X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Megiiii Autorytet
    Postów: 770 140

    Wysłany: 18 listopada 2018, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja ubrałam małemu kombinezon już wczoraj i wcale nie było mu zbyt ciepło. Porządnie u nas wiało, spacer przedłużył się do godziny i mały już płakał w wózku, więc go rodzice wyjęli i kawałek nieśliśmy go na rękach.
    W ogóle od paru dni sporo nam marudzi, jakby go coś bolało. Może zęby. Dziś rano rodzice wyjechali, a ja już odczułam ich brak. Młody jest tak ruchliwy, że ciężko go upilnować. Przyzwyczaił się, że przez te 2 tygodnie ciągle ktoś się nim zajmował i z nim bawił non stop, więc będzie ciężko, bo od jutra mąż znowu ma 12, więc będę sama.

    A jak opatulacie przy tych temperaturach do typowych spacerówek?
    Kombinezon i kocyk? Czy kurtka i śpiworek? Ja też kupiłam cieplejszy wełniany, jeszcze nie przyszedł. Tylko nie wiem, czy już go zakładać i do którego wózka. Dawidowi już ze spacerówki barletty wystają nóżki z podnóżka (a on jest ograniczony wielkością i nie da się go powiększyć, jak w normalnej spacerówce), ale mąż upiera się na ten wózek, bo Joie jest o wiele mniej okryty. Martwi się, że będzie chorował, bo mu wieje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 22:18

    1usak6nl4m3t7dp1.png
  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry, mamy zimę! I właśnie rozterki jak ubrać? Megiii jaki kupiłaś ten śpiworek? Bo ja jeszcze się nie zdecydowałam.

    Vilu jak zdrowie małej? Wyleczyłyście się z tego zapalenia oskrzeli?

    Kroko a co u Was? Mam nadzieję, że nie chorujecie i że psychicznie też jeszcze nie zwariowałaś ;-)

    U nas dwie dolne jedynki, myślałam, że będzie chwila spokoju ale raczej nie bo dalej wszystko namiętnie pakuje do buzi i gryzie. Byłyśmy w tamtym tygodniu na szczepieniu, waga pokazała 9,6kg. Pielęgniarka stwierdziła, że mała wygląda jakby miała 1,5 roku a nie 9 m-cy. Ale włosy ma już takie długie, że spokojnie zrobię jej jednego kucyka na środku głowy więc wygląda poważnie ;-)
    Pochwalę się. Zakupiłam na ali robota sprzątającego, super sprawa, jestem mega zadowolona :-)

    Megiiii, małżowinka, makasa lubią tę wiadomość

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • Ewelaa_♡ Ekspertka
    Postów: 194 293

    Wysłany: 19 listopada 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam problem z ubiorem. Chce kupić kombinezon ale nie wiem jaki rozmiar:/ czy kupić taki dopasowany na teraz czy troszkę wiekszy żeby posłużył do końca zimy ? Nie wiem jak teraz będzie rosnąć. Kupiłam jej kurtkę rozmiar większy i nie jestem zadowolona bo rękawy mega długie i ogólnie jakaś taka luźna.
    Mam do Was jeszcze pytanie odnośnie popychaczy pchaczy czy jak to się tam nazywa ;) moja bardzo chce chodzić. Czasem trochę ją poprowadze za rączki i jest w niebowzieta i tak się zastanawiam czy taki pchacz się sprawdzi? Czy raczej zbedny wydatek ? No i czy któraś z Was używa?

    uhghzc7.png

    j7wag8u.png

    9.02.2017 [*] aniołek ciąża obumarła w 10tc
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 19 listopada 2018, 17:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asasa dzięki że pytasz, nie pisałam bo wyprodukowałam dwa posty w których napisałam że niezbyt u mnie fajnie a odzew zerowy. Jakoś tak niefajnie, że nikt nawet wirtualnie po ramieniu nie poklepał. No ale trudno.
    Oczywiście że chorujemy, a konkretnie to ja mam anginę, w piątek byłam u dr i dostałam antybiotyk, gardło boli cały czas, ale teraz to i tak jest git, w sobotę ledwo żyłam.
    Pani dr była w szoku że tak późno przyszłam bo jak stwierdziła gardło mam paskudne i straszyla jakimś zapaleniem czegoś tam, a mnie faktycznie gardło bolało od poniedziałku ale myślałam że skoro nie mam gorączki to nie jest to angina. Ale że bolało coraz bardziej to w końcu poszłam. Jak by tego było mało w piątek wieczorem zaczęły mnie pobolewać uszy, mam nadzieję że antybiotyk podziała na wszystko, na uszy też.

  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko wiedz, że wirtualnie chciałam poklepać po ramieniu, ale czasami ciężko mi coś napisać, czytać to jeszcze w między czasie czytam a z pisaniem gorzej. ;-)
    Współczuję Ci bo tak naprawdę to nawet nie ma na to żadnej złotej rady, męczą Was te choroby strasznie, jak nie Ciebie to dziewczyny. Musicie to przetrwać, życzę zdrowia. :-)

    Krokodylica lubi tę wiadomość

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewela ja kupiłam na olx kombinezon rozmiar 80 i jest ciut luźny, moja jeszcze nie chodzi, ani się do tego nie rwie, więc nie powinno jej to przeszkadzać.
    Pchacza nie mam - bo nawet nie jest nam na razie potrzeby taki sprzęt ;-) ale słyszałam, że to jest dosłownie na chwilę i szkoda pieniędzy

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • Megiiii Autorytet
    Postów: 770 140

    Wysłany: 19 listopada 2018, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko współczuję i życzę zdrówka dużo!

    Asasa śpiworek kupiłam na allegro używany, z wełny owczej. Moje dziecko jest bardzo wybredne co do jazdy wózkiem, a wydanie stówki kolejny raz na śpiworek w którym nie będzie chciał jeździć mijało się z celem. Wypróbujemy najpierw ten.

    U nas dalej mega marudzenie. Noc do kitu. Dopiero normalnie zasnął po 6 rano i pospał do 10.00. Dziś mamy jakiś dzień wypadków. Najpierw mały wysunął mi się z rak i zamiast ładnie wejść do autka pchacza to dosłownie w nim wylądował, a potem wsadził nóżkę między koło a błotnik. Masakra. Biedne dziecko. W końcu trochę przysnął i mogę cokolwiek zrobić, bo cały czas jojczenie jak pisze Kroko. Na mózg można dostać.
    A ja dziś mega nieprzytomna. Trochę nawet pozłościłam się na młodego za jego marudzenie, ale jak się do mnie przytulił, to robiło mi się go szkoda.

    Na dodatek jutro czeka mnie rezonans głowy z kontrastem i już ma stres, bo mam klaustrofobię, ale wizja wydania 520 zł na badanie w otwartym aparacie skłoniła mnie do spróbowania, czy może jednak dam radę.

    1usak6nl4m3t7dp1.png
  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie kupiłam śpiworek, jakiś w końcu wybrałam. Moja odpukać polubiła wózek, jak była malutka to spacery były niemożliwe, a teraz nawet jest ok.

    Megiii trzymam kciuki żebyś dała radę, sama kiedyś się zastanawiałam czy ja bym dała radę bo przeraża mnie myśl wsadzenia do takiej maszyny.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 18:35

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • Lilly123 Autorytet
    Postów: 480 319

    Wysłany: 19 listopada 2018, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kroko wirtualne przytulam <3 dobrze, że już po lekarzu i masz antybiotyk. Teraz będzie już tylko lepiej :)

    u nas masakra. zdecydowałam się dziś podać 1/4 żółtka wkruszonego do obiadku tak jak radzili w szpitalu po naszym sierpniowym jajecznym koszmarze. Niestety nie była to wtedy wina źle ściętego jajka. Dziś mamy powtórkę. Przed 18 zadzwoniłam do męża czy może przyjechać wcześniej bo Ola zaczęła wymiotować i sobie nie radzę i trzęse się ze stresu. Pół mieszkania w wymiotach, cała Ola, cała ja. Wykapaliśmy ją, zasnęła na mnie, o 19.30 obudziła się i zwymiotowała. Aktualnie znowu śpi, ale będziemy ją na zmianę pilnować, bo to na pewno nie koniec. Jedynie pociesza mnie, że częstotliwość wymiotów sie zmniejsza, bo przed 19.30 poprzednie były z godzinę wcześniej. Pocieszam się też tym, że wypiła sporo wody do obiadu, a popołudniu mleko i połowę dawki orsalitu w czasie wymiotów. Oby tylko to się już skończyło.

