*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzien dobry Kochane!nie wiem czy tak jest we wszystkich szpitalach,ale u mnie co 2 godz.badanie detektorem,3 razy dziennie ktg,co chwila krew,mocz.Wlasnie zdjeli mi ktg i wychodza mi skurcze na 80-88%,czuje wtedy,ze robi mi się goraco,cisnienie idzie w gore,ale zadnego bolu!!!Czasem zaluje,ze nie mogę rodzic naturalnie,ale ciesze się,ze samo cos tam zaczyna się dziac.do poniedzialku wytrzymam:) Wczoraj o 23 laska z pokoju poszla rodzic,miala zalozony balonik,nie wypadl,poszla na badanie,a ona 9cm rozwarcia,jak ja szybko zabrali,bo drugi porod,to się bali,ze urodzi na korytarzu:) bardzo spokojnie przechodzila skurcze,oddychala i krecila koleczka bioderkami:) Obok mojego pokoju sa wczesniaczki i maluchy porzucone.Serce rozdziera jak placza,ale wtedy polozne tula,puszczaja pozytywki:) najchetniej bym tam poszla i wykarmila wszystkie i wziela do lozka na lulanie:)
Nuskaw lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolka25 wrote:(...)Nuskaw, a Ty dałaś radę wyleczyć naturalnymi metodami? Ja już dwa tygodnie się męczę i efektów nie widać. Czasem jest jakaś chwilowa poprawa, ale zaraz wszystko wraca.
Mam tylko nadzieję, że jak synuś się urodzi, to da mi pospać, bo już jestem jak zombie.
Kochana bardzo Ci współczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Za każdym razem jak myślałam że już mi przechodzi, wszystko wracało. Niestety trwało dwa tygodnie, ale w końcu puściło. Ja stosowałam domowe sposoby + leki bez recepty te co pisałam i dużo ciepłych napojów i posiłków. Teraz mam tylko zatkany nos i czasem pobolewaja mnie zatoki ale to pikuś przy tym co było. Wydaje mi się ze to trochę też wina hormonów, bo cała jestem taka sucha i drogi oddechowe tez mam suche tak ze w nocy kiepsko mi się śpi. Na razie rozwieszam mokre rzeczy w pokoju, ale zamówiłam nawilżacz parowy bo widzę ze bez niego nie dam rady.
-
nick nieaktualnyjonka91 wrote:Dzis konczymy tydzien! I zaliczymy pierwsze rozstanie... Jedziemy do szpitala zdjac szwy.. Jestem ciekawa ile mi sie uda sciagnac pokarmu.. Tesciowej zostawie mleczki i wnunia nakarmi. Ale sie stresuja ta rozlaka...
haha Kochana! Miałam tak samo, wręcz czułam się zazdrosna jak miałam zostawić małą z teściową! (też mleczko odciągnęłam)M się uparł że pojedzie ze mną na ściągnięcie szwów i załatwić od razu zameldowanie w usc w Bielsku, może się bał zostać sam z małą, a może obawiał o mnie? nie wiem
Wiem tylko że teściowa nie posłuchała mnie że ma się trzymać schematu i później miałam wrażenie że mała nie współpracuje.
Miało być Sen-Pampers-Karmienie a nie na odwrót. I jak pierwsze nakarmiła ją a potem dźwigała do zmiany pampa to jej się ulało i znowu była głodna... no ale ona jest mądrzejsza.. -
nick nieaktualnyCo do odgłosów malusków- moja przy balsamowaniu wręcz warczy i tak jej dolna szczęka drga
Wczoraj miałam niezapowiedzianą wizyte położnej! Miała być za tydzień (tak mówiła) a przyjechała po południu O_o dobrze że miałam posprzątane..
Byliśmy też wczoraj na usg bioderek, szybko poszło
Dziś w nocy się przeraziłam! Moja mała spała od ok 21 do prawie 4 rano! Zwykłe co te 3-4h się odzywała bo pampers albo głodna a dziś nic. Przebudziłam się, patrzę w notatki i na zegarek a ona dalej śpi! Aż się zerwałam zobaczyć co się dzieje. Na śpiocha ją przebrałam i nieco rozbudziłam do piersi, nakarmiłam odbiłam i dalej w kimono.
Ile Wasze maluszki przesypiały w 2 tygodniu?? Macie jakieś metody na szybkie odbijanie?? -
Kawa wrote:Co do odgłosów malusków- moja przy balsamowaniu wręcz warczy i tak jej dolna szczęka drga
Wczoraj miałam niezapowiedzianą wizyte położnej! Miała być za tydzień (tak mówiła) a przyjechała po południu O_o dobrze że miałam posprzątane..
