Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Viriki wrote:Iza jestem z tobą! ja całe święta czytałam o pępowinie dwunaczyniowej i też się nakręciłam. W czwartek kontrola u gina i będę go wypytywać o mój przypadek.
Teraz to mnie ta płeć w ogóle nie interesuje tylko ta pępowina i stan dziecka.
Jeszcze tydzień i minie mi połowa, oby ta druga równie szybko zleciała
perfectangel85, Annie1981, Viriki lubią tę wiadomość
-
Tak Iza, amnio wywołała skurcze. Czy żałuję? Nie wiem, trudne pytanie. Poprzednią ciążę przechodziłam podobnie, skurcze od 16tc choć przeleżałam prawie całą - od 7tc bo idklejona kosmówka więc plackiem do 14tc, 2 tyg.się trochę pokręciłam po mieszkaniu tylko i potem do końca, nawet nie usiadłam, nigdy nie wstałam do kuchni tylko łazienka.
Teraz lekarz zapewniał że macica rozciągnięta i takich problemów nie będzie, wierzyłam w to.
Co do amnio.. gdy genetyczne wyszły źle wiem że z tej niewiedzy nie dałabym rady spokojnie być w ciąży, to ogromny stres. Musiałam poddać się badaniom bo zjadłaby mnie moja psychika. Chyba nie mogę żałować czegoś czego byłam wtedy tak pewna, nie miałam żadnego zawahania co do słuszności decyzji. Ale gdyby teraz stało się coś złego to nie wiem czy sobie wybaczę...
Wierzę że będzie dobrze. Fakt że martwi mnie że nie ma fenoterolu, z nim byłabym spokojniejsza, jeśli będę musiała leżeć 5 m-cy to też spoko, jeśli muałoby wszystko skończyć się dibrze. Żal mi tylko córki, która najbardziej na tym cierpi, zwłaszcza że wkrótce wakacje podczas których spędzi ze mną w 4 ścianach. Miała i wciąż ma okrojone dzieciństwo z powodu rehabiliracji, lekarzy ciągle, badań, ograniczeń... nie chcę zabierać jej jeszcze wakacji -
Cameline aż nie chce się wierzyć że tyle spada na jedną kobietę. Masz rację nie me sensu gdybac co by było bez amino, tym bardziej jak mówisz że w pierwszej ciąży były skórcze bez ingerencji. Wierzę że limit nieszczęść wyczerpalas, wyniki amino będą dobre, i jakos to wszystko się wyciszy.
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Gabrysia84 wrote:Cameline znajoma z poprzedniego forum dostawala w szpitalu przeciwskurczowo jakis lek sprowadzany ze szwajcarii mocniejszy chyba od fenoterolu.
Adalat? W Niemczech jest też dostępny. On ogólnie jest słabszy od fenka bo to głównie lek na nadciśnienie a skutkiem ubocznym jest działanie rozkurczowe. Fenoterol działa tylko na mięśnie macicy choć mocno obciąża serce. Tylko że ja nie mogę Adalatu bo mam ciśnienie 90/50 i puls 110 - zabiłby mnie ten lek jakby spadło mi cißnienie jeszcze.
Oczywiście może jest jeszvze inny lek, chętnie się dowiem
Od popołudnia jest ok, czyli jak się nie ruszam w łóżku to skurczy nie mam, bo wcześniej tonie mogłam wytezymać z bólu.
Jest dobrze
Też wierzę że po czasie od amnio się wyciszy ale w praktyce jest tak że raz uruchomiona machina skurczowa raczej jest do niezatrzymania, można ją czasem tylko uśpić od czasu do czasu na krótki czas.
Już nie smęcę, planujcie wyprawki... ja po 22tc być może zacznę myśleć o niej i tylko będziecie mi podsyłać gotowe linki co się gdzie opłaca i co jest sprawdzonebede miała kłopot z głowy z zastanawianiem się nad wyborem
-
Cameline, ja sporo leżę z powodu skurczy, bólu i twardnien. Zdarzają się dni dobre, kiedy jestem dość aktywna, ale i takie, gdzie muszę leżeć naszpikowana magnezem. Niestety, nie wchłaniam doustnego magnezu (mimo 10 zaleconych tabletek dziennie), kroplówki podnoszą jego poziom tylko na chwile, potem znów leci w dół. Wyłazi mi jakiś wielki problem z jelitami: oprócz magnezu mam za nisko wapń, sporo za nisko białko i tragiczny poziom b12 mimo stałej suplementacji.
