WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia1984 wrote:Hania budzi się i zaczyna prężyć, płakać, puszcza bąki. Od czasu cc ulewa jej się. Wszystko śmierdzi zsiadłym mlekiem. Bez przerwy chodzi pralka, bo ciągle piorę jej ubranka, kocyki, pieluszki, wszystko w ulanym mleku. Czasem ulewa na świeżo, czasem serkiem. Wpada w histeryczny płacz poza tym. Dziś w nocy od 24 do 2 była jazda. Zgodnie z nową modą jem wszystko i nie wiem czy to nie jest błąd. Nie jem smażonego, tylko pieczone, gotowane, ale i słodycze. Wczoraj jadłam na kolację pizzę bo już nie mieliśmy nic do jedzenia.
Mała dostaje Wit. D plus probiotyk. Od wczoraj za radą położnej kupiłam krople Bobotic Forte. Przeraża mnie ten jej płacz, nie umiem sobie z nią poradzić. Szczególnie dokuczliwe jest to w nocy. Mój facet mówi, że nie potrafię się nią zajmować bo ze mną strasznie płacze, a kiedy on ją bierze to od razu się uspokaja. Może faktycznie mała czuje, że jestem kłębkiem nerwów. Mamy dziś wizytę CDL o 16 a później jadę z małą do rodzinnego miasta do mojej mamy na kilka dni. Dziewczyny, mam wrażenie czasem kiedy Hania tak płacze że zwariuję już po prostu, mam jej dość, mówię brzydkie słowa. Dopadają mnie myśli, że po co mi to było. Za chwilę patrzę na tą piękną, idealną istotę i płaczę, bo mam straszne wyrzuty sumienia. Czuję czasem, że rozpadam się na kawałki. Kiedy ona płacze czuję się bardziej bezbronna od niej, jak dziecko we mgle.
Natalia jakbym czytała o sobie z przed 5 lat dosłownieTaka sama historia, też mAła uspokajala się u taty, u mnie interesowały ją tylko cycki hehe
Ja osobiście nie wierzę w doniesienia ze pokarm tworzy się ze krwi, bo w taki razie mogłabym jeść nabiał na który była uczulona córką gdy karmilam ja piersią a było tragicznie z nią gdy go jadłam ;-(
Twoje odczucia i zachowanie jest całkiem normalne i nie odbiega zbytnio od normy. Te istoty małe przywracają cały nasz świat do góry nogami, jesteśmy zmęczone, niewyspane, nikt nas nie rozumie. Wszystko i wszyscy nas irytują dlatego tak wybuchamy na te nasze Skarby. Teraz mnie to nie dotyczy. Z drugim dzieckiem jest już trochę inaczej, człowiek zahartowany,wie co go czeka
Ja z córką nie miałam tego problemu z chlustaniem, jej nawet nie odbijalam i było ok. Pilnuj jedzenia i obserwuj teraz U mamy będzie ci łatwiejPowodzenia
Gratuluję wszystkim nowo objawionym MamuskaMisia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChyba każda z nas ma takie chwile i dni. Jak ktoś nie ma to podziwiam naprawdę. Moja też dzisiaj dogorywala że miałam ochotę wyjść z domu i iść po prostu przed siebie sama. Najgorzej jak człowiek nie wie o co jej chodzi. Pielucha czysta, kupa wcześniej zrobiona ,najedzona i płacze...
Moja też zasypia tylko na rękach u mnie to jest do wykończenia ale co zrobić. W łóżeczku sama nie zaśnie. Później ja odkładam i zasypia ale to trwa wszystko cholernie długo bo jak za sHbko odłożę to się budzi. Ogólnie ona śpi strasznie niespokojnie. Nie wiem dlaczego.
Też jestem wyczerpana ale trzymam się myśli że przecież na ten cud czekałam prawie 2 lata no i będzie lepiej. Podobno te pierwsze 3 miesiące sa najgorsze.
