*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAg... tak wiem, masz rację...ale już wymazać z "mózgownicy" nie można tego co się dowiedziało, przeczytało i w moim przypadku rodzinnym przeżyło...
dzisiaj odwiedziła mnie znajoma z 5miesięcznym synkiem, Ona nawet nie wiedziała, że jest coś takiego jak "trafienie w owulację" ... musiałam jej tłumaczyć o co chodzi...a ona do mnie "a my się tylko kochaliśmy" ...Ag... lubi tę wiadomość
-
Malenq doskonale Cię rozumiem, trzymam kciuki żeby wszystko bylo u Ciebie w najlepszym porządku.
A co do znajomej, u mnie byli ostatnio znajomi z 9 miesieczym synkiem i mowie ze robilam bete no i ze po 48h powtarzalam i o tym przyroscie i ogolnie o naszych staraniach, patrzala na mnie jakbym po chinsku mowila:)
przy poprzednim spotkaniu jak pilam czerwone winko na endometrium tez uslyszalam w odp " na co... ?"
mozemy robic doktorat w niektorych zakresach:)
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a ktory to tydzien u Ciebie?
mnie ciągnąl na początku tak ze myslalam ze to pozamaciczna ( dr google:/) potem taki bol okresowy, teraz w sumie czasem cos zaboli ale chwilowo.
samopoczucie ok, nie jestem spiąca nawet zbytnio, mdlilo mnie 3 dni w ubieglym tyg a teraz jakos nie ( tez nie wiem czy to dobry objaw)
cycki mnie bolą za to mocno!
i płaczliwa jestem:) mąż sie ze mnie smieje ... -
nick nieaktualnyU mnie na belly napisali - 6 tydzień (5 tydzień i 0 dni) mniej więcej tak hehehe...
co do "bombek" to mam o jakieś 50% większe i są bolące, więc miętoszenie zakazane hahaha...
nie wiem, czy to ciążowe, bo zawsze się łatwo wzruszałam...ale teraz płaczliwa na maksa jestem..... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny wpisuję się na listę, bo przeczytałam cały wątek i listę znalazłam
Wiola25; @ 27.03.2014; PTP 05.01.2015
Martaaa; @ 26.03.2014; PTP 31.12.2014
Wiki81; @ 29.03.2014; PTP 04.01.2015
Selene; @ 28.03.2014 PTP 02.01.2015
ania_29; @ 6.04.2014, PTP 08.01.2015
Agus89; @ 31.03.2014; PTP 05.01.2015
Agataa; @ 30.03.2014; PTP 05.01.2015
Maraska; @ 02.04.2014; PTP 07.01.2015
Agula92; @1.04.2014; PTP 06.01.2015
agattee, @26.03.2014, PTP 07.01.2015
Melula, @ 30.03.2014, PTP 04.01.2015
Ag @ 28.03.2014, PTP 01.01.2015
Sis @ 28.03.2014; PTP 02.01.2015
A.loth @5.04.2014; PTP 08.01.2015
Jonka91 @09.04.2014; PTP 14.01.2015
Zielarka @09.04.2014; PTP 14.01.2015
Cookie @30.03.2014;PTP 05.01.2015
GabiKOR @28.03.2014;PTP 05.01.2015
Aga_502 @09.04.2014; PTP 15.01.2015
[email protected]; PTP 07.01.2015
malenq @ 06.04.2014; PTP 13.01.2015
MonikaDM, @ 10.04.2014; PTP 15.01.2015Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2014, 19:38
-
nick nieaktualnyAgatee ja chodze do polaka,który ma tu bardzo dobre opinie, wśród Niemek równie dobre. Razem z żoną prowadzą tu klinikę prenatalno-genetyczną i póki co jestem zadowolona.
Przykro mi, ze tak powiem ale w Berlinie tez nie chciałabym mieszkać - przepraszam, wstrętna jestem.. ale za to na urlopie w lutym poznaliśmy przemiłe starsze małżeństwo właśnie z Berlina i spędzaliśmy z nimi prawie wszystkie wieczory przy drinku
Powiem Ci, ze na Bawarii ładnie ale drogoooo; nam się marzy przenieśc do Leipzig kiedys, byłoby bliżej rodzinki
Dziewczyny mnie też męczą wzdęcia przeokropne, ale ja muszę zdecydowanie więcej pić, bo piję strasznie mało; jakby to tak do kupy policzyć to góra 1 litr dziennie...Teraz staram się myślec o tym i mieć butelkę wody i sok obok siebie.