Tydzień temu trafiłam na sor ze skurczami co kilka minut, bólami w pochwie i pleców, ale okazało się, ze pomimo tych akcji szyjka trzyma mocno - od 1,5 tygodnia ma 30 mm i ani drgnie.
W pierwszej ciąży 5x leżałam w szpitalu z powodu skurczy-pompowano we mnie gigantyczne dawki magnezu, progesteron w zastrzykach, na fenoterolu byłam od 19. tygodnia. Urodziłam ostatecznie w 42. tyg (poród wywoływany, zakończony cc). Liczę na powtórkę z rozrywki i brak realnego zagrożenia wcześniejszym porodem, choć z pewnością lekarz nie będzie czekał tak długo z racji mojej cukrzycy ciążowej.
Dziewczyny, a czy Wam w czasie połówkowych usg lekarze badają przepływy w tętnicach macicznych? Mój mi zbadał i okazuje się, ze w jednej jest wzmożony opór, wynik jest graniczny. Niby lekarz twierdzi, ze pozostała tętnica pracuje idealnie i na zasadzie mechanizmu kompensacji będzie pracowała za te druga, ale i tak mam w związku z tym spory stres. Jak to u Was wyglada?
-
Cameline, nawet nie wiem co napisac, trzymaj sie i leż, wszystko musi byc dobrze! Niestety nie znam sie na tak wczesnych skurczach i nie potrafie nic doradzic
moja siostra tez miala problem ze skurczami, do tego krwawienia z szyjki, kilka razy lądowala w szpitalu i szybko starali sie to wszystko wyciszyc by nie urodzila, koniec koncow urodzila w 32 tyg, wiec licze że i u Ciebie wszystko dobrze sie skonczy! Trzymam kciuki za same dobre wiadomosci od teraz!!!
-
Witam się w ten biały dzień
a śnieg ciągle pada, temp. w granicy 0 stopni. Musiałam wyciągnąć znów zimową kurtkę córce
Rusałka myślałam też o Tobie bo nasze poprzednie ciąże były podobne. U mnie mimo leków i leżenia rozpoczęła się akcja porodowa i od zera rozwarcia wieczorem do rana do cesarki miałam pełne rozwarcie.
Wydaje mi się, że taka "uroda" naszych organizmów, macica tak reaguje wrażliwie. Wydaje się że skoro tak macica reaguje to będzie przy każdej ciąży co dowodzą nasze przypadki. Czytam też inne forum dotyczące skurczy, u dziewczyn jeśli pierwsza ciąża zagrożona i przeleżana, w drugiej i trzeciej sytuacja taka sama, dotyczyło to wszystkich dziewczyn. Może ciś w tym jest, oby tylko szyjka trzymała.
Nie myślisz że zamiast doraźnie magnezu przyjmować go cały czas? -
Hej, już za kilka godzin połówkowe, trochę zaczynam świrować. Po 4 dniach urlopu i odpoczywania moja macica i spojenie nie były zadowolone z powrotu do pracy
nie wiem ile razy brzuch mi się spiął wieczorem, nospa poszła w ruch.
Z pozytywów, maluch zaczyna odzywać się bardziej regularnie, budzi się codziennie podczas śniadania, ok południa lubi sobie pofikać a ok 16 tak daje czadu jakby chciał mi przypomnieć ' matka idź do domu, koniec pracy'Annie1981, MrsKiss, Zorganizowana:) lubią tę wiadomość
Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Rusalka miałam badane przepływy, maciczne wyszły ok, ale przez pępowine zle
jutro mam kolejne usg.
A co do twoich braków witamin i innych minerałów to jakbym siebie widziała, przed diagnoza celiakii. Zbadaj to
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Cameline wrote:Monako i inne dziewczyny leżakujące... macie twardnienia brzucha, skurcze? Skrócona szyjka? Monako pamiętasz przy jakieś długości szyjki miałaś zakładany pessar i o ile skróciła się szyjka?
