Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Anulka gratulacje
mi gin kazała brać duphaston jeszcze przez tydzień, ale nie biorę. Uważam tak jak Wy, że organizm kiedyś musi się zacząć przygotowywać do porodu, już jedną ciążę przenosiłam (w sumie też długo wtedy brałam luteinę), nie chcę powtórki
No i kolejne imię w głowie dla synka, normalnie szczyt niezdecydowaniakolejny typ to Symeon
-
Nelus wrote:Ja coś czuje ze przenoszę! Kilka dni temu szyjka była zamknięta i długa, brzuch nadal wysoko, brak śluzu, dobre samopoczucie i nawet rzadziej twardnieje mi brzuch
Ja myślę, że to nie ma znaczenia. Pewnie połowa z tych co już mają objawy będzie dłużej czekac na dzidziusia niż te u których nic nie wskazuje na poród. Mąż się ciągle ze mnie śmieje, że jeszcze przenoszę.Poza tym mnie dawali kroplówki i luteinę więc efekt może być taki, że jeszcze dłuuuugo nic się nie będzie działo. W sumie to czekam jak na szpilkach na wizytę we wtorek.
Edit - no ja mam właśnie mętlik w głowie co robić z tą luteiną. Brać dalej czy odstawiać. Co wy o tym myślicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2014, 17:39
-
LO obyś miała rację
Ja nie chce w terminie, u mojego męża zaczyna się "bussy" w pracy od 10 września! Podobno będzie musiał tam siedzieć po 14h a ja tu sama bez pomocy! Modlę się żeby urodzić pod koniec sierpnia ale mogę sobie chcieć... będzie co bedzie -
O Jezusie...wy mnie wykończycie
Anulka gratuluję okruszka :*
Wczoraj wiadomość o Krzysiu tak mnie zestresowała, że dzisiaj zrobiłam pierwsze cztery prania i biorę się za prasowanie.
Jovi ja wierzę, że Franek grzeczny chłopak, ale jak to powiedziała Diabla nie znamy dnia ani godzinyjovi81 lubi tę wiadomość
-
dba wrote:Io ja to tak z 4 dni bym ją jeszcze brała
od razu po odstawieniu przecież nie urodzisz,a w razie czego będziesz miała 37tydz i z czystym sumieniem będziesz mogła rodzić
Też tak własnie myślałam żeby do tych 37 tyg dociągnąć. Dziewczyny rodza tu zdrowe wcześniaczki ale na własne życzenie przyśpieszać to chyba też niedobrze. -
Nelus ja będę sama z dwójką dzieci i wiem, że dam radę
Mężowi dzisiaj mówię, że synka będę na sudokai zapisywać, że treningi 2 razy w tyg będą, a on do mnie - Ty z dwójką dzieci sama, jeszcze chcesz syna na treningi wozić? To ja zaczęłam się nabijać i mówię - a co mam nie dać rady, to mam się położyć, użalać się nad sobą jaka to biedna i nieporadna jestem, że męża nie mam obok siebie itd... Powiedziałam mu, że dam sobie radę. Aż mu się głupio zrobiłonie spodziewał się chyba takiej odpowiedzi
Inne kobiety mają gorzej, ja mam samochód, prawo jazdy, jestem zdrowa - JA MAM NIE DAĆ RADY? Muszę dać radę i chcę wszystkim pokazać jaka jestem samodzielna, niezależna i ogólnie the bestNelus, Tysia87, Paula55, afrykanka, nenka, Beataa25 lubią tę wiadomość
-
Migotka22 wrote:Lo ja myślę, że jakbyś chciała na własne życzenie przyspieszyć to jeszcze byś przenosiła
No dzisiaj w ramach leżenia pojechałam do empiku kupić książkę pamiątkową dla Kubusia i po sklepach jeszcze połaziłam no i nic! Nawet pół skurczu nie byłoMigotka22 lubi tę wiadomość
-
Io wrote:No dzisiaj w ramach leżenia pojechałam do empiku kupić książkę pamiątkową dla Kubusia i po sklepach jeszcze połaziłam no i nic! Nawet pół skurczu nie było
ja też mam dla Michałka taką książkę pamietnik album, którą się wypełnia do 5 lat a później damy mu na 18 urodziny w prezencieIo lubi tę wiadomość
-
Anulka gratuluję!!
Dużo, dużo zdrówka i czekamy na Was i na fotki!!
Kark masz też takie glutki tak?Właśnie ja tak mam od 3 dni, odpadł czop (nie wiem czy cały czy tylko część) i tak sobie trwamy i obserwujemy hehe może coś ruszyło??
kark lubi tę wiadomość