*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
MartaKD a myślałam, że tylko my na końcówce zmieniamy imię tzn. nie mamy bo przez 3/4 ciąży był Antoś a teraz do wyboru Julek/Mikołaj/Filip/Jaś i też mam nadzieję, że jak Go zobaczymy to będziemy wiedzieli na kogo wygląda
kurcze a u mnie żadnych objawów, nawet bóle @, które były w tamtym tygodniu sobie poszły -
Imię dla córki wybraliśmy poprzednio w drodze na porodówkę, a trzeba podać dopiero w USC. Teraz trzeba było szybciej, żeby coś powiedzieć starszej ale zdecydować się trudno.
Ze straszą wyjechaliśmy na pierwsze wakacje i to bardzo aktywne jak miała 7 tygodni. Ale to było latem, teraz nie wiem jak to będzie.
A co do wspólnego wywoływania- polecam. Teraz jeszcze nie rodzę, ale po przytulankach pojawiają się skurcze i piękne sny. Za to poprzedni poród zaczął się niecałe 3 dni po odejściu różowego czopu zaraz po miłościale przyznaję, że to niełatwe w 9 miesiącu. A w szpitalu... Może powinni udostępniać specjalne pokoje "odwiedzin", jak w więzieniu...
jonka91 lubi tę wiadomość
-
kurde jestem trochę podłamana i boję się jak cholera , już wypłakałam się też mężowi http://emoticoner.com/files/emoticons/crazy-monkey/crazy-monkey-emoticon-029.gif
Pamiętacie jak pisałam wam o tym strasznym zdarzeniu nagłego niedokrwienia mózgu co wylądowałam w szpitalu? Dostałam zaświadczenie o cesarskim cięciu z tego powodu.
Mam zalecone przyjmowanie zastrzyków na rozrzedzenie krwi i muszę je tak brać teraz i po porodzie też przez okres trwania połogu.
Okazuje się,że przy cesarskim cięciu będę miała najprawdopodobniej w sumie na 99,9% znieczulenie ogólne, uśpią mnie i nie będzie mi dane zobaczenie mojego synka, usłyszenie jego pierwszego płaczu
boje się, że nie wybudze się albo że dostanę krwotoku, bo podobno nie zalecają aby odstawić przed cc tych zastrzyków a to z kolei wiąże się z ryzykiem krwotoku tak jak pisałam, boje się że wykrwawię się na śmierć
wyszło w dodatku, że mam trochę obniżone jakieś białko s i że to przyczynia się do powstawania jakiś zakrzepów , ale że podobno ciąża spowodowała takie obciążenie organizmu, bo tak jak lekarze powiedzieli do tej pory przed ciążą nie było żadnego epizodu z zakrzepicą ani innymi i śmigałam jak ta lala..
musze po ciąży zrobić dodatkowe badania i albo będę musiała jakieś tabletki brac do końca życia albo wróci białko do normy i nie będą potrzebne leki, ale wychodzi na to że to rodzinne jest najprawdopodobniej http://emoticoner.com/files/emoticons/crazy-monkey/crazy-monkey-emoticon-029.gif
boje się strasznie już tego cesarskiego cięcia ...
-
My z imieniem dla chłopaka nie mieliśmy żadnego problemu. Od razu było wiadomo, że będzie Filip.
Natomiast jakby okazało się, że w brzuchu siedzi dziewuszka to by się zaczęły schody.. Ja chciałam Weronikę albo Gabrysię, a mężowi się nie podobało żadne z tych imion.. Później mi też się przestały podobać..
Jakby teraz się okazało, że Filip jednak nie ma siusiaka to mielibyśmy niezłą zagwozdkę -
Gwiazdeczko- wszystko bedzie dobrze!
CC zrobia ci lekarze w szpitalu, a nie rolnik w oborze więc raczej nie wykrwawisz się na smierc kochana.
Ktos tym dzieckiem musi się zająćmysl pozytywnie i badz spokojna zeby nie stresować małego.
Malenq, Gwiazdeczka27, M4DZI4 lubią tę wiadomość
-
Miałaś Gwiazdeczko konsultację z anestezjologiem? On powinien wybrać najlepsze dla was rozwiązanie znieczulenia a Ty mu zaufać. Inaczej można zwariować od tych obaw. Jak cesarka nie jest na szybko, tylko planowana, to na pewno można podjąć optymalne kroki!
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
jonka91 wrote:My z imieniem dla chłopaka nie mieliśmy żadnego problemu. Od razu było wiadomo, że będzie Filip.
Natomiast jakby okazało się, że w brzuchu siedzi dziewuszka to by się zaczęły schody.. Ja chciałam Weronikę albo Gabrysię, a mężowi się nie podobało żadne z tych imion.. Później mi też się przestały podobać..
Jakby teraz się okazało, że Filip jednak nie ma siusiaka to mielibyśmy niezłą zagwozdkę
u nas tez byl z dziewczynką problem.
Mąż chcial Liliane albo Zośke, ja Róże albo Zośke i w końcu stanęło na tych 3 do wyboru. no ale Kostek tak jak pokazywał na USG ma sisiora... ktorym dziś mnie olał po spodniach:DWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 13:14
jonka91, Malenq lubią tę wiadomość
-
Gwiazdeczko lekarze znając Twoją historię chorobową nie pozwolą sobie na najmniejszy błąd i na pewno przygotują się odpowiednio do cięcia! Będą chuchać i dmuchać, żeby tylko wszystko było dobrze!! Na pewno nie pozwolą Tobie się wykrwawić!
