WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyola_g89 wrote:Monia, mam to samo z zostawianiem małej. Tylko moja mama i mąż mogą zostać, ale ja i tak non stop o niej myśle. Sprawę dodatkowo skomplikował fakt, ze Pola jest teraz tak we mnie wpatrzona, ze ledwo zamknę drzwi i już jest płacz - nawet jeśli idę tylko znieść wózek dwa piętra niżej.
Z mężem się nie kłócimy, rozumie jak ciężkie jest spędzanie czasu z małą. Bardzo docenia to co robię i cały czas podkreśla, ze to dzięki mnie Pola się tak rozwija. Ale mam wrażenie, ze jest między nami spoko w relacji mama-tata. W relacji mąż-żona trochę się od siebie odsunęliśmy. Rozmawiamy głównie o dziecku, nie mamy czasu na „dorosłe” rozmowy, przytulanki to ostatnia rzecz, na jaka mam sily po dniu z mala, wiec tez słabo. Dlatego obiecaliśmy sobie, ze chociaż raz w miesiącu idziemy gdzieś SAMI. -
nick nieaktualnyOj u nas też cięzko o czas dla nas tylko i rozmowy poza Ania. O przytulanki to w ogóle kicha bo ja jestem wykończona. Brakuje mi tego ale napdawde po ciezkisj nocy i czasami dość trudnym dniu jedyne o czym marzę w nocy to żeby pospać chociaż 3h ciągiem co mi się raczej nie udaje. Dziś pobudki co 1,5-2h a mała już nie śpi. Mąż śpi bo chory niestety
-
Zazdroszczę tego, że możecie sobie obiecać czas dla siebie. U nas nie ma opcji, bo nie ma kto z dziećmi zostać
U mnie dziś pobudki co 2.25 h dokładnie z zegarkiem w ręku a mój mąż nawet tego nie słyszy. Czasem się zastanawiam czy jakby wypiła mm to by posłała dłużej... -
nick nieaktualnyALunia może tak może nie. Też miałam takie myśli ale moim zdaniem nawet jeśli to nie warto... Ja chcę wytrzymać na piersi jak najdłużej i nie nie jestem jakaś laktoterrorystka i każdy zrobi co uważa i wybór szanuje.
Druga sprawa jest taka że ja nawet nie mam jak sprawdzić bo moja Ania dostaje histerii na widok butelki. -
aLunia obiecywaliśmy sobie od porodu i nic z tego nie wyszło, wiec wiesz
ale spróbujemy, bo nie chce zaniedbywać męża. Zawsze byliśmy bardzo blisko i bardzo mi tego brakuje. Pytanie, czy moje przycyckowione dziecko łaskawie zje z butelki i w ogóle wytrzyma bez mamy.
U nas dziś pobudka o 23 i płacz do 2 w nocy. To musza być zęby, nie mam innego wytłumaczenia. Paluchy w buzi cała dobe. Można smarować czymś dziąsełka, jak jeszcze nie widać żeby coś się działo? -
nick nieaktualny
-
I nas nie najgorzej, ale musialam wziąć małego do łóżka i mu szumic bo w łóżeczku nie mógł zasnąć. Także na jednej połowie łóżka Bruno a na drugiej ja z mężem pościskani. Ptzynajmniej się poprzytulalismy.
Nasze relacje z mężem w sumie się nie zmieniły. Oczywiście dużo jest rozmów o dziecku no ale to jest naturalne. Planujemy budowę domu i także juz mamy wiele tematów do obgadania. I mozemy liczyć na pomoc teściów jak chcemy gdzieś wyjść i na razie wykorzystujemy ich właśnie w zwiazku z załatwianiem spraw z budową. Ale też sa chętni żeby zostać z małym. Co do przytulanek to tez o wiele mniej bo ja jestem zazwyczaj zmęczona.
Mały spoko je też z butelki, ale ja sie obawiam, ze moze mi wciaz odrzucić pierś, jak myślicie dalej to prawdopodobne?wrzesień 2018 - synek -
Veritaserum oczywiście to Twoja decyzja.
Minns właśnie też nie wiem jak to jest z tym odrzuceniem.
Ola no to już jest faktycznie problem. Moja akurat nie uspokaja się przy piersi. Ale musicie w końcu spróbować, trzymam kciuki.
Katarzyna moja też przesypiał a noce a teraz takie jazdy. -
My z mężem prawie wcale nie mamy czasu we 2,ale we 4 już jakoś potrafimy się ogarnąć. Z przytulankami to tragedia. Może nie ze względu na Małą,ale ciekawskiego siedmiolatka,który ma chyba jakiś czujnik wbudowany
zaraz z misiem w ręku stoi w progu sypialni,jak tylko coś by było na,rzeczy
Zosia tylko na cycku. Je co 2-3 godziny. Nawet nie próbuję dać butli czy ściągać laktatorem,bo bym sobie nagrzebala znając moje szczęście. To już długo nie potrwa,że tylko cyc i mama. Zaraz usiądzie, zaczniemy dietę rozszerzać,to już wszystko inne będzie bardziej interesujące.
Damy radę dziewczynyKATARZYNACarm, Minns lubią tę wiadomość
-
Ja się staram nie kłócić z moim mężem , bo uważam że teraz jest czas raczej na wspieranie A nie na kłótnie, więc oby tak zostało
Dziewczyny które karmią mm czy podajcie kleik dzieciaczka do mleka bo chciałabym podać na noc ale nie bardzo nie wiem jak zacząć, kleik albo kaszka
Ostatnio mała nie śpi mi za dobrze i nagle zaczęła się domagać w nocy jedzenia dopiero wtedy idzie spać, normalnie już dawno tak często się nie budziła jakieś rady ? -
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Ja się staram nie kłócić z moim mężem , bo uważam że teraz jest czas raczej na wspieranie A nie na kłótnie, więc oby tak zostało
Dziewczyny które karmią mm czy podajcie kleik dzieciaczka do mleka bo chciałabym podać na noc ale nie bardzo nie wiem jak zacząć, kleik albo kaszka
Ostatnio mała nie śpi mi za dobrze i nagle zaczęła się domagać w nocy jedzenia dopiero wtedy idzie spać, normalnie już dawno tak często się nie budziła jakieś rady ?
ja daje miarke do mleka kleiku kukurydzianego (ryżowy zatwardza) ale w sumie przestanę bo nic u mnie nie zmieniło. Ale ponoć dużo dzieci zapycha na noc.KATARZYNACarm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKATARZYNACarm wrote:Jedną miarka na ile mleka ? A jak z tą kaszka ryżowy mleczna czy któraś próbowała?
na 120 ml. To żeby delikatnie się zagęściło. Narazie kleik kukurydziany z nestle.Mam też z bobovita kukurydziano ryżowy bezmleczny bezglutenowy bez cukru i. kaszka jaglana z hippa. -
Dziewczyny, wiecie co z Natalią? Dawno nie widziałam jej wpisów i tak się zastanawiam czy czegoś nie ominęłam...
Ja dzisiaj spróbuję pojechać sama autem z Bruniem do teściów bo jest Msza za dziadków. Miałam jechać sama jak mąż wróci z pracy, ale stwierdziłam, że zaszaleję i spróbuję się odważyć. W końcu kiedyś już sama z nim tam jechałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2019, 13:03
wrzesień 2018 - synek -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny