X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe mamusie 2017
Odpowiedz

Wrześniowe mamusie 2017

Oceń ten wątek:
  • zubii Autorytet
    Postów: 1736 1645

    Wysłany: 19 lipca 2017, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ew101 wrote:
    Zubii o super dzięki za ściągę :) jeszcze dorzucę coś do zjedzenia dla siebie tak w razie w ;)

    U mnie na razie siary brak

    Do list sn jasne mi przed CC i po nie wolno było jeść coś swojego tylko szpitalne więc nie biorę.

    wniddf9hp6rxkcqu.png
    n59yi09ken86ewr0.png
  • zubii Autorytet
    Postów: 1736 1645

    Wysłany: 19 lipca 2017, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Princesska wrote:
    Karolka a ten proszek dzidziuś jak pachnie ? Bo ja właśnie go kupiłam. Lovela lepsza ??? :)

    Czasem jak chodzę to mnie tak krocze ciągnie boli podobnie jak podczas okresu,
    Mam wrażenie ze to z obrzmienia i napuchnięcia tych okolic

    Dzidziuś pachnie obłędnie dziś zrobiłam kolejne pranie i pomimo zatkanego nosa czuję ten śliczny zapach :)

    baassiia, perfectangel85 lubią tę wiadomość

    wniddf9hp6rxkcqu.png
    n59yi09ken86ewr0.png
  • Matka Rocku Autorytet
    Postów: 461 717

    Wysłany: 19 lipca 2017, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam dziś na wizycie u mojego gina na NFZ i mam same dobre wieści:

    -Nasz dzidziuś obrócił się w końcu głową w dół. (Do tej pory na każdej kontroli czy to NFZ czy prywatnie był ułożony miednicowo i już trochę zaczynało mnie to martwić).

    -Nie mam żadnego rozwarcia.
    Nie wiem czy pamiętacie, pisałam trzy tygodnie temu o 1 cm rozwarciu od zewnątrz szyjki, które stwierdził gin prywatnie. No nie ma. Ten mój NFZ-towy gin przyjrzał się bardzo dokładnie, bo mu o tym powiedziałam, sama widziałam, pokazał mi na ekranie.
    Szyjka długa, twarda, zamknięta, 4 cm. Zażartował, że na 2 ciąże starczy.

    W związku z czym możemy się w pełni sobą cieszyć z mężem i właśnie się nacieszyliśmy, teraz jemy truskawki ze śmietaną w łóżku. Cudownie! :D

    Agaciora, zubii, Bąbelek1980, Gosia1989, wisienka1212, AllishiiA, poppy, Cameline, Marcia1989, Annie1981, aswalda, Milenka~11, justa., ⚘Kwiatuszek lubią tę wiadomość

  • baassiia Autorytet
    Postów: 2217 2191

    Wysłany: 19 lipca 2017, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy plynow do plukania bedziecie uzywac, ale mi najbardziej Lenor podpasowal, do tego dlugo sie utzrymuje

    ckaik0s3cw5dk0ny.png
    l22nhdgepv6li19g.png
  • Viriki Autorytet
    Postów: 765 917

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas nie ma wyboru takich dzidziusiowych proszków, ale jest Fairy który imo tez pachnie cudownie!
    Własnie mi pachnie w domu bo już jedną pralkę wstawiłam :)
    Postanowiłam się nie powstrzymywać z praniem i prasowaniem bo mam tyyyyyyyyyle tych rzeczy jak się okazuje. A jeszcze znajoma nam zrobiła niespodzianke i wysłała kurierem kolejną pakę ciuszków! także będę prać i prasować do 36tygodnia :D

