Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiem ale tez nie mozemy pozwolic zeby nas bil. Sytuacja jest glupia bo takiego zachowania tolerowac nie mozna a z drugiej wiem ze Grzes sie pogubil. Jest mi strasznie przykro z tego powodu. Kubuś u taty jest niespokojny. Tylko cyc ratuje wiec dopoki kp to slabo bo na razie tylko u mnie sie uspokaja.
-
nick nieaktualnyJa mam pogryzione sutki. Po kazdym karmieniu smaruje maltanem i jest lepiej ale bol okropny. U nas karmienie co 1.5 do 2h. Przy starszym synku karmienie bylo co 3 lub 4h. Teraz wiecej wiszenia na cycu.
Co do chwytania to zwtoc uwage czy uklada usta w rybke czyli gorna warga wywinieta do gory a dolna do dolu. I musi dotykac cyca cala buzia tj broda i nosem -
U nas córka wisiała na piersi całe dnie, jadła dluuugo potem nie można jej było go wyjąć z buzi i zastąpić smokiem bo był ryk. Spała tylko w chuście albo z piersią w buzi i też dość często jadła. Staś na razie przeciwieństwo. Je krociutko, jak się naje sam odchyla głowę, żeby wyjąć sutka z buzi i idzie spać na 3-4h - aż w szoku jestem i nie dowierzam. No ale z córką swoje przeszłam, więc teraz należy się nagroda
Krokodylica, Aenu, Muska lubią tę wiadomość
-
U mnie tez przeciwienstwo.
Syn jako noworodek w dzien nie spal a w nocy tylko na karmienie sie budzil ktore trwalo 15 min.
Corka w dzien spi i chwala jej za to ale je godzine albo dluzej. I w nocy robi sobie przerwe na zabawe.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Dziewczyny, to ile trwała moja pierwsza faza i kiedy zaczęła sie druga, skoro pęcherz płodowy przeciął lekarz po 20 minutach parcia po to, bym wtedy w jednym parciu wypchnęła młodego na swiat? I czym sa wtedy te dwie godziny skurczy poprzedzające parcie - faza zero?
-
ana167 wrote:Czy ktoras z Was używa tulika czy cos w ten deseń. Moja strasznie przy zasypianiu macha konczynami i wybudza sie,jest płacz
Ja młodego zawijam w rożek. Wprawdzie aż tak łapkami nie macha, ale wygodniej mi, bo mogę go karmić i trzymać jedną ręką i "obsłużyć" pozostałą dwójkę drugą. Poza tym to taka ochrona przed siostrami ;-/
Starsza córka jak spała "luzem" to też się często wybudzała. Owijaliśmy w rożek i było ok. -
Hela ja pisałam wyżej że na pewno są różne kryteria. Ja powiedzialam że o 5 rano w domu zaczęły mi podciekać wody i tak mi wpisali.
Przy pierwszym wywoływanym porodzie chyba wpisali od pierwszych skurczy.
Ja mam becik ale w sumie nie używam, Łucja leży i śpi pod kocykiem.
W ogóle macie rację że każde dziecko inne, Zuzia spała w swoim łóżeczku zawiązana w becik, a Łucja ze mną w łóżku pod moją kołdrą, mimo że bardzo bym chciała żeby spała w łóżeczku, ale co jak najczęściej śpi na mnie...
W ogóle chyba Zuzia nie była taka rozdarta.helagazela lubi tę wiadomość
-
Kroko ja tez smarowalam przez pierwsze 1,5 tyg ta mascia albo lanolina teraz juz nie mam potrzeby.
Polozna nawet sama mi probki przynosila wiec wiadomo opinie rozne. Aczkolwiek powoedziala ze lanolina jest lepsza.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Cześć mamusie
i nas ok cycamy i śpimy
mała jest przekochana
Do pupci mamy bepanthen i nic się nie dzieje ale ewentualne oparzenie można potraktować sudocremem albo zasypać zwykła mąka ziemniaczana
Sutki na początku bolały bo mial bardzo mału pokarmu wiec praktycznie cały czas albo karmiłam albo odciągalam i pomogly muszle laktacyjne - rewelacja i smarowanie bepanthenem i swoim mlekiem
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:A tak w ogóle to Łucja skończyła miesiąc, ładnie zleciało.
Sylwia mi położna mówiła żeby absolutnie nie smarować poranionych sutków maltanem bo spowoduje grzybicę.Zagoiły się,żadnej grzybicy ani nic nie poznałam.
-
*Sylwia wrote:Wiem ale tez nie mozemy pozwolic zeby nas bil. Sytuacja jest glupia bo takiego zachowania tolerowac nie mozna a z drugiej wiem ze Grzes sie pogubil. Jest mi strasznie przykro z tego powodu. Kubuś u taty jest niespokojny. Tylko cyc ratuje wiec dopoki kp to slabo bo na razie tylko u mnie sie uspokaja.
