Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ottioli wrote:U mnie ostatnio na wizycie lekarz sam poruszył temat i zapytał się jak ja sobie ten poród wyobrażam. W sumie poczułam się dzięki temu taka zaopiekowana i też wysłuchana. Jak na razie mówi, że zrobimy wszystko, żeby było to jak sobie to wyobrażam 😊 Myślę, że warto zacząć ten temat, bo to istotna kwestia.
W listopadzie mam np. wizytę u okulistki, żeby się dowiedzieć, czy nie ma przeciwwskazań do porodu naturalnego. Niestety przy mojej wadzie (minusy) jest to konieczność, żeby sprawdzić. Wydaje mi się, że problemu nie powinno być, bo mam stosunkowo małą wadę, ale zobaczymy 😉
Odnośnie wady wzroku to położna na SR mówiła ostatnio, że w ostatnich latach zmienił się pogląd na wpływ porodu na wady wzroku i że może on wręcz poprawiać wzrok dzięki silnemu dotlenieniu i dokrwieniu naczyń w oku i wokół niego podczas parcia 😲
Nie wiem na ile to zweryfikowana wiedza niestety.🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Leniwe, w dodatku to "coś" najczęściej okazuje się totalną pierdolą, która w ich głowach urasta do gigantycznych rozmiarów... Jakby rozmowy nic nie dały to ja bym skracała pobyty dla własnego komfortu psychicznego. Mój mąż tym bardziej. Ale każdy jest inny i ma inną sytuację.
Holibka, LeniweKluski lubią tę wiadomość
-
Np w przypadku mojego tescia to ja nie wiem czy on przy czymkolwiek ma cokolwiek do powiedzenia. Nie wiwm czy moglby poprzec bo w tym zwiazku tk mam wrazenie ze jest tylko tesciowa i tesc zyjacy w swoim swiecie 😅 Trudni mi się wylosowali, ale no nic, zobaczę co będzie jak przyjdzie dziecko na świat. Już się boję a utrzymywać relacje jakaś tam chce. Zwyczajnie odwiedziny + hormony i dzień mam stracony. Strasznie zła jestem i się wyżalić musiałam bo jadem pluję 😓
-
E_welka88 wrote:
A mam pytanie czy już poruszaliście że swoimi doktorami coś na temat porodu? Ja boję się zacząć tego tematu. Że to już powoli trzeba myśleć.
Ja to bardziej nastawiam się na cc, ale że wszystko idzie książkowo, nie wiem jak zapatruje się lekarz… A też decyzyjna nie wiem, czy chciałabym być… ech 🤦♀️
Beza, tulę za gorszy czas 🫂 Czasem nałoży się już za dużo emocji i coś pęka.E_welka88 lubi tę wiadomość
Starania o drugie 👶 od 12.2023 / 25.01. 💔cb
16.05. ⏸️ beta 9(10dpo) - beta 43 (12dpo) - beta 134 (14dpo)
💊 Euthyrox, Clexane
6.06. 4mm i ❤️ (6+5)
28.06. 3cm 🐨 (9+6)
23.07. 8cm, ryzyka niskie i 90% 🩷 (13+3)
20.08. 220g dziewczynki 💕 (17+3)
17.09. Połówkowe, 490g klusi 🤭 (21+3)
14.10. 850g foszka 🥰 (25+2)
12.11. 1430g złośnicy 🤭 (29+3)
🩺 23.11. III prenatalne
-
Holibka wrote:Odnośnie wady wzroku to położna na SR mówiła ostatnio, że w ostatnich latach zmienił się pogląd na wpływ porodu na wady wzroku i że może on wręcz poprawiać wzrok dzięki silnemu dotlenieniu i dokrwieniu naczyń w oku i wokół niego podczas parcia 😲
Nie wiem na ile to zweryfikowana wiedza niestety.
