Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lovilovi wrote:To już jest nas 3 , też mam wizytę 06.06. Kawał czasu jeszcze w sumie. Ale nie denerwuj się, na pewno będzie wszystko dobrze może lekarz niepotrzebnie Cie zdenerwował...
Dołączam do wizytujących 6.06 Wydaje mi się, że już całą wieczność chodzę w tej ciazy a nie dopiero kilka tygodni -
Ikarzyca pięknie i niech dalej rośnie :*
A wiecie, mi przypadlby dziś 1 dzień @, jak fajnie, że jej nie ma
Może dlatego tak mnie brzucholku dziś @owo boli i objawy mniejsze? Miała któraś z Was podobnie? -
nick nieaktualny
-
hey
Gratuluje serduszek i trzymam kciuki za wizyty!
ja dzis ogarnęłam, ze wczoraj minął tydzień odkąd wiem o ciąży - a wydaje mi się, ze to tak daaawno było...
Ja mam 27 (urodzę mając 28 lat) a mąż akurat w styczniu będzie miał 30 - zamiast hucznej imprezy mam nadzieję urodzić mu zdrowe i kochane dziecko
ide dziś wcisnąć się między pacjentów do ginki na NFZ (moż emi badania przepisze, bo mój pakiet nie wszystko obemuje od prywatnego gin...
Morwa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygratuluję dzidzi:-)
wkurza mnie takie gadanie, żeby sie nie nastawiać bo pęcherzyk za mały... prawie sie poryczałam. Mówie mu że owu była p[óźna bo 20dc, a on że no to może dlatego..... ehhh. Nie zmienię go bo prowadził moja poprzednia ciążę i byłam zadowolona . Fakt, że nie miałam wtedy tyle czasu żeby myśleć bo bylismy w podróży poslubnej. Ehhh jeszcze 14 dni.
najgorsze jest to, że ciagle mam jakies czarne mysli, że dziecko będzie z cięzkimi wadami itp. Czasami nawet sni mi sie to wszytsko. Jakos na początku cyklu zbudziłam się nagle w nocy i pomyslalam, że urodzi się dziewczynka niepelnosprawna.... prawie do rana juz nie zasnęła. Wiem, że to bez sensu.... ale cały czas siedzi to gdzies w głowie....
Jeszcze upierdliwie ciagle cos od początku sie dzieje. A to ząb mnie boał tak, że chodziłam po ścianach - musiałam zrobic rtg (dobrze że przed owu jeszcze), potem brałam jakies maści na dziąsła niedozwolone w ciazy, teraz infekcja i juz na początku nystatyna......., a jeszcze do tego pies po zabiegu nabawil sie infekcji i musze smarować go maścia z antybiotykiem i wczoraj oczwysice smarowałam bez rekawiczek. Kompletnie nie mysle od jakiegos tygodnia. Nie wiem co mi sie z głowa stało....
musiałam to wyrzucic z siebie. Męzowi nie powiem bo powie że wariuje... -
nick nieaktualny
-
*Sylwia wrote:gratuluję dzidzi:-)
wkurza mnie takie gadanie, żeby sie nie nastawiać bo pęcherzyk za mały... prawie sie poryczałam. Mówie mu że owu była p[óźna bo 20dc, a on że no to może dlatego..... ehhh. Nie zmienię go bo prowadził moja poprzednia ciążę i byłam zadowolona . Fakt, że nie miałam wtedy tyle czasu żeby myśleć bo bylismy w podróży poslubnej. Ehhh jeszcze 14 dni.
najgorsze jest to, że ciagle mam jakies czarne mysli, że dziecko będzie z cięzkimi wadami itp. Czasami nawet sni mi sie to wszytsko. Jakos na początku cyklu zbudziłam się nagle w nocy i pomyslalam, że urodzi się dziewczynka niepelnosprawna.... prawie do rana juz nie zasnęła. Wiem, że to bez sensu.... ale cały czas siedzi to gdzies w głowie....
