🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
mimi_m wrote:Layla205 - ja odradzam wszelkie 2w1 max do marca gondoli poużywasz , skup się na fajnej spacerówce bo gondola to chwila moment minus zima co nie zawsze się wyjdzie a to za zimno, a to smog ani się nie obejrzysz będzie wiosna i wtedy wypasiona spacerówka
Myślę, że jak ma tereny leśne to gondola jest równie ważna. Tym bardziej właśnie, że wózek musi wygodnie się prowadzić po błocie czy śniegu. Ze spaceru muszę mieć przyjemność, a nie męczyć się z jakimś badziewnym wózkiem na małych kółkach.
Ja takie tereny mam i właśnie też potrzebuję dobrego wózka, bo będziemy go mocno eksploatować. U mnie spacer jest bez względu na pogodę, chyba że byłoby -20stopni, ale takie temperatury już niestety nie u nas.
Także jakbyś znalazła jakiś dobry model wózka, to daj znać. 👌
Z córką w gondoli od października do marca zajeżdżałyśmy Camarelo i dał radę także biorę go pod uwagę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja, 19:26
Layla205 lubi tę wiadomość
-
Jak wiecie ja mam zgagę non stop praktycznie. Ale od dwóch dni nie mam. Lubiłam sobie popijać herbatkę z cytryną całymi dniami i okazało się, że przez cytrynę mam takie okropne palenie w gardle i kwas! Moja mama gdzieś to wyczytała. I naprawdę jak ręką odjął, aż jestem w pozytywnym szoku.
Co do wózka to ja mam upatrzony Roan IVI - jest taki „mięciutki” w prowadzeniu, jak dla mnie idealny. Widziałam, że są na allegro dostępne z dnia na dzień, więc będę zamawiać w lipcu.
Co do mojej ch*jowej sytuacji to mój ex dzisiaj dzwonił do mojej mamy, ale nie odebrała bo była w pracy. Do tego listonosz przyniósł list polecony do mnie a tam opieka społeczna zaprasza mnie na spotkanie w związku z tą niebieską kartą… nosz kur*a. Teraz to już cała wieś będzie huczała na mój temat, bo tu mieszka dużo plociuchów 😓
Do tego przed chwilą dosłownie dzwonili do mnie z komisariatu czemu nie złożyłam jeszcze zeznań - to mówię, że się źle czułam, bo 6mc ciąży i jestem taka rozchwiana emocjonalnie. To i tak mi powiedzieli, że muszę złożyć zeznania na swoim komisariacie i znowu dzielnicowy będzie się ze mną kontaktował… Boże kochany, lawina ruszyła i się nie kończy. To dopiero początek a ja czuję, że będzie jeszcze gorzej. Tak bardzo chce mi się płakać, do czego mnie ten człowiek doprowadził 😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja, 21:12
Puszek♡, lady_in_black, marti lubią tę wiadomość
👩🏼’89
AMH 9,2
Drożność jajowodów 👍
Kariotypy 👍
👱🏻♂️’84
Nasienie 👍
Kariotypy 👍
Niepłodność idiopatyczna
☀️05.2023 - 1 procedura IVF
2x🥚 - 2 zarodki, które przestały się rozwijać w 3 dobie❌
☀️09.2023 - 2 procedura IVF
17x🥚 - 6 zarodków wysokiej klasy
05.09 - 1 transfer - 9tc 👼💔
27.12 - 2 transfer blastki 4.1.2.
1.01 - dwie kreski 🙏 trzymaj się okruszku
2.01 - 20,2 beta hcg
5.01 - 105,6 beta hcg
15.01 - 5541 beta hcg 🤩
23.01 - bijące serduszko💓 28178 beta hcg
6.02 - CRL 1,9cm ❤️ FHR 150
23.02 - 4,2cm ❤️
4.03 - prenatalne - 6,3cm ❤️☺️
22.03 - 145g szczęścia 🫶
19.04 - 315g 🩷
6.05 - połówkowe - 450g
07.06 - 1.15kg
12.07 - prenatalne - 1.8kg Maja💖
___________
Mamy jeszcze ❄️❄️❄️❄️ -
Królowa Śniegu te procedury niestety są beznadziejne, w ogóle mam wrażenie, że system mocno kuleje... a tym co gadają inni w ogóle się nie przejmuj, każdy ma swój ogródek, w którym dzieją się różne rzeczy i niech każdy skupi się na sobie!
