Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
*Sylwia wrote:ja przez brzuch nie moge sie wydepilowac porzadnie. Cyrki robie zeby cos tam troche zdziałac. Nawet lusterko niewiele pomaga
Ach te uroki brzuchaczyemi2016 lubi tę wiadomość
-
My mamy zakaz współżycia, jesteśmy wyposzczeni...
Od wczoraj mam wrażenie, że zmalał mi brzuch... wcześniej był większy i mam wrażenie, że było mi bardziej niewygodnie, od wczoraj jakby mi nie przeszkadza.... martwię się o to, ale K. twierdzi, że panikuje...
Czy to w ogóle jest możliwe?
Jestem znana zimnym potem, kręci mi się w głowie i pobolewa mnie podbrzusze,martwię się jak cholera... -
calza wrote:My mamy zakaz współżycia, jesteśmy wyposzczeni...
Od wczoraj mam wrażenie, że zmalał mi brzuch... wcześniej był większy i mam wrażenie, że było mi bardziej niewygodnie, od wczoraj jakby mi nie przeszkadza.... martwię się o to, ale K. twierdzi, że panikuje...
Czy to w ogóle jest możliwe?
Jestem znana zimnym potem, kręci mi się w głowie i pobolewa mnie podbrzusze,martwię się jak cholera...
Jeśli bardzo Ciebie to martwi, może zadzwoń do ginekologa ? -
Eh u nas seks już prawie też umarł. Ostatnio jak cos tam było to ja u starych dziadów, tu boli, tam nie łap, nie ta pozycja, ogólnie porażka;/ Chyba sobie już damy na wstrzymanie, bo jakoś żadno z nas specjalnie nie napiera. Jeszcze moje dziecko jest mega ruchliwe i mojego męża strasznie to rozprasza jak sie przytula i czuje jak syn kopie;/
-
calza wrote:My mamy zakaz współżycia, jesteśmy wyposzczeni...
Od wczoraj mam wrażenie, że zmalał mi brzuch... wcześniej był większy i mam wrażenie, że było mi bardziej niewygodnie, od wczoraj jakby mi nie przeszkadza.... martwię się o to, ale K. twierdzi, że panikuje...
Czy to w ogóle jest możliwe?
Jestem znana zimnym potem, kręci mi się w głowie i pobolewa mnie podbrzusze,martwię się jak cholera... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ehh chyba jednak pojedziemy do szpitala, tak źle się czułam i omdlewałam, że ściągnęłam K. z siłowni, bo nie byłam w stanie wstać z łóżka bez wywrócenia się.... nie wiem co się dzieje, akcje jak na początku ciąży... omdlenia,kołatanie serca, zimne poty, zawroty głowy...
-
Calza oczywiście, że może bo po pierwsze wcześniej mogłaś mieć wzdęcia a teraz już nie a dzidziuś mógł się inaczej ułożyć, mnie też z tydzień temu zmalał a potem się powiększył więc to kwestia jak dziecko się obróci
Co do ćwiczenia mięśni kegla to polecam się wybrać na rehabilitację bo ciężko je ćwiczyć poprawnie. Mnie się wydawało,że potrafię to robić, ale dopiero jak chodziłam po porodzie na rehabilitację to okazało się, że oprócz tego angażowałam też inne mięśnie np pośladków a wtedy takie ćwiczenia nic nie dają
Co do ruchów to wczoraj razem z mężem dosłownie czuliśmy kosteczki, które przesuwały się pod skórą tam gdzie wędrowały nasze ręce, z Zuzią też tak czułam, ale wiele później i to jest super uczucie, lepsze niż kopniaczki:) -
calza wrote:Ehh chyba jednak pojedziemy do szpitala, tak źle się czułam i omdlewałam, że ściągnęłam K. z siłowni, bo nie byłam w stanie wstać z łóżka bez wywrócenia się.... nie wiem co się dzieje, akcje jak na początku ciąży... omdlenia,kołatanie serca, zimne poty, zawroty głowy...
Jedź, będziesz spokojniejsza ! Daj znać koniecznie, trzymam kciuki -
Też mmay zakaz i jesteśmy wyposzczeni
jak sobie pomyślę że teraz zakaz, a po porodzie 6 tygodni celibatu, i nie wiadomo czy później będą siły... wrrr aż zła jestem
frustracja mnie ogarnia
Dorwałam dziś wizytę u mojego ginka, to było na wariackich papierach, widzę że jest godzina na dziś to szybko zarezerwowałam, potem zerkłam jakie mam połączenia i musiałam wychodzić za 5 minut, czuję się strasznie zmęczona, a jeszcze jak pomyślę że jutro szkoła rodzenia i znów muszę komunikacją tłuc się do miasta, to mi się słabo robi, w piatek chyba z łóżka nie wstanę.
Co do wizyty to: łożysko się troszkę podniosło i już nie zasłania ujścia szyjki co jest bardzo dobrą wiadomością dla mnieoby się dalej podnosiło, dzieć rośnie prawidłowo, waży około 1041g i prawdopodobnie dziewczynka
prawdopodobnie bo nóżki mocno zaciśnięte i mało co było widać.
Ja też nie mam tej linii a szkoda bo mi się ona zawsze podobała
I ja się chyba wysypiam za Was wszystkie, nawet jak w nocy wstaję to rzadko mam problem z ponownym zaśnięciem, obym nie pochwaliła dnia przed zachodem słońcakasha86, Krokodylica, kate88:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyu nas z seksem po proodzie było różnie. Ja byłam tak zmęczona że to była ostatnia rzecz na liście która chciałam robić. poza tym synek zawsze sie budził w odpowiednim momencie......poza tym wkurzało mnie to ze maz za chwile kładzie się spac a ja miała w perspektywnie pospanie 1h i karmienie, jeszcze mycie cycków po tym wszytskim ehhh. Innsa sprawa że pierwszxy raz po porodzie to jak pierwszy raz. Przyjemne to nie było.
Calza trzymam kciuki.
może macica cie sie stawia? Mi jak się dziec żle ułozy to nie moge prosto chodzić i ciezko mi sie oddycha. -
My już po wizycie, ciężko było się doczekać, bo poprzednia była 5 tygodni temu (nie licząc wizyty na IC, ale tam tylko sprawdzili, czy serce bije).
Młoda dobija już do 1200g, w dalszym ciągu o tydzień wyprzedza datę z OM. Wszystko w normie i na przedwczesny poród się nie zanosi, więc po tych cyrkach z infekcjami mocno odetchnęłam. A GBS przestajemy leczyć, bo wg gin prowadzącej nie ma sensu, skoro objawów żadnych nie ma - mam po prostu przyjechać do szpitala od razu jak tylko wody odejdą, żeby zdążyli z antybiotykiem.
Zdecydowaliśmy, że dzisiaj wieczorem zadzwonimy do teściów i im powiemy. Trzymajcie kciuki...Nadin, kasha86, ana167, Didi_85, Muska, FreshMm, Krokodylica, Szmaragdowa, natki89, emi2016, helagazela, kate88:) lubią tę wiadomość
-
A ja tam na seks nie narzekam, mam przeżycia jak nigdy... Ochotę ciągle, korzystamy, bo po porodzie to może być różnie. Fakt, że pozycje są ograniczone, ale coś tam jeszcze pokombinować można
Calza raczej to nic złego że masz inny kształt brzuszka, jak dziewczyny padły może to być zależne od wielu rzeczy, ale jak masz się denerwować to oczywiście lepiej skontrolować.