Byliśmy też wczoraj na usg bioderek, szybko poszło
Dziś w nocy się przeraziłam! Moja mała spała od ok 21 do prawie 4 rano! Zwykłe co te 3-4h się odzywała bo pampers albo głodna a dziś nic. Przebudziłam się, patrzę w notatki i na zegarek a ona dalej śpi! Aż się zerwałam zobaczyć co się dzieje. Na śpiocha ją przebrałam i nieco rozbudziłam do piersi, nakarmiłam odbiłam i dalej w kimono.
Ile Wasze maluszki przesypiały w 2 tygodniu?? Macie jakieś metody na szybkie odbijanie??) 5 godzin, wczoraj 5,5 godz (nawet przepampersowanie go nie zbudziło)
Kawa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój poród
W piątek wieczorem 2 stycznia dostałam telefon z kliniki Eskulap w której miałam rodzić 5tego. Poinformowano mnie że z powodu przyczyn losowych cc nie może się tego dnia odbyć i musimy ją przełożyć na 3-czyli na zajutrz! Byłam bardzo zaskoczona że to JUŻ. Sprawdziłam torbę, dokumenty- wszystko gotowe już czekało na ten wielki dzień. Całą noc z tych emocji nie spałam.
Rano pojechaliśmy do kliniki, w rejestracji papierologia, płatność i zostaliśmy zaprowadzeni do pokoju. Dostałam swój pokój z łazienką. Przyszła pielęgniarka z koszulą szpitalną, po przebraniu się w nią, podpięto KTG- moje pierwsze w życiu i kroplówkę nawadniającą. KTG wzorowe, kazali zdjąć bieliznę i z kroplówką w ręku podążyłam za pielęgniarką na salę operacyjną. Położyłam się na stole, wygięłam się na prawym boczku w „koci grzbiet” i czekaliśmy na anestezjologa (szefa kliniki). To był moment w którym zaczęłam się denerwować bo jakiś czas to trwało zanim przyszedł. Na Sali panował straszny ziąb, trzęsłam się jak osika, już sama nie wiem czy to z nerwów czy z temperatury panującej na Sali. Po przybyciu anestezjologa od razu przystąpili do operacji. Założyli na twarz maseczkę z tlenem. Dostałam znieczulenie w kręgosłup, było nie przyjemne, ale ból porównywalny do wkłucia wenflonu. Założono cewnik Foleya- już w znieczuleniu więc nic nie czułam. Poczułam zalewające ciepło w kręgosłupie, kazano mi podnieść prawą i lewą nogę na zmianę-podniosłam, po chwili ponownie miałam zrobić to samo i znowu podniosłam-dostałam dodatkową dawkę znieczulenia i zaczęli ciąć. Operacja całkowicie bezbolesna, czuć jedynie „rozciąganie”. Przez chwilę zrobiło mi się niedobrze, od czasu podania znieczulenia zaschło mi w gardle i cały czas powtarzałam by dali mi się napić. Po chwili usłyszałam płacz, doktor pokazał mi małą „Dzień dobry mamuniu” i zabrali ją za szklane drzwi gdzie wszystkiemu przyglądał się tata. Ja się popłakałam, nie mogłam opanować emocji, a małą wykąpali, ubrali i zbadali przy tatusiu. Adelka 3050g i 54cm dostała 10pkt apg, przyszła na świat o godz 9.20. Mnie dokończyli szyć, przełożyli na nosze i wręczyli woreczek z cewnika, przewieźli na salę i przełożyli już na moje łóżko. Tam już czekał mój M z Adelką w szklanym bolidzie, śpiącą na podgrzewającej macie i obabuloną na ciasno
Podpięli kroplówki nawadniające i leżałam sobie jakieś 4-5h, czekałam aż zejdzie znieczulenie. Przez ten czas miałam podpięte na palcu urządzenie (chyba od ciśnienia) i co chwilę przychodził ktoś mierzyć temp i zapytać czy wszystko w porządku. A mi nadal bardzo chciało się pić, pozwolono mi tylko zwilżyć usta i język. Anestezjolog uprzedził męża by mnie pilnował żebym nic się nie napiłaPo powyższych kilku godzinach, przyszła pielęgniarka pomóc mi wstać. Jak tylko wstałam, poczułam jak wylewa się ze mnie. Mimo podkładu między nogami zalałam krwią całą podłogę, taką krwawą ścieżkę „zrobiłam” aż do łazienki pod prysznic. Tam weszłam do kabiny, była letnia woda, poczułam orzeźwienie. Pielęgniarka pomogła mi się ubrać w moją koszulę i siatkowe majtki. Pochodziłam sobie, przyjechał M i się znowu położyłam. Tak sobie leżałam później cały czas z malutką. Ok godz 16 dostałam zastrzyk Fraxiparine w brzuch i instruktaż jak mam sobie je wykonywać przez kolejne dni. O 18 zabrali Delkę do kąpieli i przebrali już w moje ciuszki, po czym odwieźli z powrotem do mnie, 21 wzięli małą bym mogła się wyspać, co ok 3h ktoś przychodził i dawał mi po 2xIbuprofem, mierzenie ciśnienia i temperatury. O 6 rano przyjechała mała w swoim bolidzie i mogłam się nią nacieszyć. W ten dzień zrobiła trzy razy mazistą kupkę, a ja uczyłam się przewijania. W trzeciej dobie dostałyśmy już o 7 rano wypis, przyjechał M i ruszyliśmy w drogę do domu.
