WRZEŚNIOWE DZIECI 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Camilla13 wrote:Położna mówiła, że w ich szpitalu wszystko prane w najlepszych środkach, tak jak w domu. Dziura w bodziaku dziecku różnicy nie zrobi, a jak ktoś upiera się przy swoich ubrankach to później musi wygotowac w 90 stopniach a co za tym idzie, ubranka będą zniszczone.
-
nick nieaktualnyfrezyjciada wrote:Dziewczyny błagam nie zakładajcie dziecku niedrapek! To straszne! Dziecko poprzez dotyk poznaje świat, noworodek jeszcze dobrze nie widzi i to jedyna droga poznawania nowego otoczenia... W moim szpitalu na szczęście jest zakaz zakładania tego ustrojstwa!
Przy pierwszym porodzie też miałam wszystko popakowane kompletami, było duuuuzo łatwiej. -
nick nieaktualnyNatalia1984 wrote:Ee bez przesady, wystarczy w 60
-
nick nieaktualnyWszystkie ubrania od zawsze piorę w 60° i nigdy nic żadnemu się nie stało. Syna ubranka też tak prałam- to po szpitalu prałam w programie z praniem wstępnym i podwójnym płukaniem i też nic im nie bylo
baaaaa nawet teraz dla juniora je szykuje i nadal są mięciutkie.
Tak żeście mnie nastraszyły, że wszystko już macie, że i ja się zabrałam za szykowanie! Wczoraj wstawiłam pierwszą pralkę, jeszcze 9 przede mną -
Paulinda wrote:Coraz częściej mam wrażenie że szpital w którym będę rodzić ma totalnie inne założenia niż wasze, nie wiem czy to dobrze
. Położna na szkole rodzenia mówiła że u nich nie obcina się paznokci przez te pierwsze dni w szpitalu bo odrastają twardsze. Stwierdziła że wystarczy wstrzymać się przez te pierwsze 3-4 dni i dopiero obciąć, wtedy jest mniejsza szansa że maleństwo się jakoś poważnie uszkodzi.
Tak czy inaczej niedrapki do szpitala zabieram, w domu raczej nie będę używać bo jestem w stanie sobie wyobrazić że dla dziecka noszenie ich nie jest komfortowe...
Ponad 4 lata temu to położna pouczała nas, że dopiero po dwóch tygodniach można obciąć dziecku paznokcie. Co chwilę coś się zmienia.Paulinda lubi tę wiadomość
-
To prawda, z tego powodu podczas zajęć dochodziło do głupich sytuacji, kiedy położna prowadząca dany temat odpalała prezentację na rzutniku i co chwilę dodawała: "punkt nr ... jest już nieaktualny, teraz badania mówią co innego"
także weź tu się człowieku zorientuj...
Dlatego zazdroszczę tym z was które mają już dzieci, bo macie wyrobioną opinię w większości tematów nie z suchych informacji tylko z tak zwanego życiachciałabym dla mojej Zosi jak najlepiej, ale niektóre rzeczy mnie przerastają zwyczajnie. Coś czuję że często będę musiała polegać na swojej intuicji i mam nadzieję że nie zawiedzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 09:28
-
aLunia wrote:Ponad 4 lata temu to położna pouczała nas, że dopiero po dwóch tygodniach można obciąć dziecku paznokcie. Co chwilę coś się zmienia.
Moja położna też mówi, żeby nie zakładać niedrapek i nie obcinać na początku paznokci, tylko czekać aż same się złamią i ukruszą, bo te paznokietki są pod spodem z taką błonką, która będzie krwawić, jeśli się obetnie tak jak normalnie u dorosłego przy opuszce. Także obcinanie może wyrządzić więcej bólu i szkody dziecku, niż ewentualne drobne zadrapanie. -
nick nieaktualny
-
Paulinda wrote:To prawda, z tego powodu podczas zajęć dochodziło do głupich sytuacji, kiedy położna prowadząca dany temat odpalała prezentację na rzutniku i co chwilę dodawała: "punkt nr ... jest już nieaktualny, teraz badania mówią co innego"
także weź tu się człowieku zorientuj...
