WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCamilla13 wrote:U nas to samo, jesteśmy na nogach 5 raz od 23, jestem gotowa zasnąć na stojaco. Od dziś idzie w ruch espumisan.
Ja podaję profilaktycznie delicol i bio gaia. U nas znowu historia z ulewaniem. Zanim zasnie uleje wszystko co zjadł. -
Monia ja też podaję biogaia, syn mi bardzo chlustal, wszystko co chwilę mokre i pralka non stop prala, kocyki, pieluszki, nasze rzeczy.
Pediatra poszłam prywatnie kazał zastosować lekka dietę gotowane, pieczone, parowane. Jem dużo kasz, ryzy warzyw. Skończył się problem, czasem przy beknieciu cos wyleci, ale twarożek A tak było świeże mleko na pół metra.
Odstawiłam też cały nabiał poza masłem za rada pediatry w związku z tym ze obsypalo go na buzce, szyi i klatce. Były też zielone sluzowe kupki i czasem sama woda bez grudek strawionych a to nie dobrze. Do tego kakao, cytrusy i jaja. Teraz będę po malu wprowadzać i obserwowac. Bio gaia mam dawać 2 razy dziennie po 5 kropli.
Obserwuj może i U Ciebie na coś dziecko tak reaguje. Ja czasem swojego nie zdarzylam podnieść a on już chlusnol ustami i nosem też czasem szło. Potem składam na boczek i jeszcze rzyg. Zasnął i te ulewania go co chwilę budziły. Teraz śpi spokojniePowodzenia
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny100krotka30 wrote:Monia ja też podaję biogaia, syn mi bardzo chlustal, wszystko co chwilę mokre i pralka non stop prala, kocyki, pieluszki, nasze rzeczy.
Pediatra poszłam prywatnie kazał zastosować lekka dietę gotowane, pieczone, parowane. Jem dużo kasz, ryzy warzyw. Skończył się problem, czasem przy beknieciu cos wyleci, ale twarożek A tak było świeże mleko na pół metra.
Odstawiłam też cały nabiał poza masłem za rada pediatry w związku z tym ze obsypalo go na buzce, szyi i klatce. Były też zielone sluzowe kupki i czasem sama woda bez grudek strawionych a to nie dobrze. Do tego kakao, cytrusy i jaja. Teraz będę po malu wprowadzać i obserwowac. Bio gaia mam dawać 2 razy dziennie po 5 kropli.
Obserwuj może i U Ciebie na coś dziecko tak reaguje. Ja czasem swojego nie zdarzylam podnieść a on już chlusnol ustami i nosem też czasem szło. Potem składam na boczek i jeszcze rzyg. Zasnął i te ulewania go co chwilę budziły. Teraz śpi spokojniePowodzenia
Tylko ja karmię mieszanie i na pewno to nie wina mleka bo chlusta i po mm i po moim i z cycka i z butelki. Ogólnie jest strasznie lapczywy jak dorwie się butelki to mało jej nie połknie w całości. Mamy browna i z polecenia położnej lansinoh. Poza tym nic się nie dzieje tzn kupa ok zero wysypek. Martwię się czy witamina d dociera do niego jak zwraca tyle.100krotka30 lubi tę wiadomość
-
Jeszcze wam się pochwalę ze byłam wczoraj u fizjoterapeutki, zbadala moje mięśnie kegla macice, mięśnie brzucha. Mam problem z utrzymaniem moczu przy kichaniu i kaszlu czasem. Do tego poszerzone wejście na 2 palce. Nauczyła mnie aktywować mięśnie kegla. Zalecila ćwiczenia i powiedziała że 3 miesiące mi daje i będzie super. Za 4 tygodnie kontrola. U mnie to wina szybkiej akcji partych 10 min trwała druga faza i kroplowki z oxytocyny oraz pierwszego porodu zakończonego vacum choc po nim nie było problemu to mięśnie dostały po dupie. A problemy wychodzą z czasem. Miałam też masaż blizny bo mnie boli i pochwy bo była spieta miejscami i lepiej jest.
