*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
No to wg moich kser kart medycznych ospa 92r ze znakiem zapytania, w 93 jako wykwity typowe pęcherzykowo grudkowe i w 94 r podkreslone, że Varicella po raz 3
po 3 ospie ospe mial tez moj mlodszy brat po poprzednich nie
wg przychodni co do meza juz po jabłkach i jak mial zarazic to juz zarazil, wg gina izolacja czyli "żadnego bara bara", sama sie wynioslam na kanape wczoraj oraz "mąż sam robi sobie śniadanie", zachować daleko posunietą ostrozność i broń boże zabierac go w czwartek na wizyte, nie mialam zamiaru
obserwowac siebie (na razie nie ma sensu nic brać trzeba czekać) skoro raczej mialam to prawdopodobienstwo zarazenia jest minimalne, "milion razy bardziej prawdopodobne, że nic mi nie będzie", w razie czego dzidzia bezpieczna w tym momencie ciąży cokolwiek by nie było, a gdyby jednak jakims zrzadzeniem losu cos mi było to albo dostane leki przeciwwirusowe w szpitalu albo nawet po konsultacji zostana mi rozpisane do przyjmowania w domu, nie martwic sie, ale zachowac ostrozność na wszelki wypadek
co do badania przeciwciał w szpitalu nie wykonuja, ale mam zadzwonic do diagnostyki lub sanepidu (niestety w mojej a nr sprawdzalam na stronie nikt nie odbiera a wrecz nie ma sygnału tylko od razu rozłącza, może maja długi weekend, bede probowac w srode a sanepid tez nieczynny) -
szpilka wrote:prac zaczne za 3-4 tygodnie jak sie wyjasni czy zarazki ospy odeszly razem z ospa meza czy ja tez dostalam
No to trzymajcie się tam:) zdrowka dla męża.
Co do prania masz racje- poczekaj, porządnie wietrz mieszkanie i pozniej zabierz sie za przygototwania dla malucha.
ja tez sie nie umie dzis dodzwonic nigdzie:/ mmoze byc ze laboratoria nieczynne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2014, 12:03
-
DZiekuje Kochane jestescie
to jest strasznie obciążające psychiczne, jestesmy razem 11 lat my sie ciagle przytulamy, całujemy, zwykły buziak a duzo daje a teraz to ja tylko chodze i rycze co na niego spojrze, bo mi zle i najwyzej sie za reke z oddali złapiemy a potem ja lece i dezynfekcja octeniseptem
jade jeszcze raz do apteki bo jestem głąbem i zapomnialam sobie wiecej rekawiczek kupic i maseczki na twarz do smarowania trudno dostepnych miejscAg... lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewcYny:-) piekny dzien dzisiaj
Dzis mamy dzien prania ciuchow d kuzynki i jutro pewnie tez, dzisiaj tylko ubranka 50,56
Jutro wieksze.
Dostalam tez laktator philips avent zamowilam tylko wczoraj nowa silikonowa nakladke masujaca i butelke aventu mysle ze bedzie ok moze byc recznyna baterie lub prad.
Mamy pierwsze zabawki, palak do lozeczka i karuzele, duzo tego.
Dzis dostalam tez z naszego smyka wlasnie pieluchy i tetrwe sa cienkie te lux super grubo tkane flanelowe tez sa to piluchy kieczmerski tansze niz w smyku
Jednak bomba zakupow jest pielucho otulacz bambusowy 100x140 w kotki jest przemiluni. Okrycie kapielowe za 23 slabe ale nie beznadziejne
-
jak przed ciążą musiałam coś z kotami robić to bez rekawiczek nie podchodze, ze wzgledu na nigdy nie przebyta toxo
jeden z wetow to sie ze mnie smieje jak trezba kota mocno trzymac do zstrzyku czy innych zabiegow a ja zawsze rekawiczki, minimalna ale jednak ochrona przed zadrapaniem a co za syf chory kot ma pod paznokciami tylko kot wie -
nick nieaktualnyDziewczyny mam pytanie do tych które biorą luteiną dopochwowo. Słuchajcie ja mam luteinę z takim białym aplikatorem i na opakowaniu napisane jest żeby dość głęboko to włożyć. Problem mam taki, że już na samym początku (gdzieś ze 2 cm) czuję opór i nie wiem czy to kwestia napinania mięśni czy krótkiej szyjki? Jak to wygląda u Was? Czy któraś z Was ma podobnie? Dodam tylko, że mam ogromne opory przed aplikacją luteiny. Tzn. jest to dla mnie psychicznie nieprzyjemne i odrzucające.
