*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Wróciłam i jestem rozczarowana. Miałam zamówić sofę, ale się okazało, źe ten model który sobie wybrałam jest tylko w kolorze niebieskim, a ja chciałam szarą. Inne można z tej firmy w różnych materiałach, a tej akurat nie!!! Dalej szukam. Ale lustra zamówiłam do przedpokoju, a do salonu może w poniedziałak. Wzięłam kilka wzorników i postaram się coś wybrać.
No i gotuję jeszcze rosołek na jutrobluegirl89 lubi tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
nick nieaktualnyAgnesik współczuję doktorki ja chodzę na NFZ i mam naprawdę kompetentnego lekarza, miłego wszystko tłumaczy jak o coś pytam to wyjaśnia co z czym.A jeśli chodzi o krzywą cukrową to się nie martw ja wprawdzie miałam już robioną w 17 tygodniu ale powiedział mi że i tak będę musiała zrobić znowu po 24 tygodniu. I jak byłam 2 tygodnie temu to mówił że da mi skierowanie na następnej wizycie i też będzie ok a będę wtedy w końcówce 28 tygodnia ciąży. A z lekarzami to się nie ma co szczypać jak trzeba to z grubej rury trzeba zjeba.... ć i tyle ja tak robię i nie pozwalam się tak traktować bo oni wcale nie są innymi ludźmi ode mnie żeby się wywyższali. Na następnych wizytach jest spokój.Pozdrawiam
-
Dziewczyny, tyle że ja nie potrafię się za bardzo postawić, szczególnie obcej mi kobiecie..i za każdym razem czuję się taka malutka.. jak mrówka.. i jeszcze zdarzyło mi się ją przeprosić.. za to, że zapytałam czy mi wypisze receptę na potas, bo miałam przepisany wtedy przez lekarza z izby przyjęć w szpitalu, bo nie miałam go praktycznie wcale w organizmie i dlatego też miałam problemy z sercem..skończył mi się, a Kalipozu nie można kupić bez recepty, więc ją poprosiłam.. na co powiedziała mi, że to ona decyduje co będę brać, a co nie.. i że ten potas pewnie mi w ogóle nie jest potrzebny, skoro serce nie boli..
Po takich sytuacjach wolę przyjść po wizycie i wypłakać się w domu, niż jej coś powiedzieć.. bo jestem nie raz po prostu w szoku po tym co ona mi mówi.. Dlatego też muszę ją zmienić.. bo czym bardziej zaawansowana moja ciąża to jest gorzej, a nie może tak być.. -
Hehe, najgorsze jest to, że jak pójdę do innego lekarza.. to będę miała mimo wszystko uraz.. i będę się bała o cokolwiek zapytać
Szpilka, ale masz rację.. już to widzę w moich relacjach z teściami.. którzy kiedyś to mogli mi na głowę wejść.. a teraz nabrałam trochę pewności siebie i potrafię im się postawić.. bo w końcu nie chcę, żeby mój synuś w przyszłości zobaczył, że ma mamę taką ciamajdę.. Nigdy nie byłam pewna siebie, ale teraz powolutku małymi kroczkami się to zmieniaBo w końcu będę miała dziecko, więc chyba mam jakąś wartość
-
nick nieaktualnyWłaśnie o to chodzi trzeba myśleć cały czas że jest się wartościowym człowiekiem i nie dawać się sprowadzać do parteru zwłaszcza żeby robił to byle kto kto nawet cię nie zna. A ona robi tyle na ile ty jej pozwalasz. Jak się czepia to trzeba odpyskować i powiedzieć co sobie myślisz na temat podejścia do pacjenta i sposobu zachowania - zwłaszcza skoro zmieniasz lekarza to możesz śmiało jej walnąć wiązankę.
lwuska55592, agnesik lubią tę wiadomość
-
witajcie
Zanim zacznę czytać zaległości zacytuję Wam tylko tekst zasłyszany z Pingwinów z Madagaskaru, mojej ulubionej bajki:
"Nie pozwolimy tłuszczy plwać na autorytet władzy!" Szef
Mało jest teraz bajek, które mają tak inteligentne teksty i dialogi, jak taoglądamy ją nieraz z mężem i się zaśmiewamy, używając później cytatów w życiu codziennym.
szpilka, MartaKD, isabelle, Malenq, M4DZI4, jonka91, agnesik lubią tę wiadomość
-
Wróciłam z łowów w Tesco, niektóre ubranka przecenione 50%. Kupiłam 5-pak body z kubusiem puchatkiem, 5-pak ze słonikami i komplet koszulka+ spodnie ze snoopym
A mój mąż dzisiaj zażyczył sobie kaszę manną na mleku z malinami i sokiem, wspomnienie z dzieciństwawłaśnie się zajadamy.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef3364b8aeb7.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1628ab514c8d.jpg
Snoopy za 14,7zlWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2014, 20:25
ania_29, Paula44, zielarka, isabelle, MartaKD, jonka91 lubią tę wiadomość
-
agnesik wrote:Bo w końcu będę miała dziecko, więc chyba mam jakąś wartość
Agnesik ranisz tym stwierdzeniem kobiety ktore nie maja dzieci.
