!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Heej;) dawno tu nie zaglądałam. Gratulacje wszystkich nowych dzidziusiów i ciąż ❤️
Nawet nie próbuje wszystkim odpisać imiennie bo nie ogarniam.
U nas Aniela preferuje komunikację w języku szwedzkim chińskim 😅 mówi kilka pojedynczych słów i ogólnie ostatnio jest dość wymagająca. Idą jej piątki,plus jakiś bunt dwulatka chyba😅😅😂 charakterna jest bardzo 😁
Jutro zaczynamy adaptacje do żłobka. Aniela nie je cyca od maja, smoczek odstawiliśmy w czerwcu. Rowerka biegowego nie ogarnia😂😜 w sumie też myślę nad prezentem na urodziny dla niej ale póki co nie mam za bardzo pojęcia 🤷
Buziaki dla Was wszystkich ❤️Leeila26 lubi tę wiadomość
-
Cześć Chmurka!! 😃 Fajnie, że się odezwałaś i wszystko u Was ok U nas z cyckiem w sumie jest stabilnie w miarę.. tj. narzuciłam dany rytm, którego się trzymamy bo wcześniej było w sumie no limit i zaczęło już mnie to wkurzać. Pije na noc (ale nie zawsze, bo czasami usypia przytulona), w nocy (ale nie zawsze, bo czasami wystarczy woda albo się nie budzi) i ZAWSZE rano po przebudzeniu - dalej śpimy razem, więc dobiera się do mnie jak śpię 🙈🤣
My czekamy na dwie ostatnie piątki i jest koompleeet 🤯🤯😅Chmurka lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, na chwile wpadłam poinformować, ze Maleńka od 28/08 dokładnie od 3:55 jest juz z Nami. ❤️
Poród nieporównywalnie lepszy pod wieloma względami od poprzedniego. Cała akcja od bezbolesnego sączenia wód do tulenia Niuni trwała 3,5h. Pozycje wertykalne przez cały poród.
Jedyne co sie nie zmieniło to, ze moje Córki rodzą sie z dłońmi przy buziach 😅 tym razem rowniez nie udało sie przez to ochronić w pełni krocza, ale pekniecie 1 stopnia to nie nacięcie plus pęknięcia i jeszcze pekniecie całej ściany pochwy Jak ostatnio. 🙈
Niunia poki co w nocy wisi na cycusiu, rankami odsypia.
Na porodówce miałam totalny do przeszłości bo rodziłam na tej samej sali, lezalam w tym samym pokoju, a Dziewczynki sa tak do siebie podobne, ze czuje sie jakbym znow miała Małą Łucję w ramionach.
Od wczoraj jesteśmy w domku. ❤️
Siostrzyczki sie poznały, Łucja poki co w większości pozytywnie odbiera pojawienie sie nowej Mieszkanki Domu, chociaz miewa przebłyski zazdrości. Nie rozumie tez dlaczego Siostrzyczkę moge nosić na rękach a jej nie. Poza tym to przychodzi, całuje, głaszcze i cały czas pokazuje i mówi jaka Sis jest Malutka. 🥰
Póki co wszystko dobrze się układa i jest zupełnie inaczej niż po pierwszym porodzie.
Wychodząc ze szpitala mieliśmy bilirubine na granicy, ale dzis na patronażu nie było wzrostu, wiec poki co obędzie sie bez naświetleń.
U mnie gojenie super, także miła odmiana po ostatnim razie.
Najlepsze jest to, ze Młodej juz odpadł kikut pępowinowy, spodziewałam sie, ze bedzie szybko- bo Łucja swój traciła w 6 dobie, ale 4 dni to juz szok. Chociaz Pani Neonatolog przy wypisie mowila, ze lada moment odpadnie to jakos brałam to przez palce. Maleńka pieknie ssie, powoli zaczynam mieć nawał.
