Wrzesień 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Arashe wrote:Mama Zuzia, samych obwódow nie ma co porównywać, bo ja np startuje z 84, i byłam szczupła
ale mam 175 cm i szerokie biodra
Za to ile przybylo? Teraz mam 91
przed samym porodem w 1 ciąży miałam 100 równe.
Mi nie chodzi o licytacje bo ja odliczam po prostu właśnie do tych równych 100cm w obwodzie
Nie wiem ile miałam przed w pępku, wiem ile miałam w talii i tam mi przybyło 9cm 😀 -
Mama_Zuzia wrote:Ile macie dziewczyny swoją droga pod pępkiem cm? Dzisiaj pierwszy raz się zmierzyłam i mam 83cm z moim balonikiem 🎈
a na wadze obecnie +4kg oO jakieś cuda na kiju
ale to pewnie nie idzie w parze albo już nie wiem o co chodzi
-
Mama Zuzia , wiem że nie o licytacje chodziło tylko napisałam sprostowanie, bo sama widzisz jak się ma Twoje w ponad połowie ciąży 83 cm do mojego 91.
U Ciebie to byłby wieeelki brzuch już, a u mnie taki sobie zarysowany ^^ Za to ja teraz jak bym miała 83 to byłabym jak decha
Za to na wadze mam plus 3.7 kg. W tali tez przybyło i to 6 cm na ten czas.
Ja mierze się co 2 do 4 tyg, bo lubie wiedziec ile i gdzie, i ciesze sie ze na udach mi nie przybylo nicMama_Zuzia lubi tę wiadomość
-
VainEthel, moja mama zawsze powtarza, że spokój nas uratuje. ☺️ Tymczasem nadal trzymam za Was kciuki!
Gomerka, ja zastanawiam się nad szpitalem im. Narutowicza. Kurs u nich kosztuje 200zł a jeden z wykładów prowadzi sam ordynator oddziału położniczego, którego powiedzmy znam z widzenia i chociaż nigdy nie byłam jego pacjentką, to jako o lekarzu słyszałam o nim same dobre rzeczy ☺️ Poza tym chyba chciałabym rodzic właśnie w tym szpitalu. To tam poroniłam i mimo przykrych wspomnień opiekę miałam wspaniałą. Kiedyś przez chwilę mieszkałam na pobliskim osiedlu i pamiętam tydzień w tydzień tabun ciężarnych pędzących na kurs aczkolwiek jakiś żetelnych opinii o tym nie mam i coś doszukać się nie mogę...
A tymczasem mój Maluszek ewidentnie zmienił położenie i nie szturcha mnie już z boku brzucha a w sam dół... Dwa razy byłam przekonana, że po tych kopniakach, gdybym spojrzała między swoje nogi, to zobaczyłabym giry Dzieciątka 😂 Trochę mnie to przestraszyło, bo pomyślałam o szyjce, ale doczytalam w internetach, że jest to podobno bardzo częste uczucie 😁
-
Mańka wrote:VainEthel, moja mama zawsze powtarza, że spokój nas uratuje. ☺️ Tymczasem nadal trzymam za Was kciuki!
Gomerka, ja zastanawiam się nad szpitalem im. Narutowicza. Kurs u nich kosztuje 200zł a jeden z wykładów prowadzi sam ordynator oddziału położniczego, którego powiedzmy znam z widzenia i chociaż nigdy nie byłam jego pacjentką, to jako o lekarzu słyszałam o nim same dobre rzeczy ☺️ Poza tym chyba chciałabym rodzic właśnie w tym szpitalu. To tam poroniłam i mimo przykrych wspomnień opiekę miałam wspaniałą. Kiedyś przez chwilę mieszkałam na pobliskim osiedlu i pamiętam tydzień w tydzień tabun ciężarnych pędzących na kurs aczkolwiek jakiś żetelnych opinii o tym nie mam i coś doszukać się nie mogę...