-
Silatan ja mialam tą z patykiem do aplikacji ale mimo to aplikuje i aplikowalam palcem.
Mnie ogranicza pessar ale wcale nie trzeba jej nie wiadomo jak głęboko wpychać.
Ja oporów nie mam:) to jak załozenie tamponu dla mnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2014, 12:37
Silatan, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAg ja na przykład nigdy nie miałam oporów żeby zaaplikować czopek zwierzęciu lub dziecku (praca w rdd na trochę innych warunkach przebiega), ale sobie niczego nie lubię. Mąż się teraz śmieje, że jak się kochamy to nie mam oporów, a boję się zaaplikować luteinę.
Ale skoro mówisz, że nie trzeba nie wiadomo jak głęboko to dam radę. Bo ja też mam z tym białym patyczkiem.
Bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź. :-*
Ag... lubi tę wiadomość
-
Silitan lepiej na prawdę palcem tą luteine aplikować.
Ja jestem taka jak ty a nawet gorzej, nienawidzę wkładania paluchów w moją szpareczke, nawet mężowi nie pozwalałam bo po prostu tego nie lubie. Ale co do jego sprzętu nie mam oporów hihi. Z tym białym "patykiem" się męczyłam i uwierz mi 10000 razy lepiej jednak palcem swoim bo masz lepsze wyczucie.
Na serio spróbuj
A ja dziewczyny zaryzykowałam i pofarbowałam włosy!!!
Jaka ja jestem PIĘKNA !!!
Aaa..
Co do prania... Jej nie wiedziałam, że to takie czasochłonne...
Nie ma już pogody to trzeba jednak brać pod uwagę, że schnąć będą ciuszki jednak dłużej na karolyferach się wszystkue nie mieszczą, a to jeszcze prasowanie, układanie plus tyle tego... Pewnie z tydzień mi to zajmieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2014, 13:19
Ag..., Ewelina88, Silatan, Anutka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyisabelle 35 też dobrze, wytrzymajcie, wszystko bedzie ok, 'właśnie wyszła kolezanka, której syn urodził się w 7 miesiącu, dziś to wielki chłop bez jakichkolwiek cech wcześniactwa, takie mysli sobie zakoduj!!!
Szpilka, trzymajcie się!też musiało się Wam przyplątać!!szpilka, isabelle lubią tę wiadomość
-
Szpilka trzymajcie sie, zdrowia dla meza. Bell ja bylam bardzo zadowolona z opieki w Zeromskim. Nie mialam swojej poloznej, nie chodzilam do lekaza ze szpitala. Moj porod byl trudny, ale personel na prawde stanal na wysokosci zadania. Po porodzie polozne super. Bardzo pomagaly. Nie mialam mleka ani kropli a pomogly rozkrecic laktacje tak, ze w domu juz moglam karmic tylko piersia i karmie do dzis. Tym razem chce rodzic w domu narodzin przy szpitalu Rydygiera, ale jak nie przejde kwalifikacji to pojde do Zeromskiego. Jak cos chcesz wiedziec konkretniej to pytaj
szpilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gabrysia chyba kiedyś pisała że niecałe 2 lata.
Kurde chciałbym tyle karmić ale chyba na roku się skończy bo będzie mnie stresowac i trochę krępować karmić większe dziecko. Mam nadzieję że się mi zmieni po porodzie.