*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
a ja sie tak wqrwilam, ze chyba zaraz urodze (mam nadzieje ze jednka nie) krzyz i brzuch mnie momentalnie rozbolaly
a wiec ta mala wredna kocia menda, ktorej sie najlepsze kaski pod nos podsuwa ratuje sie z kazdej opresji, szuka w weekend weta na dyzurze, robi rehabilitacje ogona, kizia, mizia i przytula a ta wredota wlazla do lozka i naszczala na koldre, na moja nowa koldre 200 na 220 i to nasza wina bo mezu robiac podloge i sciagajac drzwi nie wyganial biednego kiciusia z gipsem na lapie, bo to taki biedny kotek, boli go niewygodnie mu, nudzi mu sie no i mamy a jeszcze ze 2 tygodnie bedzie mial gips i nawet go na dwor za kare nie mozna wyrzucic ( zeby nie bylo kiciusie maja niezalezne wejscie na strych, gdyby im bylo zimno, straszno i w ogole zle gdzie maja domek zbudowany i to z ogrzewaniem
Bambiemu sie juz calkiem w doopie poprzewracaloM4DZI4 lubi tę wiadomość
-
No i mamy styczeń, na który tyle cxekalysmy i był tak odległy... Szok!!! Aż żal, ze to juz, ale z drugiej strony chętnie za godzinę pojechalabym na porodówkę. Od tygodnia czuje sie coraz gorzej i ciężej, a pisząc tego posta, strasznie zaczęło mnie coś bolec po prawej stronie. A tak wgl to przed chwila wymiotowalam po sylwestrowym menu - za dużo chipsów i picollo. No... 1 stycznia mamy, szok!!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć !
Moje stany lękowe sięgają zenitu.
Nie wiem, czy to hormony czy co innego.
Położyłam się przed 1. O 3 obudził mnie dziwny bol podbrzusza. Potem bolały lędźwia. Wstałam. Poszłam do wc - tego bez drzwi. Brzuch był twardy tak ze czułam rączka Szymka przez skórę. Bolało. Wypiłam wodę. Położyłam się. Nadal bol. Mały ani drgnal.
Łzy same zaczęły lecieć mi po policzkach.
Zrobiło się duszno. Poleciała krew z nosa.
Zrobiłam herbatę. Zjadłam kawałek czekolady. Pochodziłam przez pól godziny po korytarzu. Mały cisza. Niedobrze. O 3 zapukałam do położnych mówiąc ze jakoś tak dziwnie się czuje. Ze boli niedobrze i mały zero reakcji. Kazaly iść spać. Położyłam się. Na chwilę przysnelam i zerwalam się z łóżka. Sikalam chyba z 4 minuty. Chodziłam po korytarzu i płakałam. Nie wiem, co się dzieje.
Jestem strzepkiem nerwów i nie daje rady z tym napięciem i strachem o małego. Czuje się zostswiona przez mojego ginekologa. Tak jakby się nas pozbył. Sumienie ma czyste bo przecież jedem pod opieką.... te odczucia potęguje fakt, że to okres martwy - święta i nowy rok. Specjaliści wracają do pracy 7! Stycznia. Nikogo z liczących się tu lekarzy nie ma. Same mlodziaki. Nie ma z kim porozmawiać. No i ta sceneria - brud itd.
Nie wyrabiam psychicznie a jeszcze taki kawał od domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 06:35
-
nick nieaktualnyPaula44 wrote:Cześć !
Moje stany lękowe sięgają zenitu.
Nie wiem, czy to hormony czy co innego.
Położyłam się przed 1. O 3 obudził mnie dziwny bol podbrzusza. Potem bolały lędźwia. Wstałam. Poszłam do wc - tego bez drzwi. Brzuch był twardy tak ze czułam rączka Szymka przez skórę. Bolało. Wypiłam wodę. Położyłam się. Nadal bol. Mały ani drgnal.
Łzy same zaczęły lecieć mi po policzkach.
Zrobiło się duszno. Poleciała krew z nosa.
Zrobiłam herbatę. Zjadłam kawałek czekolady. Pochodziłam przez pól godziny po korytarzu. Mały cisza. Niedobrze. O 3 zapukałam do położnych mówiąc ze jakoś tak dziwnie się czuje. Ze boli niedobrze i mały zero reakcji. Kazaly iść spać. Położyłam się. Na chwilę przysnelam i zerwalam się z łóżka. Sikalam chyba z 4 minuty. Chodziłam po korytarzu i płakałam. Nie wiem, co się dzieje.
Jestem strzepkiem nerwów i nie daje rady z tym napięciem i strachem o małego. Czuje się zostswiona przez mojego ginekologa. Tak jakby się nas pozbył. Sumienie ma czyste bo przecież jedem pod opieką.... te odczucia potęguje fakt, że to okres martwy - święta i nowy rok. Specjaliści wracają do pracy 7! Stycznia. Nikogo z liczących się tu lekarzy nie ma. Same mlodziaki. Nie ma z kim porozmawiać. No i ta sceneria - brud itd.
Nie wyrabiam psychicznie a jeszcze taki kawał od domu.
Paula spokojnie, Twoje nerwy potęgują złe samopoczucie...
Modlitwy Wszystkich Nas są z Wami, więc nie może być źle...
Okres świąteczny faktycznie jest kiepski w leżeniu w szpitalu..
Mnie ostatnio mała spała tak mocno, że niczym dobudzić nie mogłam, jak się wyspała to sama dała znać, poczekaj Szymi też już jest zmęczony tą sytuacją...