    <3 Daniel <3
    3jgxqqmzdvdetwpe.png

  • majju Autorytet
    Postów: 1623 2714

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie w mieście są trzy szpitale z porodówkami i na stronie każdego z nich są listy co zabrać ze sobą do porodu. Najdziwniejsze jest to, że się na prawdę bardzo różnią :) Tam gdzie chcę rodzić np. piszą żeby wziąć ze sobą tylko zwykłe podpaski, widocznie podkłady na łóżko i poporodowe zapewniają. Za to piszą żeby nie golić maszynką krocza w okolicach terminu porodu i zmyć paznokcie u rąk i nóg :)

    qdkkqps67blqh0e0.png
  • baassiia Autorytet
    Postów: 2217 2191

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    majju wrote:
    U mnie w mieście są trzy szpitale z porodówkami i na stronie każdego z nich są listy co zabrać ze sobą do porodu. Najdziwniejsze jest to, że się na prawdę bardzo różnią :) Tam gdzie chcę rodzić np. piszą żeby wziąć ze sobą tylko zwykłe podpaski, widocznie podkłady na łóżko i poporodowe zapewniają. Za to piszą żeby nie golić maszynką krocza w okolicach terminu porodu i zmyć paznokcie u rąk i nóg :)
    Ja Ci z doswiadczenia powiem, ze lepiej miec nawet 1-2 szt swoje bo braknie i trzeba chodzic na zebry czy cos. Rzona obsluga. Ja na moj szpital nie narzekam, ale np. Mialam bardzo ciezki, dlugi porod SN i ledwo na nogach stalam (bez znieczulenia). Po porodzie poprpsilam o przeciwbolowe zeby troche odpoczac, zdrzemnac sie i niosly chyba 2h... maz akurat cos pojechal zalatwic. Czlowiek czeka zbolaly :/ srednie to bylo

    Ad golenia, to tez zdecydowanie w domu :p jak Coe tam wezma i pozacinaja to ja dziekuje :p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2017, 11:21

    ckaik0s3cw5dk0ny.png
    l22nhdgepv6li19g.png
  • majju Autorytet
    Postów: 1623 2714

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baassiia dzięki za info, podkłady i tak zamierzałam spakować ale dopiszę sobie koniecznie paracetamol, może się przydać :)

    qdkkqps67blqh0e0.png
  • Emma 32 Autorytet
    Postów: 996 618

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    perfectangel85 wrote:
    ja używam Dzidziusia :) (plyn do prania i koncentrat do płukania) miałam go tez przy starszaku
    wczoraj wyprałam kocyki i jak rozwieszałam pranie to tak miło i ciepło sie zrobiło na serduchu od tego zapachu kojarzącego się z maleństwem :)

    Karolka mnie nic nie poli jak wszytsko mam tam opuchnięte, golenie się to masakra :/ a jak się zatne to krew leci i leci :/

    Mi rowniez dzidzius najbardziej podpasowal:-)Gorzej jak maly bedzie na niego uczulony. Moj 1 syn mial uczulenie na wszystko,ciuchy musialam prac w platkach mydlanych, ktore nie spierały nic a nic.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2017, 11:27

    010idqk3hkbcgs9f.png
  • baassiia Autorytet
    Postów: 2217 2191

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze koniecznie duza butelka wody i skarpetki. Niby lato, ale ja mialam mega wahania temperarury + przy kp okropne pragnienie i na poczatku jakies poty mnie oblewaly okrutne

    perfectangel85 lubi tę wiadomość

    ckaik0s3cw5dk0ny.png
    l22nhdgepv6li19g.png
  • perfectangel85 Autorytet
    Postów: 514 439

    Wysłany: 19 lipca 2017, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emma 32 wrote:
    Mi rowniez dzidzius najbardziej podpasowal:-)Gorzej jak maly bedzie na niego uczulony. Moj 1 syn mial uczulenie na wszystko,ciuchy musialam prac w platkach mydlanych, ktore nie spierały nic a nic.

    oby nie :) są też płatki mydlane tej firmy
    Dzidziuś mi też pachnie najlepiej i dobrze dopiera kupki i inne niespodzinaki :P a płynu do płukania można uzywać naprawdę małe ilości i ładnie pachnie

    ex2bi09k5z8riyq7.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 150

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jeśli piorę w balsamie dzidziuś to płyn do płukania jest konieczny?

