WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
frezyjciada wrote:Też szukam, bo mi te zabawki pstrokate się nie podobają.... Jeszcze nie wpadłam na nic takiego. W ostateczności kupię jakiś najtańszy, wypruje zabawki i doszyje swoje
Ale to jeszcze duuuuuzo czasu mam zanim dzieć zacznie się interesować takimi rzeczami
-
Minns wrote:Ja mam termin z 1 usg w 6 tyg ciąży na 1 września, ale jakoś nie chce mi sie w niego wierzyć. Nawet boli okresowych ostatnio prawie nie mam.
Czy Wy też musicie powtarzać swoim facetom 10 razy coś zanim sie za to wezmą? Mój mnie zaczyna doprowadzać do szału. Od weekendu prosiłam go żeby rozkręcił mi suszarkę bo sie wyłącza i chcialam ja przeczyscić. Suszarka leży jak byk w łazience na widoku i dalej nic z nią nie zrobił. Wstałam rano i już jestem wkurzona. Chyba pojade dzisiaj i po prostu kupię nową a jemu podziekuje za pomoc. Masakra i jak ma być miło, ileż można powtarzać;/...
U mie to samo, od 2 tygodni nie moge sie doprosić, zeby stelaż łózeczka poprawił. Poszla jedna listewka, chciałam żeby to naprawił zanim położe materacyk i ubiore pościel, no i....no i kurde od 2 tyg nie ma czasu, "bo ktoś musi pracować" , wrrrrr!!/
-
agaafabka wrote:Tak, mam kawałki na bieliźnie 1- 2 cm
-
nick nieaktualnyAle się zdenerwowałam. Odebrałam dziś dwa telefonu od mamy i babci z pytaniem czy coś mnie kuje boli cokolwiek. Mówię że chyba się nie zanosi. A one już się w proroka bawią i już wiedzą że ja na pewno przenoszę. Co więcej akcji to nie będzie i skończę z CC. Oczywiście wiedzą że ja bardzo nie chce CC. Zamiast dać mi spokój na tej końcówce to już wiedzą jak będzie... Bo moja mama tak miała to i ja tak będę miała. Super.
Żeby się trochę uspokoić zjadłam naleśnika z dżemem i masłem orzechowym ;p -
No i kupiłam sobie śliczną suszarke do tego lakier hybrydowy i humorek lepszy. A mąż niech spada. Może nastepnym razem poproszę sąsiada o pomoc hihihi.
Kurde ucielo mi 2/3 wypowiedzi;/.
Też wykorzystam poduszke ciążowa jako gniazdo.
Zazdro dla dziewczyn którym sie coś zaczyna. Ja się mega ekscytuje porodem. Chcę już tulić dzidziusiaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2018, 14:07
agaafabka, Wesoła89 lubią tę wiadomość
wrzesień 2018 - synek -
veritaserum wrote:Mojego też trzeba gonić. Ale w końcu zrobi. Ale co się naczekam to moje. Teraz np prosiłam żeby kabinę prysznicową przejechał silikonem bo stary trochę zgrzybiały się zrobił. Ma czas...
Ulubiony argument mojego jak np się denerwuje że nie odbiera telefonu a coś się może przecież dziać to " u pierworódke akcja porodowa trwa minimum 12h " : D
Renjak mi się strasznie podoba to krzesełko drewniane tripp trap że stokke. Cena mnie odstrasza oczywiście chociaż jeśli faktycznie będzie używane długo to chyba zainwestuje. Te składane plastikowe w ogóle do mnie nie przemawiają. To z Ikei najprostsze chyba jest okej tylko że to nogi wiszą i ja nie wiem czy tak może być ?veritaserum, Vlinder lubią tę wiadomość
-
veritaserum wrote:Ale się zdenerwowałam. Odebrałam dziś dwa telefonu od mamy i babci z pytaniem czy coś mnie kuje boli cokolwiek. Mówię że chyba się nie zanosi. A one już się w proroka bawią i już wiedzą że ja na pewno przenoszę. Co więcej akcji to nie będzie i skończę z CC. Oczywiście wiedzą że ja bardzo nie chce CC. Zamiast dać mi spokój na tej końcówce to już wiedzą jak będzie... Bo moja mama tak miała to i ja tak będę miała. Super.