-
Jasne dziewczyny , i ja mam takie myśli po co mi to było... ale Zaraz sobie myślę, przecież staan noworodkowy trwac wiecznnie nie będzie więc musze sie wziąć za siebie i dziękować Bogu za zdrowa córkę. To wszystko minie , my kiedyś też byłyśmy małe i nasze mamy musiały przechodzić to co my teraz , a były jeszcze cięższe czasy, nie było internetu ani lekarstw dla niemowląt ,pieluchy trzeba było prac itp . Więc dziewczyny musimy wziąć się za siebie i być dumne z tego co mamy
P.s moja mała dostała trądzik, czy ktoś coś wie jak sobie z nim radzić kiedy znika , nie ma za wiele ale pojawiły się krostki więc odrazu pytamVlinder lubi tę wiadomość
-
Paplak wrote:Dziewczyny,
Czy Wy tez macie taki kalafiorowaty mózg? Ostatnio kilka razy sie zlapalam na tym, że nie pamiętam czy cos zrobiłam, zapominam co mam zrobic. Normalnie czuje sie jakbym miala alzheimera. To chyba od tego, że wszystko robie w pospiechu, stresie, bo mala sie może zaraz obudzić. Ale normalnie jestem tym zaniepokojona. Nawet w ciąży czegos takiego nie miałamPierwsze szczęście wrzesień 2018
Drugie szczęście marzec 2021 -
Paplak wrote:Ja dzisiaj tez już mialam takie nerwy, że w głowie mialam miliony przekleństw. Mała dzisaj była nieodkladalna. Na rekach spala, a jak chcialam ja odłożyć to za zaczynala plakac. Ona ma jeszcze tak, że najbardziej lubi jak sie nosi, a nie siedzi z nią na rękach. Wiec kręgosłup mi odpadal, rozbolala mnie glowa, nie mialam nawet czasu wiec prysznica ani zjeść porządnie. I juz po kilku godzinach mialam takie nerwy na nią, że mialam ochote ja zostawić w tym łóżeczku żeby wrzeszczala. Ale nie miałam serca. Teraz mąż wrócił z pracy to oczywiście śpi jak aniołek. Tylko ja przechodze z nia meki, a potem mąż sie dziwi co ja tak narzekam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 21:09
-
Minns wrote:Natalia nie przejmuj się tym, że czasem się złościsz na dziecko choć wiesz, że nie masz na kogo. Jesteśmy po porodzie, w połogu, a opieka nad maluszkiem jest mega wyczerpująca tym bardziej przy tych bardziej wymagających dzieciach. Ja też czasem mam wrażenie, że przy mężu mały jest spokojniejszy (w momentach kiedy ja jestem zdenerwowana). Pamiętaj to wszystko minie. Ja też płaczę, większość z nas płacze
. Po prostu za bardzo się spinamy, co jest normalne, jesteśmy matkami. Przyjdzie cdl, może pomoże.
Jak widzicie większość z nas przeżywa to samo, ale przetrwałyśmy ciążę i poród to teraz też damy radę. A już niedługo nasze maluchy będą coraz łatwiejsze w "obsłudze"! (mam nadzieję)
-
KATARZYNACarm wrote:Jasne dziewczyny , i ja mam takie myśli po co mi to było... ale Zaraz sobie myślę, przecież staan noworodkowy trwac wiecznnie nie będzie więc musze sie wziąć za siebie i dziękować Bogu za zdrowa córkę. To wszystko minie , my kiedyś też byłyśmy małe i nasze mamy musiały przechodzić to co my teraz , a były jeszcze cięższe czasy, nie było internetu ani lekarstw dla niemowląt ,pieluchy trzeba było prac itp . Więc dziewczyny musimy wziąć się za siebie i być dumne z tego co mamy
P.s moja mała dostała trądzik, czy ktoś coś wie jak sobie z nim radzić kiedy znika , nie ma za wiele ale pojawiły się krostki więc odrazu pytam
U nas też był - usłyszałam że to normalne że wydzielają się hormony które czerpała z brzucha i żeby tego nie ruszać bo może pojawić się bakteria .kasia1518
-
Dziewczyny sprawdźcie przed szczepieniami poziom hemoglobiny u swoich pociech .
Dziś na wizycie usłyszałam że mamy nie szczepic we wtorek bo jest za niska hemoglobina- musi być min. 9. Pediatra mówi że inaczej mija się z celem szczepienie - będzie tylko odbębione na papierze i jest ryzyko że później mogą być jakieś problemy ze zdrowiem. Ciekawe czy pediatra z przychodni zalecilaby tak samo ...
Co do anemi zmieniła nam żelazo z Innofer baby na Actiferol start w saszetkach + po 4 dniach dodać dodatkowo Actiferol 7mg- po 14 dniach powtórzyć morfologie , dodatkowo zleciła analizę i posiew moczu oraz kał na krew utajona. Mówi że inne współczynniki spadają więc raczej ta hemoglobina powinna już iść w górę... okaże się za 2 tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 22:32
kasia1518
-
Miałam to samo napisać co 100krotka, u mnie tak było ponad 4 lata temu. Pamiętam, że chodziłam często myć zęby szczoteczka elektryczna byle córki nie słyszeć chociaż chwilę. Wszystkim w koło mówiłam, że to moje ostatnie dziecko i nigdy wiecej. Byłam najszczęśliwsza na świecie jak wróciłam do pracy, tak miałam dość. Córka chyba to nawet wyczuwała, bo zawsze wolała tatę. Do teraz mają dobry kontakt, a ja po pójściu do pracy docenialam czas w domu i to, że już nie wróci, było mi gdzieś w środku smutno. Oczywiście po jakimś czasie jak już sobie popracowalam i odpoczęłam.
