Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZarra tak, w piatek ide na bete jestem po transferze 1zarodka (5dniowego)
Raven wcześniej (przed in vitro) mówiłam ze bedzie ze mna chodziła ale na usg dopochwowe nur bedzie patrzył. Ale teraz jest to tak wszystko wyczekane, ze jeśli tylko bedzie chciał to moze być od pierwszego usg malucha nie bede mu tego odbieraćRaven lubi tę wiadomość
-
Raven wrote:Krew oddana. Nie wiem co sobie myślą o mnie kobitki które siedzą w rejestracji
Ja chłopa na pierwsze USG (dopochwowe) nie zabieram... Dopiero jak będzie przez brzuch to go zabioręWiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2017, 09:31
Angela*, Raven lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mnie kojarzą bardzo dobrze, bo babka w rejestracji jest nowa i jeszcze nie ogarnia tych wszystkich badań. Ciągle myli się przy wpisywania beta hsg . Albo chce mi robić samo hcg a raz wpisała nawet HCV zamiast bety :p jak tylko mnie widzi to drży ze strachu na samą myśl, że znowu się pomyli i odrazu na wstępie pyta czy to co zawsze. A pani, która pobiera krew wita mnie z uśmiechem na twarzy mówiąc: "o dzień dobry to znowu pani" , a ja jej odpowiadam: "tak to znowu ja. Mogę tym razem druga żyłkę?"
Angela*, Anuśka, Raven, FreshMm, ktosiowa lubią tę wiadomość
-
Lovi witamy
Dziewczyny szalejecie z tymi betami Ale skoro czujecie taką potrzebę, to co zrobić Ja w pierwszej ciąży zrobiłam raz w 16dpo. A o dziecko staraliśmy się 11 m-cy więc też nie tak mało. Teraz byłam 2 razy i chyba już nie pójdę, no chyba, że mnie natchniecie
Ja mam dylemat.
wczoraj dzwoniłam do swojej pani doktor (właściwie byłam u niej tylko raz po porodzie, ale ma dobre opinie i wydawała mi się kompetentna, zresztą pracuje też w szpitalu), żeby się umówić na wizytę. Usłyszałam, ze mam zadzwonić w czwartek to zajrzy do kalendarza, ale pewnie nie ma nic wolnego do 20 maja...
Ja od 19 do 28 maja planowałam wyjazd.
No i mam dylemat Pierwsza wizyta 29 maja? Strasznie późno, z kolei nie chce chyba iść do pierwszego lepszego lekarza, bo już to przerabiałam w pierwszej ciąży. Trafiłam na babkę, która na mojej pierwszej wizycie w 7 tyg ciąży nagadała mi, że się nie robi usg ot tak sobie, że ją to niesamowicie drażni, z łaski je w końcu zrobiła, mówiąc - no coś tam widać, FHR dodatnie (tak jak bym wiedziała wtedy, że oznacza to bicie serduszka). Nie zleciła żadnych badań, nic...Nie odwróciła nawet monitoru w moją stronę (serduszka nie było słychac tylko widac pikanie), dała mi wydruk z usg i tyle. Nie chce drugi raz przez takie coś przechodzić, bo nie tak wyobrażałam sobie pierwszą ciążową wizytę. Później już chodziłam do innej i było wszystko ok.
Po porodzie musiałam znaleźć innego lekarza, bo w pierwszej ciąży byliśmy w miarę świeżo po przeprowadzce i postanowiłam dojeżdżać do lekarki,do starego miejsca zamieszkania, do której chodziłam jeszcze przed ciążą. Teraz już nie chce dojeżdżać po 60km, bo to było męczące, zwłaszcza pod koniec ciąży, gdzie musiałam być średnio co 1,5 tyg, dlatego znalazłam lekarkę tu na miejscu, przypadła mi do gustu, no ale te terminy ma takie odległe... co robic?Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Angela* wrote:Witajcie dziewczyny, dołączam i ja
Mój termin to 5.01.2018
Mama już jedną córe , ma 8 lat , a teraz czekamy na rodzeństwo: ) jutro moja ostatnia beta i w piątek wizyta u gin
Witaj
Zarra witaj również, powodzenia!Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Dzięki za miłe przywitanie :*
Ja trochę się martwię o swojego groszka, bo 23.04 miałam brązowy sluz.. (dzień przed terminem @) akurat myślałam, że idzie @, na drugi dzień już było czysto i 25.04 zrobiłam test i betę. Miała któraś z was takie plamienie? Mogło być to plamienie implantacyjne? Bo nie wiem czy panikowac i lecieć w piątek do doktorki... -
nick nieaktualnyLovilovi wrote:Dzięki za miłe przywitanie :*
Ja trochę się martwię o swojego groszka, bo 23.04 miałam brązowy sluz.. (dzień przed terminem @) akurat myślałam, że idzie @, na drugi dzień już było czysto i 25.04 zrobiłam test i betę. Miała któraś z was takie plamienie? Mogło być to plamienie implantacyjne? Bo nie wiem czy panikowac i lecieć w piątek do doktorki...