Żeby się trochę uspokoić zjadłam naleśnika z dżemem i masłem orzechowym ;p -
Mnie czop odszedł kilka dni temu, w poprzedniej ciąży tydzień przed porodem mniej więcej. Teraz zobaczymy, ale nie był podbarwiony krwią, więc raczej spokojnie sobie czekam. Ja mam czas do 10.09 lub 11.09 bo wtedy lekarz chce mnie kłaść do szpitala. Ale mam nadzieję, że się uda wcześniej. Syn się urodził tydzień przed to może i córka będzie chciała trochę wcześnie wyjść. U mnie poprzednio akcja zaczęła się po bardzo długim spacerze, ale wczoraj z Młodym chodziłam przez 2,5 h i nic więc chyba jeszcze nie czas:)
-
renjak wrote:Mnie czop odszedł kilka dni temu, w poprzedniej ciąży tydzień przed porodem mniej więcej. Teraz zobaczymy, ale nie był podbarwiony krwią, więc raczej spokojnie sobie czekam. Ja mam czas do 10.09 lub 11.09 bo wtedy lekarz chce mnie kłaść do szpitala. Ale mam nadzieję, że się uda wcześniej. Syn się urodził tydzień przed to może i córka będzie chciała trochę wcześnie wyjść. U mnie poprzednio akcja zaczęła się po bardzo długim spacerze, ale wczoraj z Młodym chodziłam przez 2,5 h i nic więc chyba jeszcze nie czas:)
Mi wczoraj sie krew pojawiła i już sie tak nakreciłam, że myslalam ze nawet w nocy urodzęale nic z tego , moja księznia nie zamierza jeszcze wychodzić, rozdaje kopniaki od rana, a poza bólem miednicy, żadnych innych boleści nie czuje:)
-
nick nieaktualnyAmy333 wrote:Agaafabka, a jeszcze o kolor dopytam. Ja od wczoraj mam takie brązowe plamienie, ale raz zdarzyła sie taka jakby kropla krwi, potem znow na brązowo. Jakichś kawałków konkretnych nie widze tylko same plamki, ale zakładam że to też początek pozbywania sie czopa.
-
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Bardzo dobrze zrobiłaś. Ja mam na szczęście w porządku mamę, nie gada głupot, babci rad nie słucham tylko od razu ją gaszę. Ale za to na początku ciąży przyjechała do nas teściowa, powiedziałam, że miałam kroplę krwi na papierze, więc stwierdziła, że za dwa tygodnie poronię bo ona tak samo miała. I już po mojej ciąży na pewno. To co przeżyłam po jej słowach, nie da się opisać. Tym bardziej, że w tamtym roku straciliśmy ciążę. Niech ludzie sobie czasami wsadzą w tyłek te swoje złote myśli.
-
nick nieaktualnyAngel1988 wrote:Mnie dalej meczy bol okresowy:/ wzielam nospe narazie nic nie pomoglo... posprzatalam dom pomylam podlogi... nic nie zostalo jak czekac czy bol przejdzie czy sie to rozkreci... ale to jest meczace... taka niewiedza i czekanie
agaafabka lubi tę wiadomość
-
frezyjciada wrote:do wanny i czekaj na rozwój wydarzeń, oby było jak u mnie! szybka akcja z pięknym zakończeniem
a powiedz mi u Ciebie tez tak bylo ze caly dzien Ci sie akcja rozkrecala??
-
nick nieaktualnyNo od rana mnie brzuch pobolewał, tak jak Wam zresztą pisałam, ale ciagle myślałam,że to nie to... do południa to nawet nie mogłam zdecydować czy to skurcze czy nie... potem jak już przychodziły te bóle falami to jeszcze nadal miałam nadzieję,że mi przejdzie, po nospie nie przeszło a po kąpieli taaaaak się nasiliło,że trzeba było jechać. Postaraj się wziąć długi ciepły prysznic. i tak mniej więcej patrz na zegarek co ile czasu ten ból się nasila, bo u mnie to ja cały czas coś tam czułam ale były takie momenty nasilania i to ich odstępy sprawdzałam
-
nick nieaktualnyjak były co 10-8 minut, ale u mnie mega szybko postępowała akcja i jakieś 15 km od domu były już co 5 minut, a w połowie drogi co 3... pamiętaj żeby na każdym skurczu dmuchać jak najdłużej powietrze, to rozluźnia szyjkę, można też śpiewać długie aaaaaaa to meeeeeeega pomaga! i absolutnie nie przeć jeśli pojawią się mega czeste skurcze a do szpitala będziesz mieć jeszcze spory kawałek
-
nick nieaktualnyjakbym miała rodzić gdzieś bliżej to bym jechała dopiero jak by były co 5 minut. Z autopsji wiem,że w szpitalu jest gorzej przechodzić tą pierwszą fazę, co chwile chcą Cie badać, stresują itd. w domu jak najdłużej to i stresu mniej
Amy333 lubi tę wiadomość