Ja jak w poprzedniej ciąży jestem już w zagrożonej przedwczesnym porodem, twardnienia i skurcze mam cały czas, nie potrafię nawet chwilę stać by zrobić choć kanapki a dopiero nie jestem nawet w połowie ciąży
Leki w Pl wycofane rozkurczowe, zostało mi 5 m-cy bezwzględnego leżenia i modlenia się by skurcze nie doprowadziły do rozwarcia szyjki.
Jutro wizyta, pewnie zaproponuje szpital a ja dopiero 3 dni temu wyszłam... mam dość, nawet przestałam wogóle myśleć o wynikach z amniopunkcji, przestało to mieć znaczenie w tej sytuacji.
Musiałam się wyżalić.... przepraszam
Cameline u mnie było tak że szyjka najpierw miała 2,5 cm, po kilku dniach na innym sprzęcie 2,2 cm- do leków ( 3*2 Aspargin, 3*1 nospa max, 3*1 duphaston) dołożono mi luteine i bezwzględny nakaz leżenia, choć wcześniej i tak leżałam.
Po kilku dniach szyjka 4,5 cm mierzona a tym samym sprzęcie co za pierwszym razem.
Każde mierzenie było przez innego lekarza.
8 kwietnia wizyta u mojego gina i żałuję że nie zmierzył mi szyjki ale juz po badaniu palpacyjnym stwierdział że nie ważne jaka długość ale jest dosyć miękka więc zakładamy pessar.
Po trzech dniach pessar trzymał super ale leżałam. Później dr pozwolił mi na spacery po 15 minut więc byłam na dwóch, w święta jadłam przy stole i trochę chodziłam po domu. Wczoraj wizyta- pessar już tak bardzo dr się nie podobał więc znów leżę non stop i tak pea=wnie do końca ciąży.
Brzuch częto mi się napina i dostałam na to relanium juz wczesniej ale trochę bałam się brać. Zauważyłąm jednak, że chyba pomaga mi na macicę.Dr kazał brać rano i wieczorem po 1 i mam obserwować jak macia się zachowuje.
Jestem przerażona ilośćią leków jakie biorę i tym że mój organzim nie daje rady
Strasznie się boje a muszę wytrzymać minimum 11 tygodni żeby skończyć 32 tc.
Co do mamyginekolog- nawet nie komentuję wpisu o tym że leżenie nie pomaga. Nie czytam bzdur które ona pisze, nie jest dla mnie wiarygodnym źródłęm.
Zapytałam ją w wiadomości co zaleca pacjentkom na skracajacą się szyjkę, odpowiedzi jak nie było tak nie ma. I nie zdziwiłabym się jakby zalecała leżenie bo mi to na pewno pomaga!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2017, 09:25
-
Jak tak dalej pójdzie, to każdy mój post będę zaczynać od: "ale mnie dawno nie było". A tak naprawdę jestem cały czas, czytam Was, ale nie piszę, bo w zasadzie nie mam o czym. Dla tych, które chcą się dowiedzieć, co u mnie, skrobnę kilka słów, ale najpierw chcę napisać do Cameline: myślę o Tobie ciepło i bardzo, bardzo mocno Ci życzę, żeby było wszystko w porządku. Podziwiam spokój, który bije z Twoich postów, choć w rzeczywistości pewnie jest Ci bardzo ciężko.
Czytam uważnie Wasze posty o wyprawce i sobie koduję w głowie, co i jak, choć sama na razie jeszcze jej nie ogarniam. A to w sumie dziwnie, bo jestem jedną z pierwszych na liście do rozpakowania, jeśli chodzi o termin. No ale wiem, że dostanę mnóstwo ciuszków od znajomych i szwagierki i po prostu głupio mi kupować cokolwiek, skoro wiem, że te pierwsze ubranka Dzieć założy raz czy dwa, a to wszystko jednak kosztuje. Wolę odłożyć na wózek albo ciuszki, w których Maluch pochodzi dłużej. Tak więc czekam na pierwsze dary, zobaczymy, co mamy, a co musimy dokupić. Coraz więcej myślę o wózku. Myślę, że kupimy coś używanego za max 800-900 zł plus nowy fotelik samochodowy. Później może postawimy na lepszą spacerówkę, jeśli taka z wózka 2w1 będzie bardzo niewygodna.
U mnie ciąża przebiega spokojnie, z jednym małym epizodem tydzień temu, gdzie we wtorek złapał mnie straszny ból brzucha. Zrezygnowałam z wieczornej wizyty u swojego lekarza, na którą mogłam na szybko jechać, a rano tego żałowałam, bo jednak mi nie przeszło i musiałam umawiać się do innej lekarki. Diagnozy w zasadzie mi nie postawiła. Powiedziała, że albo to są skurcze, albo żołądek. Przepisała luteinę (którą wzięłam kilka razy, choć kupiłam 3 opakowania - któraś z Was potrzebuje może podjęzykowej, odstąpię niedrogo) i coś na niestrawność. Przy okazji zdziwiła się, że nie biorę Acardu i nie mam zleconej na szybko krzywej cukrowej, bo z moim BMI to wskazane, bo jest mnóstwo potencjalnych zagrożeń, jak kobieta ma nadwagę. Nie powiem, żeby mnie jakoś nastraszyła, raczej zezłościła, że przy okazji jednorazowej wizyty podważa prowadzenie ciąży przez mojego lekarza (choć robiła to subtelnie, trzeba przyznać).
No i przy okazji dowiedziałam, że będzie chyba jednak dziewczynka, ale na potwierdzenie czekam do piątku, kiedy mam połówkowe u mojego lekarza.
A poza tym, wszystko normalnie. Bolą mnie plecy coraz bardziej. Chyba muszę powoli myśleć o tym, żeby zacząć się oszczędzać, bo codzienne siedzenie po 9 godzin przy biurku raczej nie pomaga. No i zobaczymy, co będzie dalej. Pod koniec kwietnia zaczynam 6 miesiąc, nie mam pojęcia, kiedy to zleciało, ale wielkość brzucha zdaje się potwierdzać zaawansowanie ciąży.perfectangel85, joaska1985, aswalda, nowamamusia lubią tę wiadomość
-
Aaaaaaaaa ja witam się w 6 mcu
matko kiedy to zleciało. A brzuch ciągle malutki. Gdyby nie ruchy córci mogłabym zapomnieć o ciąży.
perfectangel85, Bacardi90, wisienka1212, Maja83, joaska1985, Zorganizowana:), nowamamusia lubią tę wiadomość
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Dziewczyny mam jakąś masakra z ciśnieniem. Wczoraj 99 na 59, dziś 90 na 55... Czuję się jakoś słabo, choć tragedii nie ma. Co z tym zrobić? W necie czytam że to nie jest to takie niebezpieczne jak nadciśnienie więc nie panikuje. Wizyta w piątek rano...
Kawy nie mogę bo mi niedobrze po niej -
Cameline. Przykro czytać, ze tyle na Ciebie spada. Życzę, aby już nic nie doszło i trzymam kciuki.
Ja witam sie w piątym miesiącu, nie wiem kiedy to zleciało
Czuje sie swietnie. Gdyby nie brzuszek to bym nie wiedziała, ze jestem w ciąży
Czytam trochę o wyprawce i się zdecydowalam sie na leżaczek Tiny Love i laktator Medela Swing. Na razie jeszcze wstrzymam sie z zakupem, ale przynajmniej dwóch rzeczy jestem pewna
Wózek to dla mnie trudny temat, na razie przestałam o tym czytać, bo mnie to przerasta
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
iza776 wrote:Aaaaaaaaa ja witam się w 6 mcu
matko kiedy to zleciało. A brzuch ciągle malutki. Gdyby nie ruchy córci mogłabym zapomnieć o ciąży.
6mc jest chyba od 23 tygodnia. Jestesmy na tym samym etapie i sama bylam ciekawa stad tez sprawdzalam;)zubii lubi tę wiadomość
9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka!Dziewczynka i chlopiec
-
perfectangel85 wrote:Dziewczyny mam jakąś masakra z ciśnieniem. Wczoraj 99 na 59, dziś 90 na 55... Czuję się jakoś słabo, choć tragedii nie ma. Co z tym zrobić? W necie czytam że to nie jest to takie niebezpieczne jak nadciśnienie więc nie panikuje. Wizyta w piątek rano...
Kawy nie mogę bo mi niedobrze po niej