Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
wisienka a ja mieszkam w takiej małej mieścinie i powiem ci, że tak samemu to lipa chodzić a jakbym miała swoje podwórko itp to zawsze coś bym porobiła a tak to dupa... ale jeszcze ze dwa/trzy lata i będziemy mieć swój dom z ogródkiem itp. na wsi
perfectangel85, Bąbelek1980 lubią tę wiadomość
-
Kinga. Straszne to co piszesz o krwi pępowinowej. Faktycznie wygląda, że zostało to tak nagłośnione, żeby zrobić dobry biznes.
MoNaKo. Jejku, to już za chwilę wszystko może się wydarzyćBędą emocje
Karooolcia. Zazdroszczę tej nudyJa ciągle zbieram informacje i końca nie widać
Jeszcze mam wiele tematów do rozpracowania i stos książek o dzieciach do przeczytania. Mam w sobie taki niepokój, że nie zdążę do porodu
Fajny Twój kotJa się spodziewałam, że moje tak samo będą się wylegiwać, ale tylko obwąchały i dalej ich nie interesuje
wisienka1212. Ja zawsze byłam za szczepieniami, ale przyznam, że pewien niepokój wzbudzały doniesienia o autyzmie. Uspokoiłam się jak przeczytałam poniższy artykuł, który opisuje nierzetelność tych badań i to, że dawno już zostały obalone a „smród” pozostał:
http://kasiagandor.com/2016/02/szczepienia-debata-ktora-nie-powinna-miec-miejsca/
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Kinga13 wrote:Karolka, nie pytam go o szczepienia... On ma trochę takie podejście na zasadzie jestem ginekologiem i tu Ci pomogę, a z innymi rzeczami musisz szukać specjalistów w swoich dziedzinach... Szczepienia to już raczej temat dla neonatologów i pediatrów... Chcę prywatnie chodzić z małym do pediatry, który był moim wykładowcą i raczej jego będę ciągnąć za język po porodzie już
natty, mój młody już od kilku miesięcy wybiega z wagą o 2 tygodnie w przód i zawsze mówi mi, że mam się nie martwić tym
Eee..moj wazy juz pewnie ze 3 kg, a cukrzycy nie mam.Nie przejmuje sie:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2017, 14:11
natty85 lubi tę wiadomość
-
To nie chodzi tylko a autyzm. Niestety powiklania potrafia byc straszne i to jest fakt. Ostatnio nawet na innej gr na fb mama umiescila wstrzasajacy post o tym co sie z jej coreczka stalo po szczepionce na pneumokoki... seria napadow neurologicznych z utrata przytomnosci i bezdechami
wystarczy przrczytac ulotke i skutki uboczne... na kazdego moze trafic
Ja generalnie szczepie, ale kiedy widze i czuje, ze mala jest zdrowa. Znosi bardzo dobrze jak dotad. Teraz jestem opozniona zw MMR bo ciezko zabkuje i co 2-3 dzien a to goraczka, a to katarek. Nie bede ryzykowac bo zdrowie sie ma jedno, a konsekwencje to ja i moja rodzina bedziemy spijac, lekarze maja w nosie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2017, 14:13
zubii, Zorganizowana:) lubią tę wiadomość
-
Godzac sie na szczepienie, wyrazamy pisemna zgode - godzimy sie na skutki uboczne. W Polsce nie ma zadnej mozliwosci starac sie o odszkodowanie w przypadku jesli cos sie zlego stanie... to my ponosimy konsekwencje. Trzrba o tym pamietac.
Kazdy decyduje sam. Jak napisalan wyzej ja szczepie, ale i tak zawsze sie boje.zubii lubi tę wiadomość
-
A my się ciągle wahamy co zrobić z tą krwią pępowinowa. Jestem świadoma tego wszystkiego co twój lekarz powiedzial Ci Kinga. Swoją drogą droga odważny gość. Ale... Nie daj boże coś, i byłby cień szansy, że ta krew mogła by pomóc.? Nie odzalowana strata. Poza tym medycyna rozwijać się jednak bardzo w kierunkiem komórek macierzystych.
Teudna decyzja. U nas jest konflikt krwi więc szybko zamkna pępowine, materiały było by sporo. Ale mam przebyte toxoplazmoze a to podobno często dyskwalifikuje materiał. Często jest tak że płaci się za pobranie i badanie a materiał dyskalfikuja.
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Justa87 wrote:W pierwszej dobie jest gruzlica i wzwb.Ja nie zgodze sie ma gruzlice,w ogole.w pierwszym roku chce dac wybrane szczepienki,troche boje sie co powiedzą.w szpitalu ale mam mthfr i nie chcę ryzykowac.
Ja też mam mthfr i boję się cholernie szczepień.
Wczoraj byłam u hematologa. Zmienił mi clexane na 40 i zgodził się na odstąpienie 10 dni przed porodem i powrót do zastrzyków po porodzie.
