!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ounai wrote:Katwie, a teściowa? Może wzięłaby go na chwilę?
Jak samopoczucie ogólnie Ounai? -
Dave87 wrote:Dziewczyny cukrzycowe jak to jest ?
Ostatnio Pani diabetolog kazała mi chleb jeść tylko na pierwsze śniadanie i na ostatnią kolację zupełnie przed snem. I jem standardowo albo chleb z humusem ( wcześniej jadłam wase z humusem) bądź szynka z kurczaka i sałata ogórek . Po kolacji miałam cukier 96 a dziś rano na czczo 97 🙈 ja już nie kumam co robię źle . Wcześniej chleb jadłam na 1 kolację a nie ostatnia i było lepiej ale stosuje się do zaleceń lekarza
Przy okazji też się witam w 34 tygodniu. Jeszcze 4 tygodnie musimy dotrwać.Pogoda lubi tę wiadomość
-
Qunai trzymam kciuki! Dawaj znac jak się czujecie.
Ja mam za trochę ponad tydzień wizytę i już nie mogę się doczekać bo ostatnio trochę częściej mi brzuch twardnieje, w sumie nietrwa to długo ale jest częściej niż było, no i dwa razy miałam ból jak miesiączkowy... Niby nie był jakiś mega mocny i po nospie przeszlo ale stracha miałam.
Ja ogólnie od początku ciąży mam szyjkę 34mm więc tak trochę się martwię że gdyby się zaczęła skracać to bardzo nie ma zapasu.
Na dodatek na ostatniej wizycie mi nie mierzyła szyjki tylko sprawdzała że jest twarda i zamknięta ale pod USG jej nie mierzyła i ostatnio już schizuje że coś się dzieje.
Jej ja taka panikara jestem... Najpierw panikowalam że poronie ( a plamienia miałam często więc stres był ogromny, co plamienie to czarne mysli), potem panikowalam że dziecko się pewnie nie rozwija albo że już taki późny etap ciąży a ono się nie rusza, teraz albo panika jak Mala jest mniej aktywna i mniej się rusza i ciągle mam stres o tą szyjkę i twardnienia... Już bym chciała mieć tą ciszę donoszona i wiedzieć że może się w każdej chwili urodzić i to będzie ok
P.S. donoszona jest od skończonego 38 czy zaczętego ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2020, 10:03
-
Dave może zadzwoń do lekarki i skonsultuj z nią te skoki. U siebie zauważyłam że wystarczy do posiłku zjeść pół ogórka kiszonego i cukry lecą w dół. Próbowałaś? Na pewno nie zaszkodzi
Qunai trzymam kciuki. Trzymaj sięWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2020, 10:22
Maluch - 14.09.2020
Starszak- 04.06.2017 -
Mi się wydaje że donoszona to 37+0.
Ja właśnie zrobiłam obiad na dzisiaj poczułam podłogi, porobiłam pranie.i szczerze jestem padnięta. Chyba od poniedziałku jeśli pogoda się poprawi to zacznę prać lumpki i prasować. Niby do donoszonej 6 tygodni ale kondycja coraz gorsza 🤦🙈
Mam tylko nadzieję że w tym czasie dojdzie do sklepu wózek i fotelik żeby się ich nauczyć 🤣 niby czeka się miesiąc więc zobaczymy.
Wczoraj miałam jechać na ktg ale dziecko mnie obudziło dopiero o 9 i już bym nie zdążyła, pojadę za tydzień i zobaczymy jak księżniczka się zachowuje. A za 2 tygodnie lekarz.
Katwie, podziwiam Cię jednocześnie współczuje. W sumie Twój mąż zobaczy dziecko jak już będzie na świecie, oby w krótkim czasie od porodu. Mam nadzieję że za to jak już przyjedzie to będzie Ci pomagał i nadskakiwał bo zasłużyłaś na odpoczynek. -
Dziewczyny dlatego ja lubię mieć wszystko przygotowane wcześniej 😜 większość z nas urodzi "w terminie" ale nawet jak nic złego się nie dzieje to samopoczucie może po prostu być do d..y 😂
Katwie no najgorsze są te puste deklaracje, oby jak najszybciej przyszło się wyprowadzić a mąż wrócił na czas.
