Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A czy zdarza się Wam zasłabnąć? Mi się dzisiaj zdarzyło drugi raz, tym razem w sklepie musiałam kilka razy przykucnąć żeby się nie przewrócić. A jak zapłaciłam i wyszłam ze sklepu (trzeba skanować kod z paragonu żeby się bramka otworzyła) to nawet nie pamiętam myślałam tylko o tym żeby dojść do ławki i nie paść na ziemię. Tak narzekałam na brak objawów to teraz mam
-
Koniczyka tak też postanowiłam. Nie pojawiło się to plamienie póki co ponownie więc grzecznie leżę, dużo pije i jem gorzka czekoladę.
Lovilovi póki co sytuacja opanowana całe szczęście. Mam nadzieję, że już tak zostaniecie nie mam ochoty ciągać się po lekarzach
Krokodylica, dobrze nie nakręcam, Bóg wie, co robi. Wierzę, że na tym jednym plemieniu się skończy. Jeśli nie, wtedy się będę zastanawiała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2017, 17:00
Krokodylica, jagodowa91, malka lubią tę wiadomość
-
wronka wrote:Ja przez 6 lat nie mogłam zajść w ciążę a na kazdym kroku widziałam kobiety z brzuchem oj jak to bolało. Najgorzej było jak po ivf się nie udało, później dwa criotransfery bez powodzenia a znajomi podeszli do jednego ivf i odrazu bliźniaczki ale ryczałam, na szczęście rok później ja urodziłam wymarzonego synka
Jeśli mogę zapytać, ile lat w klinice a ile u normalnych lekarzy? -
Inez87 wrote:A czy zdarza się Wam zasłabnąć? Mi się dzisiaj zdarzyło drugi raz, tym razem w sklepie musiałam kilka razy przykucnąć żeby się nie przewrócić. A jak zapłaciłam i wyszłam ze sklepu (trzeba skanować kod z paragonu żeby się bramka otworzyła) to nawet nie pamiętam myślałam tylko o tym żeby dojść do ławki i nie paść na ziemię. Tak narzekałam na brak objawów to teraz mam
Mi dzisiaj jak wróciłam ze sklepu z małych zakupów i otwierałam drzwi to strasznie zakręciło się w głowie i miałam mroczki przed oczami. Aż musiałam usiąść. A poza tym to strasznie słaba dzisiaj jestem. Chyba taki dzień. Właśnie się obudziłam po 1.5 godzinnej drzemce. A miałam sprzątać
-
Inez87 wrote:A czy zdarza się Wam zasłabnąć? Mi się dzisiaj zdarzyło drugi raz, tym razem w sklepie musiałam kilka razy przykucnąć żeby się nie przewrócić. A jak zapłaciłam i wyszłam ze sklepu (trzeba skanować kod z paragonu żeby się bramka otworzyła) to nawet nie pamiętam myślałam tylko o tym żeby dojść do ławki i nie paść na ziemię. Tak narzekałam na brak objawów to teraz mam
Aaa poza tym ja też tak nie raz miałam właśnie w marketach , chyba niezbyt korzystnie działa na nas długie stanie np w kolejkach. Od jakiegoś czasu robię zakupy w małych sklepikach , załatwia sprawę w mgnieniu oka i mogę sobie leniuchować a wtedy w głowie się już nie kręci , nie jest duszno ani niedobrze :p -
Pietruszkanatki przed ślubem 3 miesiące seks bez zabezpieczeń później jeszcze pół roku bez pomocy lekarzy, następnie kontrola cyklu i po 9 miesiacach kontrola nasienia męża w klinice i tak naprawdę po roku bezowocnych starań byliśmy już w klinice
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2017, 18:07
-
wronka wrote:Pietruszkanatki przed ślubem 3 miesiące seks bez zabezpieczeń później jeszcze pół roku bez pomocy lekarzy, następnie kontrola cyklu i po 9 miesiacach kontrola nasienia męża w klinice i tak naprawdę po roku bezowocnych starań byliśmy już w klinice
wronka lubi tę wiadomość
-
wronka wrote:Dzięki ☺ ale po takich przeżyciach wiem że ciężko nas rozdzielić są wzloty i upadki ale zawsze wiem że przyjdzie słońce i wszystko wynagrodzi. Alex to nasze słońce wystarczy ze mi powie że " kocha mnie nad życie"
-
nick nieaktualny
-
Witajcie, chciałam przywitać się ze wszystkimi i nieśmiało dopisać do grona szczęściar w styczniu 2018.
Ruda_ann, malka, wronka, kate88:), jagodowa91, alexast, madzia8lenka, FreshMm, Morwa, izalika, Koniczyka, Krokodylica, Raven, Magdalenna lubią tę wiadomość
XyZ
-
wronka wrote:Wierzę że i dla ciebie zaświeci słońce i za 8 miesiecy przytulisz swoje serduszko
FreshMm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja tam w pierwszej ciąży panikowałam jak pokazywała się krew zawsze dzwoniłam do gin i albo mi kazał przyjeżdżać albo zmienić luteine na doustaną.W 26 tygodniu miałam krwawienie żywa krwią zagrożenie przedwczesnym porodem i spędziłam w szpitalu tydzień nie żałowałam ze panikowałam dzieki temu mam synka, ale wiadomo każdy robi tak żeby było dobrze,nikt nie chce źle dla swojej fasolki.
-
Trzymam kciuki pietruszkanatki, zeby to było tylko chwilowe i nieistotne plamienie!
Ja z kolei, głupia jak but, zafundowałam dzisiaj dzieciom atrakcje: rejs statkiem pirackim, oglądanie jakichś grot i skał, potem jakaś miejscowość rybacka i powrot. Z 1h30 rejsu spędziłam 1h15 w toalecie, jakiej ciężarnej przychodzi do łba łódka pływać???
Osłabiona, kilka razy blisko zemdlałam, próbuje zebrać siły juz od kilku godzin, ale jestem juz niefunkcjonalna i idę spac.
Mam nadzieje, ze nie zaszkodziłam mojej fasolce, choć w sumie wymiotowanie "normalna" w ciąży sprawa.
Ku przestrodze innym... -
Morwa wrote:Mam nowe upodobania jedzeniowe
Arbuzy oraz rzodkiewki z serkiem wiejskimMorwa lubi tę wiadomość
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Pietruszka - ja tam nie należę do kobiet, które z błachych powodów biegną na IP. Jak miałam skurcze macicy, bo miałam w niej pełno skrzepów (komplikacja poporodowe) to męczyłam się cały dzień zanim postanowiłam jechać na IP.
W styczniu też plamiłam. Najpierw na brązowo tyle co nic potem trochę więcej. Koleżanka namawiała mnie przez 5 godz. żebym jechała to sprawdzić. U mnie skończyło się jak się skończyło, ale teraz wiem, że jeśli zacznę plamić to od razu pojadę.
Nie zrozum mnie źle. Nie sugeruje że u Ciebie będzie tak samo. Wręcz przeciwnie. Mam nadzieję że wszystko jest ok.
Jeśli plamienia będą się utrzymywały to ja bym pojechała to sprawdzić. Tak dla świętego spokoju.
Ja też się dzisiaj fatalnie czuję. Mam wrażenie jakbym miała gorączkę. Na szczęście jej nie mam, ale czuję się tak, jakby mnie jakieś choróbsko dopadło. Oby nie.pietruszkanatki lubi tę wiadomość