Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nelus wrote:Lo niestety problemy brzuszkowe nie minęły. Czasem jest troszke lepiej ale i tak męczy się przy robieniu kupki i gdy puszcza bąki. Teraz drugi dzien daje jej espumisan i czekam na jakies wyraźne efekty bo chyba to ze przespala raz aż 3h nie daje gwarancji ze się coś poprawiło...
Ja bym bardzo chętnie wprowadziła takie restrykcyjne metody i pozwoliła jej sobie ttoszke popłakać ale chyba jest jeszcze na to za mała, nie uważasz?
Kurcze, myślałam że już chociaż to masz z głowy. W sumie to pojęcia nie mam kiedy można dziecko zacząć ,,wychowywać". Przypuszczam, że mnie też by było bardzo ciężko patrzeć jak Kubuś płacze. Myślę, że to zalezy od tego jaki to płacz. Jesli takie tylko marudzenie to możesz siedzieć przy niej i głaskać ją po główce i śpiewać kołysanki aż zaśnie. Wtedy nie będzie się czuła opuszczona i może przyzwyczai się do łóżeczka. Jeśli urządza Ci histerię to raczej trudno będzie to wytrzymać. A może odkładać ją do łóżeczka jak już głęboko zaśnie i wkładać jej jakiś Twój ciuch? Któraś z dziewczyn o tym pisała, a mnie też kuzynka wspominała że wtedy dziecko śpi spokojniej. Może wtedy powoli nauczy się spać sama. Od razu mówię, że ja sama nie jestem wzorem wychowawczego podejścia. Mój syn w dzień śpi tylko na kanapie z nami bo nie lubi być sam. Mam dużą kanapę rogową więc mi to nie przeszkadza, ale najlepsze wyjście to nie jest. Na szczęście wieczorem i w nocy śpi w swoim łóżeczku.Nelus lubi tę wiadomość
-
Kaarolina wrote:ja tak nna szybko bo moj Klusek zalaczyl syrene bo glidny ale musze sie pochwalic ze wazy juz 5320
O kurcze, mąż wszedł wczoraj z Kubą na wagę i też wyszło 5300. Wiem, że to niedokładna metoda, ale wychodzi na to, że mój młodszy i lżejszy przy urodzeniu syn prawie dogonił Twojego! Wychodzi nam, że około 300 g tygodniowo przybiera a norma to podobno 100-200g -
Io Nasz przestal juz tak przybierac od momentu jak zmienilam sposob karmienia teraz sie najada ale nie przejada i je mniej niz wczesniej wczesniej potrafil nawet po 500gram tygodniowo tyc a teraz w 2tyg 400ghttps://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
no ale wiecie jak mnie mój Syn załatwił u lekarza? ja mówię że Krzyś nie bardzo podnosi głowę leżąc na brzuszku no i co lekarka kładzie Go na brzuszek a On od razu głowa do góry i uśmiech od ucha do ucha Cwaniak jeden
betinka, aleksa.wawa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Kaarolina wrote:Io Nasz przestal juz tak przybierac od momentu jak zmienilam sposob karmienia teraz sie najada ale nie przejada i je mniej niz wczesniej wczesniej potrafil nawet po 500gram tygodniowo tyc a teraz w 2tyg 400g
A to cały czas karmisz na raty? To z powodu tych wymiotów? Już się uspokoiło? Mojemu już się praktycznie nie ulewa po tym proszku, ale od 3 dni coś mu odbiło z jedzeniem. Chce jeść częściej a mniej. Tak jak wcześniej wytrzymywał 3-4 godziny, tak teraz woła o butlę co 2-3 godziny i sporo zostawia. Myślałam, że może ściemnia i nie o jedzenie chodzi, ale wyraźnie jest głodny bo ani smoczek, ani tulenie, ani nic innego nie pomaga. Jak mu nie daję jeść to zaczyna się tak drzeć, że go uspokoić nie mogę. Cały zapas mleczka mi zmarnował bo zjadał po pół butelki a reszta szła w kanał. Tyle, że nie jestem w stanie przewidzieć ile zje więc zawsze daję mu pełną porcję. No i wcześniej miał ustalony plan dnia, wiedziałam czego się o której godzinie spodziewać, a teraz wszystko się posypało i nic zaplanować nie mogę. Raz budzi się p 2 godzinach, a następnym razem po 5.
