WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co, jeszcze drugiego nie urodziłam A mój mąż już mówi o trzecim- tak mnie dziś wkurzył, zaczęłam mu przypominać jak było na początku... ciągle tylko laktator i karmienie i nie przespane noce bo mimo że Zosia była grzeczna to co 2.5-3h jadła. Powiedziałam że teraz sama w domu z dwójką na pewno nie zostanę także niech się szykuje na to że on będzie w domu więcej, bo Zosia też ma swoje humorki i potrafi drzeć się i nie wiadomo o co jej chodzi , a jak drugie zacznie to co ja wtedy zrobię- trochę mu nagadalam to stwierdził że fakt trzeba z tym trzecim poczekać, po czym dodał no ale jak już będzie to trzecie to dziewczynki będą miały tak po 4-5 lat i wtedy pomogą przy kolejnym ☺ myślałam że padnę 😭kasia1518


-
Marrgoo wrote:Kasia ja też właśnie weszłam na to forum i przeczytałam o Weronice, mam nadzieję, że jeszcze da radę, nie takie przypadki wychodziły cało z opresji. U nas już za miesiąc rok nie wiem kiedy to zleciało...
Jak już jestem to powiem, że u nas Hania od 9 miesiąca raczkuje, siedzi i staje przy meblach niestety od tego czasu postępów brak nie zanosi się aby miała zaraz zacząć chodzić chociaż wspina się na wszystko co się da, ostatnio sciagalam ja że schodów. Wydaje mi się, że skubana szybko zacznie mówić bo już teraz na widok kota mówi kiti i jak macha rączka to mówi pa pa. Ogólnie jest bardzo mleczna co zaczyna mnie już trochę martwić bo o ile mleko pije chętnie to pokarmy stałe to tragedia.
Kasia a jak się czujesz w 2 ciazy? Jest inna niż 1?
Też mam nadzieję że ta mała jeszcze powalczy.
U nas Zosia tylko siedzi, nie raczkuje nie staje- leniuch, jak coś chce wziąć to na siedząco szura tyłkiem i się przemieści.
Powiem Ci Margoo że za bardzo nie mam czasu żeby skupić się na tej ciąży, jednak jest Zosia i to ona pochłania większość mojego czasu.
Na pewno podobnie wymiotowalam bo teraz do 16tc A z Zosia do 18tc, tyle że teraz znacznie łagodniej bo tylko rano, czasami gorsze dni, a Zosia ciągle- żyłam nad muszla klozetowa. I teraz na pewno mała dużo więcej kopie niż Zosia, pewnie przełoży się to że będzie rozdarciuch i da popalić. No i będzie Hania ☺
Marrgoo, ola_g89, Minns, 100krotka30 lubią tę wiadomość
kasia1518