W szpitalu miałam rozejscie kresy białej Ale wróciło do normy i mięśnie brzucha trzymają. Przed ciąża cwiczylam chodakowska i biegałam w mieście i to też osłabia mięśnie najbardziej intensywne treningi chodyprzy nich trzeba ćwiczyć kegla.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 10:51
86Monia lubi tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
86Monia wrote:Tylko ja karmię mieszanie i na pewno to nie wina mleka bo chlusta i po mm i po moim i z cycka i z butelki. Ogólnie jest strasznie lapczywy jak dorwie się butelki to mało jej nie połknie w całości. Mamy browna i z polecenia położnej lansinoh. Poza tym nic się nie dzieje tzn kupa ok zero wysypek. Martwię się czy witamina d dociera do niego jak zwraca tyle.Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny, czytam Was regularnie, ale czasu brak zeby pisac. U mnie też ciężko z kp, bardzo to przezywam, bo było to jedno z największych moich marzeń o macierzyństwie.
już w szpitalu musialam dokarmić mm, bo Malutka za bardzo spadla z wagi,potem non stop wisiała na piersi i zrobily mi sie mega rany, tak ze wyłam z bolu podczas karmienia, potem trafilysmy z powrotem do szpitala z zoltaczka... podobno przez to, ze za malo jadla, przybierala tylko 15g/dobe.. Teraz dzialam na laktatorze od poltora tygodnia, zeby dac sie piersiom zagoic, stosuje wszystkie możliwe metody, zeby rozkrecic laktacje - herbatki, femaltiker, power pumping, 7-5-3, sciagam w kazdej wolnej chwili, ale z tym tez ciężko, bo w ciągu dnia Laura mało spi
i mało udaje mi się odciagnac, rekord to 80 ml, zazwyczaj jest to jakies 40-60 ml łącznie z obu piersi, wiec i tak zawsze muszę jeszcze dokarmic mm, bo zazwyczaj zjada ok 120 ml
mam wrażenie, ze moje piersi są oporne na wszelkie te metody rozkrecenia laktacji, jakby osiagnely swoje maksymalne moce i ani kropli więcej nie chcą produkować
za mna trzy spotkania z cdl, zadna nie potrafila nic pomoc, kazda twierdzi ze Malutka idealnie ssie i nie wiadomo skad moje rany... z jednej strony kusi mnie zeby rzucic ten laktator, olac kp,bo mnie to w depresje wpedza... tez wyznaje zasade ze szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a ja widze jak mi juz psychika siada. A z drugiej strony wiem ze moje mleko jest dla niej najlepsze, wiec walcze o kazda krople, nie wiem czy poradzilabym sobie z wyrzutami sumienia jakbym odpuscila zupełnie... Czuje sie przytloczona tym wszystkim, nie ma tu chyba dobrego wyboru
przepraszam, ze tak marudze, ale nie chce juz mezowi truc glowy... Moze Wy cos doradzicie?? ufff, napisalam to i trochę mi lepiej. Dobrego dnia dla Was
Left_ie lubi tę wiadomość
4cs - wyczekane, wymarzone
-
nick nieaktualny100krotka30 wrote:Widocznie Twój typ tak ma, położna radziła mi karmić prawie że pionowo, pol godziny po nosić pionowo może to u Was pomoże.
-
nick nieaktualnyCleffa wrote:Hej Dziewczyny, czytam Was regularnie, ale czasu brak zeby pisac. U mnie też ciężko z kp, bardzo to przezywam, bo było to jedno z największych moich marzeń o macierzyństwie.
już w szpitalu musialam dokarmić mm, bo Malutka za bardzo spadla z wagi,potem non stop wisiała na piersi i zrobily mi sie mega rany, tak ze wyłam z bolu podczas karmienia, potem trafilysmy z powrotem do szpitala z zoltaczka... podobno przez to, ze za malo jadla, przybierala tylko 15g/dobe.. Teraz dzialam na laktatorze od poltora tygodnia, zeby dac sie piersiom zagoic, stosuje wszystkie możliwe metody, zeby rozkrecic laktacje - herbatki, femaltiker, power pumping, 7-5-3, sciagam w kazdej wolnej chwili, ale z tym tez ciężko, bo w ciągu dnia Laura mało spi
i mało udaje mi się odciagnac, rekord to 80 ml, zazwyczaj jest to jakies 40-60 ml łącznie z obu piersi, wiec i tak zawsze muszę jeszcze dokarmic mm, bo zazwyczaj zjada ok 120 ml