Ounai musisz z Martą pogadać że jeszcze 4 tygodnie musi zaczekać 😀😁
Chmurka skończony 37 tydzień 😉Jaśmina, Chmurka, joana lubią tę wiadomość
-
Dave87 wrote:Ogólnie mam jeść 21WW i w miarę tego się trzymam , kombinuje nawet co dołożyć do jakiego posiłku żeby te 21 było
Rany, mi to nic nie mówi 🙈 jem w ciągu dnia 3 kromeczki żytniego, 2 łyżki płatków (a czasem zamiast płatków to serek z owocami), 3 łyżki kaszy pęczak i tyle. Czasem zamiast płatków jeszcze 2 naleśniki orkiszowe. I taki schemat staram się trzymać i zazwyczaj jest ok. Kolacja, podwieczorek bez węgli, śniadanie, drugie śniadanie, obiad i ostatni przed snem posiłek z węglami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2020, 10:28
-
KotkaPsotka3 wrote:No mi juz przeszlo. Ale ja tak w zadnej ciazy nie mialam dlatego mnie to zaniepokoilo, zwlaszcza ze piatek wieczorem i nie w miejscu zamieszkania. A taki mniej wiecej bole to mnie w poprzedniej ciazy obudzily jak zaczal sie porod.
Appka napisala ze mam sie zbierac do szpitala bo porod sie zaczyna 😂
Katwie, wiem o co chodzi. Współczuję, biedna jesteś. Życzę Ci jak najszybszej ucieczki na swoje. Fakt, trzeba sobie radzić samemu ale komfort to wynagradza. A Ty w sumie i tak radzisz sobie sama więc bez różnicy -
katwie27 wrote:Oj wiesz już nawet ie o to chodzi że muszę go gdzies wysłać, tylko o obietnice bez pokrycia. W dodatku jak zwykle ja gotuję, bo ona nie zrobiła zakupów... Także rosół się gotuje, mielone już prawie zrobione... Dzisiaj mam pomiar mebli do domu że stolarzem. Boże mam nadzieję że się wyrobi na początek września i najpóźniej w październiku się przpworwsdze.
Jak samopoczucie ogólnie Ounai?
Katwie ja Ci współczuję i doskonale Cię rozumiem.
Nawet do męża wczoraj się żaliłam o to.
Bo moja mama wciąż do mnie mówi, nie łaź po sklepach, jak coś potrzebujesz to dzwoń. Ja Ci zrobię zakupy. Przyjdę do dzieci. I wciąż to klepanie jęzorem, po co łazisz po sklepach bla bla bla
A jeszcze jak mocno rzygałam to np. dzwoniłam, czy kupi mi miód. To ona dzwoń do taty... dzwonię do taty a on niech mąż mi skoczy do sklepu. No kufa jak by mógł to by skoczył i bym nie dzwoniła. I po co takie durne gadanie. Teraz już rzadko kiedy dzwonię bo tylko się wkurzam. Wczoraj akurat poprosiłam mamę żeby przyszła po południu do dzieci. Dobrze, przyjdzie. To przyszła o 17:30, rozumiecie? Kiedy moje mąż kończy o 17 pracę i też już przyszedł do domu.
I to nie chodzi o to że tak to wygląda, tylko o to durne klepanie jęzorem że mam dzwonić, że oni pomogą. Nie mają czasu albo chęci ok, ja to rozumiem, ale niech mnie nie opieprza ciągle że nie dzwonię po pomoc.
No. To się wyżaliłam. -
Ancys popieram Cię, ja się bardzo cieszę, że wyprawkę i torbę do szpitala ogarnęłam wcześniej, mam teraz takie poczucie bezpieczeństwa. Tym bardziej, że czuję się coraz gorzej wróciło zmęczenie, wymioty ( dzisiaj to tak mnie darło, że wystraszyłam się, ze sie zaksztuszę) więc to obok zgagi i walki z alergią sprawia, że nie miałabym już siły stać przy desce do prasowania.
Dlatego bardzo podziwiam naszą Katwie, że ona sama tyle rzeczy ogarnia.