-
kasia1518 wrote:Wiecie co, jeszcze drugiego nie urodziłam A mój mąż już mówi o trzecim- tak mnie dziś wkurzył, zaczęłam mu przypominać jak było na początku... ciągle tylko laktator i karmienie i nie przespane noce bo mimo że Zosia była grzeczna to co 2.5-3h jadła. Powiedziałam że teraz sama w domu z dwójką na pewno nie zostanę także niech się szykuje na to że on będzie w domu więcej, bo Zosia też ma swoje humorki i potrafi drzeć się i nie wiadomo o co jej chodzi , a jak drugie zacznie to co ja wtedy zrobię- trochę mu nagadalam to stwierdził że fakt trzeba z tym trzecim poczekać, po czym dodał no ale jak już będzie to trzecie to dziewczynki będą miały tak po 4-5 lat i wtedy pomogą przy kolejnym ☺ myślałam że padnę 😭
Mój mąż nie chce słyszeć o drugim. Nie wiem w sumie czemu - pomaga mi dużo choć często go nie ma...Myślę że kwestia wieku i wielu pasji i wolności oraz ciężka praca plus synek dający w kość oraz warunki lokalowe tak wszystko mu się skumulowało. W sumie mówił mi że jak nie będziemy mieć dzieci to też dobrze że jeśli chce to też dobrze. Jak to mężczyźni są różni
-
Mówią że z kolejnym dzieckiem jest o tyle łatwiej że człowiek już wie co i jak. I w wielu kwestiach luzuje no i ma więcej obowiązków.kasia1518 wrote:Też mam nadzieję że ta mała jeszcze powalczy.
U nas Zosia tylko siedzi, nie raczkuje nie staje- leniuch, jak coś chce wziąć to na siedząco szura tyłkiem i się przemieści.
Powiem Ci Margoo że za bardzo nie mam czasu żeby skupić się na tej ciąży, jednak jest Zosia i to ona pochłania większość mojego czasu.
Na pewno podobnie wymiotowalam bo teraz do 16tc A z Zosia do 18tc, tyle że teraz znacznie łagodniej bo tylko rano, czasami gorsze dni, a Zosia ciągle- żyłam nad muszla klozetowa. I teraz na pewno mała dużo więcej kopie niż Zosia, pewnie przełoży się to że będzie rozdarciuch i da popalić. No i będzie Hania ☺ -
nick nieaktualnykasia1518 wrote:Też mam nadzieję że ta mała jeszcze powalczy.
U nas Zosia tylko siedzi, nie raczkuje nie staje- leniuch, jak coś chce wziąć to na siedząco szura tyłkiem i się przemieści.
Powiem Ci Margoo że za bardzo nie mam czasu żeby skupić się na tej ciąży, jednak jest Zosia i to ona pochłania większość mojego czasu.
Na pewno podobnie wymiotowalam bo teraz do 16tc A z Zosia do 18tc, tyle że teraz znacznie łagodniej bo tylko rano, czasami gorsze dni, a Zosia ciągle- żyłam nad muszla klozetowa. I teraz na pewno mała dużo więcej kopie niż Zosia, pewnie przełoży się to że będzie rozdarciuch i da popalić. No i będzie Hania ☺
Jeśli chodzi o raczkowanie itp to Zosia ma jeszcze czas, donoszone dzieci mają czas do 12 miesiąca a co dopiero nasze wczesniaki a z drugiej strony może być jednym z tych dzieci co po prostu pomijaja etap raczkowania i zaczynają od razu chodzić
Jak myślę o drugiej ciąży to myślę, że też bym trochę inaczej do niej podchodziła niż do pierwszej. W ciąży z Hania od samego początku czułam, że coś będzie nie tak i wykrakałam chociaż moja fobia była skracajaca się szyjka a urodziłam przez ciśnienie, którego nigdy nie brałam pod uwagę :p
Powiem Ci też, że jeśli nie miałaś niewydolności czyjki czy też nadciśnienia to masz ogromne szansę żeby donosic teraz do terminu, na grupie na fb dla mam wczesniakow codziennie jakąś dziewczyna dodaje info, że urodziła drugiego dzidziusia w terminie. Będę trzymać kciuki!
A Hania to przepiękne imię
-
To prawda ze powinnam już wiedzieć co i jak tym bardziej ze to też dziewczynka. Ale Zosia nie garnie się póki co do chodzenia- myślę że zejdzie się to z porodem i będzie potrzebowała wiele uwagi, poza tym już pokazuje pazurki- piszczy i się drze jak się jej coś nie podoba i taki nerwus. Na szczęście w większości to radosne, uśmiechnięte i zadowolone dziecko, ale te jej humorki są straszne.86monia wrote:Mówią że z kolejnym dzieckiem jest o tyle łatwiej że człowiek już wie co i jak. I w wielu kwestiach luzuje no i ma więcej obowiązków.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2019, 18:36
kasia1518


-
Póki co daje jej czas i nic z tym nie robię ☺ sama poszlam mając 1.5 roku. U nas za to z jedzeniem stałych pokarmów super... wcina już normalnie obiady, jedynie jej albo nie doprawiam albo jakimiś ziołami delikatnie ale mielone, gotowane pulpety, polędwiczki wołowe, wieprzowe , kurczak, indyk , ryby, owoce bardzo luni- nie gardzi niczym, mleko mniej jej podchodzi ale te 500-680ml na dobę ma ( z tego 280-300 ml w nocy)więc jest ok.Marrgoo wrote:Jeśli chodzi o raczkowanie itp to Zosia ma jeszcze czas, donoszone dzieci mają czas do 12 miesiąca a co dopiero nasze wczesniaki a z drugiej strony może być jednym z tych dzieci co po prostu pomijaja etap raczkowania i zaczynają od razu chodzić