  • perfectangel85 Autorytet
    Postów: 514 439

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    julitk4 wrote:
    Dziewczyny jeśli piorę w balsamie dzidziuś to płyn do płukania jest konieczny?
    nie jest
    w ogóle nie trzeba płynów do płukania używać
    środki do prania dla dzieci i tak są delikatne i ubranka nie sa szytwne

    poppy lubi tę wiadomość

    ex2bi09k5z8riyq7.png
  • julitk4 Autorytet
    Postów: 370 150

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki;)

  • Cameline Autorytet
    Postów: 1177 1069

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się i ja z 3 z przodu :)

    Byłam dziś u gina prywatnie. Szyjka twarda, zamknięta, długość ok 36 (w pon.u innego gina szyjka 25mm).
    Jedynie macica napięta, zbyt twardy brzuch. Mam tyle leżeć by nie doprowadzić do skurczy. Pytał czy chcę leżeć w szpitalu, wolę w domu :) nie podają w szpitalu nic rozkurczowego oprócz magnezu, ale on w kroplówce na mnie nie działa. Jeśli poczuję się gorzej to odrazu IP i podanie sterydów na płucka.
    Prędzej od nagłego rozwarcia od skurczy lekarz by obstawiał pęknięcie pęcherza płodowego, tym bardziej że po amniopunkcji.

    Matyldzia wg dziś waży 1800! (W pon u innego 1500 wiec rozbieżność i w wadze i w dł.szyjki).


    Matka Rocku już pytałam, do kiedy masz zamiar ciągnąć 2 lekarzy? Masz zamiar powiedzieć przy rezygnacji z jednego? Ja też mam dwóch i co chcę zrezygnować z tego na nfz to ciągle coś się dzieje i tak asekuracyjnie ciągle chodzę.

    zubii, Marcia1989, Ja86 lubią tę wiadomość

    ckaidqk39a8l7x61.png
  • Annie1981 Autorytet
    Postów: 7034 6662

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    setti wrote:
    Annie1981, polecam "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły". Właśnie czytam i staram się wprowadzać w życie.
    Dziękuję. Też się nad nią zastanawiałam. Czy te rady można wykorzystać już od niemowlaka czy dopiero przy starszych dzieciach?
    zubii wrote:
    Do list sn jasne mi przed CC i po nie wolno było jeść coś swojego tylko szpitalne więc nie biorę.
    A ja się zdziwiłam, bo położna na szkole rodzenia powiedziała nam, ze batoniki to można wziąć dla partnera, ale matka po przyjeździe do szpitala nie może już nic jeść w razie komplikacji i konieczności podania narkozy. Może warto się dowiedzieć jak jest w Waszych szpitalach.

    Cameline. Gratuluję trójeczki z przodu :)

    Cameline lubi tę wiadomość

    mnNAp0.png
    80wKp0.png

    💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1710

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No więc melduję się. Czasu mam mało, bo dzisiaj w borówkach trochę luzu i chcę też zabrać się za pranie, a komoda, którą chciałam oddać dziecku nie miała jeszcze opróżnionych 2 szuflad i jednej półki. Większość z tego już ogarnęłam, niedługo skończę i będę już mogła układać sobie na gotowo :)

    U mnie z szyjką ok, Stasiu nadal duży, z wagą strzelałam dobrze, bo do 2,2kg brakło nam zalewie 20g. Zapytałam lekarza o to czy mam szanse na naturalny poród i powiedział "jak najbardziej, ale gdybym miał teraz kobietę w ciąży to zakończyłbym to cięciem". Powiedział, że mam się niczym nie martwić, że zdążę spokojnie dojechać te 50km, że nie dziwi się, że nie chcę rodzić w tym bliższym szpitalu, a propozycja cesarki jest do przemyślenia na spokojnie... W sumie to już się wtedy żegnaliśmy i ja tylko powiedziałam, że ok, jeszcze wrócimy do tematu jak przyjdę z mężem, bo byłam wyjątkowo sama na tej wizycie... Następna za 3 tyg.