    ♀️- 01.2018
    ♂️ - 05.2023
  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lily u nas też w zeszłym tygodniu dałam 1/2 żółtka do zupy i na wieczór wymiotowała strasznie, akurat jak z domu wyszłam. Tylko 2 razy, w nocy był spokój. To był 3 raz jak dałam jej żółtko, ale pierwszy raz wymiotowała i już sama nie jestem pewna czy to od tego. Na drugi dzień byłam z nią u szczepienia i lekarka powiedziała, że to nie od żółtka skoro już jej wcześniej dawałam...

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2018, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko pamietaj o probiotyku. Pogafaj z pefiatra o szczepionce odpornosciowej bo faktycznie duzo chorujecie. A ty biez sobie końskie dawki wit d3 tak na pierwsze kilka dni 4000j a potem 2000j i rutinoscorbin tez duze dawki w pierwszych dniach.
    U nas po jahku bylo ok. Daje Kubie jajecznice i zwykle na taardo ale generalnie z jedzeniem dramat.cw zasaddie jest tylko na mm. Troche owocow lubi bułki ale z innymi obiadkami moge zapomnieć. Weżmie 2 3 łyżeczki i koniec. Nawet jak czasami zje czegos wiecej to jest to kednorazowy strzał bo drugi raz tego samego nie zje. Bylismy dzisiaj u pediatry osluchac bo kaszle jak gruźlik i jest ok ale malo wazy bo jakies 8200g

  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 19 listopada 2018, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lily o matko, współczuję Wam bardzo. :(
    Oby już przeszło. Ale ma silne uczulenie. :(

    Sylwia biorę probiotyk, wid. D też.
    Zuzia jest w trakcie przyjmowania broncho vaxom, pisałam ostatnio.
    A ja antybiotyk brałam ostatnio jakoś ze dwa lata temu, fakt, czesto się przeziebiam ale jakiś poważnych akcji często nie mam.

  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 19 listopada 2018, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko sorrki, ostatnio nawet chciałam coś napisać, ale jakoś doszłam do wnioski, że już chyba masz dość słuchania ciągle tego samego :P ściskam wirtualnie.
    Lily mam nadzieję, że u was szybko skończy się ten koszmar i nocka minie spokojnie... chyba jednak musicie sobie darować jajko na dłużej... u nas od kiedy rozszerzamy dietę to jajek idzie jak nigdy, no ale mięsa jakoś za bardzo nie je.
    Dzisiaj dzień jak marzenie - nocka z dwoma chyba karmieniami, wstałam wyspana o 5.30, młoda dosypiała jeszcze z godzinę. Później fajnie się bawiłyśmy, była kupa śmiechu, popołudniu zdrzemnęłyśmy się razem z półtorej godziny, no cud miód. A i w końcu przebiła nam się druga górna jedynka, może to ma jakiś związek. Asasa zazdro jeśli chodzi o robota, u mnie jest robot sprzatajacy, wybiera pełno paproszków i je zjada, ale jednocześnie mnóstwo ich roznosi ;)

    Krokodylica lubi tę wiadomość

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • Asasa Autorytet
    Postów: 593 419

    Wysłany: 19 listopada 2018, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małżowinka moja za to pełni funkcję mopa ;-) co na nią spojrzę to liże płytki w kuchni :-P

    małżowinka lubi tę wiadomość

    UAtCp1.png
    mhsv9vvj0znnlhyf.png
  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 19 listopada 2018, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aha Ewela ja bym sobie chyba darowała ten pchacz, zawsze można dać krzesło albo wielkie pudło, będzie chyba stabilniej. No i fizjoterapeuci odradzają prowadzenie za rączki

    makasa lubi tę wiadomość

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • Lilly123 Autorytet
    Postów: 480 319

    Wysłany: 19 listopada 2018, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moja też ostatnio liże podłogi :) próbuje wsadzić czasami kruszki do buzi, a ostatnio dalam jej gąbczastą piłeczkę do rączek po kąpieli to nie zauważyłam kiedy mi jej trochę zjadła! wygryzła kilka drobnych kawałeczków i zeżarła.