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczko będzie dobrze! Ostatnio tyle pochwał dostałaś za pozytywne myślenie i "ustawianie" Pauli! Głowa do góry, lekarze będą wiedzieli co robić, tym bardziej, że są przygotowani, wiedzą o wszystkim, a to, że się boimy to chyba normalne na końcówce, głowa do góry, nie smuć się dla dzidzizola
Ag Julian
No u nas od 12 tygodnia wiadomo było, że Antoś, a na początku grudnia obydwojgu nam się odwidziało i nie potrafimy nic wybraćDziewczynka byłaby Michalina albo Ada
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Ag... wrote:Gwiazdeczko- wszystko bedzie dobrze!
CC zrobia ci lekarze w szpitalu, a nie rolnik w oborze więc raczej nie wykrwawisz się na smierc kochana.
Ktos tym dzieckiem musi się zająćmysl pozytywnie i badz spokojna zeby nie stresować małego.
Ag ma racje ! Wbrew temu co pisze w necie, tak naprawdę poważne powikłania czy odpukać smierć po , czy w czasie CC zdarza sie bardzooo rzadko ! To sa słowa znanego gina, a jest on bardzo dobrym i cenionym specjalista. To nie te lata, gdzie CC było mega ryzykowna operacja. Prawdę mówiąc jest to najbezpieczniejszy sposób przyjścia na świat dziecka, ale mało kto o tym mówi. Cc jest nie dużo droższe niż porod SN ,ale lekarze wykonują je niechętnie bo jest przy tym więcej roboty niż przy normalnym porodzie, a gdzie cała robotę odwala położna. Zreszta każda operacja, nawet kosmetyczna jak wycięcie wyrostka niesie za sobą jakieś powikłania, a ile osób ma je naprawdę? Moze wywoła, to Wasze oburzenie, ale takie jest moje zdanie i nie chce wdawać sie w dyskusje co jest lepsże, a co gorszeWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 13:25
MartaKD, jonka91, Gwiazdeczka27, renia83 lubią tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualnyGwiazdeczko teraz opisałaś NAM najczarniejsze scenariusze, co Ci po głowie chodzą...
Ag... ma rację - będziesz pod opieką wyspecjalizowanych lekarzy, a nie chłopa z pola...
będzie wszystko dobrze, wiem że zaczęłaś się martwić....
powinnaś umówić się na osobne spotkanie z anestezjologiem itp. aby porozmawiać i dowiedzieć się wszystkiego u źródła...
u mnie gdyby Kosia okazała się chłopakiem to byłby Tymek:)Gwiazdeczka27, Nuskaw lubią tę wiadomość
-
Szczerze to też słyszę o wiekszych problemach z porodami sn niż z cc.Czytałam wczoraj,że lekarz i położna z osławionego szpitala na Polnej w Poznaniu zostali skazani za śmierć matki i dziecka,bo lekarz ze średniowiecza chyba i zastosował tzw chwyt/manewr Kristellera.Moja znajoma wygrała proces ze szpitalem, ona przezyła, dziecko też,ale ona nie może już mieć przez to dzieci,a syn ma problemy z kończynami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 13:23
-
Gwiazdeczko ja przed operacją nerki panikowalam nieziemsko- trafilam na takiego anestezjologa, ktory pogadal ze mnie o wszystkim i wszystko wyjasnil, juz sie poozniej nie balam wogole.
Jak lezalam 3x w Kato na ginekologii, gdzie laski wlasnie szly na operacje ( przewaznie onkologiczne)ale wtedy zauwazylam ze anestezjolodzy są niezwykle uprzejmi, mili i chyba trochę mają role pssychologa, zeby uspokoic pacjentke.
i to kazdy taki byl.Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Ja podczas samego CC boje sie, żeby nie spanikować ..boje sie tego uczucia, ze tutaj sobie leżę i myśle, ze za parawanem ktos mi grzebie w brzuchu ;p nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 13:29
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualnyGratulacje dla Agusi i Gosiaczka!
Swoją drogą ciekawe co z Gosiaczkiem, miała mieć planowe cc, ale o 1 w nocy chyba się planowych nie robi...?
Czekamy na relację, wracajcie do sił!!
Gwiazdeczko myśl pozytywnie. Potrzebna Ci jest rzeczowa rozmowa z lekarzem - ginekologiem lub anestezjologiem, mam nadzieję że nie szukasz informacji w googlach, bo to bez sensu!!!
Tak jak pisała Babeczka - do planowanej cc wszystko będzie przygotowane. Poza tym po znieczuleniu ogólnym można szybciej wstać do Dzidzi niż po tym "świadomym". Taki mały plus w tej sytuacji...
Kawa jak tam? Czy Twoje piersi się już potroiły?
Kurde nie wiem co zrobić. Ja jestem ciepłolubna. Odkąd Tomuś jest w domu trzymamy te 21-22 stopni a ja normalnie zamarzam...Muszę zapytać położnej czy mogę trochę podkręcić ciepło...
Gwiazdeczka27, Agus89 lubią tę wiadomość