Dlatego zazdroszczę tym z was które mają już dzieci, bo macie wyrobioną opinię w większości tematów nie z suchych informacji tylko z tak zwanego życiachciałabym dla mojej Zosi jak najlepiej, ale niektóre rzeczy mnie przerastają zwyczajnie. Coś czuję że często będę musiała polegać na swojej intuicji i mam nadzieję że nie zawiedzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 09:59
Hedgehog lubi tę wiadomość
-
veritaserum wrote:A ja się nie zarzekam że ubiorę czy nie ubiorę niedrapek. Non stop się cos zmienia. Nie popadajmy w paranoje. Ja się staram
-
No właśnie w takie upały to myślę, że żadna z nas nie wpadnie na pomysł niedrapek czy krępowania dzieci.
Mam koleżankę, która urodziła niedawno. W wielu rzeczach się nie odzywam, bo jednak teraz inaczej się uczy. Ale jeszcze w ciąży mówiła że smoczek nie, kąpiel codziennie nie itp. kapała co któryś dzień ale o tej samej porze, bo wiadomo rytuały, no i sama mowila, że w dni które nie było kąpieli mała o tej godzinie konkretnej robiła się nie spokojna, więc kapie już codziennie. Smoczka kupowali jeszcze jak leżała w szpitalu. Więc każda z nas w pewnym momencie dojdzie do tego co lubi jej dziecko i jak należy postępować.
Powiem wam, że chce mi się płakać już przez te upały. A prognozy pogody są bezlitosne.veritaserum, Amy333, Natalia1984, Wesoła89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZałożenia swoją drogą a życie swoją drogą
tak wygląda macierzyństwo! Ale bez jakiegokolwiek założenia można się pogubić
Ja całe dnie spędzam ganiając za synem po dworzu.... Topie się dosłownie, a on bawi się w najlepsze w szczerym słońcu, bo u nas nie ma cienia na podwórku... Ooooj nie ma lekko! Korzystajcie, że możecie w domu posiedzieć, poleżeć, zdrzemnąć się itd!Natalia1984 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dawno się nie odzywałam, a teraz wylądowałam w szpitalu na obserwacji bo mieliśmy niewielką stłuczke. Myślałam, że jak pojade na ip to mnie zbadaja i jak będzie ok to puszczą do domu, a zatrzymali na weekend na obserwację. Z dzieckiem wszystko ok, ale mi dziś wyszło wysokie ciśnienie najpierw 148/91, a potem 155/105 I bardzo mnie to martwi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 07:47
-
cziqitka89 wrote:Dawno się nie odzywałem, a teraz wylądowałem w szpitalu na obserwacji bo mieliśmy niewielką stłuczke. Myślałam, że jak pojade na ip to mnie zbadaja i jak będzie ok to puszczą do domu, a zatrzymali na weekend na obserwację. Z dzieckiem wszystko ok, ale mi dziś wyszło wysokie ciśnienie najpierw 148/91, a potem 155/105 I bardzo mnie to martwi...
Leon
-
Cziqitka89, trzymam za Was kciuki i szczerze współczuję leżeć w szpitalu w te upały.
Jestem po wizycie u swojego gina. Całe szczęście, mimo że jest na urlopie to przyjechał na wizytę w Luxmedzie i nie wyjeżdża na wakacje, tylko jak będę chciała to mogę pójść na wizytę w jego gabinecie w Lublinie. Czuję się spokojniej, wiedząc że zawsze będzie pod telefonem.
Rozmawialiśmy z nim o kluczowej rzeczy, czyli o porodzie. Powiedziałam, że decyduję się próbować rodzić sn. Wszystko będzie zależało oczywiście po 1 od ułożenia dziecka i po 2 od tego mojego nieszczęsnego łożyska które dochodzi do ujścia. 17 idę na USG sprawdzić je. Muszę się przygotowywać psychicznie na rodzaj porodu. Później znów pójdę po 37 tc. Zapisał mi jakie badania do porodu mam wykonać. Wymaz GBS zrobię 18.08. Właśnie przez godzinę porządkowałam i segregowałam dokumenty (dziękuję mamaginekolog za segregator!). Dziewczyny czy do Was dociera, że to już za chwilę?Izabelle lubi tę wiadomość
-
Hehe z tymi niedrapkami to jednak nadal nawet w krakowskim szpitalach jest norma;) w moim np. są wymagane aż 3 pary:P moja położna środowiskowa też jest zdania, że niedrapki są niezbędne bo pazurki można obciąć dopiero po 2 tygodniach... także tego;)