Córka nam też tydzień temu odwaliła podobne akcje.Tzn bez braciszka ale uderzyła mnie i męża (a dokładnie pacnela jak muchę) i masz rację trzeba reagować szybko.Brzmi mocno ale nakrzyczelismy głośno,za kare postawiliśmy w kacie i nie odzywaliśmy się do niej mimo jej wycia przez godzinę.Straszne to było dla mnie,ale uznaliśmy że jak jej na to pozwolimy bez konsekwencji to będzie powtarzać to zachowanie.Potem jak się uspokoiła to jej tłumaczyłam że tak nie wolno,że to boli itp no i jako wisienkę powiedziałam że musi się liczyć z tym że jak kogoś uderzy to ktoś jej odda.Dzieci są bystre,ale próbują.Nasza oczywiście musiała spróbować co będzie jak znowu nas pacnie.Uwierzcie mi kobiety ze jak podbiegła do mnie w złości i pacnela w brzuch,to odruchowo nakrzyczałam i jej oddałamŻadne to bicie,ale też ja pacnela po ręce.Jaki ryk podniosła "mama mnie bije".Ja pierdziu... i znowu akcja z tlaczeniem że nie wolno itp,kara itp.Poki co tego nie robi,ale nie wiadomo kiedy jej się przypomni żeby to wypróbować znowu
Także wiem że się boisz o braciszka,bo ja byłam w szoku że mi brzuch uderzyła,a co jak zechce dzidziusia? Tłumacze prawie codziennie że będziemy musieli bardzo uważać na małego braciszka a ona już duża i fajna siostra jest...
Myślę że musisz tulić oboje naraz.Bierz Grzesia i przytulając do drugiego boku jak karmisz Kubusia.Dawaj mu wtedy też coś do ciumkala (może bułkę czy co tam podjada) i tłumacz że czas karmienia i może w tym uczestniczyć.Moze po paru razach wyda mu się to nieatrakcyjne.Teraz walczy o Twoją uwage i musisz niestety kosztem dzidziusia mu jej trochę więcej poświęcić.Ale bardziej twoim kosztem bo się uneczysz dzieląc czas również na dwoje,ale to chwilowe pamietaj.On jest duży więc znudzi mu się rola drugiego dzidziusia i będzie wolał w tym czasie się bawić obok mając was na oku.No i jeszcze niech pomaga ile może.Przynosi ci pieluchy,kremiki,tetry i siada koniecznie obok ciebie jak masz Kubę na ręku.
Córka jak już tu pisalam często mi teraz mówi że jest moim małym dzidziusiem,no to jej mówię że ja kocham i nie ma sprawy.Opowiadam jak była maleńka,co robiła,że ja karmiłam,lulalam itp.Potem mówię że jak chce być dzidziusiem to ok ale robi to co dzidziuś i ma iść już spać bo dzidziusie już idą spać.Zwykle po minucie już dorasta i idzie się bawić
Starszaki zawsze coś wywiną,to kwestia czasuAle przyzwyczaja się do nowej sytuacji,na pewno łatwe to nie jest bo do tej pory nie musiały z nikim rywalizować i pełna uwagę rodziców...
-
A z wieści na moim froncie to nic się nie dzieje
Byliśmy wczoraj na IP bo termin minął i zrobili ktg i USG.Tak płaskiego toko jeszcze nie miałam,ani jednego wzgoreczka...Mam jakieś tam bóle brzucha,ale ani jeden się nie zapisał na tym ktgJuż się zastanawiam czy to lozysko z przodu może jakoś wpływać na zapis? Zawsze podłączają mi jedna peletke w okolicy pępka i nic a nic się nie rejestruje
A już miałam nadzieję że coś tam się wychwyci i będę rodzić.Poza tym badanie palpacyjne mega nieprzyjemne,a jeszcze trafiłam na jakiegoś młodego lekarza który z delikatnością ma niewiele wspólnego
Rozwarcie jak było czyli na 1cm, czyli nic
Ledwo co skrócona szyjka,chociaż dobrze że w ogóle jakaś zmiana jest.
Na USG ok,łożysko już 3 stopnia,a Afi spadło na 8.
Kazali się pojawić z walizkami w sobotę,ewentualnie podejść jeszcze raz na ktg w połowie tygodnia.
Codziennie idę spać z nadzieją że zacznie się niespodziewanie w nocy.
Właśnie wylazły mi rozstępy na pupieteraz!!! Kurka,no parę dni przed porodem
aż się poryczalam z żalu.A do kompletu 2 dni temu gigantyczne hemoroidy.Juz myślał że mam duże,ale teraz to już siedzieć nie mogę,tak bolą.Mam już tak dość że płakać nad sobą chce
-
Muska wrote:A z wieści na moim froncie to nic się nie dzieje
Byliśmy wczoraj na IP bo termin minął i zrobili ktg i USG.Tak płaskiego toko jeszcze nie miałam,ani jednego wzgoreczka...Mam jakieś tam bóle brzucha,ale ani jeden się nie zapisał na tym ktgJuż się zastanawiam czy to lozysko z przodu może jakoś wpływać na zapis? Zawsze podłączają mi jedna peletke w okolicy pępka i nic a nic się nie rejestruje
A już miałam nadzieję że coś tam się wychwyci i będę rodzić.Poza tym badanie palpacyjne mega nieprzyjemne,a jeszcze trafiłam na jakiegoś młodego lekarza który z delikatnością ma niewiele wspólnego
Rozwarcie jak było czyli na 1cm, czyli nic
Ledwo co skrócona szyjka,chociaż dobrze że w ogóle jakaś zmiana jest.
