Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
M+M+? wrote:Hej, jestem marcówką 2016.
Mam pytanie, czy Wasze dzieci w czwartym miesiącu zaczęły budzić się często w nocy, i czy to im przeszło?
Mój synek kładziony spać o 19, od 22 budzi się co godzinę... Przystawiam go do piersi, trochę zje, ale po odłożeniu do łóżeczka marudzi. Noc to ciągła walka. I tak się zastanawiam, czy to skok rozwojowy.
Przepraszam, że wtrącam się w Wasz wątek, ale już nie wiem co robić i wszędzie szukam pocieszenia.
-
Viki wrote:Natalka aż tak źle jest? CO godzinę na jedzenie to ładna jazda bez trzymanki...
Ja nie jestem taka twarda. Podziwiam was. Serio.
-
Ja miałam taką noc z piątku na sobotę... Od 3 rano do 6. Myślałam że oszaleje. Co 15 minut pobudka. Pierwszy raz tak. U nas pomogło wyciszenie przed snem, długa kąpiel i przytulaski. Cieplejszych Kocyk do łóżeczka i znów od 7 do 7 spokojny sen wyciszenie przed snem jest jednak bardzo ważne.
-
Liskova, serio?
Po prostu nie chce mi się wierzyć, że tak mało śpi.
A przez dzień?
Teraz dwie noce po 12 h snu bez przerwy + 3 drzemki przez dzień po 1 h.
I o 19 już marudzi, że do spania. Ale prawda jest taka, że nigdy ale to przenigdy nie położyłam ją później. I nie ma opcji. Po 19- śpimy.Nie ma zabaw i gadania.
Mała sama zasypia w łóżeczku bez lulania. Ale ja nigdy nie popuściłam. Nigdy do naszego łózka nie wzięłam, nigdy nie przegapiłam kąpieli, nigdy nie zapomniałam o nastroju przed snem itp. I ona nie zna innego wieczoru.
Bo nigdy nie było inaczej.
Liskova z tego co u mnie zauważyłam to czy ją położę o 19 czy o 21 to i tak śpi do 7.30.
Może spróbuj wcześniej kłaść małego? Chociażby o 21?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 10:10
-
To ładnie przez dzień śpi;)
Nie chodzi o tresowanie. Jasne, że jak nie chce spać to nie śpi.
Zaskoakujące jest jak dzieci się od siebie różnią. Moja po 2 h beczy i jest masakra, że muszę ją położyć a jak przegapię ten moment to jest armagedon. I z 5 h nie zaśnie.
A też u mnie różnie śpi mimio planu dnia.
Czasem 2 h czasem 1h. Czasem 30 minut. Ale noc przeważnie 12h i może raz się przebudzi po smoczek.
Ale teraz sobie sama zapodaje;) Co jest słodkie.
Próbowałam BLW. Mała banana rozsmarowała z dzikim zachwytem po spodniach.;O
Ale się nie poddajemy. Raz łyżeczka, raz blw.
Dajecie jakieś przekąski do rączki? -
U mnie też armagedon ze spaniem nocnym. W dzień to rozwiązałam tak, że śpię z Zosią na dużym łóżku i ładnie przesypia. Teraz byliśmy na urlopie nad morzem i tam w ogóle zaprzestała spania na noc w swoim łóżeczku. Wczoraj wróciliśmy i o 19.20 była kąpiel, rytuały i wszystko jak zwykle, co tylko odłożyłam do łóżeczka to albo się przekręcała przez sen na brzuch i się budziła albo kwik że nie chce leżeć. Tylko braliśmy ją na ręce to od razu zasypiała, próba odłożenia to maruda i płacze. Do 23 walczyła, jeszcze jej furgotało coś w brzuszku i może to od tego, bo dałam jej syrop przeciwbólowy i po nim zasnęła...
-
Czytalam ze jest cos takiego jak kryzys 8 miesiaca i moj chyba to ma. W ogole od wczoraj jest taki marudny i placzliwy, nie moge go zostawic samego na dluzej niz minute bo placze. Ciagle tylko przy nim siedze i sie z nim bawie albo bawi sie sam a ja jestem poprostu obok. Ale pelnia idzie moze dlatego, inne dzieci w okolicy maja podobnie...
Ostatnio chodzi spac kolo 21, a zawsze do 20 juz spal. Ale ostatnio wracalismy po 18 ze spaceru, zasypial w wozku, wiec zeby go przetrzymac nioslam na rekach bo zabawianie w wozku nic nie dawalo. O 19 zaczelam go myc przebierac, karmic, no i mu sie spac odechcialo... Do 21 fikal jeszcze na podlodze i sie bawil.
I od wczoraj ucze go w dzien spac w lozeczku bo w niedziele jak bylismy u znajomych wypadl mi z wozka bo spal niezapiety. Na szczescie spadl na pufe i koc wiec nawet nie plakal tylko sie smial, ale omalo zawalu nie dostalam jak zobaczylam ze go w wozku nie ma!!! W miare nam idzie ta nauka, narazie na poczatek klade sie z nim na tapczanie i tam wierzga czasem godzine nawet i jak zaczyna przysypiac to klade go do lozeczka. Inaczej zamiast spac lezy na brzuchu. Ale dzis spal w dzien 2x40min i 1x1h i na spacerze z pol godziny... Masakra bo nic jie moge zrobic przez te ciagle placzki. Zupe gotowalam dzis od 9 do 13...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2016, 20:39
-
Rety myslalam ze tylko ja mam taki sajgon z drzemkami w dzien. No byly dni ze nie spal wcale! Teraz zmieniam godziny, tzn wstaje okolo7.30 i klade go o 10 i to sie raczej udaje. Tyle ze 30 min, czasem 40 a ostatnie dwa dni spal 1 h wiec widze postepy.
Ale moze to przez zeby. Ma juz dwie jedynki na dole i ciagle widze ze cierpi, ostatnie trzy nice marudzi przez sen, nawet dwa razy w ciagu tej samej godziny sie przebudzi. Dzis o 2 dostal ibufen i dopiero o 4.30 obudzil sie na karmienie, potem o 7.30 wstal.
A poprzedniej nocy co gidzine pobudka, marudzenie, trzeba wstac, dac smoka, przekrecic i spi.
Za to z drzemka popoludniowa o 14 lub 15.30 mam sajgon, tzn ryk w nieboglosy i tak z pol godziny az padnie i zasnie.
Co macie na mysli mowiac wyciszenie wieczorem? My zawsze kapiemy sie 19.30 ale czas do kapieli spedzamy na zabawach. I raz zasypia bez problemu raz chwile sie tlucze w lozeczku. To od 19 powinnismy sie nie bawic? To co robic?
-
Ja wyciszanie mam na mysli po kapieli. Kapiemy, to jest zabawa ale potem idziemy do sypialni, zgaszone swiatlo, tylko mala lampka swieci, rolety zasloniete, nie ma smiechow itp. Nic nie mowimy, sa tylko przytulaski i spokojne ruchy, lekki masaz przy kremowaniu. Ubieramy, jedzonko i do spania.