    Poprosiłam go też o poradę w sprawie tej krwi pępowinowej, bo jesteśmy z mężem skołowani. Z jednej strony w szkole i na studiach uczono nas, że komórki macierzyste to złoto naszych czasów i przyszłość medycyny, z drugiej strony wiele słyszy się o tym, że z tej bankowanej krwi ciężko jest potem uzyskać wystarczającą ilość tych komórek. Ponadto czytałam wypowiedzi transplantologów, którzy mówili, że przeszczepy od obcych dawców dają lepsze efekty, bo przeszczep z własnych komórek nie gwarantuje, że choroba nie nawróci w ten sam sposób... No i mój lekarz powiedział, że wszystkie te obawy są jak najbardziej uzasadnione, że nie wiemy ile tych komórek uda się wyizolować oraz, że ta krew i tak nie mogłaby być użyta w stosunku do naszego dziecka... Powiedział też, że pobiera się to z jeszcze tętniącej pępowiny, a to jest krew, która powinna trafić do dziecka a nie do worka. Z kolei po ustaniu tętnienia nie ma tam już za bardzo czego pobierać... Zwrócił mi też uwagę na to, że ta firma jest notowana na giełdzie, że nie mamy żadnej gwarancji co stanie się z tą krwią w przyszłości (a przecież cennik jest tak skonstruowany, że najbardziej opłacalny jest pakiet na kilka lat z góry). Jeśli akcje lecą w dół to firmę można bardzo łatwo przejąć za małe pieniądze i co jeśli nowy akcjonariusz z ponad 50% udziałów uzna, że jednak chce zmienić profil firmy i zająć się czymś innym? Podobno w umowie nie ma słowa na taką ewentualność i jest ryzyko, że zostaniemy wtedy dodatkowo obciążeni kosztami utylizacji, bo to przecież odpad medyczny i nie wolno tak sobie wylać tego do rowu... Powiedział mi też, że lekarz, który nakłoni pacjentkę do bankowania krwi otrzymuje za to 500zł, co też świadczy o tym, że chodzi po prostu o dobry biznes, a nie pewnego rodzaju misję, za którą żąda się jedynie kosztów całego procesu... Ogólnie nazwał to jednym wielkim wyłudzaniem pieniędzy, bo ktoś przejął jakąś firmę medyczną, zainwestował w reklamę i dobry PR i robi z siebie zbawcę świata przemilczając wiele kwestii stricte medycznych. Nazwa Polski Bank Komórek Macierzystych wskazywała by na to, że państwo sprawuje jakąś pieczę nad materiałem tam zgromadzonym, podczas gdy fakty są takie, że każda z nas może kupić tam sobie udziały i jeśli uda jej się zdobyć ponad 50% całości to de facto stanie się właścicielem i będzie mogła sobie z tym wszystkim zrobić to co uzna za słuszne...

    zubii, Cameline, Milenka~11, Ja86, ⚘Kwiatuszek lubią tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • zubii Autorytet
    Postów: 1736 1645

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annie1981 wrote:
    A ja się zdziwiłam, bo położna na szkole rodzenia powiedziała nam, ze batoniki to można wziąć dla partnera, ale matka po przyjeździe do szpitala nie może już nic jeść w razie komplikacji i konieczności podania narkozy. Może warto się dowiedzieć jak jest w Waszych szpitalach.

    Cameline. Gratuluję trójeczki z przodu :)

    Będę miała planowana CC więc po CC podadzą mi kroplówkę i na następny dzień dopiero będę mogła coś zjeść i to tylko to co podadzą w szpitalu. Ale wiem że nie w każdym po CC tak jest więc jak ktoś nie jest pewny może się dowiedzieć.

    wniddf9hp6rxkcqu.png
    n59yi09ken86ewr0.png
  • Karolka12345 Autorytet
    Postów: 1047 1167

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga13 wrote:
    No więc melduję się. Czasu mam mało, bo dzisiaj w borówkach trochę luzu i chcę też zabrać się za pranie, a komoda, którą chciałam oddać dziecku nie miała jeszcze opróżnionych 2 szuflad i jednej półki. Większość z tego już ogarnęłam, niedługo skończę i będę już mogła układać sobie na gotowo :)

    U mnie z szyjką ok, Stasiu nadal duży, z wagą strzelałam dobrze, bo do 2,2kg brakło nam zalewie 20g. Zapytałam lekarza o to czy mam szanse na naturalny poród i powiedział "jak najbardziej, ale gdybym miał teraz kobietę w ciąży to zakończyłbym to cięciem". Powiedział, że mam się niczym nie martwić, że zdążę spokojnie dojechać te 50km, że nie dziwi się, że nie chcę rodzić w tym bliższym szpitalu, a propozycja cesarki jest do przemyślenia na spokojnie... W sumie to już się wtedy żegnaliśmy i ja tylko powiedziałam, że ok, jeszcze wrócimy do tematu jak przyjdę z mężem, bo byłam wyjątkowo sama na tej wizycie... Następna za 3 tyg.