Też tak chlustala moja Nati, wszędzie czułam zapach mleka i właśnie wiecznie wszystko prałam. U nas po czasie wyszło, że ma leniwe jelita i dostała debridat. Ale to dopiero między 2 a 3 rokiem życia, ogólnie dużo nam wymiotowała.
A teraz jest mi dobrze z Wiki, fakt że jest spokojna i dużo śpi. Spodziewałam się, że będzie dużo gorzej. Są dni, że mam kryzys ale to bardziej zmęczenie obowiązkami domowymi chyba i nie wyspaniem.
Dziewczyny minie ten czas, już po trzech miesiącach zobaczycie różnice. Dobrze, że ten uśmiech nas rozbraja, bo jakby to nie działało to by było kiepsko
Teraz denerwuje mnie mąż, który na każde jęknięcie Wiktorii twierdzi, że jest głodna
Ale się rozpisałam...
100krotka30 lubi tę wiadomość
-
mitaka wrote:Ktasnalova widac taka ma pore na kaprysy
Tez chodzicie w pizamie do 11 bo wczesniej sie nie idzie ogarnac?
Moja totalnie nieodkładalna. Nigdy nie może być tak, że nie śpi, my ją odłożymy do wózka lub łóżeczka i zajmie się sobą. Nawet sobie nie wyobrażam. Mało tego, trzeba ją nosić na rękach, nie można siedzieć bo nerwy od razu. Coś czuję, że wkrótce w ruch pójdzie chusta, bo nie jestem w stanie nic zrobić kiedy nie śpi. Wyraźnie odróżnia dzień od nocy. W nocy wstaje 2 razy na jedzenie i rano koło 6 budzi się na śniadanie i już nie zasypia.
Była dziś u nas CDL. Uczyła mnie przystawiać młodą. I tak jak myślałam, Hania ma za krótkie wędzidełko. Jutro będę umawiać wizytę. Uczyła nas jak masować brzuszek. Ogólnie dużo info udzieliła. Cudowna kobieta. -
100krotka30 wrote:Natalia jakbym czytała o sobie z przed 5 lat dosłownie
Taka sama historia, też mAła uspokajala się u taty, u mnie interesowały ją tylko cycki hehe
Ja osobiście nie wierzę w doniesienia ze pokarm tworzy się ze krwi, bo w taki razie mogłabym jeść nabiał na który była uczulona córką gdy karmilam ja piersią a było tragicznie z nią gdy go jadłam ;-(
Twoje odczucia i zachowanie jest całkiem normalne i nie odbiega zbytnio od normy. Te istoty małe przywracają cały nasz świat do góry nogami, jesteśmy zmęczone, niewyspane, nikt nas nie rozumie. Wszystko i wszyscy nas irytują dlatego tak wybuchamy na te nasze Skarby. Teraz mnie to nie dotyczy. Z drugim dzieckiem jest już trochę inaczej, człowiek zahartowany,wie co go czeka
Ja z córką nie miałam tego problemu z chlustaniem, jej nawet nie odbijalam i było ok. Pilnuj jedzenia i obserwuj teraz U mamy będzie ci łatwiejPowodzenia
Gratuluję wszystkim nowo objawionym Mamuska -
Paplak wrote:Dziewczyny,
Czy Wy tez macie taki kalafiorowaty mózg? Ostatnio kilka razy sie zlapalam na tym, że nie pamiętam czy cos zrobiłam, zapominam co mam zrobic. Normalnie czuje sie jakbym miala alzheimera. To chyba od tego, że wszystko robie w pospiechu, stresie, bo mala sie może zaraz obudzić. Ale normalnie jestem tym zaniepokojona. Nawet w ciąży czegos takiego nie miałam
Oj coś z tym myśleniem jest... Ja np. Zamiast pójść do łazienki z piżama to wzięłam z sypialni butelkę z mlekiem... i potem tak stoję i myślę pi co tu ja przyniosłam... A po prostu już myślałam o tym żeby iść ja wyparzyć ☺ ale takich sytuacji mam wiele że wszystko skupia się wokół Zosikasia1518
-
Natalia1984 wrote:Kochana, bo właśnie chodzi o to, że alergeny przenikają do mleka. Ale dziecko wzdęć nie będzie miało np po cebuli czy kapuście, tak jak my.