Na USG ok,łożysko już 3 stopnia,a Afi spadło na 8.
Kazali się pojawić z walizkami w sobotę,ewentualnie podejść jeszcze raz na ktg w połowie tygodnia.
Codziennie idę spać z nadzieją że zacznie się niespodziewanie w nocy.
Właśnie wylazły mi rozstępy na pupieteraz!!! Kurka,no parę dni przed porodem
aż się poryczalam z żalu.A do kompletu 2 dni temu gigantyczne hemoroidy.Juz myślał że mam duże,ale teraz to już siedzieć nie mogę,tak bolą.Mam już tak dość że płakać nad sobą chce
Widzę Muska, że jedziemy na jednym wózku... Ja dziś ok 17-18 mam w planie jechać na IP na KTG, termin na dzisiaj, a tu ani widu ani słychuco prawda brzuch pobolewa, czop wypada kawałkami (przezroczysto-żółty), w nocy jakieś skurcze są, ale nic poza tym... W nocy jak budzi mnie siku czy jakieś napięcie brzucha to też mam nadzieję, że może za chwileczkę...? No ale kładę się do łóżka i już jest spoko.
Poza tym dzidziuś od 2 dni tak słabo się rusza... martwię się okropnie. Ruszać się rusza, ale tak ospale, ledwo cośtam mnie tyrka, a wcześniej potrafił ostro napierniczać, aż bolało mnie wszystko w środku.
W piątek miałam dzień lęku i jakiejś takiej spiny jak przed egzaminem, a dziś z kolei jestem wku*wiona i rozdygotanaMój K. od rana mnie wkurzył. Wyobraźcie sobie, że wstałam, zrobiłam mu śniadanie (omlety na słodko z malinami), kawę i wołam go na śniadanie, bo książę przecież jeszcze był o 9:30 w łóżku. A ten mina męczennika, ze go budzę, że on spał tylko 9h, jest weekend i on chciał pospać do co najmniej 11! Powiedziałam mu ostrzejszym tonem, że bez przesady, niech nie robi z siebie męczennika poranków, spał wystarczająco długo żeby się wyspać, ale oczywiście jest niezadowolony.
I co zrobił? Obraził się, że od rana jestem niemiła, zjadł, zostawił kawę i poszedł dalej spać.
Czyli wstałam, zrobiłam super śniadanie i zostałam z garami do posprzątania, bo moje pierwsze dziecko jest śpiące i będzie teraz spać. Super...
Chyba każda z nas chciałaby mieć problemy typu "wstałam rano w weekend a pyszne śniadanie już na mnie czekało"nie pamiętam kiedy ostatnio to on robił śniadanie, a jak robił, to pewnie był kanapki albo jajecznica... Wiem, że K. nie jest niewdzięczny, ale zdecydowanie nie docenia tej całej otoczki. Mówię mu, że jak będzie dziecko, to nie będzie takiego spania, może nawet nie będzie śniadań, bo nie będzie czasu, a ten burczy tylko, że na razie dziecka jeszcze nie ma, a jak będzie, to on będzie wtedy wstawać.
Pożaliłam się z rana, zdążyłam się też popłakać, teraz czas na kąpiel.
Miłego dnia mamy!
-
nick nieaktualnyCalza 3mam kciuki za rozwoj sytuacji. Moi mnie wkurzaja bo wyleguja sie milutko ja ka mam zatwane nocki...ehh.
Ja smarowalam lanoli a w szpitaku i bez szaku. Maltanem smarowalam caly dzien mniej wiecej co drugie karmienie i jest poprawa. Ale kurcze jak robia sie od tego grzybica to nie bede smarowac. Dzisiaj jest lepiej boli tylko na poczatku. -
Pociesze Was,mnie bolalo okropnie,juz myslalam ze to nie minie bo bol byl prZy kazdym karmieniu,nie pomagaly zadne masci,juz myslalam ze tak bedzie i ze taki urok mych brodawek Dopiero kilka dni temu,z dnia na dzien przestalo bolec,chyba tak dlugo moje brodawki potrzebowaly na adaptacje do karmienia Jest o niebo lepiej A z masci na brodawki to mi pomagal odrobine BIOLANE. Maltan,bepanthen,alantan oraz purelan nie dawaly zadnej ulgi
-
nick nieaktualnyChyba wyczailam troche Kubusia. W dzien jest naprawde grzeczny. Je śpi albo sibie czuwa spokkjnie. Natomiast w nocy jest masakra. Nie daje sie odlozyc do łóżeczka. Wola co 15min je co chwile. Dzisiaj juz bylam tak wykonczona a ze wzielam go do łóżka i co spal bite 3h bez jednego zajakniecia....