    Poprosiłam go też o poradę w sprawie tej krwi pępowinowej, bo jesteśmy z mężem skołowani. Z jednej strony w szkole i na studiach uczono nas, że komórki macierzyste to złoto naszych czasów i przyszłość medycyny, z drugiej strony wiele słyszy się o tym, że z tej bankowanej krwi ciężko jest potem uzyskać wystarczającą ilość tych komórek. Ponadto czytałam wypowiedzi transplantologów, którzy mówili, że przeszczepy od obcych dawców dają lepsze efekty, bo przeszczep z własnych komórek nie gwarantuje, że choroba nie nawróci w ten sam sposób... No i mój lekarz powiedział, że wszystkie te obawy są jak najbardziej uzasadnione, że nie wiemy ile tych komórek uda się wyizolować oraz, że ta krew i tak nie mogłaby być użyta w stosunku do naszego dziecka... Powiedział też, że pobiera się to z jeszcze tętniącej pępowiny, a to jest krew, która powinna trafić do dziecka a nie do worka. Z kolei po ustaniu tętnienia nie ma tam już za bardzo czego pobierać... Zwrócił mi też uwagę na to, że ta firma jest notowana na giełdzie, że nie mamy żadnej gwarancji co stanie się z tą krwią w przyszłości (a przecież cennik jest tak skonstruowany, że najbardziej opłacalny jest pakiet na kilka lat z góry). Jeśli akcje lecą w dół to firmę można bardzo łatwo przejąć za małe pieniądze i co jeśli nowy akcjonariusz z ponad 50% udziałów uzna, że jednak chce zmienić profil firmy i zająć się czymś innym? Podobno w umowie nie ma słowa na taką ewentualność i jest ryzyko, że zostaniemy wtedy dodatkowo obciążeni kosztami utylizacji, bo to przecież odpad medyczny i nie wolno tak sobie wylać tego do rowu... Powiedział mi też, że lekarz, który nakłoni pacjentkę do bankowania krwi otrzymuje za to 500zł, co też świadczy o tym, że chodzi po prostu o dobry biznes, a nie pewnego rodzaju misję, za którą żąda się jedynie kosztów całego procesu... Ogólnie nazwał to jednym wielkim wyłudzaniem pieniędzy, bo ktoś przejął jakąś firmę medyczną, zainwestował w reklamę i dobry PR i robi z siebie zbawcę świata przemilczając wiele kwestii stricte medycznych. Nazwa Polski Bank Komórek Macierzystych wskazywała by na to, że państwo sprawuje jakąś pieczę nad materiałem tam zgromadzonym, podczas gdy fakty są takie, że każda z nas może kupić tam sobie udziały i jeśli uda jej się zdobyć ponad 50% całości to de facto stanie się właścicielem i będzie mogła sobie z tym wszystkim zrobić to co uzna za słuszne...


    Kinia odważny Twój lekarz :) A jakie zdanie ma na temat szczepienia :)?

    Ja z pierwszej szkoły rodzenia pamiętam tyle, że ta krew nie posłużyłaby pierwszemu dziecku tylko w razie W drugiemu, gdyby potrzebowało pomocy. Tak jak wiecie czasem w filmach matka rodzi drugie dziecko, by mogło ratować to pierwsze (nawet był taki film Bez mojej zgody czy coś takiego).

    Także my wtedy się nie zdecydowaliśmy bo w sumie nie wiedzieliśmy czy będzie drugie dziecko czy nie...

    f2wlpiqv9u7j05yh.png

    860ix1hpayv09dze.png
  • natty85 Autorytet
    Postów: 2683 1524

    Wysłany: 19 lipca 2017, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga13 wrote:
    No więc melduję się. Czasu mam mało, bo dzisiaj w borówkach trochę luzu i chcę też zabrać się za pranie, a komoda, którą chciałam oddać dziecku nie miała jeszcze opróżnionych 2 szuflad i jednej półki. Większość z tego już ogarnęłam, niedługo skończę i będę już mogła układać sobie na gotowo :)

    U mnie z szyjką ok, Stasiu nadal duży, z wagą strzelałam dobrze, bo do 2,2kg brakło nam zalewie 20g. Zapytałam lekarza o to czy mam szanse na naturalny poród i powiedział "jak najbardziej, ale gdybym miał teraz kobietę w ciąży to zakończyłbym to cięciem". Powiedział, że mam się niczym nie martwić, że zdążę spokojnie dojechać te 50km, że nie dziwi się, że nie chcę rodzić w tym bliższym szpitalu, a propozycja cesarki jest do przemyślenia na spokojnie... W sumie to już się wtedy żegnaliśmy i ja tylko powiedziałam, że ok, jeszcze wrócimy do tematu jak przyjdę z mężem, bo byłam wyjątkowo sama na tej wizycie... Następna za 3 tyg.

    Poprosiłam go też o poradę w sprawie tej krwi pępowinowej, bo jesteśmy z mężem skołowani. Z jednej strony w szkole i na studiach uczono nas, że komórki macierzyste to złoto naszych czasów i przyszłość medycyny, z drugiej strony wiele słyszy się o tym, że z tej bankowanej krwi ciężko jest potem uzyskać wystarczającą ilość tych komórek. Ponadto czytałam wypowiedzi transplantologów, którzy mówili, że przeszczepy od obcych dawców dają lepsze efekty, bo przeszczep z własnych komórek nie gwarantuje, że choroba nie nawróci w ten sam sposób... No i mój lekarz powiedział, że wszystkie te obawy są jak najbardziej uzasadnione, że nie wiemy ile tych komórek uda się wyizolować oraz, że ta krew i tak nie mogłaby być użyta w stosunku do naszego dziecka... Powiedział też, że pobiera się to z jeszcze tętniącej pępowiny, a to jest krew, która powinna trafić do dziecka a nie do worka. Z kolei po ustaniu tętnienia nie ma tam już za bardzo czego pobierać... Zwrócił mi też uwagę na to, że ta firma jest notowana na giełdzie, że nie mamy żadnej gwarancji co stanie się z tą krwią w przyszłości (a przecież cennik jest tak skonstruowany, że najbardziej opłacalny jest pakiet na kilka lat z góry). Jeśli akcje lecą w dół to firmę można bardzo łatwo przejąć za małe pieniądze i co jeśli nowy akcjonariusz z ponad 50% udziałów uzna, że jednak chce zmienić profil firmy i zająć się czymś innym? Podobno w umowie nie ma słowa na taką ewentualność i jest ryzyko, że zostaniemy wtedy dodatkowo obciążeni kosztami utylizacji, bo to przecież odpad medyczny i nie wolno tak sobie wylać tego do rowu... Powiedział mi też, że lekarz, który nakłoni pacjentkę do bankowania krwi otrzymuje za to 500zł, co też świadczy o tym, że chodzi po prostu o dobry biznes, a nie pewnego rodzaju misję, za którą żąda się jedynie kosztów całego procesu... Ogólnie nazwał to jednym wielkim wyłudzaniem pieniędzy, bo ktoś przejął jakąś firmę medyczną, zainwestował w reklamę i dobry PR i robi z siebie zbawcę świata przemilczając wiele kwestii stricte medycznych. Nazwa Polski Bank Komórek Macierzystych wskazywała by na to, że państwo sprawuje jakąś pieczę nad materiałem tam zgromadzonym, podczas gdy fakty są takie, że każda z nas może kupić tam sobie udziały i jeśli uda jej się zdobyć ponad 50% całości to de facto stanie się właścicielem i będzie mogła sobie z tym wszystkim zrobić to co uzna za słuszne...
    Kinga a cos lekarz mowil o wadze? Moja miala 2kg w 30tyg3d. Niby 500g wuecej niz srednia w tym tyg. Ja mam cukrzyce ciazowa i troche sie obawiam czy to przez to.

    Starania od 2013r.
    2015r. - 2x IUI :( hsg, histeroskopia
    2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna :(
    12 lipca 2016r. CRIO :(
    12 sierpnia 2016r. CRIO :( kariotypy ok
    3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
    02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
    15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤
‹‹ 947 948 949 950 951 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