Podawałam ten pribiotyk 2 dni i od podania do godziny 14 nie spał. Dziś nie podam i zobaczę czy będzie poprawa bo był do tego nieodkladalny i kupa luźna za kazdym jedzeniem. Tak samo jest po wit d.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2018, 07:48
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
Witam wszystkie mamy
Mam mały problem może któraś miała podobnie i zechce coś doradzić
Moja córka ma 2 tyg . Karmiona piersią i raz na dzień podawana jest butelka
W nocy bardzo ładnie śpi . Budzi się na jedzenie i dalej oczka zamyka .
Katastrofę mamy w dzień a właściwie pod wieczor
Jej czasy czuwania są i dwie godziny długie a przed zaśnięciem jest bardzo mocny płacz . Nie akceptuje smoczka
Widać ze jest zmęczona ale nie zaśnie . Dłużej sama w łóżeczku tez nie poleży
Mąż sugeruje ze może cały dzień powinnam być tylko dla niej w sypialni przy zasłoniętych żaluzjach .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2018, 05:32
-
Magdalena, może ma po prostu kolki?
My po wczesno porannym karmieniu, mały śpi więc korzystam i się ogarniam bo na ok 10 jedziemy do poradni laktacyjnej. Wczoraj odwiedziny u teściów nie wyszły, bo maly wisialna cycu, ale plus jest taki ze nie dostał ani razu mm.
Także dzisiaj nawet jak będzie płakał musimy pojechać. Stresujące sa te samotne wojaże.
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualnyJa znowu w stresie. Nie wiem co robić. Wczoraj byliśmy u pediatry zbadał mała wszystko okej ale od wczoraj Ani strasznie jeździ w brzuchu bulgocze a ona robi kupę za kupa. Dodatkowo ma sluz w tej kupie
czy takie małe dziecko może już mieć infekcje wirusowa ? Czy to może być jakaś nietolerancja ? Odstawiłam zupełnie ten nabiał ale martwię się strasznie.
-
A ja id wczoraj mam straszny bol obu piersi. Ledwo daje rade sciagac. Taki ból. Dostalam goraczki prawie 39, dreszcze, bóle miesni, spalam pod kołdrą w kurtce i czapce
jeszcze sie w nocy poklocilam z mezem, w pewnym momemcie powiedział, że on chce isc spac i zostawil mnie taką chorą z ryczacym dzieckiem. Potem wrocil i sie nim zajal, ale juz do rana beznadziejna atmosfera. Dzisiaj musze sie jakos wybrac do lekarzs, wiec bede musiala dzwonić do dziadka żeby został z małą bo.nie chce jej ciągnąć wśród chorych ludzi. Ech, straszne jest to, że mając dziecko nawet nie ma jak wyjsc do apteki swobodnie, a jeszcze dzis mróz i deszcz leje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2018, 07:10
-
kasia1518 wrote:U nas też był - usłyszałam że to normalne że wydzielają się hormony które czerpała z brzucha i żeby tego nie ruszać bo może pojawić się bakteria .
Przemywam tylko woda przygotowana i gazikiem,Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2018, 08:10
-
Magdalena2202 wrote:Witam wszystkie mamy
Mam mały problem może któraś miała podobnie i zechce coś doradzić
Moja córka ma 2 tyg . Karmiona piersią i raz na dzień podawana jest butelka
W nocy bardzo ładnie śpi . Budzi się na jedzenie i dalej oczka zamyka .
Katastrofę mamy w dzień a właściwie pod wieczor
Jej czasy czuwania są i dwie godziny długie a przed zaśnięciem jest bardzo mocny płacz . Nie akceptuje smoczka
Widać ze jest zmęczona ale nie zaśnie . Dłużej sama w łóżeczku tez nie poleży
Mąż sugeruje ze może cały dzień powinnam być tylko dla niej w sypialni przy zasłoniętych żaluzjach .
Hania po wizycie CDL zupełnie inna. W nocy spała od 22.40 do... 5.30. Zjadła i poszła dalej spać. Często robię jej masaż brzucha, karmiłam pod górkę i stosuję się do wszystkich jej zaleceń. Zupełnie inne dziecko. Nie wrzeszczy już. Nie pręży się, nie wścieka. To najlepiej wydane pieniądze w życiu.Minns, kasia1518, veritaserum, 100krotka30, Paulinda, p_tt lubią tę wiadomość