🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Piękne te różki, ja narazie nie kupuje,, siostra ma nam podarować komplet pościeli z rożkiem, ale to dopiero pod koniec sierpnia będzie wysyłać, więc wtedy zobaczę co to jest i coś dokupię.
Kleopatra chyba jak człowiekowi coś dolega to wtedy zaczyna obserwować siebie, ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek ani nic więc na swój organizm nie zawracałam większej uwagi. Zawsze cykle regularne, żadnych plamień ani bólu, każda ciąża bez problemów. Leków nie lubię brać jeśli nie muszę i też najpierw zawsze stosuje metody babcine. Plan Twojego porodu super. Taki komfortowy, przemyślany , ja o moim cc nawet nie chce myśleć 🤦🤦🤦
Czy wy do szpitala musicie brać cokolwiek dla malucha? Z moich poprzednich porodów pamiętam, że dla dziecka miałam mieć tylko mokre chusteczki i tyle ale teraz jeszcze nie wiem jak będzie w tym szpitalu, do którego idę rodzić. Muszę się dowiedzieć.kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Puszek♡ wrote:Czy wy do szpitala musicie brać cokolwiek dla malucha? Z moich poprzednich porodów pamiętam, że dla dziecka miałam mieć tylko mokre chusteczki i tyle ale teraz jeszcze nie wiem jak będzie w tym szpitalu, do którego idę rodzić. Muszę się dowiedzieć.
Ja, tylko chusteczki,krem i pampersy dla Młodego.
Widziałam ostatnio, że dwie Mamusie z sierpniowego forum juz są rozpakowane 🙈jeszcze trochę i przyjdzie czas na nas.
Bardzo szybko mi przeleciała ta ciąża. Pewnie pod sam koniec będzie mi się dłużyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca, 11:48
lady_in_black, marti lubią tę wiadomość
-
Anuszka28 wrote:Ja, tylko chusteczki,krem i pampersy dla Młodego.
Widziałam ostatnio, że dwie Mamusie z sierpniowego forum juz są rozpakowane 🙈jeszcze trochę i przyjdzie czas na nas.
Bardzo szybko mi przeleciała ta ciąża. Pewnie pod sam koniec będzie mi się dłużyć. -
Ufff... nadrobiłam
Miałam wyjątkowo aktywne (jak na mnie obecnie) 3 dni. Na weekendzie impreza wyjazdowa na Roztocze, wczoraj ostry dyżur z psem do 22:00... Czymś się struł albo złapał jakąś paskudną infekcję. I taka akcja akurat po weekendzie z moją mamą....Pacjent, żyje. Ma się dzisiaj nieźle, ale ja nie nadaje się do takich akcji teraz. Oboje dochodzimy do siebie Poza tym obawiam się, że ta sytuacja będzie miała długofalowe skutki w takiej postaci, że mój mąż nie pozwoli zostawić dziecka z nikim przynamniej do 12 roku życia
Aaga wrote:Hahaha Bonassolla dokładnie też myślałam o wakacjach 😅 ale za rok sobie odbijeny tylko już w innym składzie dla mnie największa zmiana w podróżowaniu z dzieckiem to ilość bagażu jaki biorę. Jak jechaliśmy sami teraz na wesele mieliśmy jedną małą walizkę, jak jedziemy z córą to połowa bagażnika zawalona... to samo w samolocie, kiedyś mały bagaż wystarczał, teraz muszę zawsze dokupić walizkę 😅
Pocieszam się, że z dwójką część sprzętów się pokrywa
Mnie naszła jeszcze refleksja, że bardzo chciałabym się przebranżowić. Wiem czego nie chce robić, wiem w czym się odnajduję, ale nie wiem jak to poskładać w całość. Przechodziła któraś z Was taki etap zmiany w karierze zawodowej??
Też aktualnie tęsknie za wyjazdem. Plaże śnią mi się po nocach.... No nic za rok sobie odbijemy
Ja przez kilka ostatnich miesięcy przed ciążą miałam kryzys zawodowy i zastanawiałam się nad przekwalifikowaniem totalnym (najlepiej jakieś proste czynności nie wymagające myślenia ). Teraz jak na to patrzę wstecz, to był bardziej ogólnożyciowy kryzys aktualnie powróciło poczucie, że zawodowo jest ok, tzn. nie jest idealnie, ale zupełnie nie widzę się w innym miejscu. Czasem psioczę, że na etacie siedziałabym na l4 i nic by mnie nie interesowało, a tak mam do ogarnięcia jeszcze trochę tematów przed porodem i siedzę i klepię różne pisma, użeram się z klientami i urzędnikami, ale wiem, że powrót na etat, przełożeni, godziny pracy to dla mnie byłaby powolna agonia.