Jeśli siatkówka wygląda ok to może coś w tym być. Ja już właśnie byłam na badaniu i warto pamiętać że jeśli jest potrzeba kropli by zbadać dno oka to warto poprosić by zastosować jedno zakroplenie nie 3, bo średnio wiadomo czy jakkolwiek wpływają. Na szczęście u mnie siatkówka cała i nie widać żadnych problemów. 😁Holibka, kattalinna lubią tę wiadomość
22.05.24 ⏸️
24.05 252.00
28.05 1884.00, jest pęcherzyk ciążowy 🍀
13.06 7.25mm, jest ❤️
18.07 USG, NIPT- 5.5cm zdrowego chłopczyka 💙
19.09 połówkowe - ✅
Leki: Acard,
Starania od maja 2023
Nawracajace ciąże biochemiczne 🙁
homozygota MTHFR c. 1286A>C, heterozygota PAI1
ANA: typ ziarnisty, 1:320, immunoblot ANA3 ujemny -
Holibka wrote:Odnośnie wady wzroku to położna na SR mówiła ostatnio, że w ostatnich latach zmienił się pogląd na wpływ porodu na wady wzroku i że może on wręcz poprawiać wzrok dzięki silnemu dotlenieniu i dokrwieniu naczyń w oku i wokół niego podczas parcia 😲
Nie wiem na ile to zweryfikowana wiedza niestety.
O to bardzo ciekawe. Muszę zapytać na następnej wizycie lekarki, co o tym sądzi.
@Murilega dobrze, że dajesz znać, bo w sumie nie pomyślałam o tym. Będę pamiętać jak będą mi mieli kropić do badania.
Czasami też wada się pogłębia w ciąży, ale wtedy się tego nie koryguje. U mnie akurat na razie bez żadnych zmian i w ciąży wszystko w porządku ze wzrokiem. -
Moja lekarka nie pracuje w szpitalu, ale coś tam o porodzie rozmawiałyśmy w kontekście, że jak będzie duże dziecko, to nie mam jechać do szpitala, w którym jest duże ciśnienie na sn. Chociaż ja bardzo bym chciała rodzić sn. Dla mnie najgorszy scenariusz to byłoby namęczenie się przy próbie porodu sn, a i tak wylądowanie na stole do cc.
Ja dziś miałam fatalny dzień od początku do końca, wszystko szło nie tak i pod górkę. Chciałam sobie umilić wieczór domowymi fryteczkami pieczonymi w piekarniku. Nie miałam papieru do pieczenia więc blaszkę wyłożyłam folią aluminiową i natłuściłam, a i tak wszystko przywarło. Z bezsilności i złości w furii rozgniotłam te frytki łopatką i miałam pieczone puree 🫣😂
@Zaqwsx, ja nie wiem co teściowe czasem mają w głowie i skąd biorą te pomysły. Też bym wysłała męża do przemówienia im do rozsądku. -
A z tym badaniem wzroku to jest tak, że każdy musi w ciąży? Czy tylko przy minusach?