Jak myślę o drugiej ciąży to myślę, że też bym trochę inaczej do niej podchodziła niż do pierwszej. W ciąży z Hania od samego początku czułam, że coś będzie nie tak i wykrakałam chociaż moja fobia była skracajaca się szyjka a urodziłam przez ciśnienie, którego nigdy nie brałam pod uwagę :p
Powiem Ci też, że jeśli nie miałaś niewydolności czyjki czy też nadciśnienia to masz ogromne szansę żeby donosic teraz do terminu, na grupie na fb dla mam wczesniakow codziennie jakąś dziewczyna dodaje info, że urodziła drugiego dzidziusia w terminie. Będę trzymać kciuki!
A Hania to przepiękne imię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2019, 18:49
kasia1518


-
nick nieaktualnyU nas to samo, synek to zlosnik jakich mało, chociaż nie powinnam narzekać bo ms to po mnie 😋 Czasem wkładam go do łóżeczka i wychodzę na minutę żeby sama siebie uspokoić. Ale ogilbieborzez większość dnia ciągle się śmieje, gania siersciuchy nasze, kombinuje co by tu zmalowac. Nauczył się otwierać szuflade dolną w kuchni, czekam kiedy sam któregoś gara wyciągnie 😋kasia1518 wrote:To prawda ze powinnam już wiedzieć co i jak tym bardziej ze to też dziewczynka. Ale Zosia nie garnie się póki co do chodzenia- myślę że zejdzie się to z porodem i będzie potrzebowała wiele uwagi, poza tym już pokazuje pazurki- piszczy i się drze jak się jej coś nie podoba i taki nerwus. Na szczęście w większości to radosne, uśmiechnięte i zadowolone dziecko, ale te jej humorki są straszne.
-
nick nieaktualny
-
Jak tak piszecie o tej ciąży, to aż mi się przypomina jak sama niedawno byłam i jakoś się tak ciepło na sercu robi
. Choć za samym stanem nie tęsknię bo jednak lekko nie było to miło wspominam i na pewno przy kolejnej ciąży znowu będę się cieszyć jak zobaczę te 2 kreski. Mam tylko nadzieje, że nie będę miała takich nudności i że szyjka znowu mnie nie będzie straszyć.
Mały ogólnie boso lata i super, że akurat teraz jak jest ciepło to wstaje, nie muszę się martwić, że mu zimno w stópki. Kupiłam mu takie sandałki i ubieram mu czasem jak wiem, że będzie stał tam gdzie podłoże tego wymaga, np ostatnio w przychodni stał na zimnych płytach przy stoliku.
Brunko lubi pokazywać swoje humorki, ogólnie cały czas się śmieje czy rechocze, albo "mówi". Ale też lubi pomarudzić i zapłakać, jest dość wrażliwy, często jak się uderzy to w ryk szczególnie jak jest zmęczony. I ostatnio duży postęp w rozwoju zrobił, bije brawo, robi papa, tuli się, stara się powtarzać to co mówimy, aż widzę różnicę gołym okiem. Czas leci
.
wrzesień 2018 - synek
-
Jak urodziłam pierwsze dziecko,to bardzo chciałam znów być w ciąży,tak cudowny był to dla mnie czas

Niestety druga ciąża to bylo pasmo ciągłego strachu o dziecko,co chwilę cos się działo,ale mimo to był to magiczny czas
Zośki to złośnice
Nasza zaciesza cały dzień,siada przed drzwiami na taras i gada do kwiatków,drzew i ptaszków,ale jak coś nie zagra,to uuuu, piszczy i.krzyczy i nawet tak śmiesznie rusza się jakby tańczyła
Jak mówię,zeby pokazała jak się złości to doskonale wie jak to zrobić
kasia1518 lubi tę wiadomość

-
Haha ☺ u nas to samo doskonale wie jak pokazać że się złości. Najpierw zacisnie wargi potem otwiera buzie szeroko jak tylko potrafi i kręci głowa nie nie nie , a jeszcze jak ma gdzieś blisko moja rękę to przymierza się żeby gryźć- póki nie ma górnych zębów to to nie boli ale już widzę prawa górna jedynke to aż się boję jak mi się wbije.Izabelle wrote:Jak urodziłam pierwsze dziecko,to bardzo chciałam znów być w ciąży,tak cudowny był to dla mnie czas

