Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula55 wrote:Dzien doberek
Majeczka jejuu co za wiesci gratulacje kochana! Trzymajcie sie zdrowo i wracajcie do domku
Karolina widze ze mamy taki sam bujaczek tylko inne kolorki. KrYchu swietnie wyglada
Lo jak czytam ile ty mleka sciagasz to w szoku jestem
Ja mam tak ze czasem sciagam 150 ml a czasem tylko 40-50..
Karolcia u nas maly do mies spal idealnie. Jadl, bekal, pieluszka i do lozeczka. Zasypial sam. Od kad jestesmy w Pl to wymaga wiecej uwagi i lulania.
Nelus mnie po powrocie czeka to samo pranie, rozpakowywanie, sprzatanie mieszkania...
Jak mala ci zniosla podro i spanie poza domem??
My dajemy sab simplex i nie widze spektakularnych efektow wczoraj kiepski dzien mial synek. Tak go brzuszek bolal
Gosia ja bylam wczoraj w aptekach pytac te gotowe mleka mm w butelkach. U nas sa po 200ml. Babka mi mowi ze sa ale tylko 70 lub 90 ml. Pyta ile dziecko ma ze chce takie duze. Mowie ze ponad mies. A te mi mowia ze 200 ml to za duzo i ze reszte musze wylac jak zostanie. Jak im powiedzialam ze moj 150 ml to nosem wciaga to kazda galy robila
My idziemy dzis do ksiedza zalatwiac chrzciny i bukowac date na slub oby sie wszystko udalo
Paula podróż zniosła świetnie, obudziła się tylko raz na karmienie i smacznie spala. Czasem tylko się przeciągnela i postekala przez chwilkę. A spanie poza domem identycznie jak w domu. W dzien spala jak zabita ale tylko na rękach (zazwyczaj u dziadkow) a w nocy jak zwykle pobudzona i zagazowana -
Dzisiaj mieliśmy wizytę. Livia po 6 tygodniach wazy 4600g i mierzy 58cm czyli przybrala juz 2 kg i 12 cm. Pani doktor mówi ze jest długa i chuda i ze wszystko dobrze. Oczywiście na gazy nic się nie poradzi i mogę sobie próbować różnych diet a i tak to mi g..no da trochę lipa
Od dzisiaj zaczynam stosować antykoncepcję, miałam jechać na gumkach ale jednak zdecydowałam się na tabletki. Jakbym miała teraz zajść w ciążę to bym chyba się załamała juz zupełniePaula55 lubi tę wiadomość
-
Dzieki babeczki moze sprobuje z ta woda
Ja odprawilam chlopakow T wzial malego i pojechal do brata na mecz a mi mama naklada farbe na wloski
Zalatwilismy chrzest na 27.12 i slub na 1.08.15 jee.
Jedynie co mnie smuci to to ze na chrzest mojego dziecka nie moge isc do spowiedzi ani przyjac Komuni sw
Nelus to super ze Liwka taka dzielna moj tez teraz najchetniej w dzien na raczkach bo tak go kazdy tu nosil ze sie przyzwyczail
Dobrze źe w nocy spi w lozeczku....
-
Paula mu chcemy chrzest w ten sam dzień mieć tylko restauracje musimy zarezerwować a moze w tą datę być problem.mialam już jechać załatwiać ale jakoś nie mogę się zebrać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2014, 20:26
Paula55 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69041.png -
Paula bo u nas w miescia takich sensownych knajp to moze z 5 jest,a w okres świąteczny i duzo ślubów i dużo chrzcin.no w kazdym badz razie musimy jechac załatwić na dniach cos:-) chcialabym w tym samym miejscu co slub, mam nadzieje, ze sie uda:-)https://www.maluchy.pl/li-69041.png
-
Ahhh, no tak super by bylo jak by wam sie udalo!! Tak sentymentalnie co?
My idziemy w slady brata Tomka bo on z zona tak robili chrzciny synka gdzie my bedziemy.