    Olunia śpi już ponad 2h, oby to był koniec..

    dziewczyny będę się musiała zainteresować tematem. Wyczytałam dzisiaj, że szczepionka na odre, swinke i różyczke jest hodowana na czymś tam od jajka. Niby procedura jest taka sama jak u dzieci bez alergii bo powikłania są mega rzadko a alergen jest w tak małej ilości, że jest nieoznaczalny, ale jednak zostało we mnie zasiane ziarno niepewności. I giga stresu. Najgorzej, że czekam na tą szczepionke jak na zbawienie w obliczu tego co się dzieje, a tu takie coś.. czy u takiego roczniaka oznaczenie alergii jest miarodajne?

    ♀️- 01.2018
    ♂️ - 05.2023
  • stere Autorytet
    Postów: 849 291

    Wysłany: 20 listopada 2018, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilly... moj starszak po tej szczepionce mial obnizona odpornosc, goraczke i pojawily mu sie plesniawki w buzi, mielismy dwa tygodnie wyjete z kalendarza... do momentu podania tej szczepionki moj syn nie mial nawet kataru przez ten rok od urodzenia i potem jak minely te dwa tygodnie, to juz nigdy nam tak nie chorowal a ma chlopak 12 lat....
    ...moze to tylko tak u nas bylo ale wspomnienie tej szczepionki wywoluje u mnie skurcze zoladka...

    https://www.maluchy.pl/li-73368.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 20 listopada 2018, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kroko tule wirtualnie:*i duuuzo zdrówka dla was.

    lily masakra rzeczywiście z tą alergią na jajo.Współczuję i też tule was mocno.

    U nas na wadze trochę ponad 10 kg a kombinezon i kurtkę rozmiar 80.Są ciut większe ale nie za duże napewno.Nie wiem czy cala zimę przechodzi.Okaże sie;)Wiem jednak ze nie dobrze jest na wyrost odzież wierzchnia kupować.Dziecku najzwyczajniej nie wygodnie jest.Najgorzej jest jak się jest pomiędzy rozmiarami czyli np 74 za małe a 80 za duże.Z córką tak często miałam.

    U nas narazie samopoczucie lepsze.Przebił się wczoraj nowy ząbek-dolna dwójka.Widzę że kolejna idzie z drugiej strony.Wczoraj zrobilammi jajecznicę i zjadł całą z dwoch wiejskich jaj z chlebem.Potem spacer a na nim drzemkę 2,5 h.

    Asasa lubi tę wiadomość

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 20 listopada 2018, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    megii i jak po badaniu?
    Sylwia dla was też zdrówka życzymy.
    asasa super.też marzę o tym cudzie techniki:)wracam do pracy w styczniu i odkaladam kasę.Narazie dorobilam się dywanu w salonie bo zimne podłogi.Młody potrafi się turlac i po nim i zasnąć.

    Asasa, małżowinka lubią tę wiadomość

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 20 listopada 2018, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdrówka dziewczyny.

    Ja też wróciłam od lekarza tym razem syn ma zapalenie gardła. Więc ja na antybiotyku do czwartku A on na bactrimie do niedzieli i wariatkowo do końca tygodnia.

    Lily współczuję reakcji na jajo :( A na przepiorcze też tak reaguje czy nie próbowałaś a może pisałaś a ja nie pamiętam.

    Typowego oznacza nie mam ale młoda pcha wszystko co ma pod ręką z tym że ona samodzielnie chodzi i mało kiedy się przewraca. We wrześniu odgrzebalam jezdzik po synu i uwielbia w nim jezdzic a i pcha go też często zdarza się jej wozić misie.
    Ja mam taki prosty stary model ale wciąż dostępny w sprzedaży:
    http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7572180586
    Syn długo z niego korzystał bo idzie wypiac podnóżki i barierke A także rączkę do pchania. Teraz jak tylko może do do niego wsiada i mówi " Patrycja powoz mnie" A ta co pcha i ma z tego radochę.

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
‹‹ 1446 1447 1448 1449 1450 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