Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój mąż mi przywiózł pod szpital moją Molkę,to się aż spłakałam z radości:-)uciekłam na chwilę z oddziału i poszliśmy do parku i mój humor jest 10000 razy lepszy.
Mały waży około 3800 i graniczny płyn owodniowy.....czy któraś z mamuś takmiała?JagoodkaK, magdzia26 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Afrykanka ja staram się jeść "delikatne" rzeczy tzn nie jem smazonego znaczy takich typowych kotletów w panierce a pieczone mięso, albo gotowane na parze. Jadłam już pstrąga pieczonego, pierogi z mięsem, kopytka. Jadłam też rosół, barszcz czerwony, pomidorowa. Na śniadanie jem np. Kanapki z wędlina i pomidorem. Staram się wprowadzać nowe rzeczy i np. Moja córka toleruje pomidory, ogórki, jabłka, gruszki, borówki, szarlotkę, sernik, jajka. Może to nic ekstremalnego ale przynajmniej nie jestem skazana na chleb i wodę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 17:21
afrykanka lubi tę wiadomość
-
Alexa u mnie pokarm w 3 dobie juz byl. Cycki mi chcialy eksplodowac
Ja wypilam ze 2 razy ten femaltiker na noc ibyla masakramleczarnia jaksie patrzy
Kamcia gratuluje ze nocki sa juz lepseu nasnoce oka w dzien gorzej
Tez uwazam ze dieta jest o dupe potkuc! Co bym nie jadla to maly tak samo ma. 2 dni po. Tym jakzjadlam pizze taka w domu to bylo ok ajak bylam na tostach z dzemem to w nocy byla masakra. Wiecteraz jem jak czlowiek
U nas maly od poczatku byl uczony ze w nocy spi sie w lozeczku. 2 razy sie zgodzilam zeby go T w lozku uspil ale po 1 nocnym karmieniu sru do siebie itak jest caly czasprzytulamy sie w dzien
Akuszerka z kad wydarlas tyle pieluch???
Ja wywolywanie wspominamtragicznie i nikomu tego ńie zyczeafrykanka lubi tę wiadomość
-
Ja już w domu. Na wypisie mam konsultacje: kardiolog (nie ma wskazań), urologia (nie ma wskazań), interna (są wskazania do cc). Ginekolodzy uznali, że jest 2:1 więc nie ma wskazań do cc. Próbuję dostać się do mojej lekarki od płuc (bo o to chodzi internistce), ale ona przyjmuje tylko w poniedziałki w Toruniu i nie wiem czy zdążę dojechać do niej po skierowanie na cc
Może jakby od niej było to znów by była konsultacja, ale tylko tej babki co uznała cc. Dali w zamian zalecenia oszczędzający tryb życia, nst 2x w tygodniu. A mi się z tego całego stresu astma pogorszyła
Także leżę , kaszlę i sapię. I nie wiadomo jak długo będziemy czekać na poród. Zamawiam grudzień za Tysię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 17:51
Tysia87 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny:)
Mały śpi wiec opiszę swój porod
A więc poszłam sobie na wizytę kontrolna nastawiona na to ze pewnie niczego nowego się nie dowiem.Po sprawdzeniu ciśnienia babka była trochę w szoku i wzięła szybko mocz do sprawdzenia, następnie znowu kazała się położyć i spr ciśnienie. Potem kazała od razu do szpitala jechać ponieważ wyszło również białko w moczu. W szpitalu wszystko szybko szlo, badanie za badaniem potem sprawdzili Rozwarcie było na 3 cm. Decyzja taka ze trzeba zakończyć ciążę bo jest podejrzenie stanu przedrzucawkowego. Nie mieli miejsc u siebie w szpitalu wiec przekierowali mnie do innego. Pojechałam tylko do domu po rzeczy i akurat mąż wrócił z pracy wiec od razu pojechaliśmy. Tam na miejscu znów komplet badań co chwile mierzone ciśnienie w nocy było już 190/110 szybko tabletki na zabicie no i akcja wywoływanie. Podawali mi taki płyn o ile dobrze pamiętam cytotec w małych ampułkach co 2 godz. Po każdej dawce czułam się tak samo nic nie ruszyło. Podali 8 ampułek bo taki był limit i dalej nic. Ciśnienie nadal wysokie wiec dalej tabletki i jeszcze płytki krwi leciały w dół. Przyszedł anastezjolog przygotował mnie do zzo bo później mogli by mi już nie podać tego znieczulenia ze względu na ryzyko krwotoku. Dodam że cały czas czułam się bardzo dobrze nawet nie czułam tego ciśnienia. O godz 18 przebiłi mi płyn owodniowy i zaczęło się ekspresowo. Skurcz za skurczem co chwile po pół godz prosiłam o znieczulenia dali jedna dawkę kazali czekać 15 i nic potem druga, dalej nie czułam, zaczęłam błagać o trzecia po konsultacji z anastezjologiem i badaniu byli w szoku bo w ciągu 40 min miałam pełne Rozwarcie no ale podali mi jeszcze to znieczulenie i trochę pomogło i miałam już skurcze parte, trwały 30 min i Antos był z nami na świeciewygrali go tylko i położyli mi na piersiach i tak Lezelismy skóra do skóry jakieś 4 godz. Następnie mnie wzięli na szycie bo niestety popekalam i to dość głęboko znieczulili mnie od pasa w dół. W tym czasie mój mąż leżał z małym tez skóra do skóry. Potem przenieśli nas do osobnego pokoju który wyglądał jak hotelowy
i tak siedzieliśmy sobie tam z mężem 3 dni.
W sumie od pierwszych skurczy porod trwał 4 godzkarolcia:)))), JagoodkaK, aswalda, magdzia26, nenka, pestka, betinka, afrykanka, fabiola, sylwia1985, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJagoodka tylko to ostatnie odpoczywanie to wcale nie takie odpoczywanie...
Jeszcze czuje jakby cos mnie wzielo,bo mam wypieki..nosz kur..jeszcze tego mi brakowalo
nenka,mam nadzieje ze pojdzie teraz szybko... no i podziwiam,ze zgodzilas. Ponoc to nic przyjemnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 20:07