Dziewczyny, czy kupujecie maty edukacyjne? Sprawdzało się to u Was.ancys85 lubi tę wiadomość
-
Ptysio, u nas zero. Mąż się raczej boi i widzi tylko mój brzuch, ja mam ochotę ale jakby przyszło co do czego to raczej bym zrezygnowała bo ciężko mi się przewracać z boku na bok a co dopiero figlować w łóżku 🤣 ogólnie to nawet nie czuję się seksownie w tej ciąży także ten 🙈 jak będzie już czas to pewnie już go zmuszę do seksu 😂🙈 nie ściemniając u nas zero seksu od 3 miesięcy.
Ptysio lubi tę wiadomość
-
U mnie libido nadal poziom zero, zwłaszcza że wieczorem padam jak zmieta stowka a w ciągu dnia jak się dobrze czuje to nie ma czasu
czasem porozpieszczam męża, bo bidny chłop by nie wytrzymał tyle bez seksu, a moje cycki mu się teraz podobają za bardzo
wypadałoby się kiedyś do tego seksu zebrać, bo pajęczyna zarosne 😂
Audrey, ancys85, joana, Ptysio, maja2024 lubią tę wiadomość
-
Ale wczoraj mieliśmy komiczna sytuację. Sąsiadka się wprowadzała, no a ja szłam oblukać, zaszyłam się za szopą i co jakiś czas zerkałam (wiem co myślicie ale nuda mnie zabija 🙈). Jak mąż mnie zobaczył to zaczął się śmiać i wywiązał się między nami dialog:
- przestań już podglądać
- przecież jestem schowana i mnie nie widać
- ale brzuch Ci wystaje 🤦🙈😂
Pokornie poszłam do domu 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2020, 10:53
Jaśmina, Chmurka, Totoro, AHope, Pogoda, to_tylko_ja, DarlAa, Leeila26, Ptysio, maja2024 lubią tę wiadomość
-
Ancys tak zamówiłam ten kombinezon bo ten Twój musztardowy mimo że śliczny, to chyba by mnie trafiło z tymi osobnymi bucikami i jednym zamkiem.
Jaśmina współczuję samopoczucia, te wymioty na tym etapie to masakra, wiem. Ostatnio ledwo dobiegłam na trawnik pod domem, dobrze że nie zrzygałam się w sklepie.
Matę edukacyjną kupuję, bardzo przydatna sprawa, miałam ale dziewczyny ją zniszczyły i musiałam wyrzucić.ancys85 lubi tę wiadomość
-
Dzięki, czyli 37+0. To lepiej;p
Katwie mega Ci współczuję i mega podziwiam!
Kroko, nie dziwię się że Cię wkurza takie gadanie...nie nawidze takiego czegoś jak ktoś tu niby gada gada a robi inaczej:/ bez sensu.
Jasmina współczuję zgagi i wymiotów. Jak to połączyć z alergią to... Nie wyobrażam sobie... Ja narazie oprócz alergii to z z ciążowych dolegliwości mam te duszności. Strasznie długo muszę się kręcić zanim znajdę pozycję w której się nie duszę... I bardzo wysoko muszę mieć poduchę już co dla mnie jest mega niewygodne bo zawsze spałam prawie na płasko i szyja mnie już boli;P
Ja mam nadzieję że do końca lipca już wszystko poprasuje i spakuję torbę. Może wcześnie ale jakiś mam lek że później mogę nie dać rady albo będę musiała leżeć czy coś ..Krokodylica, Jaśmina lubią tę wiadomość
-
Jaśmina ja mam mate po córce Fisher price, dla mnie bardzo praktyczna bo jest wąska więc wkładałam do łóżeczka albo kładłam na kanapie i mała się bawiła, bardzo byłam z niej zadowolona.
https://allegro.pl/oferta/mata-gimnastyczna-3w1-fisher-price-chp85-8987310092?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DCK_TOY_pla_dziecko_zabawki&ev_adgr=Dla+niemowl%C4%85t+-+Maty+edukacyjne&gclid=EAIaIQobChMIvOa85-rE6gIVweeyCh1XnASJEAQYBCABEgKvvvD_BwEJaśmina lubi tę wiadomość