Jeszcze upierdliwie ciagle cos od początku sie dzieje. A to ząb mnie boał tak, że chodziłam po ścianach - musiałam zrobic rtg (dobrze że przed owu jeszcze), potem brałam jakies maści na dziąsła niedozwolone w ciazy, teraz infekcja i juz na początku nystatyna......., a jeszcze do tego pies po zabiegu nabawil sie infekcji i musze smarować go maścia z antybiotykiem i wczoraj oczwysice smarowałam bez rekawiczek. Kompletnie nie mysle od jakiegos tygodnia. Nie wiem co mi sie z głowa stało....
musiałam to wyrzucic z siebie. Męzowi nie powiem bo powie że wariuje... -
*Sylwia wrote:gratuluję dzidzi:-)
wkurza mnie takie gadanie, żeby sie nie nastawiać bo pęcherzyk za mały... prawie sie poryczałam. Mówie mu że owu była p[óźna bo 20dc, a on że no to może dlatego..... ehhh. Nie zmienię go bo prowadził moja poprzednia ciążę i byłam zadowolona . Fakt, że nie miałam wtedy tyle czasu żeby myśleć bo bylismy w podróży poslubnej. Ehhh jeszcze 14 dni.
najgorsze jest to, że ciagle mam jakies czarne mysli, że dziecko będzie z cięzkimi wadami itp. Czasami nawet sni mi sie to wszytsko. Jakos na początku cyklu zbudziłam się nagle w nocy i pomyslalam, że urodzi się dziewczynka niepelnosprawna.... prawie do rana juz nie zasnęła. Wiem, że to bez sensu.... ale cały czas siedzi to gdzies w głowie....
Jeszcze upierdliwie ciagle cos od początku sie dzieje. A to ząb mnie boał tak, że chodziłam po ścianach - musiałam zrobic rtg (dobrze że przed owu jeszcze), potem brałam jakies maści na dziąsła niedozwolone w ciazy, teraz infekcja i juz na początku nystatyna......., a jeszcze do tego pies po zabiegu nabawil sie infekcji i musze smarować go maścia z antybiotykiem i wczoraj oczwysice smarowałam bez rekawiczek. Kompletnie nie mysle od jakiegos tygodnia. Nie wiem co mi sie z głowa stało....
musiałam to wyrzucic z siebie. Męzowi nie powiem bo powie że wariuje...
Dlatego ja uwielbiam moja doktorke, bo ona nigdy nie powie czegoś czego nie jest pewna w 100%. Ostatnio jak byłam na wizycie, powiedziała tylko tyle że jest to 4 tydzień i wszystko jest w porządku. Przepisała też duphaston ze względu na plamienie przed terminem @. Na następnej wizycie jak mnie badala mówi do mnie ze spadł jej kamień z serca, bo dzieciol rozwija się prawidłowo, serduszko też jest ale na poprzedniej wizycie myślała, że po prostu scenariusz będzie inny.. ale przyznała że to dlatego tak jest , bo owulacja występuje czasem później. Ale dzięki temu ja się nie denerwowalam niepotrzebnie przez te 2 tygodnie:)Mona_Lisa, Morwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
*Sylwia wrote:gratuluję dzidzi:-)
wkurza mnie takie gadanie, żeby sie nie nastawiać bo pęcherzyk za mały... prawie sie poryczałam. Mówie mu że owu była p[óźna bo 20dc, a on że no to może dlatego..... ehhh. Nie zmienię go bo prowadził moja poprzednia ciążę i byłam zadowolona . Fakt, że nie miałam wtedy tyle czasu żeby myśleć bo bylismy w podróży poslubnej. Ehhh jeszcze 14 dni.
najgorsze jest to, że ciagle mam jakies czarne mysli, że dziecko będzie z cięzkimi wadami itp. Czasami nawet sni mi sie to wszytsko. Jakos na początku cyklu zbudziłam się nagle w nocy i pomyslalam, że urodzi się dziewczynka niepelnosprawna.... prawie do rana juz nie zasnęła. Wiem, że to bez sensu.... ale cały czas siedzi to gdzies w głowie....
Jeszcze upierdliwie ciagle cos od początku sie dzieje. A to ząb mnie boał tak, że chodziłam po ścianach - musiałam zrobic rtg (dobrze że przed owu jeszcze), potem brałam jakies maści na dziąsła niedozwolone w ciazy, teraz infekcja i juz na początku nystatyna......., a jeszcze do tego pies po zabiegu nabawil sie infekcji i musze smarować go maścia z antybiotykiem i wczoraj oczwysice smarowałam bez rekawiczek. Kompletnie nie mysle od jakiegos tygodnia. Nie wiem co mi sie z głowa stało....
musiałam to wyrzucic z siebie. Męzowi nie powiem bo powie że wariuje...
Też by mnie takie gadanie zdenerwowało. Na pewno jest wszystko dobrze. Tylko niepotrzebnie Cię lekarz stresuje. Ja w sumie też nie mam się komu wygadać, bo jeszcze nikomu nie chcę mówić o ciąży a mój też jęczy jak mu zaczynam gadać, że się stresuję, więc w sobie cały stres trzymam...
Trzymam kciuki za kolejną wizytę
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017