A tymczasem mój Maluszek ewidentnie zmienił położenie i nie szturcha mnie już z boku brzucha a w sam dół... Dwa razy byłam przekonana, że po tych kopniakach, gdybym spojrzała między swoje nogi, to zobaczyłabym giry Dzieciątka 😂 Trochę mnie to przestraszyło, bo pomyślałam o szyjce, ale doczytalam w internetach, że jest to podobno bardzo częste uczucie 😁
Wiesz co, ja z pierwszym poronieniem właśnie tam wylądowałam i wspominam to jako koszmar, nikt mnie o niczym nie powiadamiał, o jakieś info od lekarza musiałam się prosić. Jak w końcu zadecydowali, że mam dostać tabletki to musiałam sama po nie chodzić i się dopominać, na moją prośbę, żeby ktoś mi je założył, bo się boję, że zrobię to źle lekarka jeszcze mnie ochrzaniła. No i w ogóle, podejście lekarzy to był dla mnie koszmar - same teksty w stylu "no tu już nic z tej ciązy nie będzie", "czemu? no bo to się zdarza, dlatego". Moja noga tam nigdy więcej nie postanie.Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Aaa nie wierzę, że są jeszcze takie miejsca, gdzie w ten sposób traktuje się ludzi 🙊 Tym bardziej jestem rozczarowana i przykro mi, że Cię to spotkało, bo ja na prawdę miałam tam wspaniałą opiekę. Owszem, była jedna flądra pod postacią pielęgniarki, ale jej zmiana na szczęście szybko się skończyła.
Na sali że mną były jeszcze dwie roniące dziewczyny. Cały czas ktoś do nas zaglądał i próbował pocieszać, że jeszcze tylko chwila, jeszcze moment. Ze to wszystko musi tak wyglądać, żebyśmy miały możliwość zajść w kolejną ciążę i ją donosić. Pozwolono naszym mężom, partnerom być z nami niemal do północy. Tuż przed zabiegiem Pani anestezjolog trzymała mnie za rękę i wycierała łzy. Następnego dnia proponowano nam psychologów a lekarz na obchodzie, chociaż wydawał się oschły, na koniec wizyty powiedział, że to nigdy nie jest łatwe, teraz też nie będzie, ale jesteśmy kobietami a kobiety z natury są silne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 13:04
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/82a10c00b930.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a59f063555b8.jpg
Ja już po wizycieLeoś waży 377g i jest zdrowym chlopczykiem
wszystko jest dobrze prócz miesniakow
największy miesniak ma już 11cm a ten obok dziecka ma 5cm. Szyjka 3.6cm więc super
Kolejna wizyta 5 czerwcaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 13:46
alex0806, Lubieswieczki, Mańka, VianEthel2, Ann.., Arashe, Mama_Zuzia, Aster4n, pola0909, Komunikacja24, Ano, klopsik, monkle, cytrynówka lubią tę wiadomość
-
Gomerka, w pazdzierniku 2018. Od pewnego czasu zmienił się ordynator- wcześniej był tam taki stary pryk, który mimo kilku wylewow, zaawansowanego wieku dluuugo pełnił swoją funkcję. Może stąd ta zmiana... Nie wyobrażam sobie kobiet w takich sytuacjach będących w tak bezbadziejnych miejscach... Ale za to, Kopernik to mój drugi typ. ☺️
Podobno najgorzej na Ujastku-totalna fabryka noworodków, gdzie nie ma czasu, by poświęcić go w odpowiedniej ilości kobiecie, która rodzi lub już urodziła.
Bardzo dobra znajoma rodziła tam w lipcu i o mały włos nie doszło do tragedii. Uparli się na poród SN a w efekcie, błagając po kilkunastu godzinach męczarni koleżanka wylądowała na CC. Ostatecznie urodziła zdrową 4,6kg "kruszynkę". -
Lubie świeczki, piękna po prostu szyjka
Co do wydzieliny, to u mnie wkładki to konieczność od samego początku ciązy... białomleczny bez przerwy.
Oczywiście zaczęłam schizować troche przez te szyjkę Vian, zwłaszcza, że niby jestem w grupie ryzyka przez łyżeczkowanie. A jak np aplikuje lactovaginal, to czuje, że jest prawie na równi ze scianami pochwy, a nie odstaje jak zwykle...
Dobrze, że wizyta już za tydzień i jeden dzień.
-
Aannkka- ale śliczny Leoś 🥰❤️ Piękności malutkie! Cudnie ze wszystko dobrze mam nadzieje ze moja tez dzisiaj będzie tak ładnie pozować mamusi 😍
Ja tez mam sporo wydzieliny ostatnio ale to już ponad dwa miesiące. Lekarz nic złego w tym nie widział na wizycie dopóki nie ma zmienionego koloru, zapachuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 14:10