Jesteś pod opieką....
A jak bardzo, bardzo się martwisz, to chodź do pielęgniarek najczęściej jak się da....
Buziaki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 06:48
-
Paula44 wrote:Cześć !
Moje stany lękowe sięgają zenitu.
Nie wiem, czy to hormony czy co innego.
Położyłam się przed 1. O 3 obudził mnie dziwny bol podbrzusza. Potem bolały lędźwia. Wstałam. Poszłam do wc - tego bez drzwi. Brzuch był twardy tak ze czułam rączka Szymka przez skórę. Bolało. Wypiłam wodę. Położyłam się. Nadal bol. Mały ani drgnal.
Łzy same zaczęły lecieć mi po policzkach.
Zrobiło się duszno. Poleciała krew z nosa.
Zrobiłam herbatę. Zjadłam kawałek czekolady. Pochodziłam przez pól godziny po korytarzu. Mały cisza. Niedobrze. O 3 zapukałam do położnych mówiąc ze jakoś tak dziwnie się czuje. Ze boli niedobrze i mały zero reakcji. Kazaly iść spać. Położyłam się. Na chwilę przysnelam i zerwalam się z łóżka. Sikalam chyba z 4 minuty. Chodziłam po korytarzu i płakałam. Nie wiem, co się dzieje.
Jestem strzepkiem nerwów i nie daje rady z tym napięciem i strachem o małego. Czuje się zostswiona przez mojego ginekologa. Tak jakby się nas pozbył. Sumienie ma czyste bo przecież jedem pod opieką.... te odczucia potęguje fakt, że to okres martwy - święta i nowy rok. Specjaliści wracają do pracy 7! Stycznia. Nikogo z liczących się tu lekarzy nie ma. Same mlodziaki. Nie ma z kim porozmawiać. No i ta sceneria - brud itd.
Nie wyrabiam psychicznie a jeszcze taki kawał od domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 08:11
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Hani rano odpadł pępuszek !!! Juz nie jest taka mała.
Happy New York!!!
Mamy 2015!!!Nuskaw, jonka91, Malenq, zielarka, szpilka, polaola, ania_29, Ewelina88, MartaKD, Kawa, Agus89, ana7227, MonikaDM, bluegirl89, renia83, Chanela, M4DZI4, belldandy lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
nick nieaktualnyNo to ktora pierwsza bedzie? Rozpiera mnie ciekawość. Paula tylko spokojnie. Dziecko ma teraz mało miejsca i po prostu śpi (przez około 20 h na dzien) wiec nie może się ruszać za każdym razem jak sprawdzasz. Ja tez mam takie schizy, ze mlody sie nie rusza, jem slodkie krece sie na bok i nic! Tylko biorę wtedy taki detektor i idę słuchać serduszka i wtedy jestem spokojna. Moze trzeba coś takiego załatwić dla Ciebie, będziesz spokojniejsza. Ja cala ciaze ledwo czulam ruchy bo mam kilogramy na brzuchu, lozysko na przedniej stronie i strasznie leniwe dziecko...
Trzymaj się Kochana! A ja myślałam, że Ty wyszłaś do domu, bo wczoraj fota z samochodu była...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 08:17
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Hej moje kochane!
Na wstepie chcialabym Wam zyczyc aby ten rok byl lepszy niz poprzedni i aby byl przepelniony miloscia!!
U nas skurczy brak, za to spojenie lonowr daje o sobie znac w dosc intensywny sposob.. Bola plecki i brzus..
Wczorajszy sylwrster niby szpitalny i wydawac by sie moglo, ze do udanych nie bedzie sie zaliczal a byl w porzadku! Spedzony z dziewczynami z sali i ich i moim mezem. Kazdy przyniosl jakis prowiant i napoje, szampana. I byla zabawa! A ze eszystkie w podobnym wieku, mezowie rozrywkowi i sie dogadali to siedzielu do prawie 1. Najweselsza sala w calym szpitalu☺
Gratuluje serdecznie wszystkim Mamusiom, a za wszystkie oczekujace i szpitalne Dziewczyny trzymam kciuki! No i co Dziewvzynki, udalo sie! A teraz rodzimy, rodzimy!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 08:26
Malenq, Wiki81, szpilka, Ewelina88, Gwiazdeczka27, Martaaa, Agus89, MonikaDM, renia83, Chanela, M4DZI4, belldandy lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pionizacja - koszmar dla mnie - wyje z bólu
((
Wynagradza mi to mała ktora pięknie ciągnie cycai jest przesłodka !!!!
jonka91, Malenq, Nuskaw, Wiki81, zielarka, szpilka, nix, Ewelina88, Selene, Becia81, Gwiazdeczka27, Kawa, Agus89, renia83, Melula, M4DZI4, belldandy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paula biedaku wszystko bedzie dobrze. Wiem ze sie mega martwisz a to tylko sie samo nakreca, miewam to samo od 29 tc jak doktorek mnie nastraszyl i w koncu udaje mi sie uspokoic, dlatego rozumiem Cie, ale zarowno Szymonkowi jak i TObie szkodza te nerwy. jestesmy z Wami
Anutka dzieki za info, czyli czekamy dalej
no i witajcie KOchane Styczniowki w ten noworoczny poranekmnie teraz czeka kolejny cel, czyli byle do donoszonej oraz dotrwac do drugiej wizyty u dentystki
Anutka lubi tę wiadomość