Kleopatra dzięki, poczytam sobie
My po wizycie, mały w 50 centylu, wszystko ok bardzo ruchliwy i... całe badanie bawił się siusiakiem 🤣 strach się bać jak mu tak zostanie cały czas 😅Lekarka już nas napominała, że musimy z nim poważnie porozmawiać😅Anuszka28, Królowa_Śniegu, blador2, lady_in_black, bonassola, nutella_, karola_b, domi88, Kira, marti lubią tę wiadomość
-
Eh, ja się pożalę na mojego męża. Do tej pory nie mogłam na niego nawet pół złego słowa powiedzieć, ale dzisiaj mnie mocno zdenerował. Jest to oszczędny człowiek, nie lubi marnować pieniędzy co jest jednocześnie zaletą jak i wadą. Praktycznie 90% wyprawki kupujemy z drugiej ręki (stać nas na kupno wszystkiego nowego, ale nie czujemy takiej potrzeby). Założyliśmy sobie budżet na każdą rzecz, do tej pory mieliśmy szczęście i w zasadzie wszystko co udało się kupić było w super stanie i poniżej założonego budżetu. No i nadszedł temat wózka... od początku był to drażliwy temat, bo mąż najchętniej wziąłby pierwszy lepszy, byle w dobrym stanie i tani, udało mi się przetłumaczyć mu, że jednak to głównie ja będę z tego wózka korzystać i jednak chciałabym wybrać taki, z którego będę zadowolona - i funkcjonalnie i wyglądowo i teraz przyszedł kolejny problem. Znalazłam ofertę na idealny wózek, dokładnie ten model który najbardziej mnie przekonał i to jeszcze dokładnie w tym kolorze, który najbardziej mi się podoba. Problem w tym, że przekracza założony budżet o... 200zł. Tak, 200zł. I mąż już robi z tego powodu problem... bardzo nie lubię się kłócić, szczególnie z nim, ale jest mi niesamowicie przykro, bo ja podekscytowana, z bananem na twarzy szybko wysłałam mu ogłoszenie i dzwonię żeby pytać czy umówić nas na jutro, a tu tak negatywna reakcja z powodu 200zł... W końcu przekonałam go do zmiany zdania, ale już nie mam żadnej radości z tego zakupu i jest mi ultra przykro, bo dobrze wiedział jak się ucieszyłam i jak ciężko jest trafić taką ofertę... a te 200zł to i tak się już spokojnie udało zaoszczędzić na innych elementach wyprawki.
-
Byłam dziś w kadrach i zapytałam jaka mam wyliczoną podstawę i dostałam wydruk, gdzie nie było 2 ostatnich miesięcy czyli marzec i kwiecień. W maju już większość dni mam l4. No i teraz się zdziwiłam czemu tak, a babeczki mi powiedziały, że dlatego że miałam zwolnienia w tych miesiącach. Ok ale w poprzednich też miałam pojedyncze dnie a jakoś mi to się zaliczyło. Mówię że to musi być większość przepracowana żeby się liczyło a one swoje, że 1 dzień w marcu l4 i 3 w kwietniu sprawiły że nie można tego wziąć do wyliczania. Ja myślę że nie mają racji, a przez to wychodzi mi podstawa niższa o 8 zł w skali dniówki. Niby nie dużo, ale to ponad 200 zł miesięcznie i do czasu porodu uzbierałoby się 1000… a przez rok zasilkowania kolejne 2500… no to wolę się poradzić jakiegoś doradcy i wydać 200 zł i mieć pewność, ale co wy uważacie?
Nie ma sensu dla mnie że 1 dzień przekreśla cały miesiąc.Baby #1 Wrzesień 2024 -
Layla205 wrote:Dziewczyny, czy macie jakąś polecajkę jeśli chodzi o wózek na ciężkie tereny? Nierówne wiejskie drogi, las. Najlepiej jeśli byłby 2w1 od razu.
My wybraliśmy Bebetto Holland. Wydaje mi się, że żaden teren mu niestraszny. Aczkolwiek nie daje gwarancji. Dla córki miałam espiro Atlantic i ten można było jedną ręką po każdym terenie prowadzić. Bebetto sprawia takie samo wrażenie -
Aaga a to agent🤣
Ojejku ja jestem zadra, a szczególnie w ciąży i pewnie nie kupiłabym tego wózka, a za chwilę szukała nowego, albo kupiła i w nosie miała zdanie męża na ten temat, skoro to 200 zł różnicy a nie 2000 i dobrze wiesz, że możecie sobie na taki wydatek pozwolićAaga, bonassola, lady_in_black, marti lubią tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Ojejku miałam trochę podobna sytuacje. Planowaliśmy kupić nowy wózek. Ale trafiła się super okazja na model który wybraliśmy (Bebetto Holland). Stelaż bez rys, gondola w stanie bardzo dobrym, spacerówka nowa, nieużywana. Cena wózka praktycznie o połowę niższa niż nowego. Pojechaliśmy obejrzeć a ten zobaczył wózek w stanie określiłabym zadowalającym za 400zl czyli mniej więcej o połowę taniej niż ten który przyjechaliśmy oglądać. Postawiłam na swoim, ale też było mi przykro, zwłaszcza że stać nas na nowy i taki też planowaliśmy kupić.