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Matka Rocku dziękuję za odpowiedź
Ja mam niby dwóch prowadzących, na nfz i prywatnie, u obu karty ciąży. Ale jak teraz są problemy to każdy inne zdanie i każdy chce mnie widzieć u siebie w szpitalu. Musze oficjalnie zrezygnować z któregoś. Niby na nfz chcę zrezygnować ale korzystam też ze skierowań właśnie. I jest w mojej przychodni gdzie po porodzie muszę się zgłosić po położną środowiskową czyli muszę tam wrócić jak pies z kulawą nogą a tego nie lubię - wszystko tetaz ogarnia położna od lekarza jak badania, pilnuje wizyt itp. -
Temat szczepień jest bardzo kontrowersyjny i nie mogę powiedzieć że ja nie boję się szczepień. Ale i tak zaszczepię. Pracuje u nas pani dr która zajmue sie własnie szczepieniami to jej konik plus do tego nasz dr...komus trzeba zaufać.
Muszę tylko dopytac co z tą gruźlicą bo tutaj mam wątpliwość i chciałąbym żeby nasz dr rozwiał moje wątpliwości. Oczywiście dam znać -
wisienka1212 wrote:Karooolcia wies jest piekna ale roboty nie ma konca
Miienka w takim razie nie martw sie i obserwuj co dalej, prawdopodobnie peklo Ci jakies naczynko i nic groznego sie nie dzieje
ojj to fakt na wsi zawsze jest coś do roboty, wiem bo mieszkałam do 20 roku zycia na wsiprzeprowadzilismy się do takiego miasteczka pod Łodzią ale jednak u mnie zakorzenione jest, że ciągle musze coś robić inaczej świruję. Marzy mi się własny ogród z kwiatami, warzywami i owocami
-
Co do szczepień...jestem za, ale żeby szczepionki były lepsze. Bo mam wrażenie, że w Polsce są nadal te, które już dawno w innych krajach wycofali. U mojego brata dzieciaki miały powikłania, jakieś odczyny poważne, albo rumień, na szczęście nie neurologiczne i nie autyzm.
Szczepienia wyeliminowały m.in. gruźlicę. -
iza jest bardzo dużo informacji że w razie czego lepsza jest krew od obcego dawcy...ale doskonale rozumiem Twoje dylematy... Najgorsze, że nigdy nie bedziemy miec pewności czy podjęliśmy słuszną decyzję.
Jak chcesz to podaj mi maila wyślę Ci umowę i inne papiery z PBKM to sobie dokładnie przeczytasz.
Ale weź również pod uwagę że za 10 lat tej firmy może już nie być i pytanie czy doczytasz co jest tam zawarte na taką okoliczność... -
Monako naprawdę tuż tuż
nawet jak po sterydach pojawią się skurcze to nie muszą oznaczać od razu rozwarcia i mogą przejść po dobie. Czym dłużej w brzuszku tym lepiej
Ale nie zmienia to faktu że jesteś tak bliziutko od przytulania dziewczyn
I waga ładna nawet jak na 1 dziecko, pierwsza córka na usg miała 2200 w 36/37tczubii lubi tę wiadomość
-
Justa87 wrote:W pierwszej dobie jest gruzlica i wzwb.Ja nie zgodze sie ma gruzlice,w ogole.w pierwszym roku chce dac wybrane szczepienki,troche boje sie co powiedzą.w szpitalu ale mam mthfr i nie chcę ryzykowac.
My tak samo na wzwb się zgadzamy na gruźlicę nie (poczytajcie sobie jak ciężko jest się tym zarazić) wiesz już jak to wygląda w szpitalu czy trzeba mieć już jakieś oświadczenie że się nie zgadzam na to jedno szczepienie ? -
Szczepienia to kontrowersyjny temat i nie ma co przedstawiać tu za i przeciw bo każda strona ma swoje racje.
Milenka szczepionki całkiem gruźlicy nie wyeliminowały ale fakt że zmniejszyło się jej występowanie. Moich 2 sąsiadów chorowało na gruźlicę kilka lat temu, jeden ok.9m-cy w szpitalu. Drugi ponad rok w szpitalu a po roku nawrót choroby. Może nie było kiedyś tych szczepień ale w niedalekim miasteczku mam szpital z chorobami płuc i tam jest dużo przypadków gruźlicy. -
Ja znam osobiście kilka dzieci z powikłaniami po szczepieniach. Najczęściej słyszy się o mmr i autyzmie. Ale ostatnio często słyszę o powikłaniach po wydawałoby się bezpiecznej szczepionce na krztusiec, polio - 4 dawka w wieku 5 lat podawana. 2 dzieci zdrowych po 3 i 4 dawce zostało w ciężkim stanie - nagle nie mówią, nie chodzą, ograniczony kontakt, batdzo agresywne. 2 dzieci nagle z padaczką lekoodporną.
Zdaje sobie sprawę że to rzadko, że to nie średnia jak ilość dzieci z powikłaniami w przychodni ale dzieci poznane na turnusach specjalistycznych gdzie jest zlepek ciężkich chorób. Jednak powikłania się zdarzają i trzeba być tego świadomym. Córka 2 razy miała powikłania, raz z wylądowaniem w szpitalu po krzyku mózgowym i utratą przytomności. Ja szczepię ale nie wszystko, opóźniam jak się da, nawet kilka lat i zawsze jestem przerażona