*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Maraska wrote:nieźle!
Naśmiałam się ))))
Fajnie masz z tą Szwajcarią... Ja już bym była spakowana i gotowa do wyjazdu Opieka tam pewnie te bardzo dobra. No i razem jesteście.
Mój wjeżdża w listopadzie na 6 miesięcy. Moooooże na poród uda mu się przyjechać.
Maraska jade teraz na 2 tyg n urlop bo mój m jest tam od maja ( kontrakt ma do konca stycznia poki co) i nie wie czy bedzie wracal czy zostaniemy tam, nie zdecydowalam tez jeszcze czy chce tam rodzić.
wiem ze w ubezpieczeniu dodatkowym jest b.duzo profitów, prywatna sala, prywatna polozna a nawet poród w domu ale musze to przemyśleć. nigdy tam nie byłam, pojade ocenię czy mi się podoba czy nie;)
Trzymam kciuki, żeby mu się udało- w końcu to dla niego też ważne przeżycie:) -
Witaj Gonek Popieram cię w 100% jeśli chodzi o zakupy. Też mi się wydaje, że tego jest bardzo dużo, a my niestety nie mamy nic. Dzieci siostry już dawno wyrosły ze swoich wyprawek i musimy wszystko sobie skompletować. Tak więc myślę, że zaczekamy, aż minie te magiczny 12 tydzień i zaczniemy powolutku, sztuka po sztuce wszystko kupować. Wiadomo, łóżeczko, wózek, wanienka to na końcu, ale z resztą nie ma na co czekać. Poza tym, jeśli mam rodzić w styczniu, to wydaje mi się, że nie będzie dla mnie żadną przyjemnością latać po promocjach w listopadzie czy grudniu, zimno, lodówa na dworzu i jeszcze z brzuchem łazić i przebierać, gdzie taniej... masakra jakaś. Myślę, że na jesień to już wszystko będziemy mieli
Ag..., Maraska lubią tę wiadomość
-
Maraska wrote:Gonek, masz rację...
ja się jeszcze troszkę boję. Wszystko przez to że się naczytałam jakiś historii smutnych.
Wiecie co, myślałam ze to będzie tak- zajdę w ciążę i się przestanę martwić, że w ciąży nie jestem.
Zaszlam. Poszło szybko, więcej przy tym gadania było a wystarczyło na wakacje pojechać a teraz dopiero to mam zmartwień. Po jaką cholerę ja to czytam wszystko ? Od początku coś:
jestem w ciąży no ale tyyyyle poronień na początku jest...
no dobra dalej jestem w ciąży ale kto to wie co tam jest ? a co jak puste jajo... no bo przecież naczytałąm się i biore do siebie
oooo nieeee, ciekawe jak tam beta, czy nie spada bo przecież czytałam że...
pierwsze usg- jest zarodek, mniejszy o 3, 4 dni. oooo nieeeee... pewnie coś nie tak, no bo jak to młodsze, czemu młodsze...
teraz ide w piątek- oooo, boooże ale czy urosło jak trzeba..
a potem też wiem co będzie- badanie prenatalne przed którym osiwieje itditditd........
i co dziewczyny ? jak tu w takich myślach kupować rzeczy ?! Przecież dotąd jest wszytsko w porządku a ja jak jakaś histeryczka się zachowuje....
Powinnam przestać czytać, ale nie mogę bo też mi źle ))))))))
Ja zwariuje ze sobą, to pewne!
mam tak samo- zwariuje ze sobą, powiem nawet ze jak nie bylo mnie na forum kilka dni to czulam się lepiej jak nie czytalam postów:) ale jakos nie umiem nie zaglądnąć zeby zobaczyc co slychać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2014, 12:40
Maraska lubi tę wiadomość
-
Ja to już bym najchętniej zaczęła kupować ale chce się wstrzymać jakieś 2-3 miesiące aż to największe zagrożenie minie. Póki co odliczam powolutku każdy dzień, każdy tydzień i oby do przodu Jak to lekarz powiedział każdy dzień to mały sukces. Niestety komplikacje pojawiają się u mnie od samego początku ale myślę że latem powinno być już lepiej i głęboko w to wierze
Na ten moment robię sobie listę rzeczy które bym chciała kupić, przeglądam ceny w necie itp
29+1, 44 cm, 1430 g -
Nie martw się, Anutka, może była później owulacja po prostu. A był już widoczny zarodek?
Ja z kupowaniem rzeczy na pewno wstrzymam się dłuższy czas. Po dwóch stratach podchodzę do tego bardzo ostrożnie. Myślę, że wizyta w 11 tygodniu będzie rozstrzygająca. Ale wierzę, że tym razem będzie dobrze.
Powiedziałam już swoim rodzicom, bo do tej pory 2 razy dowiadywali się o ciąży dopiero wtedy, gdy trzeba je już było usunąć. W pracy wiedzą wszyscy, bo jestem za zwolnieniu, a przed resztą świata na razie się ukrywam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
"Od początku coś:
jestem w ciąży no ale tyyyyle poronień na początku jest...
no dobra dalej jestem w ciąży ale kto to wie co tam jest ? a co jak puste jajo... no bo przecież naczytałąm się i biore do siebie
oooo nieeee, ciekawe jak tam beta, czy nie spada bo przecież czytałam że...
pierwsze usg- jest zarodek, mniejszy o 3, 4 dni. oooo nieeeee... pewnie coś nie tak, no bo jak to młodsze, czemu młodsze...
teraz ide w piątek- oooo, boooże ale czy urosło jak trzeba..
a potem też wiem co będzie- badanie prenatalne przed którym osiwieje itditditd........"
Jakbym siebie słyszała. Niewiele się udzielam na forum ale strasznie dużo czytam im więcej czytam tym więcej się boje paranoja nie radzę sobie sama ze sobą jedna wielka histeria... jak przerwać to błędne koło.. ja już zaczynam oglądać pieluszki ekologiczne powoli się przymierzam do kupna, elektroniczną nianię itd.