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy spacerek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2022, 23:02
Krokodylica, Leeila26, ancys85, Ounai, erre, edka85, Chmurka lubią tę wiadomość
Starania od 7.2017
PCOS
Cykle bezowulacyjne
Hashimoto
Insulinooporność
8.2018 Cykl z clo
(zła reakcja- przerost błony śluzowej macicy) - 11.2018- łyżeczkowanie.
4.2019- zmiana lekarza.
Aromek 1x1 6 cykli.
4 razy owulacja potwierdzona.
10.2019- sono- HSG - Jajowody obustronnie drożne.
Obecnie Clo 1x1 + Aromek 1x1 + Ovitrelle
12.2019- zaplanowana inseminacja.
01.2020- Pozytywny test
23.12.2021- pozytywny test ciążowy❤️ -
Darla gratulacje!!! ❤️❤️❤️
Zdjęcia mnie rozwaliły, jak One cudnie razem wyglądają, aż mi łzy w oczach stanęły ❤️🥺
Faktycznie - są mega podobne 🥺 dawaj znać na bieżąco co u Was, dużo zdrówka dla dziewczyn i siły dla Ciebie!DarlAa lubi tę wiadomość
-
Darla, gratulacje! Niech się zdrowo chowa
Leeila, trzymam mocno kciuki za ciążę
Ostatnio spotkałam na spacerze sąsiadkę, która niedawno urodziła i piszczałam nad wózkiem, że już zapomniałam jakie noworodki są malutkie
Chmurka, jak adaptacja w żłobku? My też zaczęliśmy w zeszłym tygodniu i jest masakrycznie Kompletnie się tego nie spodziewałam, bo mały zwykle leciał do dzieci i się na nas nie oglądał, a tu wpada w ryk, gdy go zaprowadzam do sali. Wczoraj siedziałam 1,5h w sali z dziećmi, to dopóki byłam ładnie się bawił i był wesolutki, a jak tylko wyszłam na korytarz, to ryk ogromny pod drzwiami i po 10 minutach jednak opiekunka mnie wołała z powrotem, bo nie dawały rady go uspokoić. Już tydzień minął i żadnych postępów w tej kwestii...
W ogóle jakie łóżeczka teraz macie dla maluchów? My właśnie zdemontowaliśmy boczną ściankę łóżeczka niemowlęcego, bo ostatnio na moich oczach mały się wspiął i w ostatniej chwili go złapałam, więc uznałam, że już czas.Leeila26, DarlAa, Chmurka lubią tę wiadomość
-
Darla, gratuluję!
Ja teraz rodziłam w tej samej sali, w której rodził się mój pierwszy syn w 2018 r. A na oddziale noworodkowym leżałam w pokoju, gdzie za ścianą była sala, w której spędziłam pierwsze dni po porodzie córki 😁
U nas adaptacja w nowej placówce super. Mała od razu poszła na rączki do opiekunki, bawiła się z dziećmi, nawet nie zauważyła, że mnie nie ma. Wczoraj była pierwszy dzień, a dziś już została tam aż na 8 godzin i podobno nie było żadnych problemów. Jadła, bawiła się, spała i wróciła do domu zadowolona. Ale może wynika to z tego, że do tej samej placówki poszedł też jej brat. Oboje są w przedszkolu, z tym że syn w grupie starszaków (4-5 lat), a córka maluchów (2-3 lata). Generalnie super przedszkole, bo przyjmują dzieci już od dwóch lat. Mają też zerówkę.DarlAa lubi tę wiadomość
-
Darla gratulacje
U nas adaptacja w żłobku to pierwszy dzień 40 minut ze mną w sali i było ok a drugi dzień 40 minut bez rodzica w sali i ponoć cały czas siedział u pani na kolanach i płakał, nie chciał się w ogóle bawić.
Cóż, zobaczymy w poniedziałek.