mam wrażenie, ze moje piersi są oporne na wszelkie te metody rozkrecenia laktacji, jakby osiagnely swoje maksymalne moce i ani kropli więcej nie chcą produkować
za mna trzy spotkania z cdl, zadna nie potrafila nic pomoc, kazda twierdzi ze Malutka idealnie ssie i nie wiadomo skad moje rany... z jednej strony kusi mnie zeby rzucic ten laktator, olac kp,bo mnie to w depresje wpedza... tez wyznaje zasade ze szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a ja widze jak mi juz psychika siada. A z drugiej strony wiem ze moje mleko jest dla niej najlepsze, wiec walcze o kazda krople, nie wiem czy poradzilabym sobie z wyrzutami sumienia jakbym odpuscila zupełnie... Czuje sie przytloczona tym wszystkim, nie ma tu chyba dobrego wyboru
przepraszam, ze tak marudze, ale nie chce juz mezowi truc glowy... Moze Wy cos doradzicie?? ufff, napisalam to i trochę mi lepiej. Dobrego dnia dla Was
Ile Twoja mała ma? Ja też miałam poranione piersi. Odstawiłam go od piersi i ściągalam pokarm co 2-3 h . też szału nie mam bo max 100ml. Ale tak to też około 50ml a młody ma apetyt. Po 1.5 tyg przyłożyłam go do piersi i było bez bólu pomimo wklęsłych brodawek. No ale kp to za mało i teraz raczej większość mrożę chyba ze ściągnę 100 ml to daje mu zjeść. Też niedługo wygaszam kp bo to szarpanie się nie ma sensu dla mnie. -
Cleffa nie miej wyrzutów, starasz się, ale nie wychodzi, ileż można. U mnie też nie idzie kp, raz dziennie dostaje mm, jeszcze mam zapalenie piersi (choć już jest lepiej). Też się umówię z doradcą, a potem będzie co ma być. Wiadomo też mi szkoda, ale dochodzi do tego, że się jakby "boję" swojego dziecka, czy tym razem się naje, czy będziemy się szamotać godzinami i skończy się na mm... Po prostu się stresuję.
Bruno jest już niemowlakiemale jakoś różnicy nie widzę
. Szkoda, że go te bączki męczą. Dzisiaj podałam mu Espumisan zobaczymy.
100krotka, jakie jesz warzywa? Ja na razie tylko ziemniaki i marchewka ;/.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 08:59
wrzesień 2018 - synek -
To moja ostatnio spi idealnie, nie mozemy narzekac. Zjada ostatnia porcje ok. 20 i soi do 24, budzi sie, w 10minut zjada i potem budzi sie dopiero ok. 4. Wyraźnie widac,że odczuwa roznice miedzy dniem i nocą, bo w dzien jest coraz bardziej i dłużej aktywna, a w nocy spi.
Ale moja je malutko jak patrzę jakie porcje zjadaja Wasze dzieci. No ale zaczęła znowu ladnie przybierać, bo w 3 dni 100g ponad. -
Monia - jutro skończy trzy tygodnie
ja właśnie teraz jakoś trwam na laktatorze, żałuje ze wcześniej sie nie przerzucilam, bo doprowadziłam do takich ran, ze teraz niektóre mi sie nadal jeszcze goją... a to juz prawie dwa tygodnie. Sprobuje ją jeszcze przestawić do piersi, z tym ze bede bardzo pilnowala czasu, zeby znowu nie wisiala godzinami, bo stad moim zdaniem te rany. Ale cos czuje ze predzej czy później skończymy na mm, marzy mi sie zeby pociagnac chociaż 2-3 miesiące...
Izabelle - ja chodzilam po domu toplessi nic to nie dało...
Minns - dziękuję za dobre słowa! Chyba po prostu chciałabym, zeby ktos mnie 'rozgrzeszyl' z tego mm i ewentualnie ze zrezygnowania z kp... wiem, głupie, ale czuje ogromna presje i nacisk na kp. Czuję dokładnie to samo co Ty odnosnie 'bania' się dziecka - z tym, ze u mnie największy jest strach przed bólem. Wczoraj usilowalam przystawiac Laurcię do tej wygojonej juz piersi, ssala ładnie, ale mnie po 3 karmienich znowu zaczelo bolec, a ona dostala okropnych gazow, ktore meczyly ją caly wieczordzis juz nie przystawiam do piersi i jak reką odjął... nie chce mi się wierzyc ze ja naprawdę dobrze ją przystawiam, ale tak twierdza cdl...