lady_in_black lubi tę wiadomość
-
Mój partner to sknera ale mamy osobne finanse i 90% wyprawki kupuje po prostu sama ale nie przeszkadza mi to😁
lady_in_black lubi tę wiadomość
-
kleopatr4 wrote:Byłam dziś w kadrach i zapytałam jaka mam wyliczoną podstawę i dostałam wydruk, gdzie nie było 2 ostatnich miesięcy czyli marzec i kwiecień. W maju już większość dni mam l4. No i teraz się zdziwiłam czemu tak, a babeczki mi powiedziały, że dlatego że miałam zwolnienia w tych miesiącach. Ok ale w poprzednich też miałam pojedyncze dnie a jakoś mi to się zaliczyło. Mówię że to musi być większość przepracowana żeby się liczyło a one swoje, że 1 dzień w marcu l4 i 3 w kwietniu sprawiły że nie można tego wziąć do wyliczania. Ja myślę że nie mają racji, a przez to wychodzi mi podstawa niższa o 8 zł w skali dniówki. Niby nie dużo, ale to ponad 200 zł miesięcznie i do czasu porodu uzbierałoby się 1000… a przez rok zasilkowania kolejne 2500… no to wolę się poradzić jakiegoś doradcy i wydać 200 zł i mieć pewność, ale co wy uważacie?
Nie ma sensu dla mnie że 1 dzień przekreśla cały miesiąc. -
kleopatr4 wrote:Byłam dziś w kadrach i zapytałam jaka mam wyliczoną podstawę i dostałam wydruk, gdzie nie było 2 ostatnich miesięcy czyli marzec i kwiecień. W maju już większość dni mam l4. No i teraz się zdziwiłam czemu tak, a babeczki mi powiedziały, że dlatego że miałam zwolnienia w tych miesiącach. Ok ale w poprzednich też miałam pojedyncze dnie a jakoś mi to się zaliczyło. Mówię że to musi być większość przepracowana żeby się liczyło a one swoje, że 1 dzień w marcu l4 i 3 w kwietniu sprawiły że nie można tego wziąć do wyliczania. Ja myślę że nie mają racji, a przez to wychodzi mi podstawa niższa o 8 zł w skali dniówki. Niby nie dużo, ale to ponad 200 zł miesięcznie i do czasu porodu uzbierałoby się 1000… a przez rok zasilkowania kolejne 2500… no to wolę się poradzić jakiegoś doradcy i wydać 200 zł i mieć pewność, ale co wy uważacie?
Nie ma sensu dla mnie że 1 dzień przekreśla cały miesiąc.kleopatr4 lubi tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Co do sknerstwa mój mąż często na moje wtdatki wywracał oczami, a ja na jego nigdy. Nowa wiertarka z lepszym udarem - no pewnie jak ma lepiej służyć to lepiej dopłacić, suszarka na pranie - a na co Ci to. Kilka razy mieliśmy baaaardzo ostre ścięcie, od tego czasu przestał komentować, sam zaczął inaczej na to patrzeć i żyje nam się lepiej teraz po 8 latach mimo osobnych kont to wspólnie i zgodnie zarządzamy finansami, ale zdecydowanie wióry leciały 😅
-
Kleopatra też nie wi wydaje że nawet jeden dzień może robić różnicę. Ale warto się jeszcze dowiedzieć.
Królowa Śniegu niestety procedury potrafią uprzykrzać życie ale są konieczne żeby pójść dalej. Może lepiej że wszystko dzieje się teraz i jednocześnie, będzie się przez to krócej ciągnąć i będziesz mieć szybciej spokój. Ludźmi nie warto się przejmować jak będą chęcili gadać to i tak będą.