Starsza córka za to zaczęła 1 klasę i pierwszego dnia tak się na początku denerwowała że aż się zaczęła trząść ale potem jak stres puścił to tak jej się podobało że nie chciała wychodzić.DarlAa lubi tę wiadomość
-
erre wrote:
W ogóle jakie łóżeczka teraz macie dla maluchów? My właśnie zdemontowaliśmy boczną ściankę łóżeczka niemowlęcego, bo ostatnio na moich oczach mały się wspiął i w ostatniej chwili go złapałam, więc uznałam, że już czas.
Erre my kupiliśmy łóżko tipi bez żadnych szuflad, więc praktycznie Młody śpi 15 cm nad ziemią i u nas super się takie rozwiązanie sprawdza.
Ja adaptacją zawsze się stresuje 🙈 trzymam kciuki za Wasze pociechy, żeby szybko się zaklimatywowały.
Tak w ogóle, wczoraj miałam spotkanie klasowe z ludźmi z podstawówki, było super, parę godzin tylko dla siebie 🤭
Zaprosiliśmy też naszą wychowawczynie i tu informacja dla mam starszaków, które już korzystają z oświaty, szkoły przygotowują się do nauczania zdalnego, wystarczy że temp. spadnie poniżej 15 st. i dzieciaki siedzą w domu 🤦♀️
-
W sumie to my od maja mamy u Młodej duże łóżko- 160x200. Pokój mamy spory i stwierdziliśmy, ze szkoda robić jakies pośrednie jak od razu mozna zrobic duże. Łucja śpi całe noce, wiec zazwyczaj nie schodzi z niego po ciemku. Ale gdy sie obudzi po prostu przybiega do nas do sypialni. Teraz jak urodziła sie Jagna ja jestem z Noworodziem w sypialni a z Łucja śpi Mąż.
Starania od 7.2017
PCOS
Cykle bezowulacyjne
Hashimoto
Insulinooporność
8.2018 Cykl z clo
(zła reakcja- przerost błony śluzowej macicy) - 11.2018- łyżeczkowanie.
4.2019- zmiana lekarza.
Aromek 1x1 6 cykli.
4 razy owulacja potwierdzona.
10.2019- sono- HSG - Jajowody obustronnie drożne.
Obecnie Clo 1x1 + Aromek 1x1 + Ovitrelle
12.2019- zaplanowana inseminacja.
01.2020- Pozytywny test
23.12.2021- pozytywny test ciążowy❤️ -
ancys85 wrote:szkoły przygotowują się do nauczania zdalnego, wystarczy że temp. spadnie poniżej 15 st. i dzieciaki siedzą w domu 🤦♀️
-
Edka mi znajoma, która uczy w szkole niemieckiego, w wakacje mówiła że zmienili zapis; wcześniej tylko pandemia mogła "spowodować" nauczanie zdalne a teraz także niska temp. w placówce 🤷♀️ ale skoro na konferencji jest już mowa o zdalnych i nauczyciele się przygotowują do takiego nauczania to listopad, grudzień siedzimy w domu 🤦♀️
-
Darla gratulacje;* nie załapałam się na zdjęcie,ale fajnie że póki co siostry się dogadują
Erre u nas sama adaptacja trwała przez 5 ostatnich dnie sierpniu. Przez godzinę dziennie. Łącznie 5 dzieci na sali( w grupie ogólnie jest 15 ale na adaptację rozbili to na podgrupy) Pierwsze dwa dni była na sali ze mną i było super. Bawiła się z ciociami, w ogóle mnie nie pilnowała. Trzeciego dnia była pierwsza próba wyjścia. Przez 20 minut sie darła i nie dały rady jej uspokoic...
Ale nie pilnowała się mnie jakoś szczególnie pózniej. Próba wyjścia kolejnego dnia wyglądała tak samo... Piątego już nawet nie próbowałam bo Aniela chodziła za mną i jak mnie traciła z oczu( jak stałam za inna mama np) to płakała.