Ja w sumie mam jakiś delikatny + i nikt nic nie mówił, że trzeba iść 🤔
My też nie mamy imienia jak coś 😁
Rocky też kupiłam w HM te 40 den i wg mnie tez są niewygodne 😒Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października, 20:42
LeniweKluski lubi tę wiadomość
-
Yowelin ja właśnie nastawiam się na to, żeby się pomęczyć z naturalną akcją skurczową, a w razie co niech potem będzie cc. Jednak to naturalne rozpoczęcie porodu jest jakimś sygnałem dla dziecka, że już czas. Dostymulowuje się układ nerwowy itp. Cesarki na zimno najbardziej bym nie chciała. Ale to moje zdanie wyłącznie i tylko pokazuje, jak opcja najgorsza dla jednej osoby może być najlepsza dla drugiej 😄
kattalinna, Yowelin, LeniweKluski, Holibka, Ottioli lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj miałam te 40 den z gatty i mi się sprawdziły, więc jak coś to też polecam ☺️
Dzwonili z SR, że bardzo przepraszają i oferują albo wizytę patronażową położnej albo cdl za free. Milo z ich strony, bo to w sumie spora rekompensataIlona.., Domi.Nika, kattalinna, Yowelin, Ottioli, Podkoszulka, kknn, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
Ja mam sporą wadę wzroku, bez soczewek jestem jak krecik 😉 ale na szczęście poprzednio dostałam zielone światło na sn. Teraz innego scenariusza nie biorę pod uwagę. Polepszenia wzroku nie zauważyłam niestety. Znaczy minusy mi się cofają ale to raczej wynik PESELu niż porodu 😉 w każdym razie, na co dzień nie odczuwam różnicy, moc szkieł od lat ta sama. To było dla mnie duże zaskoczenie zresztą, po jakiś 3 miesiącach od porodu stwierdziłam, że jednak widzę gorzej o się wybrałam do optpmetrysty po nowe moce. A tu się okazało, że w ogóle nic się nie zmienia i w sumie nie potrzebuję zmiany. Przyczyną gorszego widzenia okazało się po prostu zmęczenie 🤣
Rocky lubi tę wiadomość
-
Nome to w sumie fajnie przyda się. Taka wizyta cdl w domu w okolicach Warszawy kosztuje ok 300 zł. Może się przydać
Ehh te teściowe 😂 zawsze coś wymyśla. To ich pierwszy wnuk Zaqwsx ? A twój mąż jest ich pierwszym synem ?
Wlansie myśle czy kupić te rajstopy ciążowe. Większość czasu w dresie. Ale ostatnio mam jakaś potrzebę żeby mieć damskie akcenty w domu. Kwiatki w wazonie, pomalowane rzęsy nawet jak się nigdzie nie wychodzi. Wiec zakup rajstop by z tym rezonował.
Dziś cały dzień przespałam albo przeleżałam. Nawet z psem na spacer nie wyszłam, mam jakiś dzień niemocy. Może jutro będzie lepiej. -
Apropo porodu to ja się panicznie boje cc. Ze coś pójdzie nie tak, dziecko się nie ustawi i będę musiała mieć te cc. Nie wiem jak oswoić w swojej głowie że to może być opcja. Przeraża mnie, sala operacyjna, czepki, rana, skalpel. Jak widzę takie małe szwy u męża po wycięciu pieprzyka to wszystko mnie ciągnie odruchowo 🤡 jak macie swoje historie pozytywne z cc to chętnie poczytam.
-
Domi.Nika wrote:
Ehh te teściowe 😂 zawsze coś wymyśla. To ich pierwszy wnuk Zaqwsx ? A twój mąż jest ich pierwszym synem ?
Też się boję wizji CC. Chociaż Mam wrażenie ze im bliżej porodu, tym łatwiej mi się z tym oswoić... Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, bardziej mam dużo snów a propo nieudanej laktacji. Bardzo często śni mi się karmienie piersią, ciekawe czy to pod wpływem jakiejś większej ilości prolaktyny w nocy czy zwyczajnie o tym podświadomie myślę
-
Kattalinna tak w temacie tego co dzieci potrafią zrobić w czasie kąpieli , mi się przypomniało jak pierwszy raz postanowiłam pokapac syna w basenie ogrodowym.
Taki wiecie kika tysięcy litrów wody. Świeżo nalewana, ledwo się zdążyła nagrzać. No ale miała już ponad 30 stopni więc stwierdziłam że popływamy sobie z synkiem. Pełen spontan bo nie spodziewałam się takiej temperatury, więc nie kupiłam pieluszek do pływania.
Dostał majteczki i cóż, 10 minut później była ewakuacja, bo kupka w basenie 🙈🙈 Matko jaka ja byłam zła na siebie, że tyle roboty z wylewaniem tej wody i myciem basenu sobię narobiłam 🤣
Ottoli my z imieniem przy starszym synku poczuliśmy, że to jest to jakoś dopiero 3 tygodnie przed porodem. A i tak stwierdziliśmy, że na 100% zadecydujemy jak zobaczymy dziecko. No i faktycznie,.jak go zobaczyliśmy to jednogłośnie stwierdziliśmy że Olek, a poprzednie imię Ksawery odeszło w zapomnenie. Także macie jeszcze czas 😁😁
Współczuję chorych zatok. Lecz się dobrze, bo podobno teraz dużo zatok kończy się jak u mnie zapaleniem ucha. Może grubym wcześniej dostała jakieś porządne leki, a nie wodę morską to bym się tak nie załatwiła
Holibka, cymes to chyba żydowskie danie. Nam smakuje choć żadnych ichniejszych korzeni nie mamy. W skrócie to kawałki piersi z kurczaka przyrządzone na słodko, z marchewką, orzechami włoskimi i suszonymi bakaliami (daktyle, śliwki, morele, rodzynki). Doprawione cynamonem i podawane z ryżem. Jak nie przepadam za połączeniem mięsa i owoców, tak to mi pasuje 🙃
Zakwsy dziwna sytuacja, serio. Rozumiem propozycję, ale upierania się już nie. Może niech mąż wyciągnie od nich dlaczego im tak na tym zależy? Może coś sobię wymyślili (np pomaganie w nocy? Strzelam) i dacie radę jakoś się dogadać
Holibka, kattalinna lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
Ja też mam dziś dzień niemocy. Nie mam weny na nic, sprzątanie, wyprawkę, gotowanie nic. Mam nadzieję, że to chwilowe 😬 najchętniej bym leżała i żeby nikt nic nie chciał ode mnie...
-
@Nome ja bym brała cdl! Dali ciała to niech nadrabiają, za błędy się płaci, szczególnie wizerunkowe.
Cc po SN / podzielam zdanie Podkoszulki w 100%. Byłam w takie sytuacji. Początkowo było mi smutno (poczucie daremnego trudu), ale w końcu dotarły do mnie plusy sytuacji i cieszę się, że tak wyszło. Tym razem też bym tak chciała, ale oswajam się z myślą o cc na zimno.
@Zaqwsx nie wiem co Ci poradzić, chyba przytulić. Durna sytuacja, faktycznie „z boku” wydaje się nieco wbrew logice. Trudno coś radzić nie wiedząc nic o was wszystkich, więc po prostu trzymam kciuki aby wyszło na Twoje, bez stresuPodkoszulka lubi tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Co do CC, to ja jestem skazana - ale w sumie nawet się cieszę. Cesarka to najczęściej wykonywana operacja na świecie, należy mieć to z tyłu głowy. I tak, lepsza cesarka na zimno niż taka z doskoku. Plus pamiętajmy, że powikłania można mieć po wszystkim, nawet po porodzie naturalnym - np moja koleżanka ma trudności z trzymaniem moczu. A już nie wspominam jakie powiklania można mieć po zwykłych środkach przeciwbólowych a te Polacy łykają na potęgę 🤷🏼♀️.
Chyba najgorzej się namęczyć tyle godzin i okaże się, że tętno spada i wtedy siuuup na sale. Bo to takie rozbicie w drobny mak wszystkich wyobrażeń na temat porodu 😓
Osobiście ja się najbardziej boję tego, że coś się stanie i zamiast planowanej cesarki będę miała taką na szybko.Holibka, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
Oliwka91 wrote:A z tym badaniem wzroku to jest tak, że każdy musi w ciąży? Czy tylko przy minusach?
W sumie nikt mi nic nie mówił na ten temat. Chyba w pierwszej kolejności idą osoby, które majańskie wady albo wzrok pogorszył się w czasie ciąży. Ah i pewnie te, które mają wysokie ciśnienie.
Natomiast ja chodzę do ortodontki i ona mi normalnie wpisała naszą ostatnią wizytę (a była na niej m.in. Higienizacja) do karty ciąży. Kolejna będę mieć w grudniu i też powiedziała, że mi się wpisze. Podobno jest zalecane, żeby odbyły się minimum dwie wizyty stomatologiczne. Ale czy to prawda 🤷🏼♀️
-
Domi.Nika wrote:jak macie swoje historie pozytywne z cc to chętnie poczytam.
Ja w sumie ze swojej byłam bardzo zadowolona.
Ale też ja chciałam od początku CC więc mogę też mieć spaczony obraz.
Ale mimo że nie wszystko poszło po mojej myśli to nie żałuję.
Miałam mieć umówioną cesarkę na tydzień przed planowanym terminem porodu.
Jednak w 36tc zaczęło szaleć ciśnienie. Moja prowadząca, która zresztą pracuje też w szpitalu, podjęła więc decyzję o wcześniejszym stawieniu się do szpitala i zapewne wcześniejszej CC.
Dostałam termin, dla bezpieczeństwa miałam być już na czczo. Szpital w miejscowości obok.
No i rano pobudka o 6 , szykowanie, samochód już wyprowadzony, ja na ostatnie siusiu przed drogą, a na papierze krew.. dużo czerwonej krwii. Od razu w samochód i ruszyliśmy. Próbowała dodzwonić się do lekarki ale nie odbierała więc szybko sami zdecydowaliśmy że nie jedziemy do planowanego szpitala oddalonego godzinę drogi tylko najbliżej.
Myślę, że uczucia paniki które ki towarzyszyło nie muszę opisywać.
Na miejscu szybko dokumenty, badanie. Dopiero jak lekarz puścił mi serduszko bijące miarowo i mocno to się uspokoiłam. Zawieźli mnie na porodówkę, wszyscy byli mili, sporo studentek, ale podchodziły z szacunkiem, nie czułam się osaczona. Najbardziej traumatycznie wspominam krzyki porodowe z sali obok. To był mój koszmar i coś co powodowało, że od zawsze chciałam mieć CC.
Cały czas byłam podłączona do ktg. Przyszedł anestezjolog, odpowiedział na wszystkie moje pytania i wyjaśnił że z racji odklejajacego się łożyska dostanę znieczulenie ogólne.
Zawieźli mnie na salę, pomogli położyć się na stole. W około krzatalo się sporo osób, ale jedna cały czas była przy mnie. Trochę uspokajała, tłumaczyła co się będzie dziać, a trochę po prostu była i to mi wystarczyło.
Założyli mi cewnik. Bardzo sprawnie, właściwie nic nie poczułam. Usłyszałam jeszcze "proszę policzyć do 10 i zaraz zobaczy się Pani z synkiem" . Doliczylam chyba do 4 i film mi się urwał. Obudziłam się z mężem i synkiem obok.
Rekonwalescencja poza pionizacja była w porządku. Po zejściu standardowych kroplówek przeciwbólowych już więcej nie korzystałam z leków przeciwbólowych. Nie czułam potrzeby. Nie miałam problemu z opieką nad dzieckiem. Dawałam radę wstawać co 3 godziny i odciągać mleko. Wypisali nas w 5 dobie i kolejnego dnia byliśmy na spacerze.
Krwawilam raczej niewiele w porównaniu z opowieściami. Lekarz tłumaczył, że porządnie wyczyścili macicę, więc krwawienie będzie sporo krótsze niż przy SN. Rany na mnie goją się jak na psie, więc po 7 dniach na ściąganiu szwów już było wszystko pięknie zagojone, żadnego bólu.
Jedynie przez jakiś czas nie miałam czucia w okolicy blizny, ale była ona na tyle malutka (ja nie wiem jak oni tamtędy dziecko wyjęli 😂) że nie przeszkadzało mi to.
Po 2 miesiącach wróciłam do pływania i Aqua fitnessu.
Ale mi się zebrało na wspominki. Ale może którejś z was to pomoże. Mi zawsze łatwiej podejść do czegoś nieznanego jak chociaż jestem w stanie sobie to wyobrazić.
Ten post nikogo kto marzy o sn do cc nie przekona, bo nie taki jest jego cel. Ale nie taki diabeł strasznyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października, 22:08
Holibka, LeniweKluski, Podkoszulka, Ottioli, kattalinna, Aleale, Oliwka91, Karolka89, Limonka26 lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️