Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Azorczynka wykorzystaj to że jesteś w ciąży i ustalcie ze to mąż będzie robił teraz zakupy. Nie jakieś 2 bułki i masło ale zrób mu porządną listę by nie kupować po 5 rzeczy co dzień. Jak zobaczy raz czy drugi 3cyfrowy rachunek to może zrozumie ile kosztuje jedzenie bo mam wrażenie że codzienne zakupy po kilkanaście złotych mu tego nie zobrazują. Mięso na obiady też można kupić więcwh i pomrozić. Ja też gotuje ale zakupy robi zazwyczaj mąż.
Poustalajcie te finanse już teraz bo będzie coraz ciężej. Z takim podejściem męża miałabym wątpliwości czy 2 budzety domowe są dobrym pomysłem (że tylko on dokłada np.do jedzenia czy wybrane rachunki), bo dziecko naprawde kosztuje, a wydatków nieplanowanych wraz z jego nadejściem jest dużo. Wątpię żeby dawał sam z siebie pieniążki nawet potem.zubii lubi tę wiadomość
-
Leonore wrote:Cieszę się, że z twoim malenstwem jest wszystko dobrze i jest piękne
. A lekarz coś więcej mówił o tym miesniaku? Czy kazał się nie przejmować?
zubii śliczny masz brzuszek -
Azorczynka wrote:Dziewczyny ja dziś rzygam jak kot
bez względu na o czy jestem głodna czy najedzona - czuję się strasznie
Rozmawiałam wczoraj z mężem....kwestię matki zrozumiał, zresztą wojny o to są już prawie od dwóch lat. Obiecał że zaraz po pracy będzie przyjeżdżał do domu, że koniec obiadków u mamy itd.
Kwestii finansowej raczej nie zrozumiał. Powiedziałam mu że nie mam pieniędzy, że przecież wie że na ten miesiąc miałam tylko 300 zł. Niby ustawiliśmy że od marca zakładamy wspólny domowy budżet, no ale luty się jeszcze nie skończył...
Nie zaproponował że da mi trochę pieniędzy na jedzenie...nie dał też pieniędzy na dzisiejszą wizytę u ginekologa. Wczoraj dał mi 100 zł które wcześniej oddałam mu za zakup pościeli do naszej sypialni. Potem jednak wziął ta stówę bo miał tam coś kupić przed pracą i potem miał mi oddać - nie oddał. Tak więc zostałam z 30 zł przy dupie i z wizytą na głowie.
Rano pojechałam do firmy i biorąc pieniądze na ZUS, wybrałam 300 zł z pieniędzy na zakup towaru - czyli po prostu zadłużyłam sklep, ale przecież jakoś muszę przetrwać do końca lutego.
Mnie się wydaje że on nie wierzy i nie rozumie tego że można nie mieć pieniędzy. Sam dobrze zarabia po 2-3-4 tys i jak tu wierzyć że ktoś ma tylko 300 zł?
Wiecie co? Obawiam się że on faktycznie przestanie jeździć do mamusi, będzie chciał obiadki jadać u nas w domu tylko pytanie skąd mam na to brać?
Mieszkam z moją matką ale ona na 99% nie pomoze mi. Ma strasznie sadystyczny charakter i bardzo jest podobna do mojego meża pod tym względem że nigdy nie odcięła pępowiny i całe swoje małżeństwo spędziła w domu matki. Wczoraj słyszała naszą kłótnię i wtrąciła się - wydarła się na mnie żebym przestała się czepiać męża bo to dobry chłopak jest, tylko ja mam wiecznie problem, jestem humorzasta i wiecznie mam do niego jakieś pretensje. CO jest złego w tym że siedzi u matki??Przecież matkę ma się jedną!
Dziewczyny....wymiękłam.
Małżeństwem to tego nazwać nie można. Tak bylo zawsze i nie przeszkadzalo Ci to? Decydowaliscie sie na dziecko świadomie mając takie relacje?Annie1981, zubii, różowo lubią tę wiadomość
-
Azorczynka ja celowo nie komentuje i nie doradzam bo z tego co widze mam zupelnie inny charakter niz ty. Piszac swoje zdanie na temat tej sytuacji pewnie i Tobie by sie "dostalo"...nie znamy sie, nie ma sensu. Dla mnie to totalna abstrakcja i czasem wydaje mi sie czy nas nie robisz w bambuko i nie wymyslilas tej historii. Sorry...takie mam odczucia. Pewnie teraz mi sie dostanie;)
Jak by nie bylo...zycze Ci zmiany na lepsze.
Brave lubi tę wiadomość
9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka!Dziewczynka i chlopiec
-
Azorczynka ech aż nie wiem co napisać, podejrzewam, że macie wspólnotę majątkową ( automatycznie jest wspólnota przy zawarciu małżeństwa, chyba że chcecie inaczej to się spisuje u notariusza rozdzielność majątkową). To znaczy, że to co Twój mąż zarabia jest także i Twoje i ty masz pełne prawo do tych pieniędzy jak i do wszystkich rzeczy, które zakupicie odkąd jesteście małżeństwem. Także to są tak samo Twoje pieniądze jak i jego.
-
zubii wrote:Dzisiejsza fotka proszę nie kopiować link jutro usune
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/2/15/7405056_IMG_20170215_181443.jpg
kurde ja nie mam w ogóle brzucha jeszcze...co więcej nawet nie przytyłam, nic a nic...ech;p -
bizona wrote:Azorczynka ja celowo nie komentuje i nie doradzam bo z tego co widze mam zupelnie inny charakter niz ty. Piszac swoje zdanie na temat tej sytuacji pewnie i Tobie by sie "dostalo"...nie znamy sie, nie ma sensu. Dla mnie to totalna abstrakcja i czasem wydaje mi sie czy nas nie robisz w bambuko i nie wymyslilas tej historii. Sorry...takie mam odczucia. Pewnie teraz mi sie dostanie;)
Jak by nie bylo...zycze Ci zmiany na lepsze.
Pewnie Ci się dostanie, bo w takiej masie ludzi łatwo o gownoburze. Ale też mam takie zdanie jak Ty.. Jest tak niewiarygodne, że aż niemożliwe dla dorosłych ludzi. Ale ludzie potrafią się wkręcić w takie tryby że aż strach.
Azorczynka z ciekawości ile masz lat?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 20:08
Princesska, Annie1981, Brave lubią tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Cameline mam pytanie a propo tej przeziernosci ile przy tej wartosci wyszlo Ci ryzyko skorygowane??pamietasz moze?bo ja dociekam czemu przy tak naprawde przy prawidlowej przeziernosci i dobrym usg ryzyko skorygowane mi zmalalo..tego nie kumam.Chyba ze wszystkie wartosci powyzej 2 sa juz traktowane jako podejrzane...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 20:16
-
Azorczynka, a tak z innej strony nie myślałaś żeby jednak prowadzić ciążę u lekarza na NFZ. Prywatne wizyty można sobie zostawić na awaryjne sytuacje. Prowadzenie całej ciąży prywatnie razem z kosztem badań to wydatek min 2-3 tyś. Może lepiej przeznaczyć tę kasę na wyprawkę.
Poza tym, o ile nie macie rozdzielczości majątkowej to wszystkie zarobione przez Was pieniądze, niezależnie od tego kto je zarobił są wspólne i masz do nich takie same prawo jak Twój małżonek.
Nie wiem czy komuś ta informacja się przyda ale od stycznia 2016 zasiłek macieżyński w wysokości 1.000 zł/ms mogą otrzymać również studentki i bezrobotne matki.
zubii, Kimmy lubią tę wiadomość
-
Emma 32 wrote:Cameline mam pytanie a propo tej przeziernosci ile przy tej wartosci wyszlo Ci ryzyko skorygowane??pamietasz moze?
Dokładnie sprawdziłam i podaje:
Tydzien ciazy - 12i5 dni
CRL - 64 mm
NT - 2,2 mm
Ryzyko podstawowe - trisomia 21 - 1:1210
Indywidualna wartość ryzyka - 1:2184.
Na wykresie jestem mniej wiecej w 3/4 wysokosci - między zieloną kreską a tą czerwoną w górnej granicy.
Miałam wtedy 27 lat.
Ja bym tą statystyką się tak nie przejmowała bo wiek ją mocno zmienia, wydaje mi się że wartość NT ma tu większe znaczenie