Niestety druga ciąża to bylo pasmo ciągłego strachu o dziecko,co chwilę cos się działo,ale mimo to był to magiczny czas
Zośki to złośnice
Nasza zaciesza cały dzień,siada przed drzwiami na taras i gada do kwiatków,drzew i ptaszków,ale jak coś nie zagra,to uuuu, piszczy i.krzyczy i nawet tak śmiesznie rusza się jakby tańczyła
Jak mówię,zeby pokazała jak się złości to doskonale wie jak to zrobić 
Ja to pierwsza ciążę przechodzilam strasznie , mówiłam że nie chce więcej tego stanu ... krwiak , plamienia, leżenie, wymioty, 4tyg ok a potem znowu skracająca się szyjka, drętwienie bioder i nie przespane noce, Jeszce obrzydzenie do ciala- wielkie sutki i brodawki, duży brzuch ( choć wcale nie był duży) - masakra , nie lubiłam tego stanu. Teraz nie mam czasu i jakoś te 22 tyg szybko mi minęły, choć znowu będzie obrzydzenie do ciala bo już mnie sutki i brodawki denerwują ☺ a na brzuch nie zwracam uwagi mimo że już jest większy niż z Zosia na tym etapie.
Izabelle lubi tę wiadomość
kasia1518


-
Nasza tez sie komunikuje. Jak cos jej sie nie podoba to krzyczy nenenenene.a tak to dada, tata. Jeszcze nigdy nie slyszalam mama. No i potrafi zrobic papa. U nas hitem jest otwieranie wszystkich szuflad i wysypywanie z nich zawartosci. Niestety choc raz dziennie konczy sie to tym, że przewraca sie do tyłu u wali głową w podłogę. Staramy sie jej podkladac poduszki,no ale nie zawsze sie da chodzic ciagle za nią.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 07:24
ola_g89, kasia1518, Izabelle lubią tę wiadomość

-
Hej dziewczyny , jak to miło czytać o waszych dzieciaczkach i ich postępach, o ciazach , aż samej mi się zachcialo mieć dzidzie, ale narazie nie ma na to czasu próbuje rozkręcić biznes , więc odpada .
U nas od rana gorączka nieznanego pochodzenia, jak co miesiąc Natalia musi mieć goraczke , poprostu nie rozumiem i mam nadzieję że wkoncu się kiedyś skończą te gorączki , bo w miesiąc w miesiąc zawsze pod koniec, Natalia ma 38.8 i trwa to do 2 dni bez żadnych objawów, ząbków brak i już nie zwalam to na ząbki bo już od 5 miesięcy myślę że to żeby ...
Niestety u nas tak to wygląda, ja jestem taka zajęta i czasem chciałabym być teraz ale rok temu czyli jak mała była w brzuszku , był to wspaniały czas , ale to nie znaczy że nie chciałabym żeby Natalka była znami, poprostu czas ciąży wspominam jeden z najlepszych w moim życiu ❤ -
nick nieaktualny
-
Kasia a może szczepionka odpornościowa? Mamy znajomych co mały chorował raz w miesiącu ( przegrzali go od urodzenia i to był efekt ) wzięli ta szczepionke 3dawki i ostatnio się widzieliśmy to mówiła że pół roku maja spokój.KATARZYNACarm wrote:Hej dziewczyny , jak to miło czytać o waszych dzieciaczkach i ich postępach, o ciazach , aż samej mi się zachcialo mieć dzidzie, ale narazie nie ma na to czasu próbuje rozkręcić biznes , więc odpada .
U nas od rana gorączka nieznanego pochodzenia, jak co miesiąc Natalia musi mieć goraczke , poprostu nie rozumiem i mam nadzieję że wkoncu się kiedyś skończą te gorączki , bo w miesiąc w miesiąc zawsze pod koniec, Natalia ma 38.8 i trwa to do 2 dni bez żadnych objawów, ząbków brak i już nie zwalam to na ząbki bo już od 5 miesięcy myślę że to żeby ...
Niestety u nas tak to wygląda, ja jestem taka zajęta i czasem chciałabym być teraz ale rok temu czyli jak mała była w brzuszku , był to wspaniały czas , ale to nie znaczy że nie chciałabym żeby Natalka była znami, poprostu czas ciąży wspominam jeden z najlepszych w moim życiu ❤
A jak biznes ? Rozkręca się powoli?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 11:29
kasia1518