Z tym przybieraniem na wadze to mam nadzieje, że też troche przystopuje. -
U nas okazało się że to co w nosku chrypi to nie katar a wysuszona śluzówka. Byliśmy u pani doktor która go osłuchała i stwierdziła że jest zdrowy jak rybka:) a na dodatek bardzo ładnie przybiera na wadze, już waży 3940 czyli o 340g wiecej niż przy wypisie ze szpitala, a to zasługa samego cyca:)
betinka lubi tę wiadomość
-
Ja wczoraj jak byłam u szczepienia to moja mała miała 4350 a 2 tygodnie temu jak była położna z wagą to miała 3900 tak więc przez 2 tygodnie przybrała 450g czyli w tydzień przeszło 200g to chyba normalnie nie ?
Moja mała przed wczoraj jak poszła spać o 21:30tak obudziła się kolejnego dnia o 6:30 a Ja cała mokra z cycami jak kamloty nic fajnego tyle ze spałam tak mocno ze nawet nie poczułam ze bluzkę mam całą mokrą więc laktator w ruch
Nelus Ja już próbuję wychowywac swoje dziecie Ja raz wypróbowałam metodę ze nie biore jak ryczała bo była przebrana i najedzona odbiło sie
niby zasneła a jak ją odłożyłam to ryk no cóż czekałam dobrą chwilę i poawanturowała się i zasneła było ciężko bo już czasem chciałam wymięknąć i pójśc do niej ale zaczekałam
raz tylko tak zrobiłam za ciężkie dla mnieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 14:37
-
Ija ciekawa jestem ilemoj byczek wazy.. Jak T sie z nim wazyl ostatnio to tez ok 5 kg wyszlo a wazyl niecale 3 po urodzeniu
W pon ma przyjsc health visitor na kontrole po 6 tyg wiec sie przekonamy
Moj maly na szczescie tez spi w lozeczku w nocy mimo problemow brzuszkowych ale bylismy konsekwentni i po tym jak zasnie byl i jest odkladany do lozeczka. Na poczatku dlugo to w nocy zajmowalo bo sie budzil jak jego szanowna dupkadotykala materaca ale oplacalo sie.
Teraz zdarzy sie ze spi znami tylkoczasem nad ranem jak brzuszek bardzo boli i placze.
W dzien spi w wozku albo jak ja mam wielka potrzebe przytulania, to u mnie naklacie tj teraz
-
Io wrote:A to cały czas karmisz na raty? To z powodu tych wymiotów? Już się uspokoiło? Mojemu już się praktycznie nie ulewa po tym proszku, ale od 3 dni coś mu odbiło z jedzeniem. Chce jeść częściej a mniej. Tak jak wcześniej wytrzymywał 3-4 godziny, tak teraz woła o butlę co 2-3 godziny i sporo zostawia. Myślałam, że może ściemnia i nie o jedzenie chodzi, ale wyraźnie jest głodny bo ani smoczek, ani tulenie, ani nic innego nie pomaga. Jak mu nie daję jeść to zaczyna się tak drzeć, że go uspokoić nie mogę. Cały zapas mleczka mi zmarnował bo zjadał po pół butelki a reszta szła w kanał. Tyle, że nie jestem w stanie przewidzieć ile zje więc zawsze daję mu pełną porcję. No i wcześniej miał ustalony plan dnia, wiedziałam czego się o której godzinie spodziewać, a teraz wszystko się posypało i nic zaplanować nie mogę. Raz budzi się p 2 godzinach, a następnym razem po 5.
Z tym przybieraniem na wadze to mam nadzieje, że też troche przystopuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 14:53
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Diabla, macie objawy jak w moim ulubionym skoku rozwojowym - u Was przypadkiem nie jest czas na 2. skok? To jest niesamowite, jak to cholerstwo zmienia dziecko!
A ja mam dzisiaj najlepszy dzien od porodu! Jestem wyspana po nocy, pojechalismy z mezusiem i hlutem do CH na zakupy - Matis byl taaaaki kochany! Najpierw sie obudzil z glodu - nakarmilam go w.przymierzalni jak maz przymierzal spodnie, potem od razu do pokoiku dla dziecka na zmiane pieluchy, bo kupson poszedl, potem zadowolony sie rozgladal jak mama kurtke.przymierzala. Postanowilismy pojsc na kawke - nie spal i znow podziwial widoki, a ja wypilam latte na.sojowym mleku i polowie espresso... Chyba nigdy mi tak kawa nie smakowala Kupilam sobie w koncu tusz do rzes swiezy, na koniec do Leroy obejrzec zyrandol do pokoiku mlodego i tam na koniec zaczal plakac znow z glodu i dzieki temu nie musielismy stac w kolejce Dzis dzien nauczyxiela, a ja mam dzien matkiPaula55, Io, aleksa.wawa, Kaarolina lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
pralinka wrote:Magdzia, mój też chrapie ehh chyba dzisiaj kupimy w drogerii takie nasadki na nos.. bo ciężko wytrzymac..