Ty masz byc wartosciowa jako czlowiek, niewazne jaki zawod wykonujesz, jakie masz wyksztalcenie, bo to czlowiek i jego kroki w zyciu stanowia wartosc.
Niestety, ale pewnosci siebie nabiera sie z klapsami jakie dostanie sie od zycia, chyba ze masz charakterek,jak to sie mowi od dziecka.
Ja uczylam sie lata odmawiac, patrzec wreszcie na siebie, poprostu uczylam sie zyc dla siebie a nie dla innych.
Mysle ze z kazda podjeta decyzja syajesz sie silniejsza.Selene lubi tę wiadomość
-
Agnesik,ja juz bym dawno zmieniła lekarza.Kiedyś opisywalam tutaj swoja przygodę z jednym lekarzem.Nie podobał mi sie jego sposób traktowania pacjentek, nie podobał mi się nawet jego gabinet.Miałam to gdzieś jak chodziłam raz do roku na cytologie i usg albo po tabletki.Na wizyty chodziłam na NFZ,a na badania prywatnie.A z ciązami juz chodziłam do innego, co prawda drozszego, zawsze prywatnie,ale mam z nim wspanaly kontakt, jest dla mnie jak psycholog, normalnie tęsknie za nim jak nie widze go miesiąc:) Już tez pisalam,ze bardzo wazne jest dla mnie jak zachowuje się ginekolog.
-
nick nieaktualny
-
Zawsze miałam silny charakter, ale jestem osobą bardzo ugodową i niepamiętliwą co inni mogą odpierac jako słabość. Tak mnie oceniła "na wejściu" moja apodyktyczna teściowa
Jednak po urodzeniu dziecka zaczęłam czściej i głośniej mówić swoje zdanie lub go bronić co spowodowało silne spięcia z teściową, która zaczęła mi zarzucać krnąbrność (mam 33 lata) jakbym była niegrzecznym dzieckiem
Mnie bardzo wzmocniło urodzenie córki.MartaKD, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Agnesik, mam nadzieje, ze wszystko, co wyżej napisały dziewczyny pozytywnie nastroilo Cie do zmiany lekarza prowadzącego. Nie zaslugujesz na takie traktowanie, NIKT nie zasługuje, zmiana na pewno bedzie na lepsze, nie mniej obaw
Ja rownież niedługo zmieniam lekarza, chociaż mój ginekolog to fantastyczny człowiek. Na początku troche mnie irytował i czasem bagatelizował moje pytania. Ale.z czasem dotarliśmy sie, im ciąża jest wyższa, tym większe wsparcie od niego otrzymuje, bardzo o mnie dbał w szpitalu i zawsze jest pod telefonem jak potrzebuje. Wyprowadzka wymusza zmianę i tez mam wiele obaw, zwłaszcza teraz, gdy pojawiły sie problemy i ryzyko niedonoszenia do styczniowego terminu. Bardzo żałuje, ze nie będę rodzic pod jego czujnym okiem, ale trzeba być dobrej myśli i wejść w NOWE z pozytywnym nastawieniem.
-
Strasznie Wam współczuję tych hocków klocków z lekarzami...kurcze, nie ma juz bardziej bliskiego lekarza, powinien być przystępny.
Ja mam to szczęście, że do mojego chodzę, jak do kolegi, gadamy, śmiejemy się, zawsze szczegółowo odpowiada na pytania, opisuje usg, traktuje z szacunkiem i uwagą. I jest na NFZ, wszystkie badania i usg 3D za darmo...a usg robi za każdym razem. -
nick nieaktualnyNo i o 6 życie szpitalne zaczyna się na całego.
Sprawdzają serduszko
Wczoraj koło 16 miałam mocne ból brzucha. Nie chciało przejść. W nocy nawet na siku nie wstałam, bo byłam się, że wróci. Koleżanka obok też niespodzianka - 35tydz i nagle skurcze. Ale kroplowka za kroplowka i wyciszyli - już 3 raz tu leży (8 i 17 tydzień krwawienia, teraz 33 krwawienia i leży drugi tydz, bo stwierdzili, że ich mały nie rośnieno i bardzo się martwi.
Spokojnej niedzieli ! -
Paula przynajmniej nasłuchasz się swojego maleńkiego serduszka...
A ja nie śpię od 6:30. Całą noc się kręciłam a jak już się udało zasnąć to śniły się głupoty - m.in. to, że wszystkie jedynki w swoim uzębieniu straciłam. Bombowo
Wyszłam z łóżka, żeby chociaż mąż mógł sobie pospać.
Mają niektóre z Was przeboje z lekarzami. Nie pozwoliłabym, żeby ktoś mnie po chamsku traktował -
Paula, mow wszystko na wizytach. Będzie dobrze:) a jak brzuchol? Miękki?
Ja spoko, chce tu leżeć do.końca tygodnia ( koniec 28tc) a potem mogę w domu...o ile ten tydzień będzie spokojny.
Myślę ze nie ma co przesadzać z lezeniem do 32tc skoro skurczów nie mam.szpilka lubi tę wiadomość