Dziewczyny a ja od wczoraj jestem w szpitalu. Cała moja ciąża przebiega śpiewająco, żadnych wymiotów, plamienia, dużo siły, nie puchnę, nic mnie nie boli, w drugim trymestrze wróciłam do ćwiczeń, jestem pod opieką Fizjo, wszyscy zachwycani, ja czuję się wspaniale, jedynie lekka niedomykalność zastawki wyszła na drugim prenatalnym i jesteśmy umówione na 6.06 na echo serca ale nie martwię się tym zbytnio. Postanowiliśmy że zanim malutka się urodzi weźmiemy ślub i pojedziemy od razu w podróż poślubną kamperem do Włoch. Uparłam się że jeszcze przed wyjazdem chce iść do mojego lekarza, żeby mieć 100% pewności że jest ok i mogę bezpiecznie jechać. I co sie okazało w środę? Że moja szyjka jest niewydolna, zaczęła się skracać od wewnątrz i z 4 cm zrobiło się nagle 2,5. Prosto od niego pojechałam do szpitala (Ligota w Katowicach ) zbadał mnie jakiś młody lekarz w trakcie specjalizacji, odesłał do domu i stwierdził że jestem na granicy i mam nie panikować i w takiej ciąży już się szwów nie zakłada. Mój lekarz dostał szału, kazał leżeć w domu i następnego dnia (wczoraj) przyjechać do niego jeszcze zbada mnie z innym lekarzem. Przyjechałam, obejrzeli mnie, wyglądało to ciut lepiej niż w środę ale wciąż źle, wysłali zdjęcie do jakiegoś profesora i ten też natychmiast do szpitala. Pojechałam do innego z 3 stopniem referencji, zatrzymali mnie, szyjka 1,5 cm, dostałam końskie dawki magnezu, luteinę i jakiś steryd. Zrobili posiew i czekam czy coś się tam wyhoduje, po weekendzie jeśli będzie ok będę mieć zakładany szew. Szyjka jest niewydolna najprawdopodobniej przez moją terminację poprzedniej ciąży dlatego co wizytę miałam ją sprawdzana i do tej pory było wszystko ok. Wiecie ja nigdy bym nie pomyślała że coś jest nie tak, czuję się normalnie, Maja kopie, a jestem przykuta do łóżka. Dziękuję sobie że jednak byłam taka nadgorliwa i się uparłam na tę wizytę bo mój lekarz stwierdził że nie ma potrzeby ale jak bardzo chce to ok. Bardzo się przejął tą sytuacją i też ze względu na moją historię od razu zareagował, czuję się bardzo zaopiekowana przez niego, Ślub odwołaliśmy, wakacje też. Nie tak to miało wyglądać, ale teraz najważniejsze będzie jak najdłużej w ciąży być. Mam teraz sporo czasu na tematy wyprawkowe…Królowa_Śniegu lubi tę wiadomość
-
Zenka bardzo dobrze że pojechałaś i Cię zatrzymali bo ja w poprzedniej ciąży miałam podobnie ale łaziłam aż doprowadziłam do skurczy w 30tc. Potem już grzecznie leżałam (nawet kazali mi leżeć z poduszką pod tyłkiem) i synek urodził się o czasie.
Ja poluję na używanego Bebetto Luca pro albo właśnie jak pisałyście Bebetto Holland. Bo ja prawie wyłącznie będę jeździć po wymagających terenach.
Królowa - niestety przez to jakie procedury są w PL musisz przeżywać na nowo całą sytuację raz jeszcze. Współczuję😔
W ogóle u nas opieka społeczna i cały ten system jest totalnie niewydolny! Nie wiem czy macie takie same odczucia ale jak przeczytałam wpis Królowej to odniosłam wrażenie że jest trochę tak jakby to ofiara była winna. Trzeba się „tłumaczyć” po kilka razy, jeździć i udowadniać że faktycznie doznało się krzywdy. Zero prawdziwego wsparciaZenka1, blador2, marti lubią tę wiadomość
-
WeraAnna a miałaś zakładany szew? Jeśli tak możesz coś więcej o tym napisać? Też mi wspominano o leżeniu na poduszce, czekam aż prawie 😅 ( to taki trochę śmiech przez łzy) mąż mi przywiezie.
Fajnie że piszecie o tych bardziej terenowych wózkach, mieszkam 100metrow od lasu więc też takiego potrzebujemy. Zaraz sobie o nich poczytam. -
Zenka- trzymam kciuki aby wszystko było dobrze ✊️😊
-
Zenka, nie zakładali bo jak już grzecznie leżałam to szyjka się nie skracała i nic więcej się nie działo. Dostawałam niestety codziennie nospe, aspargin i luteinę. Ale na luteinie to byłam już od 22 t.
W 31 t podali mojemu dziecku sterydy na rozwój płuc.
Jak teraz rozmawiałam o tym z moją gin to powiedziała mi że już tak zapobiegawczo nie dają bo to jednak ma działania uboczne. Nawet nie sprawdzałam jakie. Wolę nie wiedzieć.
Pamiętaj że leżeć to niestety znaczy leżeć. Bo ja dostawałam opieprz jak byłam w pozycji półleżącej:(
Trzymam kciuki!! Będzie dobrze ☺️