Witam,
Pralinko, jeżeli problem chrapania Twojego męża związany jest z budową anatomiczną jego górnych dróg oddechowych, to możliwe, że nasadki na nos nie poskutkują. Przed zakupem udaj się z partnerem do laryngologa, który przeprowadzi odpowiednie badania. One pomogą w identyfikacji przyczyny problemu, np. zwężenia dróg oddechowych. Znając diagnozę lekarz poleci
najlepsze rozwiązanie. Polecam badania endoskopowe i apnografię.
Pozdrawiam,
Łukasz Narożny
Dolnośląskie Centrum Laryngologii -
Sluchajcie, po spacerze nakladam na wozek moskitiere jak maly spi na dworze poki cieplo bo pelno owadow a glownie os i nalozylam a tesciowa do mnie: zdejmij mu ta siatke, niech dziecko pooddycha swiezym powietrzem
betinka, dba, Tysia87 lubią tę wiadomość
-
Hee no ja tez bylam w szoku az sie za glowe zlapalam a mowia ze stare to jare ta jasne co najwyzej jara ooo to tak, jak smok
Tysia wgl masz racje ze moja to najwieksza plotkara na wsi ale zeby przy tym jakies madre rzeczy prawila a ona np wypytuje tego pijaka czy jego macocha ma okres 0_0Tysia87 lubi tę wiadomość
-
Cześć mamusie. U nas nieciekawie jestem chora głowa boli, gardło boli, wszystkie miesnie bolą byłam u lekarza i mam antybiotyk boje się żeby mały się nie zaraził. Problemy brzuszkowe nie pozwalają spać mojemu synkowi i juz nie wiem jak.mu pomoc dziś kupiłam bobotic mam nadzieje że będzie skuteczniejszy niż espumisan.https://www.maluchy.pl/li-69207.png
-
betinka wrote:Diabla, macie objawy jak w moim ulubionym skoku rozwojowym - u Was przypadkiem nie jest czas na 2. skok? To jest niesamowite, jak to cholerstwo zmienia dziecko!
A poza tym odkryłam, że moje dziecię nie należy do "śmieszków". Rzadko się uśmiecha i jest taki poważny i zamyślony. Słucha uważnie co się do niego mówi. No ale po kim on ma być wylewny? Na pewno nie po moim mężu, który nawet jak coś miłego komuś mówi to jest poważny i bez emocji.
-
Uu Kama to widze ze grubszy kaliber z tesciowej
A ja posprzayalam lazienke, wstawilam pranie i sie nudze bo moje dziecko spi juz prawie trzecis godz :p
Zaraz pewnie wstanie na papu
Aaa no i z mama na skypie pogadalam. Mowi ze bez malego tak pusto w domu ze plakac sie chce musi czekac do grudnia i znowu ja nawiedzimy na 3 tyg
Anulka mnie tez chorobsko bralo. Gardlo bolalo, spiki po pas... Wzielam prenalen tabletki i pilam litry wody z sokiem malinowej na cieplo pomoglo maly sie nie zarazil zdrowka.
-
Anulka - współczuję. Pewnie ciężko Ci zajmować się dzieckiem w takim stanie. Oby Ci szybko przeszło.
Diabla - mój też był marudny przez jakiś czas, nic mu nie pasowało. Na szczęście już mu przeszło. No i mój Kuba też się mało uśmiecha. W sumie uśmiecha się tylko do tatusia. Ja mogę się przed nim wydurniać cały dzień a on nawet trochę się nie uśmiechnie. P wystarczy, że zrobi głupią minę i młody już ucieszony. Dołuje mnie to bo mam wrażenie, że jestem kiepską mamą. Przy czym to nie tak, że ja się z Kubusiem nie bawię. Po prostu on się do mnie nie uśmiecha. Ja jestem od karmienia, przewijania, kąpania, wstawania w nocy, usypiania itp, a tatuś zgarnia to co najlepsze. Nawet do misia się uśmiecha a do matki nie!