Pierwszego września została sama na ciut ponad dwie godziny. Płakała jak ją pani zabierała do szatni, przez większość dnia płakała( ale w żłobku ma smoczek ... Mimo że od maja niema smoczka w domu, i ma swoja przytulanke zabierana).
Ciocie znalazły sposób że bujają ja na jakimś bujaki i głaszczą i wtedy się uspokaja. Ale wszystkie dzieci płaczą,wie jak ciocia musi pójść do innego dziecka to Anielka płacze... No i nic nie jadła..drugiego dnia byli na spacerze to na dworzu się uspokaja. Ale jak ją odbieram to płacze. Tak było do dnia dzisiejszego. Rano wrzask, na spacerze podobno ok. Potem znów płacz. I nic nie. Dziś też był rano wrzask, ale zjadła pół miseczki zupy. I jak wychodziła to nie płakała. Ale chociaż po południu bawi się normalnie i ma dobry humor to jak wróci ze żłobka to jest taka osowiała, smutna... No taka biedna po prostu ( karmię ja i zaraz kładę spać, więc długo to nie trwa, ale serce mnie boli strasznie).
Wczoraj miałam rozmowę z ciocią ze żłobka że Anielka jest mega wrażliwa i potrzebuje większej bliskości cioci niż większość dzieci. A na dodatek bardzo reaguje na płacz innychdzieci. W związku z tym ciocia radziła że jeśli mamy możliwość to żeby do końca września odbierać ja o 10.30( przed drzemką). Do tego czasu powinno się uspokoić w żłobku. Dzieci powinny mniej płakać a ciocie będą miały więcej czasu żeby skupić się na Anielce np podczas usypiania....Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2022, 13:14
-
Chmurka, najgorzej właśnie jak dzieci same się "nakręcają"...
My robimy mały eksperyment i od poniedziałku mąż odstawia małego do żłobka, bo trochę mniej się cacka. I ponoć płacze już mniej. Odbieram go po zupce, ale jak tylko pojawię się w drzwiach sali, to od razu w ryk i "mama mama", jakbym miała zaraz mu uciec ;(
Jutro zostawiam go aż na drzemkę, chociaż czarno to widzę...
Starszy synek zaczął chodzić do żłobka w marcu i praktycznie nie było żadnych nowych, płaczących dzieci i ciocie mogły się na nim bardziej skupić. Więc jeśli rzeczywiście macie możliwość, aby rozciągnąć adaptację Anielki, to skorzystajcieChmurka lubi tę wiadomość
-
No ja wszystko rozumiem, ale kurczę...kto może pozwolić sobie na to, żeby cały miesiąc odbierać dziecko o 10.30...
Chmurka lubi tę wiadomość
-
Chmurką, za tydzień dzieci zaczna chorowania i połowa grupy nie będzie chodzić, więc może już wtedy ciocie będą mieć więcej czasu dla niej. Wiem co czujesz, Marty adaptacja trwała 3 miesiące, a Anielka jest większa, więcej rozumie i jest jej trudniej. Ale zobaczysz, w koncu pójdzie z usmiechem
Chmurka lubi tę wiadomość
-
Dziś podobno było lepiej, zjadła coś i się bawiła. Ciocia nawet powiedziała że jak jutro będzie taki dzień to spróbuję ją jutro położyć bo myśli że by się udało.
Ale dziś odbierała ją babcia i Aniela urządziła histerię w żłobku. Trzymała się kurczowo cioci że żłobka i darła się 'mamamama' -
U nas od piątku jest super Był całe 6h, wszystko ładnie jadł i nawet na drzemkę bez problemu zasypiał. Bałam się, że po weekendzie wszystko się posypie, ale nadal jest dobrze. To już 3 dzień Ja w tym czasie ogarniam swoje sprawy, lekarzy, dziś nawet u kosmetyczki byłam na brwiach
Chmurka lubi tę wiadomość