I czas faktycznie wolno leci...nie mogę sie doczekać jutro, bo znowu lecę na kurs cały tydzień wiec ten czas jakoś szybciej będzie leciał bo weekend to okropność, jeszcze u nas taka pogoda paskudna, ze na dłuższy spacer z psem nie ma co się porywać, bo pogoda z pięknej i słonecznej w 5 minut zmienia się na wietrzną i deszczową.
Ahaa...powiem coś jeszcze o sobie...Mam na imię Monika (co widać w nicku ), w grudniu skończę 31 lat, obecnie mieszkamy z mężem w Niemczech i powrotu do PL nie planujemy, to nasze pierwsze dziecię, na które czekaliśmy 9 miesięcy no i jeszcze 8 poczekamy, i fajnie by było jakby się przyplątały bliźniaki. Obecnie nie pracuję, i podejrzewam, ze przez najbliższe 1,5 roku - 2 lat pracować nie będę. mam zamiar być szczęśliwą i optymistycznie nastawioną ciężarną i mam zamiar nie przytyć za dużo bo i tak ze mnie niezłą kuleczka jest - 155 cm wzrosu i 85 kg...Ale obiecuję schudnąć po ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2014, 19:52
Martaaa lubi tę wiadomość
-
Hej!
Witam się przeżarta do granic możliwości Dzisiaj było u nas odświętnie, bo komunijnie
Plamienie na szczęście się nie powtórzyło, ale jak paskudną noc miałam wiem tylko ja. Co chwilę się budziłam i sprawdzałam czy coś po nogach nie cieknie
Ag... lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej. Ja jutro idę powtórzyć betę. Ciekawa jestem przyrostu.
Jestem taka zmęczona. Nie mam na nic siły. Wczoraj mieliśmy ślub i wesele prawie do rana. Dziś pełno spraw do załatwienia. Masakra. Straszne szaleństwo.
Mam nadzieję że Naszemu Maleństwu nie zaszkodziłam stresem, pośpiechem, sprzątaniem i noszeniem tych wszystkich rzeczy.
Od jutra wracam do leniuchowania.Maraska, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć cześć nowe dziewczyny !
A propos wody i picia, nastrojów ciążowych )))
Dziś od rana chodzę wściekła. Każdemu się dostaje wsyztsko jedno za co. Mój facet na szkoleniu. Oberwał telefonicznie.
Mam nic nie wie, oberwała w sklepie i na obiedzie, koleżanka że zadzwoniła, itd. itd...
w końcu od 16 zaczęłam ryczeć. O nic... już sama nie wiem o co. Zadzwonił mój. Co się dzieje, dostał zjebki. Ale dalej drąży. Ja mowię, no że nie wiem przecież i ze mi smutno i dlatego. Zadzwonił znów za godzinę. Ja dalej ryczę. Czego ryczysz glupia - śmieje się mój...
a ja...
sama zdziwiona co mu odpowiadam mówię-
No bo wybieram się od południa po wodę bo nie mam... a przecież miałam dużo pić... ale jak ja teraz pojdę do sklepu jak ryczę od 5 godzin i tak okropnie wyglądam i pewnie jak na złość jeszcze kogoś spotkam ???
......cisza w słuchawce ... kochanie... chyba nie umiem Ci pomóc ))))))))))Ag..., renia83, Malenq, MonikaDM, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
Maraska też miałam taki incydent podobny.
Ja płaczę.
A Mąż stara się mi pomóc, jakoś pocieszyć, a ja nie mogę przestać płakać.
W końcu pyta się mnie: " A dlaczego w ogóle płaczesz?"
A ja na to: "W sumie to nie wiem." I zaczynam się śmiać jak głupia. Nie mogąc opanować śmiechu i łez ze szczęścia.
Maraska, Ag..., Malenq, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny