*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam dziewczyny, ja również chciałam dołączyć, dziś robiłam test i 2 kreseczki, na betę idę w poniedziałek, mam nadzieje, że będę styczniową mamuśką
A Wam życzę nudnych ciąży bez żadnych komplikacji.Wiola25, Agataa lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Gratuluje nowym dziewczynom !
Boze, tak Was czytam i jak piszecie ze dzis grille, ze rodzina czy znajomi wpadaja to tak sie zastanawiam skad wy macie na to sily Ja dzis wstalam i jestem detka, kompletnie nie mam na nic sil, troche slabo sie rano czulam, ale mysle ze to tez przez moje niskie zelazo.
W ogole nic mi sie nie chce, najlepiej bym lezala caly dzien albo poszla jeszcze spac. Niestety nie da rady, trzeba tez zrobic zakupy, obiad.
Milego dnia wszystkim styczniowkom ! -
Agattee u mnie na grilla coś każdy przynosi okazało się że ja tylko kupiłam pieczywo i mam kiełbasę ponacinać hehe więc nie dużo pracy
Mam tylko niestety taki problem, że od rana nic nie chcę jeść... I mam nadzieję, że do czasu przyjazdu znajomych ciut zgłodnieję.
Ja wczoraj poszłam spać o 18, wstałam 20.30 wykąpałam się i poszłam dalej spać. -
Ja chciałabym zdecydowanie pracować jak najdłużej. Mam taką pracę, że mogę 2-3 razy w tyg na kilka godzin pojechać i wystarczy, więc nie chciałabym tego odkładać. A nikt za mnie tego nie zrobi w pracy. Po prostu mój przełożony będzie dostanie więcej pracy, a wiem, że na tym sie nie zna. Oby tylko ciąża była w porządku i żebym dobrze się czuła.
Wam też życzę dużo spokoju i zdrówka.Malenq lubi tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
ania_29 wrote:Strasznie chce mi się spać a podbrzusze mam jak balonik. Biorę to za dobry znak
Aaaa ja też mam dziś taki meeega śpiący dzień... normalnie wyszłam z psem z zamiarem dłuższego spaceru, ale po 40 minutach sie wróciłam, bo czułam, że zaspyiam na stojąco.. i generalnie nic mi sie nie che :p dlatego w domu syf, brud i ubóstwo :p -
Odnośnie mówienia w pracy to tez sie nad tym zastanawiam.. czy powiedziec juz jak będzie serduszko czy przeczekać I trymestr? Co do L-4 to narazie nie planuję i chciałabym pracować jak najdłużej. W październiku z wychowawczego wraca moja zienniczka i mam nadzieje jej doczekać :p zobaczymy jak to bedzie.. najbardziej boje sie lata, bo w naszym pokoju biurowym, podczas upalnych dni, temperatura sięga czasami 34 stopni.. A wszystko dlatego, że mamy rogowy pokój i słońce wpada do środka przez połowę dnia z jednej strony a przez druga połowe dnia z drugiej strony... moze jak bedzie tak mega źle to będe sie urlopować w tym czasie :p
-
A.loth wrote:Koniecznie
Ja raczej będę rodzić na Borowskiej, bo tam pracuje mój lekarz. Poza tym mam z góry wskazania do cesarki, więc pewnie będzie planowana
A do kogo chodzisz jeśli mogę wiedzieć? Ja chcę rodzić na Kamieńskiego naturalnie, ale zobaczymy jak się moje losy potoczą -
Wiki81 wrote:Aniu jakie masz plamienia? To jest krew, czy ciemne brązowe? Daj znać.
Wiola25 wrote:Aaaa ja też mam dziś taki meeega śpiący dzień... normalnie wyszłam z psem z zamiarem dłuższego spaceru, ale po 40 minutach sie wróciłam, bo czułam, że zaspyiam na stojąco.. i generalnie nic mi sie nie che :p dlatego w domu syf, brud i ubóstwo :p
Ja sie dzisiaj obudziłam bez bólu piersi i też jestem zestresowana. Nie sa juz takie obrzmiałe i pełne. Jak dotykam to sutki mnie bola ale wcześniej całe miałam takie obrzmiałe i bolące.
Mi jakoś tak też te objawy ustają, dziś już mnie nie mdliła, jedynie piersi dokuczają przy dotykaniu no i trochę brzuch czułam rano. No i przyznać się muszę, że się o 17 zdrzemnęłam z 20 minut -
Agataa, chodzę do dr Wiatrowskiego.
Czasem się planuje, a potem życie weryfikuje nie wiadomo, gdzie się trafi ostatecznie.
Ja jestem od kilku dni strasznie zmęczona. Prawie zasypiam przy mikroskopie w pracy, a tu jak na złość spędzam tam ostatnio prawie 8h dziennie.
Chciałabym pójść na zwolnienie jak najszybciej. Jestem po 2 poronieniach, 2 razy próbowałam pracować w ciąży. Teraz nic nie jest dla mnie ważniejsze, a stres i warunki w pracy na pewno nie sprzyjają. Zobaczymy, co powie na to lekarz.
-
A.loth wrote:Agataa, chodzę do dr Wiatrowskiego.
Czasem się planuje, a potem życie weryfikuje nie wiadomo, gdzie się trafi ostatecznie.
Ja jestem od kilku dni strasznie zmęczona. Prawie zasypiam przy mikroskopie w pracy, a tu jak na złość spędzam tam ostatnio prawie 8h dziennie.
Chciałabym pójść na zwolnienie jak najszybciej. Jestem po 2 poronieniach, 2 razy próbowałam pracować w ciąży. Teraz nic nie jest dla mnie ważniejsze, a stres i warunki w pracy na pewno nie sprzyjają. Zobaczymy, co powie na to lekarz.
Myśle, że po dwóch poronieniach i ze względu na Twoj charakter pracy, zwolnienie dostaniesz jak nic a potem tylko leżakowanie, rosnący brzusio, kompletowanie wyprawi dla dzidziusia i czekanie na poródMalenq, A.loth lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Przez ostatnie 3 dni miałam u siebie gości z wizyta, bardzo było mi miło, ale bardzo mnie to zmęczyło gdyż dziś jeszcze musiałam byc cały dzień na uczelni. Ostatni goście wyjechali i dopiero teraz moge na chwile odsapnąć.
Ponieważ wydało sie ze jestem w ciąży, (trudno gościć 5 osób przez 3 doby i sprawić by nie odczytali pewnych znaków) postanowiliśmy z mężem powiedzieć jutro teściom i reszcie rodzinie o ciąży. Teściowa ma jutro urodziny, i wiem ze było by jej strasznie przykro, gdyby dowiedziała sie ze dalsi znajomi wiedzą, a im nic nie powiedzieliśmy. Chciałam poczekać do lekarza, ale jestem dobrej myśli.
Dziś zrobiłam bete. Wynik 17 058, jak uważacie? W porządku?Wiola25 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny powiedzialam rodzicom i dziadkom. Bylismy wszyscy razem na dzialce na ur grillu i dalam im w torebce ksiazke " pomocy, bedziemy dziadkami" wszyscy się popłakali a potem się zaczęło... uwazaj na siebie, musisz o siebie dbac, generalnie po kilku godzinach gadania jacy to oni są szczsliwi jestem juz zadowolona w domku:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2014, 20:33
Maraska, Selene, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ag.. To widzę, że idziemy łeb w łeb, ja tez USG 16 maja
Na początku tez chciałam poczekać, ale jest to dla mnie taka radość, ze nie mogę sie powstrzymać przecież to takie szczęście, ze nie mozna go schować w szafie. I choć wszędzie sie czyta, ze to i to może sie nie udać to, zamykam na to uszy i nie pozwalam sobie aby odebrało mi to wiarę
Rodzinie i znajomym mowię, że to jest dopiero początek, i otrzymałam naprawdę dużo wsparcia i dobrych słów.
Będzię dobrze!Ag..., Wiola25 lubią tę wiadomość