Są różne efekty uboczne schodzącego znieczulenia, ominęły mnie migreny i bóle karku ale za to strasznie swędziała mnie twarz i dłonie. Ale im więcej się pije tym szybciej mija
bluegirl89, Chanela, szpilka, Nuskaw, lwuska55592, MartaKD lubią tę wiadomość
-
Ewelina gratulujemy
Do nas dziś dotarła przesyłka z literkami więc się pochwalę:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1c3eec7d2b9b.jpg
Pozostało nam teraz tylko czekanie na fotki z sesji brzuszkowej no i najważniejsze na Nasz mały Skarb- Zosię.Becia81, Chanela, Kawa, Maud11, Agus89, jonka91, Nuskaw, rastafanka, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie KOchane, ja ostatnio problemy ze snem nocnym mam, ale za to sprawdza sie dosypianie od 9 do mniej wiecej 11, dzi to bylam nawet taka glodna po tym niespaniu od 5.30, ze jak mezu wstawal to poszlam zjesc 1 sniadanie po 8 przed snem
glowa boli dalej, ale przynajmniej mozg jakos funkcjonuje, wczoraj wieczorem mezu uskutecznial zalecone przez dr wywolywanie porodu i chyba musi sie jeszcze kilka razy pomeczyc, mi to pasuje, bo po 1 mam jeszcze plany na najblizsze kilka dni a po 2 jest to mile i po 3 pojade jeszcze w czwartek na ktg i juz
Chanela, Agus89 lubią tę wiadomość
-
jonka91 wrote:Nie wiem czy byl juz ten temat poruszany. Na jakich rozmiarach pieluch lecicie, przy jakiej wadze dziecka? My skonczylismy wczoraj 1, mala paczke 43 szt. i na probe, jeszcze jak mialam 5 pamperow zalozylam 2 i w sumie jest lepsza niz 1, bo go taak nie uciska i nie zostawia sladow odcisniecia. Wiec moj Ksieciunio bedzie lecial na zielonych pampersach 2☺
PS. Nadrabiam Was. Jestem na stronie 1924...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 11:51
Maud11, bluegirl89, jonka91, renia83 lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Kasiakra, mój ssie bardzo różnie, w zależności od aktualnych potrzeb, od 10 min do nawet godziny (ale to rzadko), najczęściej pomiędzy 20 a 40 min, czasem chce już obydwu cycków na 1 karmienie. Przerwy średnio 2-3 godzinne robi, czasem zdarzy się dłuższa.
Kawa, ja nie odbijam po karmieniu. Na szkole rodzenia powiedzieli, że przy karmieniu piersią nie jest zawsze konieczne odbijanie, a Adaś chyba nie łyka dużo powietrza. Przez chwilę po karmieniu trzymam go na pochyło ustawionej poduszce, a potem odkładam. Rzadko słyszę odbicie i ulewa bardzo sporadycznie. Czasem odbije mu się, jak go wezmę na ręce np. po godzinie od karmienia.
Dzisiaj od rana moje dziecko jest nieodkładalne. Chce spać, ale tylko przy mnie. Na przyszłą środę umówiłam się na indywidualne zajęcia chustowe w naszym domu. Mam nadzieję, że oboje na tym skorzystamy - on będzie miał bliskość, a ja wolne ręcerenia83, Kawa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie mam czasu Was nadrobić bo wczoraj wróciłam ze szpitala.
Urodził się Jaś 14.01.2015 o godzinie 2 w nocy. Waga 3380 i 55 cm długi.Maud11, renia83, Agus89, Kawa, jonka91, kamilaaa_88, szpilka, babeczka, bluegirl89, A.loth, kasiakra, belldandy, Chanela, Nuskaw, kejti91, Becia81, isabelle, rastafanka, OliOla, Ewelina88, blador, Martaaa, lwuska55592 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do pampersów przez pierwszy tydzień używałam 1 premium care, później dostałam od bratowej paczke 1 zielonych-wydały mi się mniejsze i ciaśniejsze bo się odbijają na nóżkach (mimo że moja mała miała tylko 3kg a one niby są na 2-5kg) od tych białych więc postanowiłam je od razu wykorzystać. Dziś mija tydzień i skończyła się ta paczka 43szt.
Także 43szt na tydzień zeszło.
Teraz wracam do premium 1 żeby wykończyć bo została mi paczka 78sztjonka91, bluegirl89 lubią tę wiadomość