Paplak - moja tez dziś ładnie noc przespala, widze ze wylania jej się rytm dzień-noc. Twoja Malutka starsza, wiec tym bardziej daje mi to nadzieję na przyszłość ☺ cale szczęście,bo Laura potrafi w ciagu dnia byc kilka godzin ciagiem aktywna, patrzy na czarno-biale zabawki, oglada świat, czytam jej, chce zeby ja nosic i spokojnie podziwia otoczenie. w ogole nie jest spiaca. Fajnie, ze jest taka kontaktowa i ciekawa, ale ja wieczorami padam, więc niech chociaż noce przesypia :pWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 10:22
4cs - wyczekane, wymarzone
-
Ja z kolei boję się, że moja za dużo przybiera na wadze... zazwyczaj jest to.ok 40-50 g/dobe, a zdarza się ze i wiecej... pytalam pediatrow i mowia, ze w tym wieku nie ma górnego limitu przybierania. I bądź tu madry :p4cs - wyczekane, wymarzone
-
100krotka, jakie jesz warzywa? Ja na razie tylko ziemniaki i marchewka ;/.[/QUOTE]
Poza tymi dwoma dynia,burak, ogórek kiszony, papryka 3 kolory, sałata, kapusta pekińska, brokuł gotowany, duszony szpinak póki co tyle próbowałam
A u Was problem z brzuszkiem może być od dokarmiania mm, chyba nie powinno się mieszać bo jelita się potem męczą ale ekspertem nie jestem, gdzieś to czytałam tylko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 10:52
Minns lubi tę wiadomość
Misia 09.2013
Misio 08.2018 -
nick nieaktualnyCleffa wrote:Ja z kolei boję się, że moja za dużo przybiera na wadze... zazwyczaj jest to.ok 40-50 g/dobe, a zdarza się ze i wiecej... pytalam pediatrow i mowia, ze w tym wieku nie ma górnego limitu przybierania. I bądź tu madry :p
-
Cleffa nic na sile, sciagaj ile bedzie i podawaj ja tak robilam przy pierwszym dziecku. Jadl mieszanie do ok 4 miesiaca a pod koniec tylko dwa razy moje. Jak przestalam sie zacinac na kp to i dziecko bylo spokojniejsze no i ja sie pogodzilam po tygodniu, ze jest ok. Ladnie przybieral, ladnie spal w nocy. Jak maz wracal w weekend z delegacji to on karmil a ja sobie szlam do innego pokoju odespac caly tydzien
A dziecko nie choruje wiecej niz rowiesnicy kp i alergii nie ma. Z kolei teraz mleko niby ruszylo (po kryzysie 3 tyg), ale jak przystawiam to bol nieziemski i jak ogladam na fb te puckowate dzieciaczki dziewczyn to moj jakis szczurowaty nadal wiec nie wiem czy dobrze przybiera
Cleffa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny86Monia wrote:Ja podaję profilaktycznie delicol i bio gaia. U nas znowu historia z ulewaniem. Zanim zasnie uleje wszystko co zjadł.
-
100krotka30 wrote:Monia ja też podaję biogaia, syn mi bardzo chlustal, wszystko co chwilę mokre i pralka non stop prala, kocyki, pieluszki, nasze rzeczy.
Pediatra poszłam prywatnie kazał zastosować lekka dietę gotowane, pieczone, parowane. Jem dużo kasz, ryzy warzyw. Skończył się problem, czasem przy beknieciu cos wyleci, ale twarożek A tak było świeże mleko na pół metra.
Odstawiłam też cały nabiał poza masłem za rada pediatry w związku z tym ze obsypalo go na buzce, szyi i klatce. Były też zielone sluzowe kupki i czasem sama woda bez grudek strawionych a to nie dobrze. Do tego kakao, cytrusy i jaja. Teraz będę po malu wprowadzać i obserwowac. Bio gaia mam dawać 2 razy dziennie po 5 kropli.
Obserwuj może i U Ciebie na coś dziecko tak reaguje. Ja czasem swojego nie zdarzylam podnieść a on już chlusnol ustami i nosem też czasem szło. Potem składam na boczek i jeszcze rzyg. Zasnął i te ulewania go co chwilę budziły. Teraz śpi spokojniePowodzenia
Mała dostaje Wit. D plus probiotyk. Od wczoraj za radą położnej kupiłam krople Bobotic Forte. Przeraża mnie ten jej płacz, nie umiem sobie z nią poradzić. Szczególnie dokuczliwe jest to w nocy. Mój facet mówi, że nie potrafię się nią zajmować bo ze mną strasznie płacze, a kiedy on ją bierze to od razu się uspokaja. Może faktycznie mała czuje, że jestem kłębkiem nerwów. Mamy dziś wizytę CDL o 16 a później jadę z małą do rodzinnego miasta do mojej mamy na kilka dni. Dziewczyny, mam wrażenie czasem kiedy Hania tak płacze że zwariuję już po prostu, mam jej dość, mówię brzydkie słowa. Dopadają mnie myśli, że po co mi to było. Za chwilę patrzę na tą piękną, idealną istotę i płaczę, bo mam straszne wyrzuty sumienia. Czuję czasem, że rozpadam się na kawałki. Kiedy ona płacze czuję się bardziej bezbronna od niej, jak dziecko we mgle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2018, 11:48