wszystko dobrze się skończyło!
    A u nas dzień za dniem. Sara aniołek nie płacze wcale tylko jak się budzi to tak śmiesznie kwęka jak mały kotek :) śpi i je. W nocy je o 23, 2 i 7 więc chyba jakoś sobie to uregulowała chociaż nie powiem trwało to tydzień ;)..mam nadzieję że tak zostanie. Położna mówiła że spokojnie można iść na spacer i to na tyle ile ja dam radę ze swoją raną ale kurde najpierw wichury teraz śnieżyce no nie ma jak wyjść. Może jutro w końcu się polepszy bo dziś masakra nawet starsza córka nie wychodzi bo tak zimno wietrznie.

    Paula_29, kate88:) lubią tę wiadomość

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My już właśnie po spacerku, wychodzimy codziennie, no chyba że jest mega wichura jak wczoraj.

    Zamówiłam już salę na chrzciny na marzec.

    Chyba niedługo palnę sobie w łeb, Łucja w dzień je i śpi a wieczorem zaczyna się masakra i tak się drze całą noc.

  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    https://zapodaj.net/d362ce602d6e1.jpg.html

    A tu jeszcze piękny uśmiech z pobytu w szpitalu;)
    Przy okazji wiecie jak dodać zdjęcie ale od razu tutaj nie że link odsylający?

    Polaj, calza lubią tę wiadomość

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • WhyMe Autorytet
    Postów: 629 319

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej kochane!

    Gratulacje siwezym mamuska! :)

    Zazdroszcze Wam.
    Ja dalej czekam....
    Boshe jak mi sie czas dluzy...
    Prawie wszystkie styczniowe kolezanki z ktorymi mam kontakt sa ju po a ja nadal czeakm. Powiem Wam ,ze szlak mnie juz trafia, nie wiem dziwne uczucie...

    w57vleb4iew7v2qt.png
    rwgqw167u9doupb1.png
  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko u nas było to samo na początku. Położna w szpitalu mówiła że ma przedstawiony dzień i noc przez to że w szpitalu kąpali dzieci rano potem mleczko więc takie dziecko myślało że jest noc i pora spania. Tym samym wszystkie dzieci w dzień spały a w nocy wojowały. W domu kąpię codziennie mimo że nie trzeba ale właśnie chce wyrobić taki rytm. Tego nawet nie można nazwać kąpielą bo to krótkie moczenie a później jest zaciemniony pokój cisza i butla i spać no i jak na razie się udało. W dzień w sumie nadal śpi ale już potrafi i po 2 godz się obudzić i np leżeć sobie.

    Karmelova lubi tę wiadomość

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej.
    Dajcie nam siłę aby wytrwać...dziś już pielęgniarki chodziły i gadaly że wychodzimy do domu...A tu dupa blada.Wynik bilirubiny ledwo drgną:(Adaś większość doby pod lampami a tu poprawa minimalna...ehh już nie mam sił. Synek ma 16 dni z czego 3 byliśmy tylko w domu.Starsza córka już się przyzwyczaila ze tatuś jest a nie mamusia...tyle dobrego ze już tak nie tęskni jak ja...
    Od przedwczoraj zaczynają nam się kolki. Dwa razy koło 22 Adaś jest niespokojny,wygina się przy piersi.Wczoraj podkulilam mu nóżki,wyprutal się i odrazu mu się lepiej zrobiło.

    Powodzenia rodzacym i cierpliwości wyczekujacym:*czas szybko leci.Ja osobiście chciałabym czasem zatrzymać i mieć dalej takiego bobaska a wiem że nim się obejrzę już będzie biegał:)

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 20 stycznia 2018, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z ciekawości zapytam jak jest w szpitalach w innych miastach.Otóż teraz jestem na oddziale pediatrycznym i za łóżko dla mamy muszę zapłacić opłatę nawet jak kp.W każdym szpitalu tak jest ze trzeba płacić aby z dzieckiem malutkim które się karmi można było zostać? no chyba logiczne ze nie zostawię go samego...

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
‹‹ 1074 1075 1076 1077 1078 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

W którym tygodniu planowane cesarskie cięcie? Co spakować do szpitala?

Choć poród fizjologiczny, czyli siłami natury, jest naturalnym procesem, w niektórych sytuacjach cesarskie cięcie może być korzystniejsze dla zdrowia matki i dziecka. W jakich sytuacjach i w którym tygodniu ciąży zaleca się poród przez cesarskie cięcie? Jak przyszła mama może się do tego przygotować?

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