STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kendy nie poznałam.Cię hehe :p
Ale miałam.farta, wychodząc z domu spotkałam na klatce kuriera a wracając spotkałam listonosza ktory awizo na moją paczke wypisywałpowinnam w totka chyba zagrać
Magdoczka spojrzalam szybko w neta i w 30tc 50 centyl(sredniak) to 1529g ale to zapewne skonczony 30tc wiec mysle ze idealnie z wagąMagdoczka, olkakarolka lubią tę wiadomość
-
Dziś nie mój dzień... Prawie nic nie robię, wypakowałam zamówienie, przetarłam tylko stół... I jakoś mega mi podbija dziś wszystko, śniadanie to takie mikro zjadłam i czuje jak mam jakiś napięty brzuch....
-
A widzisz katepr jakie czary- Mary;)
Jednak zrobiłam też spaghetti bolognese ,pomidorowa będzie na jutro. Naoglądałam się Gesslerowej i zwykła pomidorówka by mnie nieusatysfakcjonowała dziś
Ale mąż zrobił mi nieświadomie psikusa..jedna passata kupil z czosnkiem i chili..zauważyłam po fakcie i ona trafiła do spaghetti ale jest spoko:)ale zgagi to dziś się bojeWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2018, 14:01
-
A ja wlasnie wróciłam od fryzjera, przyciemnilam i dość mocno skrocilam wlosy.
A teraz czekam w wydziale komunikacji na wyrejestrowanie auta, na benefity z okazji ciazy nie ma co liczycKendy lubi tę wiadomość
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
czarnaiwi wrote:A ja wlasnie wróciłam od fryzjera, przyciemnilam i dość mocno skrocilam wlosy.
A teraz czekam w wydziale komunikacji na wyrejestrowanie auta, na benefity z okazji ciazy nie ma co liczyc
A na nową fryzurkę mam ochotę i po porodzie zaszaleje. Narazie mi tak dobrze,można związać kitajca i wygodnie będzie..noi mam ombre dzięki temu nie muszę często biegać do fryzjera,dobra fryzura dla ciążowki a potem matki karmiącej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2018, 14:20
-
I znowu po obiedzie ,chce mi się czegoś słodkiego. Zamówiłam sobie ciacho u męża,ciekawe czy kupi...
Mój dzidziuś chyba zmienił pozycję, od rana kopał koło pępka, potem poczułam nieprzyjemne, trochę bolesne napięcie brzucha i teraz kopniaki pod żebrami z prawej strony czuje :)szaleje dziś konkretnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2018, 14:41
-
Elmuszka wrote:a to ja chyba nie miałam na myśli śpiworka, tylko kombinezon niemowlęcy!
biedne to moje dziecko, będzie mieć matkę nieogara!
nieogara?a ja? Ja to dopiero jestem tłumok w dzieckowym temacie. Ja w życiu dziecka na rękach nie miałam. Na razie odróżniam co to body i kombinezon.
A już "instrukcja obsługi" dziecka to dla mnie jak fizyka kwantowa
będą jajaMega, Lisa24 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:nieogara?
a ja? Ja to dopiero jestem tłumok w dzieckowym temacie. Ja w życiu dziecka na rękach nie miałam. Na razie odróżniam co to body i kombinezon.
A już "instrukcja obsługi" dziecka to dla mnie jak fizyka kwantowa
będą jajaReni lubi tę wiadomość
-
Ja pod koniec listopada chcę iść do fryzjera, myślę o jakimś baleyage
mam rozjaśnione na razie włosy... Ale coś muszę z nimi zrobić
Leżę prawie cały dzień dziś, jakaś masakra... -
Masakra, że źle się czuje... ;/ brzuch ciężki, jakiś napięty, delikatnie bolący...
Jakoś tak ogólnie mi słabo i jeszcze jakieś nerwy mam od tak.... -
Podobno to normalne . Takie huśtawki nastrojów. Ja ostatnio sama ze sobą wytrzymać nie mogłam:) Jakieś dziwne niepokoje i czarne myśli,wszystko na nie. A dziś mam taki błogi dzień ,widzę wszystko w różowych kolorach i rozpływam się nad każdym jednym kopniaczkiem i płakać mi się chce że szczęścia,że znowu będę mamą,że będę miała wymarzonego synka. Baaa...! wzruszyłam się na widok ciasta,które mąż dla mnie kupił
takie to miłe...takie to miłe:)
-
Nie... Raczej takie "nienawidzę świata i zabije każdego kto się do mnie odezwie"
obrywa się mężowi no bo się odzywa
Nawet nie przekupił mnie oreo
-
Kendy wrote:Reni, Elmuszka
Będzie dobrze dacie radę. To nie takie trudne. Poza tym macie instynkt macierzyńskipomoże. I jakby co na forum chyba też będziemy wpadać od czasu do czasu podzielić się jakaś rada.
ja mam ostatnio takie dziwne uczucia, że niby brzuszek mi rośnie, czuję Zosię jak się rusza, kupujemy jakieś rzeczy dla niej, ale jakby do mnie nie docierało, że już za moment ona bedzie z nami, będzie spała, płakała, jadła, uśmiechała się, że będzie od nas zależeć, że wszystko się zmieni.
Ja się już chyba przyzwyczaiłam do bycia we dwoje, jesteśmy razem już 10 lat, 7 po ślubie... nie spodziewaliśmy się już że jednak uda nam się zajść w ciążę...
o i takie mam rozkminy, czy będę dobrą mamą... że nie czuję aktualnie aż takiego oooochh i achhh, bardziej strach..