Jednak ja zmieniałam pracę wielokrotnie już wcześniej nigdzie nie wytrzymałam dłużej niż 3 lata. Polecam zmianę od czasu do czasu. Daje to fajną perspektywę
Aaga wrote:Ja od 12 lat pracuje w logistyce/zakupach/produkcji. Już się wypaliłam, zmieniałam kilka razy firmę myślàc, że o to chodzi, ale ja już nie chcę uprawiać "biurówki". Nie narzekam na finanse i to trochę utrudnia bo jestem typem społeczniary, mam ogromną potrzebę udzielania się dla innych, ale tutaj finansowo szału nie będzie. I tak już od roku myślę co chcę w życiu dokładnie robić...
Marti mowa o obrocie zewnętrznym do porodu czy jak maluch sam zmienia pozycję? Ja czuję kiedy mały się obraca i jest to nieprzyjemne uczucie. Potem w zależności jaką przybrał pozycję to albo ruchy są przyjemne, albo bolesne.
Jeśli jesteś społeczniarą to aktualnie można to fajnie przekuć w pracę zarobkową. Nie siedzę w tym, ale miałam gdzieś wpadkowo do czynienia z instrumentami mającymi na celu głównie reintegrację społeczną osób wykluczonych. Są bardzo korzystne opcje prowadzenia działalności (spółdzielnie socjalne, fundacje), czasem w fajnych gminach można wejść we współpracę z samorządem zyskać spoko finansowanie działalności. Generalnie temat jest ciekawy do zgłębienia
nutella_ wrote:Moja się już kilka razy obróciła. Ostatni raz wczoraj. Była główka w dół, a teraz leży poprzecznie. Mimo, że moja ciąża jest trochę młodsza niż twoja (a więc i mała mniejsza w brzuszku) to odczuwam ogromny dyskomfort i trochę ból. Teraz mam ulge dla pęcherza, ale za to co chwilę dostaje po żołądku 😂
Ja już nie ogarniam jak moja leży był moment, że bardzo wyraźnie czułam ruchy po obu stronach brzucha jednocześnie, więc pewnie leżała poprzecznie. Ostatnio czuję ruchy ogólnie trochę słabiej (za wyjątkiem pojedynczych mocnych kopniaków), czasem w okolicy żołądka i takie dziwne wiercenie tam, gdzie normalnie są jelita. Nie wspomnę o sytuacjach, w których czuję ją na pęcherzu Obstawiam, że aktualnie urzęduje główką na górze. Na prenatalnych była ułożona główkowo.
Nowanna wrote:Mi się bardziej ten pierwszy podoba, ale to kwestia gustu. Szukałabym na Vinted bo można znaleźć w dobrej cenie . Chociaż sama szukam śpiworka tog 1,5 z coloratories i albo „zużyty” albo drogo, prawie tyle co nowy.
Dziewczyny, czy też was nie bolą piersi 😅?
Nie bolą! W końcu. Wcześniej bywało kiepskoAaga lubi tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Puszek♡ wrote:Czy wy do szpitala musicie brać cokolwiek dla malucha? Z moich poprzednich porodów pamiętam, że dla dziecka miałam mieć tylko mokre chusteczki i tyle ale teraz jeszcze nie wiem jak będzie w tym szpitalu, do którego idę rodzić. Muszę się dowiedzieć.
W tym którym planuję rodzić dla malucha potrzebuję jedynie mokrych chusteczek, maści do pupy i kocyka/rożka ubranka i pampersy zapewnia szpital, więc nie biorę bo i po co dokładać sobie ciężaru tak samo dla mnie zapewniają podkłady poporodowe więc nie będę pakować. Ogólnie chcę zabrać naprawdę minimum rzeczy żeby nie znosić bakterii do domu.kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
U nas ciuszki tylko na wyjście, większość zapewniają szpitale. Ja pojedyncze sztuki wezme swoich rzeczy na wszelki wypadek żeby nie latać z każdą pierdołą, ale będę oceniać jak się spakuje, czy trzeba odchudzić bagaż.
Lady, Kleopatra dzięki za pomysły - bardzo interesujące poważnie się nad nimi zastanowie, już zczęłam googlować 😅
Też widziałam, że sierpniówki rozpoczęły porody, ja mam widmo jeszcze wcześniaka więc leciutko spanikowałam, ale jakoś walizki nie pakuje 😅 Raczej mam takie wyprawkowe rozbicie, że jeszcze fura czasu...
Myślę, że tak za miesiąc poskładamy łóżeczko, kupie materac, wypiore wózek to zacznie to bardziej do mnie docierać.
Póki co kończe doprowadzać moje zdrowie do porządku, chce w końcu iść obejrzeć porodówki bo dalej nie wybrałam szpitala i nacieszyć się jeszcze w miarę dobrym samopoczuciem.
Wczoraj zaszalałam i kupiłam rum 0%. Wypiłam z colą i było tak słodkie, że dramat. Czułam się jak na glukozie 😅kleopatr4, Nowanna lubią tę wiadomość
-
Hej hej. Po wizycie na pato, wszystko ok. Moja mała 882g ( 26+3 tc)
Ułożenie miednicowe .
Cycki mnie nie bolą , ale nadal mam straszne bóle w górnej części brzucha , pod prawym cyckiem.
Byłam już u lek.pierwszego kontaktu i zlecone mam trochę badań z krwi i usg jamy brzusznej .
W szpitalu w którym będę rodzić, całą wyprawkę muszę mieć ze sobą .lady_in_black, kleopatr4 lubią tę wiadomość
-
Aaga, WeraAnna ja jestem uzależnioma w tej ciąży od warki radler cytrynowej🫣 jak patola idę na alkoholowy i kupuję czteropaka. Gdybym się mocno nie powstrzymywała to najlepiej piłabym każdego dnia🫣
Aaga lubi tę wiadomość
👩 36 🧔♂️40
⛪️ 2012
💙2015🩷2024
💔 12/2023
i żyli długo i szczęśliwie...
-
Ja w końcu zrobiłam zamówienie w aptece, czaje się jeszcze na kilka rzeczy w promocji w rossmanie, koszule porodowe/ do karmienia No i muszę kupić walizkę i mogę się pakować powoli😁
Do mojego szpitala niestety wszystko trzeba zabrać
Mami36 - z 27 nie mam ale w 26 ważyła 770 gram -
Nadrabiam was dziewczyny, produkujecie odpowiedzi jak szalone chociaż czytam was to jakoś nie miałam weny pisać. Też śledzę wątek sierpniowy ale zaglądam też na październik i też troszkę spanikowałam ale sama jeszcze nigdzie się nie wybieram i wrzucam na luz.
Z rożkiem też jeszcze wstrzymuję, mam upatrzony ten https://milemon.pl/mobile/product/222-rozek-niemowlecy-woodland-szalwia , to w ogóle była pierwsza rzecz niemowlęca jaka sobie zapisalam że muszę to mieć 😅
Co do kryzysu zawodowego. Oj jak ja was dziewczyny rozumiem. Wielokrotnie ten temat mieliłam w głowie, a aktualnie mój gabinet jest zamknięty i odkupują go ode mnie dwie dziewczyny. Formalnie nie mam miejsca do pracy od września. Kocham moją pracę i wiem że jestem w tym dobra ale w tym momencie sama nie wiem. Nie wyobrażam sobie wrócić na 8-10 h do gabinetu a żeby to się w ogóle spinało w excelu tak wypadałoby robić.
Do mojego szpitala ( chyba będę rodzić tam gdzie leżałam na patologii bo nie wiadomo czy przy ściąganiu szwu nie zacznie się akcja) i tam muszę mieć wszystko z tego co widzę 😏
Cycki mnie nie bolą już od dawna, ale za to mam takie cieeeeezkie nogi. Podejrzewam że to przez brak ruchu jednak, a jeszcze przynajmniej 2 tyg mam zakaz jakichkolwiek ćwiczeń, nawet na piłce.
Waga stanęła mi w miejscu, ważę równe 61 kg. ( zaczynałam z 52), ale przez te upały to apetyt też mam mniejszy przyznam. Dziś na wizycie malutka ważyła 1300g, szew trzyma, wszystko ok. Te badania wziernikiem i USG dopochwowe są już dla mnie mega nieprzyjemne.
Zrobiłam te badania krwi no i tak, hemoglobina znowu spadła z 11,5 do 11,2
Żelazo też poleciało znów i w ciągu miesiąca spadło z 83 na 35…
Ferrytyna było 10,40 a jest 8,74
Do tej pory byłam na probiotykach, maślanie, laktoferynie i zakwasie z buraka plus normalnie dużo mięsa, jajek szpinaku etc etc. Zobaczymy jak teraz przy tym żelazie, zbadam sobie za miesiąc. Póki co chyba faktycznie zaczyna mi się też problem z zatwardzeniami…
B12 było 278 a jest 206 i to przy suplementacji wysoka dawka.
Dziewczyny a jakie macie wanienki? Ja chyba ze względu na małą łazienkę zdecyduje się na składana, ale którą? Może macie jakieś polecenia?Nowanna lubi tę wiadomość
-
Zenka1 wrote:Nadrabiam was dziewczyny, produkujecie odpowiedzi jak szalone chociaż czytam was to jakoś nie miałam weny pisać. Też śledzę wątek sierpniowy ale zaglądam też na październik i też troszkę spanikowałam ale sama jeszcze nigdzie się nie wybieram i wrzucam na luz.
Z rożkiem też jeszcze wstrzymuję, mam upatrzony ten https://milemon.pl/mobile/product/222-rozek-niemowlecy-woodland-szalwia , to w ogóle była pierwsza rzecz niemowlęca jaka sobie zapisalam że muszę to mieć 😅
Co do kryzysu zawodowego. Oj jak ja was dziewczyny rozumiem. Wielokrotnie ten temat mieliłam w głowie, a aktualnie mój gabinet jest zamknięty i odkupują go ode mnie dwie dziewczyny. Formalnie nie mam miejsca do pracy od września. Kocham moją pracę i wiem że jestem w tym dobra ale w tym momencie sama nie wiem. Nie wyobrażam sobie wrócić na 8-10 h do gabinetu a żeby to się w ogóle spinało w excelu tak wypadałoby robić.
Do mojego szpitala ( chyba będę rodzić tam gdzie leżałam na patologii bo nie wiadomo czy przy ściąganiu szwu nie zacznie się akcja) i tam muszę mieć wszystko z tego co widzę 😏
Cycki mnie nie bolą już od dawna, ale za to mam takie cieeeeezkie nogi. Podejrzewam że to przez brak ruchu jednak, a jeszcze przynajmniej 2 tyg mam zakaz jakichkolwiek ćwiczeń, nawet na piłce.
Waga stanęła mi w miejscu, ważę równe 61 kg. ( zaczynałam z 52), ale przez te upały to apetyt też mam mniejszy przyznam. Dziś na wizycie malutka ważyła 1300g, szew trzyma, wszystko ok. Te badania wziernikiem i USG dopochwowe są już dla mnie mega nieprzyjemne.
Zrobiłam te badania krwi no i tak, hemoglobina znowu spadła z 11,5 do 11,2
Żelazo też poleciało znów i w ciągu miesiąca spadło z 83 na 35…
Ferrytyna było 10,40 a jest 8,74
Do tej pory byłam na probiotykach, maślanie, laktoferynie i zakwasie z buraka plus normalnie dużo mięsa, jajek szpinaku etc etc. Zobaczymy jak teraz przy tym żelazie, zbadam sobie za miesiąc. Póki co chyba faktycznie zaczyna mi się też problem z zatwardzeniami…
B12 było 278 a jest 206 i to przy suplementacji wysoka dawka.
Dziewczyny a jakie macie wanienki? Ja chyba ze względu na małą łazienkę zdecyduje się na składana, ale którą? Może macie jakieś polecenia?
Ten rożek pasowałby mi do sypialni, bo mam ściany w kolorze szałwii 😅
Wanienkę kupuję tę
https://allegro.pl/oferta/wanienka-dla-dzieci-niemowlat-skladana-silikonowa-10963099638
Bo ma same dobre opinie i nie ma zbędnych pierdół w zestawie. -
Dzięki Dziewczyny, mnie też nie bolą i jak wczoraj się dotykałam to aż spanikowałam 😃. Czy one zaczną boleć przed porodem czy dopiero po?
Co do wanienki to my mamy składana sylikonowa, ale ciężko mi powiedzieć czy polecamy 😞. Dostaliśmy ja kiedy już mieliśmy stelaż i wanienkę z ikei i teraz mam rozkmine czy nie lepiej dokupić stelaż do tej składanej (bo oczywiście ten co mamy nie pasuje 🤡) czy sprzedać nową składaną i zostać przy tym co było pierwsze.
Wiem że temat koszy na pieluchy się przewijał, teoretycznie mamy, ale jakiś wybrakowany 🤷🏼♀️ i rozkminiam czy nie kupić czegoś nowego. Macie jakie konkretne modele do polecenia?
U nas dzisiaj pierwsze pranie ubranek 50, czapeczek, skarpetek i pieluch bo piękna pogoda. Czy obcinacie metki z pieluch 🙈? Głupie pytanie, ale nie wiem czy siedzieć jak ten świstak i to obcinać czy nie 😂.