Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zubii - mnie już też męczy ten stan ciąży... Taka ociężała się czuję mimo, ze 8 kg mam na plusie... I w nocy te boleści... z tego co piszecie to wydaje mi się ze to skurcze przepowiadające plus mały ciśnie główką na macice i szyjkę...
zubii lubi tę wiadomość
-
Karooolcia :) wrote:Dziewczyny nareszcie mam neta w laptopie... przez te burze miałam odłączony net i telewizję to myślałam, ze w tym domu zwariuję A na telefonie to tak lipnie się forum czy facebooka czyta, że szok
Co do siusiaka to jak pytałam położnej to powiedziała, żeby myć i skórkę odchylać jak się mocno zabrudzi np. kupą.
A ja myślę, żeby jeszcze przed porodem wybrać się do fryzjera i doprowadzić włosy do ładu... I w ogóle się do łądu doprowadzić, bo potem może nie być na to czasu
Mnie mama zapisała do fryzjera na 24 sierpnia bo chce podciąć przed porodem ale jeszcze się zastanawiam czy nie zostawić jednak takiej długości bo teraz fajnie się w nich czuję jedynie chciałabym po ciąży zafarbować. -
zubii wrote:Mnie mama zapisała do fryzjera na 24 sierpnia bo chce podciąć przed porodem ale jeszcze się zastanawiam czy nie zostawić jednak takiej długości bo teraz fajnie się w nich czuję jedynie chciałabym po ciąży zafarbować.
Ja właśnie myslałam o podcięciu (zwłaszcza grzywki, bo już w oczy mi wchodzi) i zrobieniu sombre... Tylko nie wiem czy robić teraz czy po porodzie... -
Karooolcia :) wrote:Ja właśnie myslałam o podcięciu (zwłaszcza grzywki, bo już w oczy mi wchodzi) i zrobieniu sombre... Tylko nie wiem czy robić teraz czy po porodzie...
A wiesz co ja też jeszcze w maju miałam grzywkę a teraz zapuscilam ja jest długa czesze na bok i mam spokój. Właśnie też zastanawiam się czy może nie przed zafarbować ale chyba wolę po jednak. -
Ja dziewczyny robilam wlosy 3 razy juz. W grudniu zrobilam sobie ombre
I tak mialam te ombre do czerwca. W czerwcu na poczatku zrobilam.rude. ale strasznie sie w nich czulam. I po miesiacu na poczatku lipca zrobilam sciaganie koloru i farbowanie na blond. I teraz mam fryzjera na przyszly piatek i bede farbowac na blond bo szybko mi sie farba na tych wlosach co kolor sciagniety szybko mi sie wyplulaly i mam juz zoltawe.
Zubi no to z tym obnizeniem brzucha mnie pocieszylas hihihizubii lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy grupa na fb nazywa się dokładnie tak jak ten wątek i ma w tej chwili 34 członków?
Założyłam sobie innego maila i profil, żeby mi się nic z służbowymi kontaktami nie mieszało, więc jednak spróbuję dołączyć i zobaczymy czy się z tym ogarnę.Marcia1989, Gosia1989, Viriki, Milenka~11 lubią tę wiadomość
-
Hehe widze, ze podobnoe myślimy, bo na 3 dni jade do rodziców bo stary w delegacje jedzie to nie bede tu sama kwitnac i wlasnie poprosilam mame zeby mnie zapisala tam u nich do fryjzera i kosmetyczki bo pofem areszt
zubii, Milenka~11 lubią tę wiadomość
-
Matka Rocku wrote:Dziewczyny, czy grupa na fb nazywa się dokładnie tak jak ten wątek i ma w tej chwili 34 członków?
Założyłam sobie innego maila i profil, żeby mi się nic z służbowymi kontaktami nie mieszało, więc jednak spróbuję dołączyć i zobaczymy czy się z tym ogarnę.
Tak to ta -
Ombre i sombre są dobre bo odrostów nie widać Też myślałam o zapuszczeniu grzywki... i wlasnie sama nie wiem czy zapuszczać czy nie...
Co do brzucha to dziś jak u mamy byłam to stwierdziła, że mam go coraz niżej... -
Fryzjera, kosmetyczke lepiej sobie teraz pozalatwiac. Bo przez najblizszy czas po urodzeniu niektore.nie beda mialy jak wyjsc na taki wypad. Ja wole teraz zrobic i miec spokoj na 2 miesiace po porodzie:)
No ombre i sombre sa.fajne bo odrostow nie widac. Ja odrost mialam zrobiony na czekolade i pozniej jak mi sie kolor zmywal i wlosy rosly to.fajnie bo nie bylo roznicy widac. I takie ombre mialam 7 miesiecy a raz robilam tylko ten odrost
-
Chłopcom napletka się nie odciąga do ok 2-3 r.ż. później delikatnie w trakcie kompieli. Generalnie zmiana pieluszki u chłopca jest łatwiejsza tylko ryzyko zasikania nieco większe. Raz przy zmianie pieluszki obsikał mi całą ścianę za przewijakiem
Ja na FB na razie też się nie przenoszę.
Ostatnio dopadają mnie bóle w pachwinach jak chodzę. Nagle zaczyna mnie tak boleć, że nie jestem w stanie się ruszyć. Po chwili naszczęście przechodzi. Ma ktoś podobnie?Lisa85, ⚘Kwiatuszek, Milenka~11 lubią tę wiadomość
-
Matka Rocku wrote:Wysłałam prośbę o dołączenie. Czy w planach jest utajnienie jej? Bo teraz, mimo że moja prośba jeszcze nie została zaakceptowana widzę kto jest członkiem grupy.
Tak będzie ale teraz jest to nie możliwe do puki przyjmowane są kolejne osoby bo nie da się utajnic i wysyłać zaproszenia.Matka Rocku lubi tę wiadomość
-
Ja jestem w pierwszej ciąży i skakałam ze spadochronem I zapewniam, że to nie to samo Ogólnie to od początku ciąży powtarzam sobie, że wszystko się zmieni, więc nie mam teraz takiego odczucia, że "OMG jeszcze miesiąc i będę matką i wszystko będzie inaczej, jak ja to ogarnę!" Bardziej panikuję, że mam mało ciuszków, czy innych rzeczy, bo wyprawkę kompletowałam bardzo minimalistycznie, ale cały czas sobie powtarzam, że żyję w czasach bez kilometrowych kolejek po cukier i zawsze bliscy mogą mi coś dokupić, dowieźć itp. Martwi mnie też to, że część rzeczy mam jeszcze nieuprasowane, ostatnio kupiłam kilka ciuszków i już chyba wypiorę je w rękach razem z tym co udziergałam... Wciąż muszę kupić dla siebie do szpitala jakieś kosmetyki w małych buteleczkach i inne takie, ale też myślę, że to nie są rzeczy bez których nie poradziłabym sobie przez kilka godzin, gdyby okazało się, że to już...
Gdziejestmieszko, Lunka, Milenka~11 lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga13 wrote:Ja jestem w pierwszej ciąży i skakałam ze spadochronem I zapewniam, że to nie to samo Ogólnie to od początku ciąży powtarzam sobie, że wszystko się zmieni, więc nie mam teraz takiego odczucia, że "OMG jeszcze miesiąc i będę matką i wszystko będzie inaczej, jak ja to ogarnę!" Bardziej panikuję, że mam mało ciuszków, czy innych rzeczy, bo wyprawkę kompletowałam bardzo minimalistycznie, ale cały czas sobie powtarzam, że żyję w czasach bez kilometrowych kolejek po cukier i zawsze bliscy mogą mi coś dokupić, dowieźć itp. Martwi mnie też to, że część rzeczy mam jeszcze nieuprasowane, ostatnio kupiłam kilka ciuszków i już chyba wypiorę je w rękach razem z tym co udziergałam... Wciąż muszę kupić dla siebie do szpitala jakieś kosmetyki w małych buteleczkach i inne takie, ale też myślę, że to nie są rzeczy bez których nie poradziłabym sobie przez kilka godzin, gdyby okazało się, że to już...
Teraz w rossmannie można kupić małe puste buteleczki poprzelewac z obecnych kosmetyków i podpisać jedynie pastę kupiłam w mniejszym opakowaniu. Ja znowu jestem taka, że wolę sama wszystko naszykowane i mieć gotowe bo czy prędzej czy później mieć muszę a że jeszcze w lipcu dobrze się czułam i śmigalam to sobie wszystko na spokojnie przygotowałam teraz gdy już ciężko i trzeba się oszczędzać odpoczywam spokojnieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 20:24
-
Ja już mam wszystko i jakoś mam taki spokój w środku... teraz to pozostaje czekać
W ogóle wczoraj spotkałam koleżankę ze szkoły w szpitalu... Z tego co kojarzę to była w ciąży więc jak ją zobaczyłam to sobie myślę coś chyba nie tak bo zero brzuszka. I tak od słowa do słowa okazało się, że odwiedza w szpitalu córeczkę, bo urodziła w 25 tygodniu ciąży! Dzięki Bogu mała przeżyła i nie było jakiś wielkich komplikacji (miała 750 g i 32 cm). I pierwsze co właśnie pomyślałam to ciekawe jak u Dreamy i Bartusia... Mam nadzieję, że u nich ok i nie odzywa się, bo mały zajmuje jej cały czas...zubii, Lisa85, Kasia02, Kinga13 lubią tę wiadomość