Placimy tylko za sale a jedzonko przygotuje tesciowa (odwalila im takie zarcie ze na weselach nie raz nie ma takiego wyboru) moja mama i babcia
Koszta duuzo mniejsze niz w knajpie i swojski klimat a chetnych do pomocy badz ile
Tysia87 lubi tę wiadomość
-
A nie pochwaliłam wam się , co mój mąż zrobił. jak wyszłam ze szpitala nie pozwalał mi wchodzić do kuchni przez 3 dni, bo piekł ciasto
Po rozkrojeniu w środku było:
i to:
Jagodowe perłyakuszerka89, justyna14, ofcooo, Io, Beataa25, afrykanka, nenka, BlackLuna, JustyśkaG, Diabla85, dba, kark lubią tę wiadomość
-
Fipsiku- rewelacja! Prezent mega a tort jeszcze lepszy!!!
Dziewczyny, mialam Wam nie pisac, ale musze sie wygadac... po chwili polepszenia biegunka i bole brzucha wrocily. W dodatku zaczelam krwawic z przewodu pokarowego. Po kolejnej wizycie u lekarza dostalam antybiotyk dozylnie, nawodnienie i skierowanie do sanepidu na salmonelloze. Najprawdopodobniej zalapalam ja z nieswiezej wedliny ze sklepu. I jeszcze jakos bym to przezyla, ale najgorsze jest dla mnie to, ze prawie stracilam pokarm i jak narazir musze karmic Filipa mm. No i szczegolnie dbac o higiene. Tak bardzo walczylam o karmienie piersia ale chyba jednak nie bedzie mi dane... tak mi zle i smutno z tego powodu ze nie wiem, nienradze sobie z emocjami... -
Fipsik - Twój maz to ma wyobraznie
Akuszerka - straszie wspolczuje. Problemy z pokarmem to pewnie przez odwodnienie. Moze sprobuj duzo pic i odciagac jesli nie mozesz piersia karmic. Jeszcze nie wszystko stracone. Ktos tu pisal, ze laktacje mozna przywrocic nawet po dlugim czasie. Trzeba byc tylko wytrwalym, a wierze ze Tobie wytrwalosci nie brakuje. Glowa do gory.
Co do salmonelli to czy nie powinno sie teraz sprawdzic gdzie to zlapalas?
Fipsik lubi tę wiadomość
-
akuszerka89 wrote:Fipsiku- rewelacja! Prezent mega a tort jeszcze lepszy!!!
Dziewczyny, mialam Wam nie pisac, ale musze sie wygadac... po chwili polepszenia biegunka i bole brzucha wrocily. W dodatku zaczelam krwawic z przewodu pokarowego. Po kolejnej wizycie u lekarza dostalam antybiotyk dozylnie, nawodnienie i skierowanie do sanepidu na salmonelloze. Najprawdopodobniej zalapalam ja z nieswiezej wedliny ze sklepu. I jeszcze jakos bym to przezyla, ale najgorsze jest dla mnie to, ze prawie stracilam pokarm i jak narazir musze karmic Filipa mm. No i szczegolnie dbac o higiene. Tak bardzo walczylam o karmienie piersia ale chyba jednak nie bedzie mi dane... tak mi zle i smutno z tego powodu ze nie wiem, nienradze sobie z emocjami...https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
ofcooo wrote:Kiedy mijają te gazy i bóle brzuszka dzieciaczków? To kwestia miesiąca czy pół roku?
podobno mogą się utrzymywać nawet do poł roku:( -
Jeny Akuszerka,trzymaj się kobito.a laktacja wróci jak odzyskasz siły, zobaczysz.
A u nas ciężka noc się zapowiada. mały ma biegunkę i straszne bóle brzucha. Nie wiem czym go załatwiłam. Z powodu biegunki co pół godziny chce pić a co chwilę go brzuszek budzi. Tak mi go szkoda płakać mi się chce że przeze mnie tak cierpi ale temp przynajmniej spadła do 36.4