Podałaś progesteron??? Często zdążają sie plamienia w okresie około @ ale zawsze powinno sie je skonsultować z lekarEm -
nick nieaktualnyLovilovi wrote:Dzięki za miłe przywitanie :*
Ja trochę się martwię o swojego groszka, bo 23.04 miałam brązowy sluz.. (dzień przed terminem @) akurat myślałam, że idzie @, na drugi dzień już było czysto i 25.04 zrobiłam test i betę. Miała któraś z was takie plamienie? Mogło być to plamienie implantacyjne? Bo nie wiem czy panikowac i lecieć w piątek do doktorki...
Nie martw sie to normalne ja tak mialam w dwoch ciazach i to przez dluzszy czas plamilam na brazowo.. Zdrowe donoszone dzieci mam.. Grunt to pozytywne myslenie.. -
nick nieaktualnyagulineczka wrote:Lovi witamy
Dziewczyny szalejecie z tymi betami Ale skoro czujecie taką potrzebę, to co zrobić Ja w pierwszej ciąży zrobiłam raz w 16dpo. A o dziecko staraliśmy się 11 m-cy więc też nie tak mało. Teraz byłam 2 razy i chyba już nie pójdę, no chyba, że mnie natchniecie
Ja mam dylemat.
wczoraj dzwoniłam do swojej pani doktor (właściwie byłam u niej tylko raz po porodzie, ale ma dobre opinie i wydawała mi się kompetentna, zresztą pracuje też w szpitalu), żeby się umówić na wizytę. Usłyszałam, ze mam zadzwonić w czwartek to zajrzy do kalendarza, ale pewnie nie ma nic wolnego do 20 maja...
Ja od 19 do 28 maja planowałam wyjazd.
No i mam dylemat Pierwsza wizyta 29 maja? Strasznie późno, z kolei nie chce chyba iść do pierwszego lepszego lekarza, bo już to przerabiałam w pierwszej ciąży. Trafiłam na babkę, która na mojej pierwszej wizycie w 7 tyg ciąży nagadała mi, że się nie robi usg ot tak sobie, że ją to niesamowicie drażni, z łaski je w końcu zrobiła, mówiąc - no coś tam widać, FHR dodatnie (tak jak bym wiedziała wtedy, że oznacza to bicie serduszka). Nie zleciła żadnych badań, nic...Nie odwróciła nawet monitoru w moją stronę (serduszka nie było słychac tylko widac pikanie), dała mi wydruk z usg i tyle. Nie chce drugi raz przez takie coś przechodzić, bo nie tak wyobrażałam sobie pierwszą ciążową wizytę. Później już chodziłam do innej i było wszystko ok.
Po porodzie musiałam znaleźć innego lekarza, bo w pierwszej ciąży byliśmy w miarę świeżo po przeprowadzce i postanowiłam dojeżdżać do lekarki,do starego miejsca zamieszkania, do której chodziłam jeszcze przed ciążą. Teraz już nie chce dojeżdżać po 60km, bo to było męczące, zwłaszcza pod koniec ciąży, gdzie musiałam być średnio co 1,5 tyg, dlatego znalazłam lekarkę tu na miejscu, przypadła mi do gustu, no ale te terminy ma takie odległe... co robic?
Ja mieszkam w uk i na pierwsza wizyte ide dopiero w 9 - 10 tygodniu ciazy bo wczesniej nie ma to sensu..
-
Dziewczyny
Beta 346,2, niby wzrost prawie 150% ale nie czuję się spokojniejsza, wiec pewnie jeszcze jedną zrobię
Teraz czekam na proga, miałam zrobić jeszcze estradiol, ale z tego wszystkiego zapomniałam...Agniechaaaa, Morwa, Anuśka, Raven lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny