Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Bardzo sporadycznienowamamusia wrote:Justaw a ćwiczyłas coś przed ciąża? Że miałaś taki mały pod koniec ciąży??
U mnie brzuszek jak patrzę na wasze to też malutki jeszcze.
Zolzimagic gratulacje!
ale chyba zawsze miałam dość silne mięśnie brzucha. Ze szpitala wyszłam z zupełnie płaskim brzuchem, teraz też praktycznie nic nie widac, wiec pewnie będę miala taki sam brzuch, co mnie bardzo cieszy
nowamamusia lubi tę wiadomość
-
To tylko pozazdrościćJustaw wrote:Bardzo sporadycznie
ale chyba zawsze miałam dość silne mięśnie brzucha. Ze szpitala wyszłam z zupełnie płaskim brzuchem, teraz też praktycznie nic nie widac, wiec pewnie będę miala taki sam brzuch, co mnie bardzo cieszy 
Justaw lubi tę wiadomość
Stella 


-
Hej mamuśki, pamiętam że są tu na forum kociary i jest ich niemało

Mam pytanie odnośnie strzyżenia kotów.
Mam dwa brytyjczyki długowłose i kocham ich długie futerko ale niestety jestem leżąca, nie jestem w stanie codziennie odkurzać. Mąż tym bardziej nie bo dużo pracuje. Teraz wiadomo że gubią sierść po zimie i ogólnie nie jest lekko wszystkiego się pozbyć.
W dodatku jak będą dzieci to chciałabym ograniczyć ilość fruwającej sierści do minimum...i zapisałam koty do fryzjera na strzyżenie.
Ale jak sobie o tym pomyślę to serce mi pęka, że zrobię im tym krzywdę
Czy macie jakieś doświadczenia ze strzyżeniem kotów i ich reakcją??
Przepraszam, że piszę troche nie na temat tego forum. -
Justaw, chciałabym tak wyglądać pod koniec ciąży! Widocznie faktycznie masz mocne mięśnie brzucha

Monako, u Ciebie słodki ciężar jest podwójny, więc nie przejmuj się tymi 5 kilogramami.
Też się z ciekawości zmierzyłam - prawie 75 cm, po solidnym obiedzie

-
Monako, ja co prawda mam krótkowłosego kota (chociaż i tak też cierpię z powodu zasierścionego mieszkania), ale nie wiem czy strzyżenie da cokolwiek na wychodzącą sierść. Ona i tak będzie wychodzić, tylko krótsza, ale nie jestem pewna czy to da zauważalną poprawę.
Jeśli chodzi o reakcję to zależy od konkretnego osobnika - moja kota jest bardzo strachliwa i wiem, że bardzo by ją to zestresowało, ale sama znasz najlepiej swoje koty.
Nie wiem co Ci doradzić
Jeśli Twoje koty nie są bardzo wrażliwe na stres to chyba bym spróbowała je przystrzyc na próbę, w końcu na pewno zrobisz to u doświadczonej osoby, która nie zrobi im krzywdy, a sprawdzisz czy warto.

-
Monako ja mam brytyjkę długowłosa i ja musieliśmy już kilka razy obciąć bo tak się skołtunila ze aż jej skore ciągło. Droga przez mękę bo sami to robiliśmy ale futro się nie wała wszędzie. No i dla kotków będzie lepiej w lecie bo nie tak ciepło. Ja to rozważam obcięcie znowu bo fajnie mniej tego futerka się z niej sypie.

Będzie córeczka
-
Ja bym się nie decydowała na strzyżenie. To rozwiązanie mocno tymczasowe, a jak koty się zestresują (a to możliwe) to będą tracić sierść jeszcze bardziej. Jak mój kot tracił sierść, to weterynarz dał nam specjalny suplement (olej z ryby z witaminami i mikroelementami), który się wstrzykuje do pyszczka albo do karmy. Do tego regularne wyczesywanie i powinno być lepiej. Strzyżeniem raczej nie zrobisz im krzywdy (chyba że są wrażliwe), ale jeśli mają słabą sierść, to ona dalej będzie wypadać, tylko że krótsza - mniej będzie jej tylko pozornie. No chyba że chcesz je wygolić, ale to już chyba nie jest zdrowe.MoNaKo wrote:Hej mamuśki, pamiętam że są tu na forum kociary i jest ich niemało

Mam pytanie odnośnie strzyżenia kotów.
Mam dwa brytyjczyki długowłose i kocham ich długie futerko ale niestety jestem leżąca, nie jestem w stanie codziennie odkurzać. Mąż tym bardziej nie bo dużo pracuje. Teraz wiadomo że gubią sierść po zimie i ogólnie nie jest lekko wszystkiego się pozbyć.
W dodatku jak będą dzieci to chciałabym ograniczyć ilość fruwającej sierści do minimum...i zapisałam koty do fryzjera na strzyżenie.
Ale jak sobie o tym pomyślę to serce mi pęka, że zrobię im tym krzywdę
Czy macie jakieś doświadczenia ze strzyżeniem kotów i ich reakcją??
Przepraszam, że piszę troche nie na temat tego forum.
-
Matka Rocku wrote:Dziewczyny z Trójmiasta!
Informacje w internecie są nieaktualne.
W szpitalu na Zaspie JEST dostępne znieczulenie ZZO, od ponad roku.
Zmieniam plan z Klinicznej na Zaspę.
Czyli jednak koleżanka mnie nie wkręcala

aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji














